Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oxo

uświadomiłem sobie, że....

Polecane posty

Gość oxo

Gdy odkryłem, że Ciebie kocham wszystko inne przestało mieć znaczenie. Wiedziałem jednak, że nie jest nam pisana wspólna przyszłość i to mnie wyniszczało od wewnątrz. Bałem się dnia, który miał nadejść, a w którym miałem Ciebie utracić ostatecznie i nieodwracalnie. Nie rozumiałaś tego, sam sobie się dziwiłem, że tak bardzo to mnie boli. Zmieniałem się z dnia na dzień i zapewne dziwnie było patrzeć na to co się ze mną dzieje. Czułem się fatalnie, bezradny... To tak jak bym tonął. Byłaś dla mnie powietrzem, słońcem, nocą pełną gwiazd... Uświadamiałaś mi każdego dnia jak wspaniała jesteś i to mnie dobijało. Wiem, że chciałaś dobrze, że pomagałaś mi przez to przetrwać. Wiem też, że dałaś mi to co dać mogłaś i jestem dziś za to wdzięczny. Wówczas jednak nie mogłem, nie potrafiłem się z tym pogodzić, tonąłem. Coraz głębiej i głębiej... do obłędu. Bałem się jednak powiedzieć Tobie otwarcie co się ze mną dzieje. Nie chciałem wpłynąć tym na Ciebie, na zmianę Twojej decyzji. Nie darował bym sobie tego. Cały czas ważniejsze było Twoje szczęście. Jednocześnie uświadomiłem sobie jak słaby jestem i niedoskonały. Poznałem siebie lepiej, swoje wady i bolączki. Dzięki Tobie wiem, że nie był bym dobrym mężem. To było jak otwarcie mi oczu na świat. Do tej pory tylko mogłem tylko pomarzyć o czymś na co tak naprawdę nigdy nie byłem gotowy i nie będę. Dziś z perspektywy czasu dziękuję Bogu, że mnie nie wybrałaś. Byłbym Twoim największym błędem w życiu. Dziś po tych wszystkich latach nadal jestem sam i tak już pozostanie... nadal też myślę o Tobie. Wiem, że wówczas moją postawą i zachowaniem skrzywdziłem Ciebie, ale nie mogłem, nie potrafiłem inaczej. Nie mogłem pozwolić Tobie na to byś przyglądała się mojemu cierpieniu. Musiałem uciec. Dziś mogę jedynie mieć nadzieję, że mi wybaczyłaś, że jesteś szczęśliwa... Chciałbym czasami powiedzieć Tobie, że mądrze postąpiłaś, ale nigdy to nie nastąpi. Boję się Ciebie ujrzeć... Ostatnim razem ratowałem się ucieczką. Gdy facet traci grunt pod nogami na widok kobiety, gdy słysząc Jej głos oczy robią się wilgotne... to nie jest normalne zwłaszcza po tylu latach. Tak, uciekłem, znów. Po co jednak masz czuć się winna, po co masz wiedzieć? Tak czy inaczej powinienem być Tobie wdzięczny. Pokazałaś mi tak wiele. Dzięki Tobie rozumiem co mnie otacza, jaki jestem, czego inni oczekują. Wcześniej byłem jak dziecko, ślepe i ogarnięte marzeniami. Dziś mimo tego, że jestem cieniem człowieka nadal trwam. Pozytywne jednak jest to, że trwam świadomie i w pełni rozumie konsekwencje swoich czynów. Dlatego też inaczej już spoglądam na świat i ludzi. Dlatego zawsze już będę sam. I nawet gdybyś pewnego dnia zapukała do mych drzwi udam, że to pomyłka, bo Ciebie kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie wiesz jak dobiłes mnie tymi słowami.Całe życie byłam i Jestem nieszczęśliwa,ale teraz po tych słowach to już chyba umarłam.Zabiłeś moją nadzieję.Nigdy Ci nie wybaczę tej ucieczki.Byłbyś najlepszym mężem na świecie ale wolałeś schować głowe w piasek i udać że. nie widzisz mojego cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypowiedz pachnie depresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłby Twoim największym błędem w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to raczej życie jest błędem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłeś,dla mnie wszystkim,moim powietrzem i tlenem..Chciałam spedzić z Tobą reszte życia.Już nie mam siły żyć,nie mam siły walczyć z przeciwnosciami losu,Walczyłam tyle. lat by wyrwać sie z domu ,teraz walczę 19.l.by wyrwać się od psychopaty,a Ty zamiast probować choć trochę mnie zrozumieć,to wolisz uciec bez słoea rozmowy.To przykre,umrę bez Ciebie.Wiem że teraz tak musisz pisac bo poukładałes sobie. życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłby moim spokojem i szczęsciem.Bład życiowy popełniłam 18 l.temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłby moim spokojem i szczęsciem.Bład życiowy popełniłam 18 l.temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
Do Pani, która popełniła błąd życiowy 18 lat temu. Mylisz mnie z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, wiemy ksiazke piszesz i to jej nowy rozdzial :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oxo Dlaczego uważasz, że byłbyś błędem i kiepskim mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
gość dziś Rodzina to wielka odpowiedzialność i szczęście zarazem, ale na owo szczęście składa się wiele pośrednich czynników na które człowiek pracuje w zasadzie od samego początku swojego istnienia. Znaczenie ma nawet nasze wychowanie i relacje które chłoniemy w domu od dziecka. Wykształcenie to kolejny etap naszego życia, który owocuje w przyszłości dobrą pracą i odpowiednimi środkami finansowymi. Bardzo ważne są perspektywy rozwoju, które dają potem możliwość stabilizacji w życiu. No i zasadniczy problem, który to wszystko ze sobą scala. Podejście do życia i rozwój intelektualny, emocjonalny, psychiczny. Wszelkiego rodzaju wady genetyczne, zaburzenia, choroby. Reasumując nie mam dobrego przykładu rodzinnego, mam wykształcenie, ale to tylko nic nie warty papierek. Brakuje mi równowagi emocjonalnej. Zaburzenia nerwicowe, stany depresyjne i uwarunkowania genetyczne znacznie mnie ograniczają. Człowiek podobno jest kowalem własnego losu, ale niekiedy trudno jest przeskoczyć pewien próg, który dla innych może być banalnie prosty. Kobieta, którą umiłowałem zasługiwała by na znacznie więcej niż mógł bym Jej dać. Czuł bym się winny, że marnuje sobie przy mnie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
