Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość camalicarera

późny związek, małżeństwo

Polecane posty

Gość camalicarera

Witam, czy są tu osoby, które w późniejszym wieku znalazły swojego partnera, może nawet wzięły ślub? Czy związki wasze są udane, czy wziete na siłę- bo to już ostatni dzwonek szczególnie kiedy myśli się o dzieciach. A może już s traciliscie nadzieję na ułożenie sobie życia z kimś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camalicarerea
Dlugo znaliscie sie przed slubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
38, 2 lata razem przed. nigdy nie chciałam żadnych dzieci, więc może byłam w lepszej sytuacji, bo nie byłam zdesperowana; zresztą tak do 35 roku życia myślałam o sobie jako o młodej dziewczynie:D małżeństwo niby udane, ale trochę mi czasami brakuje mieszkania samej. z tym że ja długo byłam sama/ w luźnych związkach raczej z wyboru- nie chcę cie deprymować, ale jak od lat jesteś sama, masz mizerne dośw. z mężczyznami, nie masz okazji, zeby ich poznawać, to raczej marne szanse na poznanie kogoś sensownego, chyba że zaczniesz zyc bardziej aktywnie towarzysko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camalicarerea
Oj właśnie żyje towarzysko; ) Takie jakies myśli mnie dziś naszŁy. Może przez to ochłodzenie..; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy związek niesie ryzyko że się rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyszlam za maz w wieku 43 lat :) 3 lata wczesniej razem. Dzieci nigdy nie chcialam miec wiec nigdzie mi sie nie spieszylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośća
40 lat, 5 lat razem. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Dzieci nie chciałam mieć więc nie czułam presji tykającego zegara biologicznego. Desperacji też nie było bo poznałam go w momencie, gdy polubiłam już swoją samotność i nie liczyłam na to, że kogoś poznam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Camalicarera
Anie szkoda Wam ,ze tak późno się poznaliscie?Czy może warto było czekać?Ja cos nie mogę trafić.Nawet próbowałam się związać z rozsądku ale nie był to dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie im szkoda, ale co miały zrobić?! Pozdrawiam panna bezdzietna lat 37

