Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eula

SMUTNE WIERSZE O ŻYCIU I CICHYM UMIERANIU

Polecane posty

Gość Eula

ZAUWAZYŁAM ŻE NA FORUM SA WIERSZE O MIŁO ŚCI TO ZAKLADAM PODOBNY TOPIK J.W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black Mirror Wynurzony z masochistycznej nienawiści szaleńca śmieje się z twojej bezsilności Szaleńcza nienawiść masochistycznego wynurzenia bezsilność twoja śmieje się Dążysz do nieokreślonego celu krople płaczu przybliżają cię do apogeum histerii Nieokreślony cel dąży do histerycznego apogeum przybliżającego krople płaczu Czuje się szczęśliwym wyrzutkiem społeczeństwa pośród stereotypowej masy Społeczeństwo wyrzuca czujących się szczęśliwie masa stereotypu pośrodku Ból lub ... Dla mnie ten wiersz duzo mówi o dzisiejszym dniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W umieraniu zycie... Czy to nie ironia losu, że umierają Ci co tak pragną żyć? Czy to nie zabawne, że mówią nam ,,nie płacz"? Czy to nie śmieszne, że każą nam zapomnieć? Tak wiele jest śmieszności w współczuciu! Tak wiele fałszu jest w żałobie! Czemu prawdziwe piękno dostrzegamy gdy przeminie? Nie umiem odpowiedzieć.... Tak już jest.... Gdy twa gwiazda zgaśnie, i położy się do snu... Płacz! Gdy twe słońce zajdzie, i ukryje się w jaskini... Nie staraj się zapomnieć! Bo naprawdę umierają tylko Ci O których zapominamy!! Autor: pseudonim Anioł śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hymn Smutno mi, Boże! - Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą; Przede mną gasisz w lazurowj wodzie Gwiazdę ognistą... Choć mi tak niebo ty złocisz i morze, Smutno mi, Boże! Jak puste kłosy, z podniesioną głową Stoję rozkoszy próżen i dosytu... Dla obcych ludzi mam twarz jednakową, Ciszę błękitu. Ale przed tobą głąb serca otworzę, Smutno mi, Boże! Jako na matki odejście się żali Mała dziecina, tak ja płaczu bliski, Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali Ostatnie błyski... Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze, Smutno mi, Boże! Dzisiaj, na wielkim morzu obłąkany, Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem, Widziałem lotne w powietrzu bociany Długim szeregiem. Żem je znał kiedyś na polskim ugorze, Smutno mi, Boże! Żem często dumał nad mogiłą ludzi, Żem prawie nie znał rodzinnego domu, Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi Przy blaskach gromu, Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę, Smutno mi, Boże! Ty będziesz widział moje białe kości W straż nie oddane kolumnowym czołom; Alem jest jako człowiek, co zazdrości Mogił popiołom... Więc że mieć będę niespokojne łoże, Smutno mi, Boże! Kazano w kraju niewinnj dziecinie Modlić się za mnie co dzień... a ja przecie Wiem, że mój okręt nie do kraju płynie, Płynąc po świecie... Więc, że modlitwa dziecka nic nie może, Smutno mi, Boże! Na tęczę blasków, którą tak ogromnie Anieli twoi w siebie rozpostarli, Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie Patrzący - marli. Nim się przed moją nicością ukorzę, Smutno mi, Boże! Juliusz Słowacki Najbardziej znany wiersz :( Nad nim często płaczę jak mi jest smutno , źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastepny do kolekcji wstawiam Piękny i bardzo przejmujący Moja egzystencja Zatopiłem się w strugach egzystencji Okaleczony przez zło Zagłaskany przez dobro jak pies uciekam przez czas wśród niechcianych cieni wycinanych drzew Zapragnąłem być Kolumbem, wypłynąć a ląd już mnie nauczył przyminąć Zapragnąłem być Szopenem stworzyć muzykę nierozdartych zdarzeń czepać od wichrów niezdławioną wenę uciec w krainę lapidarnych marzeń Spojrzałem na świat