Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vedi vini i vici

Oswiadczyny w mlodym wieku

Polecane posty

Gość vedi vini i vici

Zdaje sobie sprawe ze takich tematow bylo juz bardzo duzo, ale nie potrafie zrozumiec intencji mojej partnerki. Jestem z nia rok i 4 miesiace i od niedawna zaczyna mi robic wyrzuty, ze jeszcze sie jej nie oswiadczylem. Na poczatku myslalem ze zartuje ale jednak nie. Mamy po 20 lat, skonczylismy wlasnie 1 rok studiow. Kocham ja ale uwazam, ze oswiadczyny i tak nic nie zmienia. Pyta tez o slub - odpowiadam, ze po studiach pomyslimy (bo jak ona sobie to wybraza - malzenstwo mieszkajace osobno na garnuszku rodzicow?). Moja ukochana odpowiada ze po studiach to za pozno i nie chce czekaz az tyle. A skoro sie nie oswiadczam to widocznie jej nie kocham. Powiedziala nawet ze jak sie zdenerwuje to zrobi to za mnie :D Kobiety - podpowiedzcie mi - do czego jej sie tak spieszy? 20 lat i nieco ponad rok zwiazku to jeszcze nie czas na tak powazne deklaracje, czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym ją rzucił i znalazł lepszą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ją kochasz powinieneś się oświadczyć. Ja oświadczyłem się właśnie po roku związku. Moja w tej chwili żona miała wtedy 17 lat a ja 31 lat. Teraz jesteśmy małżeństwem i jest nam ze sobą bardzo dobrze nie tylko w sferze emocjonalnej ale i seksualnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze za szybko. Dziewczyna widocznie ma parcie, bo kolezanki starsze sie juz zareczaja. Zwiazek mozna ocenic dopiero po 3-4 latach. Wtedy nalezy myslec o powaznych deklaracjach. Teraz nawet za dobrze sie nie znacie. Nie mowiac o tym, ze macie po 20 lat. Ludzie, jeszcze cale zycie przed Wami, po co od razu slub, pozniej naciski na dzieci. Cieszcie sie zwiazkiem, jestescie mlodzi, zakochani, po slubie to juz tak kolorowo nie jest. Rozwijajcie sie, trwajcie przy sobie, a czas pokaze, czy to prawdziwa milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeśli ją kochasz powinieneś się oświadczyć. Ja oświadczyłem się właśnie po roku związku. Moja w tej chwili żona miała wtedy 17 lat a ja 31 lat. Teraz jesteśmy małżeństwem i jest nam ze sobą bardzo dobrze nie tylko w sferze emocjonalnej ale i seksualnej. x Taa, to oświadczyłeś się, żeby dziewczynka Ci nie uciekła. Na pewno Ci dobrze w sferze seksualnej dziadu stary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem zważywszy na wasz wiek, status (studenci) i staż jest jeszcze za wcześnie, a dziewczyna tak jak ktoś napisał ma parcie. Niestety pomimo bycia kobietą nie wiem do czego jej się tak śpieszy :) Niektóre dziewczyny mają silną potrzebę tych wielkich deklaracji, a możliwe również, że się nasłuchała o facetach, którzy nie oświadczają się nigdy, nigdy nie dorastają do partnerskiego i rodzinnego życia i wiecznie odkładają te sprawy na później, a kobieta kończy jako 30 letnia stara panna, o której się mówi, że TO ON JEJ NIE CHCIAŁ :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie tez jestem zdania, ze cale zycie przed nami. Mowila mi nawet ze jej mama sie pytala , czy slub po liencjacie czy po magisterce :D Owszem, kocham ja,ale to dla mnie irracjonalne. Jestesmy mlodzi - nie musimy sie spieszyc. Obawiam sie tylko ze zacznie mnie szantazowac tymi oswiadczynami/slubem i albo bede musial ja zostawic, albo wbrew sobie cos z tym zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz, że po licencjacie ustalicie datę ślubu :) Data będzie na dwa lata do przodu, a to daje ci i tak aż cztery lata na luzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dużo bajek się naoglądała :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo może po prostu nie czuje, że jej kochasz i chce jakiegoś "potwiedzenia". pomyśl o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się mój oświadczył po 10 ms związku, mieliśmy po 19 lat XD Teraz wiem, że to trochę głupie było, ale na szczęście nie śpieszyło nam się do ślubu :P Mamy po 24 lata i na razie planujemy wspólne mieszkanie, ślub jak będzie, to za jakiś czas ;) Nie wyobrażam sobie jakbyśmy mieli wziąć ślub wcześniej - ja studiowałam i byłam na utrzymaniu rodziców, on też jeszcze mieszkał z rodzicami. Twoja dziewczyna za bardzo się śpieszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to bez sensu ale przeważnie dziewczyny ze wsi mają takie parcie na ślub,bo u nich to 22 latka to już stara panna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że jest Ciebie pewna i chce mieć dzieci z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś za młody na ślub , ba , nawet na rozmowę o nim ale nie jesteś zbyt młody , żeby z nią sypiać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowi sie, ze jak facet nie oswiadczy sie do 2 lat to mu nie zalezy / bedzie przechodzony zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baby niestety nie myślą racjonalnie, po góra roku chcą ślubu i dzieci, a potem z tego właśnie powodu zostają same i z dziećmi na głowie, bo