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie mam szczęścia, panna, 30 lat, niedługo 31... faceci są ale żaden nie myśli poważnie o mnie, taki los, choć nie jestem brzydka ani gruba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby tak ale lata szybko mijają ale pewnie do 40tki nic się w moim życiu nie zmieni, bo nie mam szczęścia po prostu :( i to w żadnej dziedzinie życia. Ani w miłości, ani w pracy, ani w finansach, mam też problemy zdrowotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
camalicarera a ty jesteś panną też? czy miałaś juz męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Camalicarera
Hmm.To ja nie narzekam.mam fajna prace,mieszkam sama ,stać mnie na dużo,może nie są to jakieś kolosy,ale całkiem nieźle idzie.Nawet wiem jakie błędy popelnialam w przeszłości z facetami ,dlaczego moje uczuciowe życie było takie jak było.Aleboje się ze mimo to,tej mojej wiedzy, może juz być za późno.Jednak nawet w śród znajomych prawie wszyscy juz maja partnerki,rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Camalicarera
No jestem panna,jestem.Pewnie nawet juz "stara":) Sama jestem po ostatnim związku juz ze dwa lata. Wczesniej nie wychodziło,ale juz wiem dlaczego.Ale co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno jestes juz stara panna. Ale ja sobie patrze na te wszystkie te aktorki co po 40 sie hajtnely i zrobily dzieci, mam jakas nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to od jakiego wieku jest stara panna? ja mam prawie 31, czy juz jestem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 25 roku zycia jest sie stara panna, tak przynajmniej jest napisane w prawie wszystkich miejscach, ktore przegladalam, acz w kilku miejscach napisano, ze obecnie dopiero od 30. Wszyscy sa zgodni, ze po 35 r.z. na mur beton sie jest stara panna. Wiec wszystkie jestescie, jestesmy starymi pannami. Trzeba sie z tym pogodzic. Ale nie jest powiedziane, ze nawet stara panna nie moze zostac szczesliwa stara mezatka :P i tego sie trzymajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
camalikatiera ale napisz czy ktoś się tobie w ogóle kiedys oświadczyl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykre to jest, nigdy bym nie pomyslala że zostane starą panną, byłam jedną z ladniejszych dziewczyn w szkole, i nie wybrzydzałam, moi ex nie byli wcale przystojni; dziwnie czasem życie się układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camalicarerea
Nie nukt mi sie nie oswiadczyl. Problemem było ze byłam za mało wybredna i wymagająca. I wychodziłam w takie zwiazki z rozsadku. Na zasadzie ze zsonteresowal sie mna to sprobuje. Ato nie tak dziala. W każdym razie było jak było. Ciekawa jestem czy może się jeszcze odmienić. Ale już wole być sama niż z kimś całkiem niedopasowanym albo jeśli mielibyśmy się kłócić od rana do nocy i nie mogli patrzeć na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że dobrze robilas. Ja podobnie, związki najpierw zaczynałam od przyjaźni, potem tzw. miłość. Wybredna nie byłam, na wygląd nie patrzylam. Chcialam po prostu normalnego faceta, żadnego bad boya, a i tak ci normalni nie myśleli poważnie. Też mi sie nigdy nikt nie oświadczył, przykre to. Może jestem za dobra, za miła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna lat 37
Ja podobnie. Mialam dlugie zwiazki, zaczete od przyjazni. Z moich znajomych tylko jednej kolezance facet oswiadczyl sie, bo tego chcial. Pozostale zmusily ich awanturami, wpadkami i szantazem :( Ja nie chcialam tego robic i nikt nigdy nie chcial mi sie oswiadczyc. Mialam i mam powodzenie, ale choc podobno jestem swietna przyjaciolka, dobra kochanka i fajna dziewczyna, nikt mnie nie chce na zone... pardon. Matki moich facetow, ich bracia i kuzyni - tylko nie sami zainteresowani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośća
Trochę żałuję, że nie poznałam mojego wcześniej. Z drugiej strony, spotkaliśmy w momencie, kiedy oboje byliśmy już dojrzali i związek miał największe szanse powodzenia. Ja dosyć długo byłam dzika i nieśmiała. Gdybym go poznała w wieku 25 lat, pewnie bym coś spieszyła. On może też był wtedy inny. Wydaje mi się, że między 20 a 30 ludzie się najbardziej zmieniają, często się rozmijają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camalicarerea
Paradoksalnie cieszę się ze do 30 nie wyszłam za mąż. POpełniłam mnóstwo błędów. Jak na ironię teraz wiem co zrobiłam źle, Nie wierzyłam w siebie. Lepiej późno niż wcale powiecie. mozliwe. Ale to już było. Dlatego założyłam wątek bo chciałam się dowiedzieć od osób nieco starszych jak to u nich jest z późniejszymi związkami. Dokujące jest, kiedy słyszy się, że wolni mężczyźni jacy pozostali to albo nieudacznicy albo tacy, KTórych interesuje jedynie luźna znajomość, A Ci normalni są dawno zajęci. Le jak już pisałam, wielu agresywnych mężczyzn, pijakow, samolubnych itd też już się pozenilo. Kobiet też to się tyczy. A może jak to się mówi trzeba trafić na swego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem... moja siostra znała faceta kilka miesięcy i sie jej szybko oświadczył, szybko ślub, no fakt że była w ciąży ale i tak myślę że szybko by sie pobrali bo to fajny facet, szybko poszła z nim do łóżka. A ja kurde zawsze sie szanowalam, związki zaczynalam od przyjaźni, dopiero po dlugim czasie seks, zawsze z zabezpieczeniem bo nie chce nikogo na dziecko łapać, a i tak żaden z tych kilkuletnich chłopaków mi sie nie oświadczył choć mówili że tak mnie kochają ... Czasem myślę czy nie lepiej wychodzą na tym wszystkim takie jak moja siostra co szybko pójdą do łóżka, nie bawią sie w żadne przyjaźnie tylko od razu łóżko, sex i potem facet szybko się oświadcza. A ja sie bawilam w jakieś przyjaźnie, bratnie dusze, miłość rodziła sie powoli, dlugie czekanie z sexem, i wyszłam na tym jak zablocki na mydle, jestem starą panną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camalicarerea
Różnie bywa. W moim otoczeniu akurat większość kobiet, które szybko zaszły w ciążę jest teraz sama z dziećmi, albo po rozwodach, więc nie ogolniajmy. Ale coś w tym jest, że im bardziej się człowiek zastanawia co i jak tym gorzej. Moje koleżanki ze szkoły, które już ile stam lat są mezatkami, swoich mężów poznawaly przypadkowo:na weselu, na kursie angielskiego, w sklepie, pracy, na osiedlu... Jakoś nie kojarze aby przesiadywaly na forach randkowych, albo co tydzień chodziły w weekendy do pubow aby znaleźć faceta. Co wiecejjedna koleżanka w pubie poznała swojego obecnego już męża. A najlepsze jest to, że niezbyt często wychodziła do knajp, A do tej wyciągnęła ja koleżanka. Natomiast jej przyszły mąż też znalazł się tam przypadkiem, znajomi go wyciągnęli. Raz wystarczyl aby dwie osoby spotkaly sie w idpowiednim miejscu i czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale one zdążyły mieć dzieci, a my już możemy nie mieć szans. Męża zawsze można znaleźć, nawet po 70-tce, ale dzieci już nie spłodzisz, a po 40-tce nawet z adopcją jest ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camalicarerea
Wiem. Dlatego dzieci już odpuszczam. chciałabym mieć Ale jak nie zdążę to trudno. Inaczej już bym zwariowala. Najlepiej myślę, mieć pełną rodzinę tzn dla mnie męża i dzieci. Ale już wole mieć tylko męża niż być sama tylko z dzieckiem. Kurczę nie myślałam, że to się tak skończy. Sądziłam, że tak po30 będę mieć rodzinę. A tu nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie chcę dzieci, ale męża bym chciała. Ciekawe jak to jest być mężatką. Ale tak żeby facet sam z siebie się chciał ze mną żenić, bo proszenie sie faceta o ślub jest upokarzające i nie mogłabym tak kogoś zmuszać. Wolę siedzieć cicho i czekać. A może to błąd, może kobieta sama powinna wychodzić z tą inicjatywą że chce ślubu? Ale ja bym sie chyba wstydzila ... chyba mam za niskie poczucie własnej wartości, tak jakbym nie zasługiwała na szczęście. I może przez to nieświadomie przyciagam do siebie nie takich facetow jakbym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×