Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Deviant

Szanowne Panie, mam pytanie. A pytanie do kobiet które mają swoich mężczyzn

Polecane posty

głównie skierowane.;) Czy chciałabyś, żeby twój mężczyzna stawał w obronie kobiet( np. wracając z pracy widzi że jest zaczepiana obca kobieta przez dwóch facetów)? Nie pytam czy w twojej obronie, bo to oczywiste.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To miło z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Gość, jeżeli nie pomógłby takiej kobiecie, to straciłby w Twoich oczach, czy raczej obojętnie do tego podeszłabyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, sama w takiej sytuacji stanęłabym w czyjejś obronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość, gdyby to była niebezpieczna sytuacja, np. widać na pierwszy rzut oka że bandziory, to też stanęłabyś, wiedząc że nie masz szans? ;)Nie przesadzaj, akurat kobieta powinna trzymać się jak najdalej takich sytuacji i uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
D..ile Ci płaci Kafeteria?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Deviant - niestety tak. Pewnie kiedyś za to w łeb dostanę, ale pomogłabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Że niby nabijam ilość odwiedzin? O co chodzi, Gość?;) Ale racja, że każdy kto się tu udziela nabija właścicielom tego portalu kieszenie pieniędzmi z reklam.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość14:17, wynika z tego, że jesteś odważniejsza od niejednego facia. A przecież odwaga, to cecha męska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym wolała żeby zadzwonił na policję niż miałby narażać się np. na pobicie. A z ludźmi tak jest że mógłby pomóc takiej kobiecie, sam by oberwał a jak przyjechała by policja to ta kobieta mówiła by na korzyść swojego faceta i co wtedy- same problemy. Nie warto się narażać na takie sytuację wg mnie. Analogiczna sytuacja- Ile się słyszy że ktoś oddał znaleziony portfel a właściciel portfela jeszcze oskarżał takiego osobnika o kradzież pieniędzy. Nie wiem, może nie mam sentymentów ale wolałabym żeby mój facet nie brał udziału w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość14:17, wynika z tego, że jesteś odważniejsza od niejednego facia. A przecież odwaga, to cecha męska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Deviant - nie, odwaga to po prostu cecha charakteru, jedni są odważni, inni nie. To nie jest cecha ani męska, ani kobieca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 14:28, odwaga dla samej odwagi? Jakaś przyczyna odwagi musi być. Kobieta przeważnie jest słabszą istotą od mężczyzny, więc odwaga musiała się wykształcić w facecie, żeby zapewnić ochronę kobiecie. A kobiecie po cóż odwaga, jeżeli miałaby u boku mężczyznę? Odwaga kształtuje się, albo inaczej, powstaje w warunkach stresowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawiając kogoś w potrzebie musiałabym potem żyć niewiedząc jak to się skończyło. Zjadłyby mnie wyrzuty sumienia. Odwaga wynika z poczucia obowiązku względem innych i zwykłego sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiowa89
Mój facet kiedyś stanął w obronie młodego chłopaka, którego zaczepiło dwóch typków. Mieszane miałam uczucia. Na początku byłam zła, bo bałam się o Niego, a po przemyśleniu taka dumna. Nie mam wątpliwości że stanąłby w obronie kobiety. Czy ja tego oczekuję? Mój facet jest z tych, którzy umieją "się bić" więc nie jest z góry skazany na pobicie, ale jeśli facet wie że nie ma szans to powinien wezwać pomoc, bo możliwe że akurat dla Niego taki akt odwagi mógłby się nawet tragicznie skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość14:43, Jaki obowiązek względem innych, bo nie rozumiem? ;)Uciekłabyś i ewentualnie zadzwoniła po pomoc, ale wskakiwać i fizycznie próbować pomóc drugiej kobiecie to dziwne by było z Twojej strony, bo nie dość, że prawdopodobnie nie pomogłabyś, to zostałabyś pobita. Kobieta nie ma obowiązku stawania w obronie kobiet czy mężczyzny. A mężczyzna ma obowiązek stanąć w obronie kobiety, bo inaczej jest tchórzem. Oczywiście gdyby to była bliska sercu kobieta, to i powinien być zdolny do poświęcenia życia. Mnie bardziej chodzi o pomoc fizyczną, wiesz, ja