po 3-5 latach okazało się że ów facet to jednak nie to. Kobieta kieruje się wyłącznie emocjami i niczym więcej, im więcej jej tych emocji dostarczysz, tym bardziej będzie zakochana, a gdy emocji zabraknie, to miłość im szybko przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowi sie, ze jak facet nie oswiadczy sie do 2 lat to mu nie zalezy / bedzie przechodzony zwiazek x Bzdury, ja jestem z tym samym facetem od 8 lat, bez ślubu i żadne z nas nie zamierza odchodzić, mamy cudowną 1,5 roczną córeczkę, ślub nam nie potrzebny, bo on nic nie zmieni i tak wszyscy wokół biorą nas za małżeństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie moge jej zrozumiec - mowi sprzecznosciami. Powtarza ze mnie kocha i chce byc ze mna do konca zycia (a ma 20 lat, przypominam), chce miec dzieci i wspolne mieszkanie, by potem powiedziec "No nie wiem czy dobrze wybralam. Nie wiem czy ty mnie kochasz tak mocno jak ja ciebie" :O Podejrzewam, ze te oswiadczyny/slub to taki foch z przytupem typu "Tato, kup mi te lalke, bo sie rozplacze" Nie jestesmy z wioski i nie mamy wioskowych pogladow ;) Nawet tak juz sobie myslalem - zadna z jej kolezanek nie jest nawet zareczona, wiec nie mam pojecia co jej do glowy strzelilo Apropos dostarczana emocji - wiem o tym. Nawet sama sobie dostarcza tych negatywnych. Potrafi sobie siedziec przed laptopem i sie rozplakac mowiac, ze los ja pokaral, bo ja jej nie kocham ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja dziewczyna ma jakieś emocjonalne problemy, nad ślubem poważnie bym się zastanowił, to może być jedna z tych co za wszystko obwiniają mężczyzn. Taka potrafi szybko wyjść za mąż, celowo zajść w ciążę, a potem całe życie wytykać facetowi że to przez niego nie skończyła nauki, że nic nie ma, itd... Na kogoś winę za swoją nieudolność i lenistwo muszą zwalić i najczęściej zwalają ją na faceta, a potem wielce zdziwione że facet ma dość i odchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jesteś za młody na ślub , ba , nawet na rozmowę o nim ale nie jesteś zbyt młody , żeby z nią sypiać ? popieram, sluszne pytanie od narzeczenstwa do malzenstwa jeszcze daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skad zalozenie, ze z nia sypiam? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jesli wedle Ciebie osiwadczyny nic nie zmienia, to w czym problem? nie jestes pewny czy jest ta jedyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to zmienia nieco sytuacje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zyciu codziennym nic nie zmienia aczkolwiek w samym zalozeniu jest to bardzo powazna dezycja. Bylaby to deklaracja checi spedzenia calego zycia z nia. A jest zdecydowanie za wczesnie, zeby dywagowac na taki temat. Gdybym mial 30 lat - owszem, ale teraz? Dopiero co 'wyrwalismy' sie z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwróć uwagę na jej sytuację rodzinną. Skoro w domu czuje się źle, robi wszystko się wyrwać. Teraz nakłania Cię na ślub i oświadczyny, a potem powie, że powinniście mieszkać razem, skoro jesteście małżeństwem. Moim zdaniem jest za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idźcie ludzie już z tymi deklaracjami. U mnie połowa znajomych tak się 'deklarowała',że rozwodzą się po 3-4 latach. Więc widzicie ile ta przysięga jest warta? G****O WARTA. Nie warto kasy tracić, wesela organizować i odstawiać szopki,żeby pare lat cieszyć się szczęściem a później latac po rozprawach. Tylko głupi ludzie tego jeszcze nie pojęli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jesli wedle Ciebie osiwadczyny nic nie zmienia, to w czym problem? x W tym że jak się chłopak oświadczy, to ona zaraz będzie oczekiwać ślubu i dzieci, poza tym w razie gdyby im miłość przeszła, to łatwiej zerwać będąc normalną parą, niż będąc narzeczeństwem, bo wtedy wstyd przed znajomymi i rodziną :P Oni są ze sobą dopiero niecałe półtora roku, to zbyt krótko aby podejmować najważniejszą decyzję w życiu, fascynacja potrafi trwać nawet 3-4 lata, a potem potrafi minąć z dnia na dzień i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam jej rodzicow , czesto bywam w jej domu i nigdy nie zauwazylem, zeby chciala sie z niego wyrwac/uciec stamtad. I o to tez poniekad mi chodzi - jak ona sobie to wyobraza. Nie mamy zadnego zrodla dochodu, wiec taka wiazaca decyzja bylaby po prostu dziecinna i nieprzemyslana. No fajnie ale ja nie chce skonczyc jak polowa twoich znajomych. Nie daj boze pod presja sie oswiadczyc... Nie tedy droga. A sam slub, to juz inna bajka. Dla mnie to tylko symbol (w sensie - ceremonia to symbol). Wierzacy nie jestem wiec nie jest to dla mnie wykladnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na slub jest jeszcze duuuuuzo czasu o oswiadczynach mozesz pomyslec za jakis czas, blizej konca studiow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta twoja laska to po prostu szantażystka. "Jak się nie oświadczysz to mnie nie kochasz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×