Pieniądze za śmierć rodzica a rozdzielczośc majątkowa.

Witam. Nawet nie wiem czy dobrze to ujęłam w temacie. Generalnie sprawa wygląda tak : jestem z mężem 4 lata po ślubie, mamy 2 letniego syna. Pobraliśmy się około 3 lat po poznaniu się. Wcześniej męża nie znałam. W wieku 4 lat mój ojciec zginął w wypadku samochodowym. Moja mama nie miała żadnej renty ani odszkodowania, nic. W tym roku znalazła mnie prawniczka która zajmuje się odzyskiwaniem pieniędzy z zusu za śmierć osób najbliższych. Udało sie. Przelali parę tysięcy złotych a sprawa idzie dalej do sądu że względu na okoliczności wypadku ojca. Mój mąż wysyła pieniądze do swojego ojca na poczet długów. Jest to abonament i kredyt który wziął razem z ojcem. Mnie w umowach nie ma ale byliśmy już malzenstwem. Ze względu na ciężką sytuację finansową teścia chciałam pomoc i 3 razy dostał z mojego odszkodowania po 400 zł. Pieniądze się rozchodzą, ja myślę o tym żeby zostawić je na czarną godzinę i odmówiłam teściowi kolejnych pieniędzy bo mam wrażenie że zrobili sobie ze mnie bankomat. Mąż zmienił swoją postawę w stosunku do mnie nie do poznania... i uważa że jemu te pieniądze z odszkodowania za śmierć mojego ojca kiedy byłam dzieckiem należą mu się tak samo jak i mi bo jesteśmy malzenstwem i to moj z****** obowiązek. W takiej sytuacji chyba mogą mi za przeproszeniem naskoczyc?

Nie znam się na prawie ale chyba te pieniądze nie wlicząca się w wasz majątek. Zmienił swoją postawę to znaczy?? Niestety w wielu przypadkach wszystko jest dobrze dopóki kręci się pieniążek! Ja wymyślam nie dała ani grosza ☺

Haloo