Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do kobiet: jakie macie zdanie na temat dzisiejszych mężczyzn?

Polecane posty

Gość gość

Czy uważacie, że z nimi coraz lepiej, czy coraz gorzej? Ja osobiście obserwuję wielu tzw. Piotrusiów Panów, czyli mają swoje lata, a ani myślą o odpowiedzialności. Obserwuję też wielu facetów z rozbitych rodzin, gdzie matka ich wychowywała a z ojcem nie było kontaktu, więc facet jest maminsynkiem albo nie ma tzw. jaj. Ogólnie wypowiadając się n temat dzisiejszych facetów nie mam nic dobrego do powiedzenia za wiele, kobiety poszły do przodu a faceci szkoda gadać. Kto tak uważa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiem sie w imieniu kobiet. Jest coraz gorzej. Większości brakuje klasy, pewności siebie (dlatego udają cwaniakow), są czesto nierozgarnięci, niezdecydowani, jacyś poprostu dziwni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak uważam. Do tego heteroseksualni faceci ubierają sie jak geje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wypowiadasz się jako facet. jesteś facetem i na swoich nadajesz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie zgadzam się że są niezdecydowani. I niedpowiedzialni. Mój ojciec za młodu był zupełnie inny niż dzisiejsi faceci, wiem bo mi rodzina opowiadała jacy dawniej byli mężczyźni. Z c zego wynika to że dziś są niezdecydowani i często odwlekają poważne decyzje, chroniąc głównie swoje dobro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co brunetos ma zachwalać konkurencje? :D Poza tym, ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Ale fakt że jest coraz gorzej. Nie tylko z mężczyznami, bo z kobietami też. Wartościowy mężczyzna czy wartościowa kobieta to są perełki. Większość ludzi to takie bele co. Co da się zauważyć to to, że teraz faceci nie szanują kobiet, nie chcą się żenić. Kiedyś sami latali za dziewczyną z pierścionkiem, żeby chciała ich poślubić. A teraz albo nie chcą, albo robią wielką łaskę, albo dziewczyna sama musi się prosić, bo są już 5 lat razem a facet się nie oświadcza. Ale kobiety też nie są święte. No bo jak można szanować taką co daje doopy na 1 randce, uprawia seks bez zobowiązań, godzi się na wspólne mieszkanie przez lata, robiąc z siebie szmatę mimo że gdzieś tam w głębi serca źle się z tym czuje i chce być żoną. A facet to wykorzystuje, a jak się znudzi to z domu wywali i weźmie sobie kolejną konkubinę. Co do tych maminsynków wychowanych przez mamusię to jest prawda co piszesz. Mój ex był właśnie takim typowym maminsynalkiem, kochał mamusię najbardziej na świecie, nie pracował, studiów żadnych nie mógł skończyć, do tego się narkotyzował, brał kredyty na ćpanie, które potem spłacała ukochana mamusia. I jeszcze ode mnie pożyczał pieniądze i chciał żebym go utrzymywała. Z wyglądu też taki picuś glancuś, chudy, wątły okularnik, nawet by się obronić nie umiał gdyby jakiś obcy koleś na ulicy dał mu w mordę. Udawał jednak dobrego przyjaciela, dobrze manipulował mną dlatego mnie złapał w pułapkę. Jak tylko klapki z oczu spadły to kopnęłam w d*** nieudacznika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co rzekniecie na taką sytuację: moja znajoma jest zaręczona od 3 lat, w związku od 8 lat. wszyscy znajomi sie pożenili a on zwleka. mieszka u niej w mieszkaniu, grosza za to nie płąci. ona ma mieszkanie po rodzinie, dla siebie. ona czeka na ślub, ale że glupuio jej robic ciagle aluzje to cierpi w ciszy. dla niego problemem jest zrobic bierzmowanie bo nie chce mu sie, jak on to mowi, lazic po księdzach. co wy o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie zgadzam się że są niezdecydowani. I niedpowiedzialni. Mój ojciec za młodu był zupełnie inny niż dzisiejsi faceci, wiem bo mi rodzina