innym wzrokiem uratowałem płonący klucz przed zmrokiem Wycisnąłem sok sprawiedliwości z wierszy a pas wdzięczności okazał się szerszy Zapragnąłem być Rembrandtem namalować obraz spokojną barwną życia kartę Wśród wielkich dzieł nie wartą nic ale pozwalającą mi lepiej żyć Zapragnąłem być poetą wśród Mickiewicza Norwida Staffa Asnyka Szymborskiej Miłosza Herberta jak mówił Pascal: Człowiek - trzcina myśląca moja egzystencja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dusza martwa cisza pustka się rozgościła nawet butów nie zdjęła błoto z sobą niesie gdzieś rozbrzmiewa śpiew rozpaczy skomlenie niespokojne głos trwogi woła nie ma mnie nie słyszę marczer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrósł mi paznokieć i strasznie boli; Czy cosik ulży tej mej niedoli? Cierpieć potwornie czy ja tak muszę? Za chwilę łaski oddam swą duszę; Męki straszliwe co dzień przeżywam Noce tak cenne nagminnie zrywam Nawet mi już wcale nie staje Takie cierpienie paluch mi daje więc może ino sznur mi alternatywą A może duszenie prezerwatywą Ah, ah, egzystencja boli; Czy śmierć ulży tej mej niedoli? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cierpienie, to najgorsza ze wszystkich rzeczy, Jak kolce cierpienie w serce kaleczy. Nie patrz beztrosko na tych co skaleczone serca mają, Co swe smutki jak pajęczynę długą snują. Możesz pomóc w każdej chwili, Tym co w cierpieniu cały czas żyli. Jest jedna rada na serce przez kolce skaleczone, Po prostu pomódl się do Boga, by nie było już skrzywdzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak imienia... Powszechnie znanego. I brak twarzy... Pozbawiony sumienia. Lecz bez skazy. Bożka brat w snach znany.. Boskością obdarzony, używał swej władzy, na polach bitwy, z góry wygranej. Pukiel włosów odcinając, odbierał wiarę. I nad życiem.. I nad tym co przyziemne.. Jak miłość i przyjaźń. Nie kryjąc oblicza, nie oczekując chwały. Nie czekając na łzę. Która otulała by ramiona. Poległe... Widząc własne znamiona. Posłuszny mocą, jakim rozkazom służył... Posłuszny... Lecz się zadurzył. Serce jedno, w nim zabiło. Jakie niegdyś milion uciszył. Skrzydła czarne pobielały. Wzlatując, nabrał chwały... Świat będąc u stóp. Oddał by... Móc czuć. Pierwszy raz spojrzał z dołu, By miłość swą wznieść, Ukoronować... I obok niej siąść. Nektar miłości wypić... Ręka rękę trzymała... Lecz ona kochać już nie umiała. Boskością obdarzona, odepchnęła skrępowane ramiona. Biedny tanatos, zapomnienia szukał. I w zapomnienie wyruszył.. Sam jak płomień który się ledwie tli, Nie pytając o nic... I nie znając drogi... Która się niebawem skończy. (znalezione w internecie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skarga dostałaś kwiaty są w żółtym kolorze znowu rocznica nieudanych zdarzeń kolacja świece cicho szepczesz- Boże to pogrzeb marzeń pozorna miłość w zabieganiu życia zbyt próżne gesty by można uwierzyć wiesz że cię raczy kłamstwem hipokryta musisz to przeżyć znowu przełykasz kolejną łzę w życiu księżyc się schował w ciemnej chmur gęstwinie masz chęć wyrzygać nadmiar dobrobytu niech to już minie nocy tak wiele daremnie minęło i dni co miały cierpki smak goryczy gdzieś po nich jeszcze wciąż błąka się echo ty już nie krzyczysz cholerne życie tylko dla bogaczy masz już rachunek i plus narzut marży wyciągasz portfel nie masz czym zapłacić jak się nie skarżyć Autor: Austeria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hate Form Czarny pazur nienawiści zagrodził mi drogę do Twojego serca między nami przepaść stworzona nic nie poradzę, nic już nie dokonam... Kiedy będę mógł usnąć bez cierpienia na ustach? Wszystko jest