Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wycofanie się

Polecane posty

Gość gość

prośba o doradzenie Zauroczyłam się w koledze, znamy się 2 lata. Faktem jest, że on za mną biegał, a ja raczej widziałam w nim tylko przyjaciela...... Ostatnio z racji tego, że mieliśmy okazję troszkę ze sobą współpracować, zmieniły się nieco moje uczucia do niego. On to widział i się ucieszył. Pojawiły się zbliżenia, krótkie bo krótkie, ale przełamaliśmy wszelkie lody. Niestety, on po tej współpracy wyjechał na jakiś czas do USA....owszem,był kontakt z jego strony, czasem dzwonił, wysyłał foty, ciągle pisaliśmy do siebie, z dystansem, bez wyznań- ale ciągle kontakt był. Niestety podczas jego wyjazdu zaczęłam wkręcać sobie mocno uczucie do niego... i coraz mocniej naciskać na niego w korespondencji , wyznawać uczucia, raz po raz otwierać się mocniej i mocniej, zatraciłam się zwyczajnie w tej obsesji zamiast ochłonąć wyznawałam miłość, tęsknoty, etc.... W końcu on napisał, że ze względu na pracę nie może się zaangażować, że nie rzuci tego wszystkiego narazie dla nikogo. Dodał też, że on się nie zakochał,ale nie jestem mu obojętna. I to nie jest kwestia tego co czuje, tylko tego jak żyje w rozjazdach..Zaproponował spotkania raz po raz gdy będzie w kraju. no i tu się zaczyna problem, bo... Ja w odpowiedzi na tę propozycję zdenerowałam się, wyłożyłam swoje żale, napisałam długie wypracowanie z pretensjami, emocjonalnie za dużo, wywody w stylu: " muszę o tobie zapomnieć, myślałam, że spotkałam tego jedynego, ze będziemy razem zawsze", etc.Usunęłam jego telefon, zablokowałam maile. On nic nie odpisał Minął miesiąc. Przemyślałam temat. Napisałam do niego raz jeszcze wiadomość i zaczęłąm to odkręcać (ponieważ wyjechałam na urlop dotarło do mnie, że aż tak silne uczucie do niego to nie było. Zależy mi owszem, ale wiem,że mnie okrutnie poniosło z tymi życiowymi deklaracjami i planami) On zignorował moją wiadomość. Dopiero po II próbie zareagował, odpisał, że on uznał, ze lepiej będzie, jeśli zerwiemy kontakt po tym wszystkim co mu pisałam ALE teraz widzi, że ja sama chyba nie wiem co z nim zrobić.Odpisałam mu za chwilę, że coś mi odwaliło, że przesadziłam pod wpływem emocji i że poznałam kogoś na tym urlopie......że chciałabym abyśmy MY wrócili do przyjaźni/koleżeństwa. Za chwilę odpisał, że niby jest ok, że nie ma w takim razie tematu już, że może z tym panem którego poznałam uda mi się coś zbudować, bo z nim nie ma na ten moment szans. Wymieniliśmy jeszcze krótkie informacje na inny temat jak gdyby nic, w starym stylu..... ale od tej pory między nami cisza, ani ja się z nim nie kontaktuję, ani on ze mną. i tak już od 3 tygodni. nie wiem czy tylko udawał, że juz jest ok? Teraz po czasie wiem, że wszystko zepsułam :/, że powinnam była to zostawić od początku swoim torem, pozwolić rozwijać się relacji, niestety stało się, co się stało, co się napisało, już się nie odpisze. Zastanawiam się jak to możliwe, że facetom zależy a potem nagle są w stanie odciąć się od kobiety całkiem bez żadnych prób. Nigdy nie zrozumiem męskiej logiki. Zastanawiam się też jeszcze, czy on mi jeszcze kiedyś zaufa i się odezwie? czy to jest tak , ze takie wyznania skutecznie zniechęcają już panów i nie czują oni potrzeby dalszego zdobywania tej samej kobiety...? Załóżmy, że wcześniej coś czuł i że nie jestem mu obojętna, i że mu się podobam fizycznie. Nie wiem czy czekać na jego ******czy dać sobie spokój i spróbować za parę miesięcy? Co do wieku: On ma 33 lata, ja 31.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż za desperacja.. próbować za parę miesięcy?? po co? facetowi na Tobie nie zależy, gdyby zależało nie przestraszyłby się wyznania uczuć, daj sobie z nim spokój, on ma swoje życie i jak widać nie jesteś mu w nim potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on się nie wystraszył. Przecież pisał cały czas nawet jak już zobaczył że ja coś czuję, dopiero gdy go podstawiłam tak mocno pod ścianą, wycofał się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, nieważne wystraszył się czy wycofał. Ważne jest to, że nie ma już ochoty i potrzeby utrzymywać z Tobą częstego kontaktu. Może się jeszcze kiedyś koleżeńsko odezwie, może nie. Jedno jest pewne: nie zalezy mu na Tobie w sposób w jaki byś chciała więc daj sobie spokój i nie pisz już do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wasze rady są tendencyjne, za każdym razem