opowiadała jacy dawniej byli mężczyźni. Z c zego wynika to że dziś są niezdecydowani i często odwlekają poważne decyzje, chroniąc głównie swoje dobro? xxx Masz rację. Jak porównać mojego 60letniego ojca do współczesnych facetów to jak dzień do nocy. Ojciec szybko się z matką ożenił, szanował matkę, nie miał nigdy kochanki, nie zdradzał, są z matką do dzisiaj. A teraz jak czytam te bzdury "nie jestem gotowy, wypaliłem się" to rzygać się chce. Przy jednej babie nie wytrzyma, a jak żona zajdzie w ciążę to szuka kochanki...Moja matka pięknością nie była, nie miała po ciążach idealnego ciała, a jakoś ojciec jej nie zdradzał, bo się zestarzała. A teraz kobieta ma po ciąży trochę brzuszka i już wielki problem bo ona już go nie podnieca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, takie zera wyrosły. Mój facet też ma takie zapędy, jestem szczupła noszę rozmiar 36, ale jak tylko on zobaczy ze raz na ruski rok kupilam sobie chipsy (co i tak pozniej spale na rowerze i fitnessie) to zaraz mi robi przytyki, maca po brzuchu i mowi: "patrz, niedlugo ci sie tu opona zrobi". masakra, tylko wyglad sie liczy i to najlpiej jak spod skalpela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co rzekniecie na taką sytuację: moja znajoma jest zaręczona od 3 lat, w związku od 8 lat. wszyscy znajomi sie pożenili a on zwleka. mieszka u niej w mieszkaniu, grosza za to nie płąci. ona ma mieszkanie po rodzinie, dla siebie. ona czeka na ślub, ale że glupuio jej robic ciagle aluzje to cierpi w ciszy. dla niego problemem jest zrobic bierzmowanie bo nie chce mu sie, jak on to mowi, lazic po księdzach. co wy o tym myslicie? xxx A co mamy myśleć, z boku widać, że sytuacja jest beznadziejna, ale ta dziewczyna ma klapki na oczach. Ja też miałam takie klapki, miłość jest ślepa, więc nie mam prawa jej oceniać. Ale ja na szczęście aż w takiej sytuacji nie byłam, żeby ktoś mnie tak wykorzystywał i żebym utrzymywała lenia i pasożyta. Jedyne wyjście to zakończyć związek i wypieprzyć śmierdzącego lenia z domu, ale twoja koleżanka tego nie zrobi bo ona przecież "tak go kocha". Będzie się dalej wykorzystywać. Niestety ona nie ma jaj. Mój ex też chciał żebym go utrzymywała ale nigdy bym się na takie coś nie zgodziła i nigdy bym do swojego mieszkania nie sprowadziła jakiegoś trutnia. A jak ona jest taka głupia, no to co mamy poradzić??? Zmarnowała z tym leniem już 8 swoich najpiękniejszych młodych lat życia. Niech zmarnuje kolejnych 8, skoro tak chce. Jej życie. No i takie pytanie, czy ona naprawdę chce takiego śmierdzącego lenia za męża? Czy warto czekać aż taki pasożyt się z nią ożeni? Ech szkoda pisać bo ta kobieta jest taka durna że aż szkoda słow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam inne zdanie. spójrzcie na pokolenie naszych ojców i dziadków - czy oni naprawdę byli takimi super ojcami i partnerami? nie sądzę. uważam, że współcześni faceci są bardzo różni i nie można wszystkich wsadzać do jednego worka. wielu jest fajnych mężczyzn, dobrych jako partnerzy i ojcowie, mają większą wiedzę na temat związków i parentingu. coraz więcej jest młodych ojców na placach zabaw i na zakupach z dziećmi. oczywiście jest sporo leniwych fajtłap uzależnionych od kompa i netu nie nadających się do związku - są oni odpowiednikami niegdysiejszych facetów z gazetą i piwem przed TV na kanapie ;) ale ci zwykle są olewani przez kobiety, które są bardziej samodzielne i niezależne niż kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znaczy on nie jest takim do końca pasożytem, on pracuje. Ale to zwlekanie ze ślubem jest jakieś dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można uogólniać, zależy od wychowania, charakteru mężczyzny. Ale dla mnie facet mający problem z