Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotny w związku

Polecane posty

Gość gość

Jestem samotny w związku. Czy kobiety też czasami czuja się tak bardzo samotne w domu pełnym ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k
Doskonale Cie rozumiem... Ja też jestem w związku,a mam wrażenie jakbym była sama :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja od lat mieszkam sama i czuje się cudownie jestem szczęsliwa moze czas pzrestać udawać i zaspokajać społeczne wymagania itp. a zacząć myśleć o sobie ja jak jestem sama to nigdy nie jestem samotna, a jak jestem miedzy ludźmi to czuję się wyludniona, osamotniona... nie szuaj szczęscia na zewnątrz tylko w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda :) nikt nie przyjdzie i nie da nam szczescia ;) szczescie musimy znalezc sami ,a ktos bliski moze byc tylko dodatkiem do naszego szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem od zawsze sam, bo dla dziewczyn moge byc tylko dobrym kumplem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałem. Przez jakieś 10 lat byłem najlepszym przyjacielem, "psychologiem" klasowym :D Dopiero, gdy któryś raz dziewczyny złamały mi serce, postanowiłem podrywać każdą dziewczynę, którą spotkam. Tak dla sportu. I dopiero to zadziałało. Bądź skruwielem, a na pewno się opłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem autorem wątku. Czasami mam tak, że chcę zdradzić żonę, ale nie dla seksu, ale po to, by poczuć, że jakaś kobieta mnie porząda. By poczuć się kochanym - tak na całość, a nie dlatego, że ostatnio seks był miesiąc temu. Zawsze jednak rozsądek wygrywa i przestaję szukać okazji, bo przecież mamy dziecko, kredyt i mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na prawdę żadna z was nie ma żadnych przemyśleń na temat samotności w pełnym domu??? Jestem tu. Przeczytam... Nikt się nie dowie kim jesteście. A ja jestem lepszy niż pamiętnik, bo przeczytam i zapamiętam i będziecie gdzieś w mojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z żoną. Oddalacie się od siebie? Powiedz jej. Przypomnijcie sobie jak to było na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szukam rozwiązania, bo jego po prostu nie ma. Nieważne jak bardzo bym się starał. Moje błędy dostają 1000 % więcej uwagi niż moje sukcesy. Nieważne, że zabrałem ją na weekend do 4-ogwiazdkowego hotelu i mieliśmy super czas. Nieważne, że było, jak za dawnych lat. Wystarczy jedno drobne nieporozumienie i jest foch na 3 dni. Dobijam się jak idiota to zaspawanych drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina333444555
ja czasami tez czuje sie samotna I mysle o zdradzie ale nigdy nie zdradzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mamy podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina333444555
Seks juz nie jest taki sam jak kiedys rutyna zabija zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to przynajmniej masz seks. Ja mam go raz na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jporozmawiaj o tymz partnerka w koncu sprawy zwiazku zalatwia sie W ZWIAZKU ona moze nie zdawac sobie z tego sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina333444555
Seks to nawet nie jest seks 5 minut i dowidzenia a ja jestem mloda mam dopiero 23 lata chce seksu jak najwiecej on ma 32 kiedys bylo fajnie teraz masakra wole nie uprawiac seksu Dzieci nie mamy to mamy czasu duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale zdaje sobie sprawę. Rozmawialiśmy z 1000 razy. Próbowałem ją namówić na seksuologa nawet. Byliśmy w poradni małżeńskiej. I nadal nie ma większych zmian. Nadal strzela fochy, nadal jest oziębła. Najgorsze jest to, że zmieniła się zaraz po urodzeniu dziecka. Dlatego też "NIE widziały gały co brały "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina333444555