piszecie wszystkim to samo, żeby dac sobie spokoj zero kreatywnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dodał też, że on się nie zakochał,ale nie jestem mu obojętna. I to nie jest kwestia tego co czuje, tylko tego jak żyje w rozjazdach..Zaproponował spotkania raz po raz gdy będzie w kraju." x Mialam dokladnie taki sam problem kilka lat temu, tylko role byly odwrocone. Facet koniecznie chcial, a ja nie bylam jeszcze do konca przekonana, ani gotowa - prosilam go, zeby troche zwolnil. Rowniez bylam w rozjazdach, ale utrzymywalismy staly kontakt i ta znajomosc naprawde mogla z czasem przerodzic sie w cos powaznego, bo zalezalo mi na nim i podobal mi sie pod wieloma wzgledami. Niestety, on chcial wszystko miec "od razu", zaczal sypac wyznaniami, pisac setki smsow i maili o milosci i tesknocie i rozlace...i podswiadomie domagal sie tego samego ode mnie. Ja czulam tylko narastajaca panike, bo nie moglam dotrzymac mu kroku i zaczelam sie w tym wszystkim "dusic". Prosilam i tlumaczylam jeszcze, zeby dal mi "zlapac oddech" i troche zwolnil, bez skutku ! On nadal wyznawal i wyznawal, pisal wiadomosci o treciach emocjonalnych i podswiadomie naciskal, zebym to wszystko odwzajemnila X "Ja w odpowiedzi na tę propozycję zdenerowałam się, wyłożyłam swoje żale, napisałam długie wypracowanie z pretensjami, emocjonalnie za dużo, wywody w stylu: " muszę o tobie zapomnieć, myślałam, że spotkałam tego jedynego, ze będziemy razem zawsze", etc.Usunęłam jego telefon, zablokowałam maile. On nic nie odpisał" x Po tym jak facet zaczal mi pisemnie wyrzucac, ze on mnie tak bardzo kocha, a ja to go chyba wcale, z pewnoscia tez w ogole za nim nie tesknie, on nie moze beze mnie zyc a ja sobie gdzies po swiecie "latam" (pracowalam), samego go zostawiam a on z milosci do mnie juz sie prawie chlasta, chyba juz sie z nikim nie licze i na nikim mi nie zalezy! - powiedzialam Dosc. I wiesz co zrobilam ? Nic mu nie odpisalam. Dlaczego ? Poniewaz juz na poczatku wyraznie sygnalizowalam i prosilam o troche czasu, oddechu i zrozumienia dla sytuacji. On jednak dalej naciskal i napieral a na koncu probowal mnie jeszcze za wszystko obwiniac. Niestety, z tak dobrze rokujacej poczatkowo znajomosci nic nie wyszlo, bo ja sie wystraszylam i przede wszystkim zniechecilam. x Moral z tego taki ze czasem warto troche zwolnic i byc cierpliwym. Do tanga trzeba dwojga. Jesli jedna partia ma problem z dotrzymaniem kroku drugiej, to jest juz sygnal, ze cos nie tak :/ Nie wiem na ile ten facet sie wystraszyl /zniechecil, ale moja skromna rada jest taka: nie naciskaj, nie wyznawaj juz nic, daj mu spokoj i zapanuj nad emocjami,pokaz ze masz emocje pod kontrola, badz uprzejma i formalna. Mozesz mu zyczyc "Wesolych Swiat i Szczesliwego Nowego" i na tym poprzestan :) moze jeszcze cos z tego bedzie, ale tylko totalny spokoj i rownowaga tu pomoga, nic wiecej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje., chociaz jedna osoba podniosła mnie na duchu, bo wszyscy piszą, że nic z tego juz nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ak, tylko spokój nas uratuje:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zna któraś z was taki przypadek, że facet się wycofał bo laska przeginała i jednak po jakimś czasie mu zmieniło sie i byli potem razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, zrobiłaś wszystko, żeby zniechęcić faceta, który nawet nie był Tobą zainteresowany. Wiesz o czym on marzy teraz ? Żebyś się od niego odczepiła :) ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty byś chciała szybko, a on ucieka bo to jakiś wartościowy człowiek, któremu nie zależy na szybkim zerżnięciu ciebie, tylko realizowaniu siebie. Dlatego dziwi mnie, że tego nie rozumiesz, a chcesz, żeby ktoś napisał ci, że on jednak cie kocha i będzie kiedyś z tobą. Bardzo wątpliwe, żeby tak było. On się nie WYCOFAŁ, on po prostu robi, co lubi bez takiej jak ty, kobiety-bluszczu. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie o to chodzi, że on tak zareagował po Twoim wyznaniu i nie czuje potrzeby zdobywania. On po prostu zwyczajnie nigdy nic do Ciebie nie czuł. Po czym Ty wyskoczyłaś z wyznaniami, przytłoczyłaś go uczuciami , a potem wyrzutami. Od czegoś takiego tylko się ucieka - nie naprawisz tego żadnym słowem ani czynem. Jedyna szansa to czas i milczenie. Jeżeli będzie chciał to sam napisze i na to musisz czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×