Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katerinka

TOKSYCZNY ZWIĄZEK

Polecane posty

hmmm.... zastanawiam sie czy bedac w takim zwiazku mozna wszytko naprawic i odbudowac.... dzo jest takich osob , ktore tkwią w takich zwiazkach? dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem poryta
moj facet siedzi w wiezieniu,jak był na wolnosci,jak sie upił to mnie bił,i robił w balona,a ja czekam głupia pipza na niego:classic_cool: chyba pojde sie zabic:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frutella
to zależy co się wydarzyło w tym związku i dlaczego jest toksyczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼Ja bylam w takim zwiazku 3 lata.Ciezko jest z tego wybrnac.Glowne powody to sentyment do tego co bylo na poczatku,a bylo wspaniale i tez ciagla glupia:( zludna nadzieja,ze bedzie lepiej.Nadzieja na zmiany.Tak nie zdarza sie za czesto,a tak naprawde niewiem czy wogole jest to do konca mozliwe.Nalezy takich zwiazkow unikac,bo po co cierpiec i marnowac swoj jakze cenny czas!Ja teraz jestem szczesliwa z osoba,z ktora jestem.Nowy zwiazek po toksycznym.Po 3 latach zrozumialam,ze on sie nie zmieni,a ja wobec niego juz raczej tez nie.A mowilam bedac z nim,ze nikt inny nigdy ,tylko on,a tu okazalo sie,ze \"nigdy nie mow nigdy\":)Milosc ta prawdziwa przyszla tak niespodziewanie,ze czasem jeszcze sie zastanawiam czym sobie na nia zasluzylam???Pozdrawaim:):D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady...
TOKSYCZNY zwiazek-chora sprawa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka 1982
Kiedy tak czytam te wasze wypowiedzi postanowilam Wam opowiedziec moja historie. Mam 24 lata i właśnie wczoraj wyżuciłam swojego faceta z domu. "swojego" to chyba złe określenie, ponieważ on tak naprawde nigdy nie był mój. Wszystko zaczeło się 2 lata temu. Poznaliśmy się na gg. To ja go zaczepiłam. Po jakimś czasie zaczoł przyjerzdzac do mnie i tak sie zaczoł ten cały koszmar który trwa 2 lata. około roku było super. Spotykaliśmy sie bez zobowiązan, ponieważ ja nie chciałam być z nikim na stałe. Jak się okazało jemu to było tylko na reke. Ale wkoncu sie w nim zakochalam i było po mnie. On mnie oszukiwał, a mianowicie chodzilo o jego byla dziewczyne. Mowil ze nie jest z nia a nawet do dzisiaj jest gdzies w oddali ona. Kiedy kupiłam mieszkanie po jakims czasie zamieszkał ze mna. Do dnia dzisiejszego zdazylam go wyzucic dwa razy, wczoraj był trzeci. Kidy mieszkał ze mna cały czas go prawie nie bylo. Jezdzil ciagle gdzies, jego telefon doprowadzał mnie do szalu, ciagle smsy, dzwnki. Nigdy nie zabieral mnie ze soba jak gdzies wychodzil spotkac sie ze swoimi znajomymi. Wkoncu kiedy ja go olalam on zaczol za mna latac. Powiedzial mi ze mnie kocha, i te wszystkie brednie:) w glebi duszy wiedzialam ze przyjdzie taki dzien ze go znienawidze. Kiedys mialam sentyment do naszych wspomnien, teraz traktuje mnie gorzej niz przelotna panienke. Nienawidze sama siebie ze pozwalam sie tak traktowac i to takiemu sukinsy.... Marnuje czas na takiego kretyna. Ale dosc i teraz to wiem, musialam dojrzec do tej decyzji, i teraz wiem ze mi sie uda wkoncu zakonczyc ta znajomosc, dosc poniewierania, nikomu na to nie pozwole!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×