alkoholem, zażywający narkotyki, chodzący na d***** jest skreślony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety sa winne bo za szybko godza sie na seks , facet ma wszystko i po co mu odpowiedzialnosc jak ma to czego chce , a jak mu sie znudzi to znajdzie nastepna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seks tu nie ma nic do rzeczy, bo seks czy też jego brak nie zmienia charakteru mężczyzny :) w każdym razie ci beznadziejni faceci też się na coś przydają - stanowią jakiś punkt odniesienia i od razu wiemy, że ci fajni to totalne ich przeciwieństwo. a znajomość pewnej bazy zachowań pozwala później wykluczać idiotów już przy pierwszym kontakcie i wybrać lepszy model ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może to nie faceci się zmienili, tylko kobiety mają coraz to większe wymagania? Porównujecie swoich ojców do dzisiejszych facetów, to teraz porównajcie swoje matki do samych siebie. Wasze matki nie leciały na kasę i stanowisko faceta, potrafiły dobrze gotować, nie włóczyły się co weekend po klubach, nie żądały ciągłych prezentów, wyjść do restauracji, itd... To świat się zmienił, a ludzie się tylko do niego dopasowali, a że teraz jest wszystkiego więcej, to i ludzie chcą coraz więcej, im więcej pokus tym większe oczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje ale dokłada się do rachunków? Pisałaś że ona go utrzymuje. Zresztą to nieistotne, ten związek to porażka. Sprowadzać sobie do mieszkania fagasa i jeszcze go utrzymywać i czekać aż się fagas oświadczy. On pewnie jest z nią dla mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To po prostu się zmienia z czasem. Nasze babki pewnie też mówiły, że ci dzisiejszy mężczyźni są kiepscy, a kiedyś to były chłopy! Ojcami byli średnimi, ale też czasy i układy w rodzinach były inne. Nie ma co generalizować, każda potwora znajdzie swojego amatora :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze matki nie leciały na kasę i stanowisko faceta, potrafiły dobrze gotować, nie włóczyły się co weekend po klubach, nie żądały ciągłych prezentów, wyjść do restauracji, itd... xxx nie każda kobieta to imprezowiczka i materialistka. Akurat ja nigdy po imprezach nie latałam ani materialistką nie jestem, więc nie oceniaj tak kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokłada się on jej do rachunków normalnie. Ona go nie utrzymuje, tak nie napisałam, tylko on mieszka u niej. w sensie ze gdyby nie ona to by musiał mieskzać z rodzicami bo jakby sam sobie wynajął to już na nic by mu nie starczyło. pewnoe źle sie wyraziłam. a rachunki mają niskie bo tylko za prąd i gaz chyba. Dla mnie także to porażka żyć z facetem i czekać aż jaśnie pan weźmie ster w swoje recve

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wasze matki nie leciały na kasę i stanowisko faceta, potrafiły dobrze gotować, nie włóczyły się co weekend po klubach, nie żądały ciągłych prezentów, wyjść do restauracji, itd..." X ja nie wiem z kim ty się zadajesz, ale takie roszczenia wobec faceta to lekko prostytucją zalatują :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego wygląda że on jest z nią dla mieszkania. Gdyby nie ona to by musiał spieprzać do rodziców ze wstydem. Tak więc ona ma asa w rękawie. Niech mu postawi ultimatum: albo ślub albo wypieprza go z mieszkania a on wraca na stare śmieci. Nie wiem na co ona czeka i czemu nie postawi ultimatum. A z drugiej strony to ja napiszę szczerze że nie chciałabym takiego męża, który tyle czasu się zastanawiał. Niech spada. Głupią masz tą koleżankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zwlekam ze ślubem bo niby do czego mi ten ślub potrzebny? Widzę że dziewczyna starzeje się w oczach i za rok, góra dwa trzeba ją będzie