Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klaczki

ŚLUBY MIJAJA SIE Z SWOIM CELEM BUEHE

Polecane posty

Gość klaczki

Polskie społeczeństwo, zacofane, zubożałe umysłowo. Takie mam wnioski po przeczytaniu artykułu ''Dzieci TAK, małżeństwo NIE''. Komentarze tych ludzi, ludzi iście z ciemnogrodów. Zabobonne, zakłamane średniowiecze 21 wieku. Miłość. Jest miłość, jest stan umysłu. Ludzie się kochają i tworzą, piękna, wspaniała rodzinę. Żadne śluby nie są im do niczego potrzebne. Do niczego i w niczym im nie pomogą. Miłość wystarcza. Owszem można wziąć, tradycja, jakieś symboliczne ( wyłącznie symboliczne) znaczenie. Bueheh ale ślub nic nie zmienia ! Nic. Nie sprawi, że twój mąż nigdy się nie zestarzeje, nie sprawi, że wasze dziecko będzie się lepiej czuć, że nigdy się nie będziecie kłócić i będziecie mieć zawsze dużo pieniędzy, dostaniecie samochód i nową lodówkę. I przede wszystkim. Ślub nie jest niczym co da wam statut kochającej się rodziny. Można być głęboko wierzącym. Takie osoby ściśle trzymają się swojej wiary. Czerpią radość z rozpoczęcia współżycia po ślubie, chodzą regularnie do spowiedzi, czczą wszystkie święta. I niech tak robią. Ich ślub będzie spełnieniem miłości, szczęścia. Oni rozumieją jego znaczenie. A reszta ? Jak można twierdzić, że dziecko będzie mieć gorszy byt bo jego rodzice nie mają obrączek ? Jeśli tylko się kochają, to stworzą szczęśliwą rodzinę. Ślub ,dla wielu to zamknięcie drzwi do swoich marzeń. Powiedzmy sobie wprost, dla wielu ślub to też pewnego rodzaju ''pewniak''. Nie ma odwrotu. Muszą i będą żyć razem. Zablokowana droga do realizacji niekoniecznie wspólnych marzeń. Jeśli mój partner chce wyjechać na tydzień w celach naukowych, hobbistycznych to nie widzę problemu. Czy będzie moim tzw. mężem, czy nie. Jak patrzę ile życiowych porażek. ''Bo po ślubie nie jest już tak różowo'' to po co go brać buehe ! Śmiech na sali. Jeśli będą chciała wziąć ślub ( w znaczeniu symboliczny, poniekąd tradycja i religia) to po nim będzie zawsze wspaniale. Jak można się kłócić w związku ? Jak można być zazdrosnym i robić sobie widzi misie z tego powodu ? Jak można mówić do siebie podniesionym tonem ? Jak małżonkowie mogą kłócić się o pieniądze, a już nie mówię o spisywaniu podziału majątku przed ślubem. To jest paranoja buehehe. Jak można brać ślub z myślą'' jakby nie wypaliło to ja biorę zieloną sofę i leżak''. Śmieszne te śluby dzisiejszych katolików. Mijają się z celem. Dzieci to dzieci. Mogą być duże, małe, szczęśliwe lub nieśmiałe. Ale nigdy nieślubne. Skąd to określenie i co ma na celu ? współczuję ci kobieto, jeśli swój ślub traktujesz jako właśnie takiego pewniaka. Papier daje ci bezpieczeństwo. Akt ślubu, a nie twój ukochany, który po ślubie przestał być takim ukochanym. Współczuję bo wiesz .. są rozwody (ironia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×