Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotność dziesiątki odrzuceń odtrącenie, nieudane krótkie związki

Polecane posty

Gość gość

Jak sobie z tym radzić, jestem już dawno załamany, nie potrafię żyć tak, straciłem radość życia. Wszelkie próby związków z kimkolwiek kończą się porażką - widać nie nadaję się. Samotnie żyć nie potrafię, mam bardzo złe samopoczucie, cały czas pragnę kobiety, nie seksu ale związku, miłości, chciałbym widzieć że ktoś mnie chce... Znajomi i inne zajęcia to daje tylko chwilowe ukojenie. Są Andrzejki a ja je spędzam SAM w domu :(... Co robić jak się pozbyć tego bólu który we mnie siedzi i wykańcza mnie od środka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy nie potrafia docenić tego co mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś osamotniony w swojej sytuacji, ja mam podobnie i już straciłam nadzieję. Ja po prostu nie mam szczęścia w miłości :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez albo nie mam szczescia w milosci albo sama cos spieprze i stworze problem. Pozniej zaluje ale zwykle jestjuz za pozno. Tylko sobie pogratulowac. Kiedys potrafilam bgc sama ale to juz przestaje cieszyc po dlugim czasie bycia singielka. Teraz staje sie utrapieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GośćM dziś - mam podobnie :( najgorsze że ten ból jest straszny... nie wiem co mam zrobić... kiedyś tego nie było ale po 30-stce urosło do takiej rangi że żyć nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, ja też jestem po 30-tce, jestem sama, też sama spędzam andrzejki a uważam, że taki wiek to bardzo fajny czas. Już się tak nie napinam, nie przejmuję byle czym (byle kim). Skąd u Was takie podejście? To parcie na sparowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie czulam nigdy parcia na sparowanie, ani w rodzinie ani poza, mysle ze z wiekiem czlowiek bardziej obojetnieje i bardziej wyluzowany sie robi, znam duzo ludzi po 30tce wolnych, bezdzietnych i ja z takim towarzystwem utrzymuje, choc przyznam ze czesc znajomych singli weszla w zwiazki, nie jest prawda ze kazdy kogos ma po 30tce, bo zycie sie roznie uklada, probuje kogos w dalszym ciagu poznawac, wierze ze moze kogos znajde, znam kilka par co sie poznaly po 40tce, bez dzieci, to jest tylko kwestia szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnia relacje spieprzylam. Chce Go odzyskac ale On chyba nie bedzie juz chcial, a mi na Nim zalezy. Mam dola przez to. Rzadko spotykam kogos kto by mi tak odpowiadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kilka miesięcy temu skonczylam 35 lat i jakos mam mniejsza nadzieje na poznanie kogos, mimo ze znam ludzi co sie poznali i pozniej a jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GośćM - nie ty jedna zawaliłaś, ja też ale tak mocno że ona już na mnie nie spojrzy nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GośćM to jest typowy problem po rozstaniu, że myślisz, że to był ten jedyny. Najlepsze jest to, że to nieprawda. Tych jedynych wyjątkowych jest cała masa, z ogromną liczbą osób jesteś w stanie stworzyć świetny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba sama juz sobie wmowilam, ze zostane stara panna, ze nigdy nikogo nie poznam innymi slowy nie znajde tej drugiej polowki . Najgorsze jest to ze nie mam wsparcia ani w rodzicach ani w rodzenstwie.Sobotni kazdy wieczor spedzam w domu, wszyscy moi znajomi maja kogos. Bardzo brakuje mi ciepla t drugiej osoby, chcialabym miec kogos kto bardzo by mnie kochal ale tak sobie mysle ze to moje marzenie sie nie spelni az jestem zla sama na siebie bo to moze ze mna jest cos nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo masz pecha,albo jest coś z tobą nie tak,może najfajniej ci samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotne wieczory w domu ? no to jak masz kogos poznac ? chyba ze kominiarz albo listonosz przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym spowodowana jest Wasza samotność ? Brak drugiej polowki, brak przyjaciol, brak zrozumienia... a moze sami wybraliscie alienacje lub macie problemy z kontaktami miedzyludzkimi?.Moim problemem jest wyglad zewnetrzny tzn brak urody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba podniesc tylek i wyjsc do ludzi zamiast siedziec i narzekac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jednak z tylu