wymienić. I pyskata się robi. Te cztery lata jak jesteśmy ze sobą to była taka wprawka przedmałżeńska. Ona się nie rozwinęła i dalej słabo zarabia bez perspektyw na lepsze życie więc co za sens się wiązać? Sex z nią też mi spowszedniał. Cały czas to samo. Niby stara się ale beztalencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że ostatki jakie jeszcze można zakwalifikować do prawdziwych facetów to ci urodzeni w latach 80. Wszystko po tym, no niemal wszystko to jakaś masakra. Jak widzę tych blaznow w rurach którzy nie wiedzą jak przepchac kibel to aż ręce opadają. Aż się boję pomyśleć co będzie za 20 lat. Będą pożyczać od nas ubrania i wzywać fachowców żeby przekręcić żarówkę bo to zmierza w tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zwlekam ze ślubem bo niby do czego mi ten ślub potrzebny? Widzę że dziewczyna starzeje się w oczach i za rok, góra dwa trzeba ją będzie wymienić. I pyskata się robi. Te cztery lata jak jesteśmy ze sobą to była taka wprawka przedmałżeńska. Ona się nie rozwinęła i dalej słabo zarabia bez perspektyw na lepsze życie więc co za sens się wiązać? Sex z nią też mi spowszedniał. Cały czas to samo. Niby stara się ale beztalencie. xxx No to niezły z ciebie nieudacznik, że takie grosze zarabiasz, że nie jesteś w stanie dziewczyny utrzymać :D Mój mąż mnie utrzymuje, od początku za wszystko płacił i nigdy mi pieniędzy nie wypomina i do pracy mnie nigdy nie wyganiał, siedzę w domu i zajmuję się dziecmi; a ty jesteś zwykłym zerem, powineneś się wstydzić przyznawać do tego że tak mało zarabiasz nieuku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to jest prowokacja i pewnioe napisała to kobieta dla jaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę że faceci są różni bo zawsze różni byli. Nie wiem czy czasami problem nie tkwi w nas drogie panie. Wiele z nas opisuje ze nie może znaleźć odpowiedniego i takie tam rzeczy. A czy nie jest tak ze mając lat około 30 po prostu zostały nam odrzuty. Czy nie było tak ze tych normalnych sprytnie koleżanki zabrały nam w wieku lat 20-23. Czy to nie tak ze myśleliśmy najpierw studia praca a później poważny związek. I co nam zostało. 30 letni normalny facet będzie wolał dużo młodszą ( tak wiem są wyjątki) taki który chciał od zawsze dziewczyny a nie mógł znaleźć - znaczy coś z nim nie halo. Starsi dla których my jesteśmy atrakcyjne - albo rozwodnicy albo do d**y. Jak patrze na koleżanki z liceum to normalne rodziny stworzyły takie które chłopaka poznały w wieku 20-23 lat. Oczywiście to wcale nie znaczyło szybkiego ślubu czy nie skończonych studiów. Natomiast Ci wszyscy którzy odkładanie to na potem dzisiaj mają problemy ze znalezieniem swojej połówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie nie wydaje się, by z tą miłoscią miało być tak, że odkłada się ją. albo przychodzi albo nie przychodzi, zarówno może przyjsc jak jestesmy na studiach, jak i przed lub po studiach. przeciez nikt normalny nie kalkuluje "nie, nie zakocham sie w tobie teraz bo teraz mam studia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tylko że te co wyszły za mąż w wieku 20 lat to za 10 lat się rozwodzą. Moja siostra wyszła za mąż mając 21 lat i co po 30tce mąż się jej znudził i miała kochanka kilka lat. Z mężem dalej są ze sobą ale mąż o niczym nie wie, mają dwójkę dzieci. Ja mam 31 lat, mój facet 30, razem od 2 lat i dopiero teraz mamy się zaręczyć, ślub może w przyszłym roku. Wyglądam młodo, nie czuję się gorsza od 20 latki. Jak kobieta nie rodziła to dobrze wygląda po 30tce. Ja po prostu nie miałam szczęścia do facetów wcześniej, nawet na studiach nikogo nie poznałam, może dlatego bo byłam strasznie nieśmiała, mimo że ładna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×