ja mysle o rozwodzie nie chce byc w toksycznym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli Cie na to stać (mnie dla przy przykładu nie stać), to postaw mu ultimatum. Albo robimy coś z tym wszystkim i idziemy na terapię albo odchodzę. Gdy facet nie chce nic zrobić, by żona czuła się przy nim szczęśliwa, to coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem samotna w związku. czego bym nie powiedziała, zawsze jest źle. o wszystko obwiniana jestem ja. on nie gotuje, nie sprząta nawet po sobie, kasy nie zarabia, raz coś ma, raz nie ma nic. ostatni prezent dostałam 8 miesięcy temu, nie pamiętam kiedy gdzieś pojechaliśmy, kiedy gdziekolwiek mnie zabrał. seks jest baaardzo rzadko, ja nie mam ochoty, on ma pretensje, że mnie nie pociąga. jakoś nie zauważyłam, żebym ja jego pociągała, pierwszy facet, który w ogóle nie próbuje zaciągnąć mnie do tego łóżka. tłumaczy się, że próbuje przecież - tak, przytuli mnie od czasu do czasu, klepnie w pupę. no nie wiedziałam, że to są znaki. takie trochę pierdołowate, dla mnie za mało. jak tak sobie czasem myślę, to wszystkie znane mi kobiety dawno kazałaby mi go pogonić w p**du, gołodupca z pretensjami i fochami. ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 8:54 No niezła pierdoła z tego twojego faceta. Ja bym się chyba sam wyniósł, gdybym nie mógł utrzymać pracy. Sam zarabiam niezłą kasę i dużo robię w domu. Jedna rzecz tylko to to, że nie podrywam już żony, bo gdy w 99% słyszę, że mi chodzi tylko o jedno i że mam się odczepić, to mi się już kruwa po prostu nie chce. Sprawiła, że dla mnie jest aseksualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawialiście się kiedyś, co wam da użalanie się na SWOJE nieudolności w necie? Przecież wy nawet nie wiecie jak zabrać się do tego, żeby zmienić to, co was stawia w pozycji; "samotna/y" w związku. Wy nie potraficie ani rozmawiać z partnerem, ani pomyśleć i zrobić coś pozytywnego dla siebie i partnera. Jeśli po ciąży partnerka nie chce seksu, to oznacza, że boi się ponownej ciąży i warto pójść z nią do seksuologa, psychologa. Po ciąży i urodzeniu dziecka kobiety mają depresje, nie kochają dziecka, nie chcą mieć tych wszystkich obowiązków związanych z dzieckiem, zwłaszcza jak partner chce tylko seksu, a w ogóle go nie interesuje co czuje jego partnerka, i jakie ma zdanie o kolejnej ciąży, kolejnym obowiązku, jeśli nie ma pomocy od partnera. Kobieta, która siedzi z facetem, a on nie zarabia, jest flundrem, nie ma w nim żadnego wsparcia - ma prawdopodobnie niska samoocenę bo kto skazał by się dobrowolnie na niańczenie nieprzystosowanego do życia faceta nie będąc samą desperatką? Debilne są te wasze "problemy", wy ich tak naprawdę nie analizujecie. Wpisujecie tu zdania o tym jacy jesteście "samotni" nie znając zupełnie swoich partnerów, i nie chcąc nic z tym fantem zrobić. Los dał wam człowieka z krwi i kości, z którym jesteście od lat, ale on wam spowszedniał, on się "wypalił", on się zmienił, więc chcecie tu szukać usprawiedliwienia na swoją bezsilność bo tak naprawdę ten człowiek wam ciąży. Jakim kretynem trzeba być, żeby nie potrafić wyciągnąć wniosków jeśli ktoś nie pracuje, jest z nami ale tak naprawdę nie daje nam uczucia, manipuluje, krytykuje, jest bałaganiarzem, brudasem i ma żądania przy okazji, kiedy nie potraficie się dogadać, kiedy wolicie milczeć i być ze sobą...? Naprawdę: dziwny jest ten świat, a ludzie ubodzy w uczucia. Patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam tak płytkich ludzi, którzy dorabiają sobie historyjki do osób których nawet nie znają. Idź daj sobie siana. Jak masz lekarstwo na wszystko i uważasz, że ja nic nie robiłem przez ostatnie 10 lat, to idź leczyć ludzi z Eboli, bo chyba jesteś cudotwórcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak robiłeś coś przez ostatnie 10 lat, to co robisz dalej w tym związku? po chu/j siedzisz z tą osobą, po ch/uj z nią jesteś? debil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mam dziecko, kredyt i miłość do żony. Kretynie i bucu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale żona do ciebie nie ma tego uczucia, chociaż ma kredyt, dziecko i ciebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle, że ma to uczucie. Tylko pokazuje je w inny sposób. W taki mniej radosny. Miłość dla niej to wymagania. Taki super market z którego ma dostać wszystko, czego potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeez
Wystarczy jedno drobne nieporozumienie i jest foch na 3 dni. Dobijam się jak idiota to zaspawanych drzwi. co nazywasz drobnym nieporozumieniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np tym, że uważam, ze krzyczała na mnie i naszego znajomego. Rozmawialiśmy, jak facet z facetem - wymienialismy sie poglądami. Ona odebrała to jako kłótnie i wyzwala mojego rozmówcę. Ja pózniej (gdy byliśmy już sami) zwróciłem jej uwagę, ze zrobiła to bezpodstawnie. Wkurzyła sie na mnie i już drugi dzień sie nie odzywa i nie chce rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×