chwilą, której mi brak czas płynie... a ja czekam na znak... (znalezione w internecie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy Czas zechce Uniesc mnie Na wyzyny Zycia, Kiedy zechce Pokazac Ukryte Wartosci, Powiem wtedy... Nie potrzebuje Cie Ja wszystko to wiem, Teraz juz Moge umrzec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plaże gdzie fale konają ciszą umarłego stromą powierzchnią ściany skrada się pająk misterne tka woalki tęsknych pajęczyn słońce nie proszone w przestrzeń pokoju wpada rozanielonym promieniem drwiny samotność przystanią - dlaczego bez brzegu ? plażą gdzie konają fale ciszą umarłego błekit nie jest już niebem raczej switu popiołem a łzy złoto - słone płyną w niebyt z mozołem ciężko jest samej przez życie wędrować gdy głos w pustke rzucasz i kwilisz w przestrzeni - Sterniku marzeniem sennym mnie prowadź może się zbudz i w anioła przemieni necik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś ktoś dziewczynę zranił Zabierając jej marzenia I w ciemności wsadził A on cóż on Chwilę się zabawił I po prostu ją zostawił Ona rozpaczała A on polował Zdobywał inne twierdze Zaliczał kobiety Nie wiedząc, że w jej łonie Nowe życie świeci Ona się pozbierała O nim zapomniała Wiedziała, że kocha to, Co od niego dostała? Minęło 9 miesięcy Wiadomo, co się święci Ktoś na świat przychodzi Nowe życie się rodzi Nigdy mu o tym nie powiedziała Sama syna wychowywała Jednak jednego nie przewidziała - Swego odejścia - w kwiecie wieku Zostawiła chłopca - wcześnie umierając Niego mu nie zostawiając. j.w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o umieraniu Pozostaw kochany w swej pamięci ogrom naszych wspólnych chwil Jakbyśmy w bezczasie byli zaklęci kiedy płomień przestanie się tlić Nieuniknione jest przecież przemijanie a wraz z nim nieodłączny smutek i ból Jest czas na narodziny i umieranie i moment rozstania, by spotkać się znów Nie ma na Ziemi wieczności tańczymy z niepewnym dniem Bóg na nas spogląda z wysokości zabierze Ciebie , zabierze mnie Jeśli odejdę pierwsza- uśmiechnij się będę być może stała obok Ciebie gdzieś Chcę widzieć jak życie nadal cieszy Cię kiedy pamiętasz tę "lepszą" mnie... necik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co jest stworzony ten świar żeby cierpieć za to co sie nie z robiło. Tyle dzieci niewinnych umiera za nas wszystkich Cierpienie rozdziera nas wszystkich którzy kochają zycie Tylko zycie ich nie kocha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezradność Wrażenie mam że zawsze byłeś Kochałam cię za to że żyłeś Nad życie swoje ciebie ceniłam Dla ciebie wszystko bym zrobiła Nie mogłam nic bo nie wiedziałam A śmierć mi ciebie odbrała necik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche umieranie Tak smutno bez wyrazu. Kiedy kładłaś się spać W jego stronę nie spojrzałaś ni razu. Któż nie nauczył Cię kochać? Przykrywasz powieki zmęczone, Cichutko oddechu pozbawiona. Światło gwiazd padało rozproszone Na nocą ubrane ramiona. Chciała wieczność zachować dla Ciebie. Przez okno spogląda księżyca sierp Dostałaś serce tylko dla siebie O jedno słowo za dużo - śmierć. j.w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nad krawędzią ludzkiego istnienia Zaplątana przez myśli niepotrzebne Czekam na chwilę ulotnienia Gdy wszystko będzie takie piękne Zawieszona na światów granicy Gdzie nikt krzyku nie słyszy Niewzruszona na myśli prorocze Unoszę się powoli i wznoszę Pod moimi stopami cisza nieprzenikniona Spadam a prędkość szalona Zamyka me oczy i w otchłań porywa Całunem śmierci lekko okrywa j.w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czesław Miłosz, Piosenka
