straciam dziewictwo z ojcem mojego chłopaka :(

kolankach i ciuchutko pojękiwałam gdy on pieścił mnie swoją wielką łapą pod sukienką... Chciałam żeby mi to robił :( szepnęłam mu do ucha, że chce i mocniej go objęłam. byłam kompletnie pijana, nie panowałam nad sobą. :( Potem pamiętam już tylko urywki, że niesie mnie przez dom na rękach, że kładzie u siebie na łóżku, że ja sama ocknąwszy się ściągnęłam przed nim swoje majtki i podwinęłam sukienkę żeby miał łatwy dostęp. A potem to zrobiliśmy, a potem jeszcze i jeszcze raz, bo dochodził we mnie kilka razy. Ja taka malutka, szczupła i delikatna byłam bezlitośnie ujeżdżana przez jego zwaliste grube i owłosione cielsko. Ale to było jednak piękne. Czułam się szczęśliwa i bezpieczna, wyrzuty sumienia nadeszły dopiero następnego dnia. Tak więc straciłam cnotę z o wiele starszym od siebie mężczyzną, zdradzając przy okazji swoją prawdziwą miłość. :/ Co gorsza kochaliśmy się bez gumki, więc teraz nie wiem czy nie zajdę w ciążę skoro kilka razy spuścił mi się w cipce. Teraz czuję się okropnie, wiem że zrobiłam mojemu chłopakowi straszną krzywdę. Ale gdzieś w głębi czuję też coś jakby odwrotnego na myśl o tamtej nocy... Pragnęłabym zrobić to jeszcze raz... z nim..w ciepłym łóżeczku jak wtedy. Niestety chyba się w nim zakochałam :( Mogłabym być z nim, on jest wdowcem, byłabym dla niego jak młodziutka żona. Ale jakby na to zareagował syn? w nim też się przecież nadal kocham, chociaż to nie on dostał moje dziewictwo. Najchętniej chciałabym mieć ich obu. A może będąc z ojcem mogłabym jego synkowi zastąpić dawno brakującą mamusie? miłość kochanków zamienić na miłość macierzyńską.