na filmach, wkraczasz i mowisz do bandziorów: albo zostawicie tę panią w spokoju, albo złoję was na kwaśne jabłko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okurde;) dopiero teraz wyświetliło mi posty Rudej_radości. Ruda_radość, ale zanim policja przyjedzie, to kilkadziesiąt minut minie, a sprawa załóżmy szybkiej pomocy wymaga. Ok, ale dziękuję za wypowiedź, chociaż smutne, że uważasz, żeby jednak facet odpuszczał. x x x Gościowa89, ale jeżeli nie miałby możliwości wezwania pomocy, a widziałby że kobieta jest gwałcona, albo bita, to co, ma odpuścić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłabym szczęśliwa jakby mój facet umarł w obronie obcej kobiety i zostałabym sama z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deviant to bardzo ciężka kwestia. Nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Oczywistym jest że takie zignorowanie jest...nawet nie wiem jak to nazwać, ale z drugiej strony, jeśli facet z góry nie ma szans, to też nie oczekujmy że narazi życie bo gwałciciele często są zdolni do morderstwa. Jeśli ten facet ma np rodzinę...to ma obowiązek narażać życie? Moim zdaniem wszystko zależy od okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15:08, uprzedziłaś, bo miałem pytać właśnie, że co by było gdyby facet doznał uszczerbku na zdrowiu podczas takiej obrony. Śmierć to już ekstremalny przypadek, niestety nieszczęście, zdarza się, ale załóżmy, że staje się inwalidą i jest sparaliżowany od pasa w dół. Czy można nazwać to sprawdzianem miłości? Czy mimo tego, że mogłoby i tak się stać, to czy to usprawiedliwia mężczyznę od nie stanięcia w obronie? Oczywiście nie usprawiedliwia. Mężczyzna musi być odważny, a kobieta może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sisi
Ja kiedyś jednemu facetowi uratowałam życie jak wzywał pomocy..ale nie bede tu tego opisywać.Zbieram sie do koscioła..narka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościowa89, oczywiście rodzina najważniejsza. Czyli usprawiedliwieniem na brak pomocy obcej, gwałconej kobiecie jest posiadanie rodziny... Ale masz rację, może nie wszysto, ale wiele zależy od okoliczności, bo jeszcze zależy od odwagi(albo jej braku).;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego Ty przez pomoc rozumiesz tylko bezpośrednią interwencję? Posiadanie rodziny to usprawiedliwienie dla bezuzasadnionego narażania własnego życia, jeśli z góry wiadomo że to nic nie da. Ktoś kto ma rodzinę, ma obowiązek myśleć wpierw o niej, to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi, jesteś wyjątowa, co nie pierwszy raz jest potwierdzeniem.:)🖐️ X x x Gościowa, ale gdy staje w obronie to nie myśli czy skończy po tym na wózku, po prostu kobieta bita, to się pomaga, obowiązek niepisany, no ale wiadomo, że nieszczęścia bywają. Wiedząc że nie ma szans, to rozumiem, że dziesięsiu na jednego, gdyby było? Ale jeden czy dwóch, to jednak bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc22
Ma zawsze stawac w mojej obronie a w obronie innych to juz zalezy od sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościowa15:37, przede wszystkim o taką przemoc mi chodziło, o przemoc fizyczną. Gdy na ulicy zaczepiana fizycznie jest kobieta, o to chodzi. "Bezuzasadnionego"? To właśnie uzasadnieniem takiej pomocy ma być to że obowiązkiem mężczyzny jest stanięcie w bronie kobiety, oczywiście, rodzina stoi nad tym, ale to że rodzina stoi nad tym nie znaczy że facet ma odpuszczać w każdym przypadku. Czy jednak gdy rodzinę ma, to już absolutnie tego typu sytuacje omijać szerokim łukiem musi? X x x Gość22, oczywiście Ciebie ma zawsze ratować, z tym nie ma wątpliwości i oczywiście zgadzam się, a co drugiej części, czyli jeżeli za trudna sytuacja to ma odpuścić i nie pomagać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc22
Jezeli ma przy tym dobrze oberwac to lepiej nie :D moj facet ma ladna buzke szkoda zeby ktos ja mu poturbowal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościowa, średnio, w tym sensie że nie jestem jakimś ciamajdą w niektórych sportach, ale też nie trenowałem sportów walki, więc od pierwszego lepszego amatora pewnie bym dostał. Raz się biłem, a ze dwa razy prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×