Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malcia17

Tata nie akceptuje mojego chłopaka

Polecane posty

Witam, chciałam w końcu się z kimś podzielić moimi problemami i proszę o pomoc. Mam 17 lat i jestem ze swoim chłopakiem 6 miesięcy. Nie zawsze było między nami kolorowo, ale traktujemy siebie bardzo poważnie. Wiem, że nigdy by mnie nie zdradził. Jest dla mnie bardzo dobry, wiem, że dał by mi wszystko co chce. Liczy się z moim zdaniem. Ale jest jedno ale... ma problemy z emocjami. Kiedy się złości to nie myśli nad tym co mówi, gdy wypije alkohol. Ma 18 lat. Po alkoholu jest dla mnie równie dobry jak na trzeźwo, czuje się przy nim bezpiecznie, nie dopuścił by do tego, żeby ktokolwiek zrobił mi krzywdę. Raz na imprezie, pokłóciliśmy się o drobną sprawę, to ja zaczęłam, oboje byliśmy po alkoholu. Zrobiło się tak ostro, że ja bez chwili namysłu nazwałam go "skurwysynem"(poszło o to, że on dal umowę, że nie tańczymy z obcymi, ja trzymałam się tego doskonale, gdy siedziałam przy stole i inny chłopak chciał ze mną zatańczyć mówiłam ze mam chłopaka i nie jestem zainteresowana, a gdy zobaczyłam ze mój chłopak tanczy z jakąś inna dziewczyna, która się przed nim wygina puściły mi nerwy). On nazwał mnie 'kurwą". Wiem jak to wszystko wygląda, ale na drugi dzień mnie przepraszał, ja tak łatw o nie wybaczylam, ale w końcu do tego doszło, że dalam mu kolejną szanse. Znowu kłótnia przez telefon i znowu mnie wyzwal. A ja glupia zostalam. O wszystkim dowiedział się moj tata. I powiedział, żebym z nim zerwala i zrobilam to. PO 2 tygodniach zatęskniłam. Wróciłam. A moj tata gdy się o tym dowiedział, wybuchł gniewem. Powiedzial, ze wyrzuci mnie z domu, grozil nawet że uderzy i nie pozwolił mi plakać. To rozstanie wiele nam pokazało i teraz jestesmy ze soba 2 tygodnie jak na razie i jest dobrze, zmienil sie. Nie kłócimy się już, ale rozwiązujemy nasze problemy rozmawiając na spokojnie. Puszcza mnie wszędzie gdzie chce iśc, a wczesniej tego nie robie. Ale trudno żyć w kłamstwie przeciwko rodzicom. Nie wytrzymuje tego. Podkreślam, ze zawsze słuchałam rodziców i nie sprawiałam im nigdy problemów również z nauką. Chodzę do jednego z najlepszych lo do biol chemu. Chce sie wykształcić, Nauki nie zaniedbywuje. A tata zabrania mi sie z nim spotykac, kocham go bardzo i wiem, że nie zawiódł by mnie kolejny raz, ale tata mu nie ufa. Mowi ze taki człowiek się nie zmieni. Co mam zrobić? Tak bardzo mi na nim zalezy, nawet gdy mial problemy z agresją posluchał mnie i poszedl do psychologa, pomogło mi to. NIgdy by na mnie ręki nie podniósł. Ale boje się porozmawiać z tatą. Co robić? Zostawić TŻ, posluchać taty czy trwać w milości i porozmawiac z nim? Przy rozmowie co powiedzieć? Prosze o pomoc, wpadam w depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"po alkoholu jest dla mnie równie dobry jak na trzeźwo, czuje się przy nim bezpiecznie", a potem "nazwał mnie k***a". Przemysl to co tutaj napisałaś bo chyba kochasz mylne wyobrażenie o nim, a nie jego samego. Piszesz ze jest taki wspaniały ale to co robi tego nie odzwierciedla. Obawiam się że lapiesz się na jego mile słówka i nie odejdziesz od niego. Ja bym odeszła bo on Cię nie szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proszę cię, znacie się ledwo pół roku, czyli tyle co nic, okres motylków jeszcze nie minął, a on już nazywa cię bardzo brzydko i vice versa, nie wspominając tych kłótni, a ty nam tu wciskasz bajeczkę o cudownym związku. nie wiem czy jesteś aż tak naiwna, czy aż tak ślepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytajcie to co takie jak autorka piszą i zastanówcie się czy aby prawiczki nie będące nigdy w związku są tacy źli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim sensie źli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytajcie to co takie jak autorka piszą i zastanówcie się czy aby prawiczki nie będące nigdy w związku są tacy źli x przecież jej chłopak pewnie jest prawiczkiem a ona jest jego pierwszą dziewczyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on miał już dziewczynę i prawiczkiem nie jest. Zdradziła go i odeszła do innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co za różnica czy jest prawiczkiem czy nie jest, jest dupkiem i tyle w temacie, twój ojciec ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale te wyzwiska się już nie powtarzają. Nie umiem sobie poradzić. Boję się rozstania, jak to zrobić. Kocham go. Nikt nie jest idealny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powtarzają od jak dawna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to okres przejściowy jeszcze nie minął, potem zacznie się jeszcze gorzej, znów pogodzenie okres przejściowy, już krótszy i tak w kółko, ciekawe jak długo wytrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marne szanse, to jak wygrać w lotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak na razie daliśmy sobie tydzień przerwy bo i tak wyjeżdżam do Niemiec, ale postanowiłam, że nie będę utrzymywać z nim kontaktu przez ten czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×