glowy taka mysl, ze teraz jeszcze musze to przetrawic i dac sobnie troche czasu ale jeszcze sie wszystko jakos ulozy. Wierze ze istnieje pzreznaczenie, zreszta ja sie modlikam o przyszlego meza, jesli tak syt sie teraz potoczyla to moze jednak nie byl odpowiedni, a jesli to On to los nas jeszcze polaczy? Jak tylko zaczne myslec o naszych chwilach i przypominac sobie Go to znow mam dola... Najsmieszniejsze jest to, ze naprawde nikt mi nigdy tak nie przypasowal i wgl. Byl najodpowiedniejszym z odpowiednich i nieodpowiednich. Masakra jakas. Przy nim sie otworzylam i zleciala skorupa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to nawet teraz nie mam checi wychodzic ani nawet przyjmowac znajomych. Mam serio dolek. Ciezko mi wylezc, dzis tez mozna bylo gdziss isc ale nie chce mi sie nawet robaka zalac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawiam czy "oswoić "samotność jako stan, który nigdy się nie zmieni czy łudzić ,ze nadziejami ,ze kiedyś, może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Na brak urody jest makijaż. Praktycznie wszystko w twarzy możesz nim poprawić, zmniejszyć nos, powiększyć usta albo zmienić kształt oczu czy nawet całej twarzy. Pooglądaj sobie w necie zdjęcia różnych supermodelek bez makijażu a potem poszukaj tutoriali makijażowych na youtubie i potrenuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Makijażem nie powiększy se piersi i nie zmieni proporcji ciała. Makijaż i ubranie nie załatwią wszystkiego. A nawet są osoby, które nie lubią nadmiernie wymalowanych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotność można oswoić, jak się jest długo samemu to nieuniknione, dzieje się samo, czy ktoś chce czy nie. Ale przyzwyczaić się do myśli, ze nikt nigdy nie chciał, ze dla nikogo nie było się ważnym, atrakcyjnym. To jest chyba nie możliwe, taka świadomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydaaaalsasasasasasas
Facet makijażem sobie urody nie poprawi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Za to optycznie powiększysz piersi i zmienisz proporcje ciała ubiorem. Tak jak makijażem zmienisz proporcje twarzy i zwiększysz/zmniejszysz to co chcesz. I da się to zrobić tak, by nie być wytapetowaną i wyglądać jakby się prawie nie miało makijażu (kobiety zauważą i docenią umiejętności, mężczyźni się nie zorientują, że jesteś umalowana - to kwestia praktyki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy z wiekiem ma pewnie ograniczenia, nakłada pewnego rodzaju filtr na potencjalnego partnera. Zdobywamy doświadczenia z rożnymi partnerami i bardzo trudno powiedzieć sobie ......... to jest to dalej nie szukam. dodatkowo utrudnia nam to ograniczenie praca-dom-stali znajomi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Krakowa
Tym stekaniem odstraszacie wszystkich od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze a ile masz lat i czemu te związki nie przetrwały? co się właściwie stało? Może za szybko odpuszczasz, może nie potrafisz pokazać że ci zależy, może nie starasz się? Trochę dziwne że miałeś szanse i ich nie wykorzystywałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się ze z wiekiem jest dużo trudniej. SAma jestem po 30tce i mam wiele randek za sobą i niestety stwierdzam że panowie po 30tce nie potrafią się zaangażować. Uciekają jak tylko zobaczą że kobiecie zaczyna zależeć. Jestem świeżo po takim krótkim związku, była totalna chemia, porozumienia, fajnie spędzaliśmy wspólnie czas. Niby wszytsko było czego potrzeba na początku znajmości aby ją kontynuować i wypatrywać pojawiającego się uczucia. Ale niestety facet albo się wystraszył, albo nie wiedzieć czemu wycofał się, zaczął olewać i dystansować. Nic z tego nie rozumiem. Czego taki facet szuka? Chce tak szukać do 50-tki kiedy ma pod ręką kogoś z kim jest naprawdę miło. Oby nie został na starość sam. A ja szczerze mówiąc mam dosyć, mam złamane serce i zaczynam wątpić że po 30-tce można sobie ułożyc życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze zapytaj się dobrej znajomej lub siostry co może być Twoim problemem,że każda Cie odrzuca.Może nie zauważasz czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wolalabym byc sama niz w zwiazku w ktorym jestem (zwiazek to zbyt duze slowo ale innego nie ma) i na chwile obecna nie moge odejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×