gość dziś Jakim dzieckiem? Proszę czytelników o nie utożsamianie mnie z kimś kim po prostu nie jestem. Będę za to niezmiernie wdzięczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem Kochanie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Michał.....dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oxo Ona też Cię kochała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
Michał? Znam jednego, ale ja tak na imię nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm...ładna bajka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Michał to osoba, która dla mnie coś kiedyś znaczyła...a dzisiaj go widziałam.....po latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znie zmyslaj tu jakiegoś Michala!!!.masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
gość dziś Ja chciałem w to szczerze wierzyć, że mnie kocha. Dziś wiem, że chciała jak najlepiej. Nie wiem tak naprawdę co czuła. Miałem tylko niejasne przesłanki, które jednak mogłem źle interpretować... za to wyraźny i zdecydowany był oficjalny przekaz, który ostatecznie postanowiłem zaakceptować... uszanować. Chyba po prostu przerosła nas ta sytuacja i oboje nie potrafiliśmy się w niej odnaleźć. Życie nie zawsze bywa schematyczne, a wybory łatwe. Staliśmy na rozstaju dróg i musieliśmy podjąć decyzję, która zaważy na całym naszym życiu. Trudno jest postawić wszystko na jedna kartę, która nie została odkryta. Dlatego podjęła jedyną słuszną decyzję i nie zboczyła z kursu. Miała jednak dobre serce i chciała jak najlepiej. Nie do końca potrafiła mnie zrozumieć. Zresztą sam siebie nie rozumiałem. Dziś wiem, że powinienem zakończyć nasza znajomość znacznie szybciej. Wiem też, że popełniłem błąd okazując emocje. Czy mnie kochała pytasz... jeśli wierzyć w Jej słowa to tak, ale tylko jak przyjaciela. Nie mam podstaw by nie wierzyć tym słowom. Słowa wypowiedziane w "gorsze" dni jak się potem okazało były nieistotne. Dziś to rozumiem, dziś to widzę, dziś to szanuję jeszcze bardziej. Jedyne pretensje mam do samego siebie, że niepotrzebnie dziewczynie zatruwałem myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz, podetnij sobie żyły i idź w pokoju :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwykły nieudacznik , tchórz inaczej tego nazwac nie można:D i nie zasłaniaj sie niczym innym a ja nie zapukam do twoich drzwi .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
gość dziś Owszem, nieudacznik i tchórz.. Ty, to nawet nie zapukasz do mojego sąsiada, który jest zaradny i odważny. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biorąc pod uwagę, że autor ma rzadkie odmiany powrotu do rzeczywistości, jestem pełna uznania za tak długi i monotematyczny tekst. chciałoby się napisać: chapeau bas, ale świadomość tego, że autor wróci do swojej, sobie tylko znanej rzeczywistości, wypada mi tej czynności zaniechać. życzę więcej zdrowia psychicznego autorze i ogarnięcia rzeczy niemożliwych 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wiedz, że nikt nie jest doskonały, po prostu nikt. Co do tego błędu, to nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
Swoją drogą czy odwagą było by za wszelką cenę zniszczyć szczęście kogoś kogo się pokochało? Wydaje mi się, że to właśnie było by egoistycznym tchórzostwem z mojej strony. Egoizm polegał by na tym, że walcząc o Nią myślał bym tylko o sobie. Tymczasem zdecydowałem się na odważny krok, inny niż większość. W obawie przed Jej marną przyszłością u mojego boku zdecydowałem się nie iść po trupach do celu i pozwolić Jej decydować za siebie. Poświęciłem siebie dla Jej dobra. Jeśli to tchórzostwo to tak, jestem nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty potrafiłeś ją zrozumieć??? kochała Cię ,żebrała o każde Twoje słowo i najmniejszy gest nazywajac Cie przyjacielem bo chciała Cie chronic,przecież. byla w zwiazku,nie miala prawa nazywac Cie inaczej nawet jesli marzyla o tym.Czekala na wyznanie ,deklaracje ..ale sie nie doczekała.Chciala rzucić dorychczasowe nieszczesliwe zycie bez miłosći ale Ty nawet nie zapytales czy cos czuje.Zmuszona podjela decyzje ktorej do dzis zaluje...bo byla sprzeczna z jej sumieniem i zupelnie irracjonalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
gość dziś Trudno dziś jest powiedzieć co będzie jutro, ale cały czas utwierdzam się w mojej wizji. Czy jest trafiona czy nie to inna kwestia. Biorąc jednak pod uwagę główne trendy nurtu społecznego nie wiem co jest dziś normalne, a co nie. Generalnie można jednak uznać mnie za nienormalnego, bo skoro nie jest normalne to co odbiega od wyznaczonego trendu... ja zdecydowanie odbiegam. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×