W dzień końca świata Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji, Rybak naprawia błyszczącą sieć. Skaczą w morzu wesołe delfiny, Młode wróble czepiają się rynny I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć. W dzień końca świata Kobiety idą polem pod parasolkami, Pijak zasypia na brzegu trawnika, Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa, Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa I noc gwiaździstą odmyka. A którzy czekali błyskawic i gromów, Są zawiedzeni. A którzy czekali znaków i archanielskich trąb, Nie wierzą, że staje się już. Dopóki słońce i księżyc są w górze, Dopóki trzmiel nawiedza różę, Dopóki dzieci różowe się rodzą, Nikt nie wierzy, że staje się już. Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem, Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie, Powiada przewiązując pomidory: Innego końca świata nie będzie, Innego końca świata nie będzie. to pieknie przestawiony obraz konca kazdego z nas jednostki, bedacej calością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczekać milczeniem Przeczekać milczeniem najgorsze chwile, które pożerają najpiękniejsze doznania, a los wydaje na pastwę szatana, co wypada, a nie wypada wewnętrzną konwersacją religią się wzbrania. Można się cieszyć głupimi uczuciami - akceptować przekręty słowne, cyrograf podpisać, aby rządziła cudzym życiem banda pawianów w asyście ponurych goryli. Wybitnie fikcyjny świat jest cały, a ja stuprocentowy falsyfikat w kuźni cierpienia miecz przetrwania kuję, swoje marzenia mozolnie domkami z kart reanimuję j.w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słodki dym boję się jutra, życia się boję, straszliwie! opuściłeś mnie, opuściłeś...dobry stróżu, niegdyś jasno świeciłeś, przytuliłeś tkliwie... Wręczyłeś - czystą tablicę po złotym kurzu popiół wciągam z wdechem kolejnym wymęczonym jak nowonarodzony przez krzyk pawi jęczę umyślnie, wyciągam dłoń, piecom rozżarzonym; w ciemnościach wieczności, przed własnym grobem - klęczę każde spojrzenie do krzyża mocniej przybija wzleci niedługo duch mój wysoko w przestworza narazie spokojnie, krew z pietyzmem spowija . Michał Borkoś Borkowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedzę klękając upadam siedzę wśród tylu smętnych twarzy papierosowego dymu otulającego wszystkich jak smog nad miastem siedzę kieliszek już dawno pusty ktoś się dosiadł w moje ucho wlewa potok słów odpycham jego dłoń z mego ramienia siedzę swój wzrok w brudny blat stołu wlepiam wpatrzony w mały czarny punkcik myśli w jedną stronę skierowane jak niewolnicy tkwią wciąż w głowie powstaję chciałem skierować się do wyjścia na kolana upadłem zbyt wiele do stracenia podaj dłoń do ziemi tak blisko - Marek Lisinski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa światy.... Świecące pustką domy parafialne, wykładane marmurem sale katechetyczne... Bezdomni marznący pod mostem, przepełnione przytułki i noclegownie... Audice, merole, beemki... Posługa kapłańska "co łaska" 500 za chrzest, który powinien być darmowy... Wielodzietne rodziny w jednym ciemnym pokoju, dzieciaki w butach po starszych braciach i ręka ojca grzebiąca w osiedlowym śmietniku... Antyki na plebani, kapiące złotem sutanny, gospodyni proboszcza o paznokciach dłuższych niż jej spódnica... Matka harująca na dwie zmiany za siedemset na rękę, dzieci z zapadniętymi brzuszkami, brak pieniędzy na leki... Co dzień setka świeżych kwiatów na wystrój kościoła, setka wlana w gardło, stówa dla chłopca co daje się po tyłku masować... Co dzień za chleb czerstwy do margaryny, bo nawet smalec za drogi, dwunastolatka, by pomóc rodzinie da się pomacać sąsiadowi... Wielohektarowe posiadłości ziemskie, łapy w biznesie i w polityce, olbrzymi kościół na każdym osiedlu... Jeden dom dziecka na całe miasto, jeden szpital na cztery dzielnice... Ósmy grzech główny: kapłaństwo? ... Autor: Lil Kim Lee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzyże przydrożne Krzyże przy drogach stoją, wieńce zwiędłe na nich Myśli poważnieją, kiedy je mijamy Pod nimi znicze, świeczki, kwiaty i lampiony, Zamiast życia co zgasło płomyk zapalony Stoją jak punkt mapy co kres drogi znaczy Ziemskiej, a początek wyznacza rozpaczy W pytaniu... dlaczego? No przecież Tyle czasu było, nie musiał się spieszyć.... Stoją by o zmarłych nie zginęła pamięć I dla żywych wszystkich ... na opamiętanie. necik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leśmian Bolesław Dwa krzyże Dwa krzyże stały nad mą mogiłą - Ale trzeciego krzyża - nie było... Gdym zdobył wieniec szczęścia i chwały - Dwie mnie dziewczyny umiłowały. Jedna mówiła, że bólem kocha... Weselem - druga, bo więcej płocha. Jedna weselem, a druga bólem... Każda mię swoim przezwała królem! Bo nie znalazły w chwili omdlenia Pieszczotliwszego dla mnie imienia!... Lecz mimo pieszczot ciągłej zamieci, Ja - niestrudzony - śniłem o trzeciej!... O tej. co biegnąc z wiosny zaraniem, Pieści - pieszczotą, kocha - kochaniem! Nie drży, nie blednie - smętna lub płocha, Lecz płomienieje, kiedy pokocha!... Od snów tych serce pękło na dwoje, Więc pochowałem to serce moje! I postawiłem dwa złote krzyże - Dwa cienie padły na traw pobliże! Dwa złote cienie, dwie złote smugi: Jeden - dla jednej, drugi - dla drugiej... Patrzyłem na nie na wpół przytomnie, A wicher z niebem rozmawiał o mnie! I powiadało niebo wichrowi, Że grób mój snem się wokół różowi... A wicher głośniej powiadał niebu, Żem bogatszego spragnion pogrzebu!... Dwa krzyże stały nad mą mogiłą, Ale trzeciego krzyża nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leśmian Bolesław *** (Bóg mnie opuścił...) Bóg mnie opuścił - nie wiem czemu... Źle Mu w niebiosach! Wiem, że źle Mu... Ojciec mój tak swą śmierć przeoczył, Że idąc do dom - w grób się stoczył. Siostra umarła z łez i z głodu A wszyscy mówią: "Bez powodu!" A brat mój tak się z bólem ścierał, Żem nasłuchiwał, gdy umierał... Kochanka moja teraz ginie, Żem ją pokochał w złej godzinie. A ja - nim miasto w mroku zaśnie - Idę ulicą, idę własnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eule: ile tego znasz? :P -------------------------------------------- Tak ją znużyły mijające pręty, że jej spojrzenie całkiem się zamąca. Jakby miał tysiąc prętów świat zaklęty i nie ma świata prócz prętów tysiąca. Jej miękki chód na opór nie napotka, wędrując wewnątrz najmniejszego pola - to jakby taniec siły wokół środka, w którm zdrętwiała trwa ogromna wola. Niekiedy źrenic unosi zasłonę cicho. - I obcy obraz się przeziera. Idzie przez ciała milczenie stężone - i w głębi serca bezgłośnie umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keep Smiling Odeszły wszystkie Anioły W czasach gdy byłem wierzący i częściej w niebie bywałem panował spokój kojący gdy z Aniołami ... pijałem. Dobrześmy wspólnie popili - aże popsuła się harfa, a we łby wciąż nam walili Hobbici ... lecz bez Gandalfa Anioły - stwory bezpłciowe a piją! Aż mnie zachwyca, rżą, jak rumaki bojowe. Bogowie! Skąd Anielica? Aniołki, ostańcie z Panem. [ zwiać chciałem nim się zbliżyła ] Do dzisiaj mam przechlapane bo już mnie nie opuściła. Od tamtąd pokutę ćwiczę za to, że byłem wesoły, to teraz mam ... Anielicę. Odeszły wszystkie Anioły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×