Wyjechał i nie odzywa sie.

Cześć ;) Mam nadzieje, że mi coś poradzicie :) Mam chłopaka od niedawna, okazało sie, że za dwa tygodnie wyjżdża do Holandii do pracy do świąt. Spotykaliśmy sie dzień w dzień, ciągle powtarzał, że mnie kocha, nigdy nie zostawi, i że jak na niego poczekam to będzie najszczęśliwszy na świecie. Widziałam sie z nim również w dzień wyjazdu, później gdy był w drodze pisaliśmy ze sobą i rozmawialiśmy telefonicznie. Powiedział że jak dojedzie to od razu sie odezwie. Wyjechał we wtorek a od środy nie mam od niego żadnego znaku życia, do znajomych podobno też sie nie odzywał. Wiem że to dopiero trzeci dzień, może musi sie tam zaklimatyzować i wgl ale mógł by sie chociaż odezwać czy spokojnie dojechał. A wy co o tym sądzicie? Bo ja sie troche martwie, jak dzwonie na PL nr to niestrtu caly czas poczta...:/

a to dran

A dałaś mu dowód miłości przed wyjazdem?

Różnie w życiu bywa. Mógł zgubić swój telefon i Twój numer telefonu, mógł trafić do szpitala, do aresztu... Poczekaj trochę, na pewno się odezwie, wyjaśni. Szybciej lub później.

Dowód miłości to znaczy? W sumie jego znajomi też mówią że sie odezwie, może to tylko kwestia czasu.

no czy tyłka mu dałaś pytają!

Może coś mu się stało? Do rodziny sie odzywał?

Też tak raz miałem i nie mogłem się dodzwonić i wysłać smsa. Dopiero jak zmieniałem operatora. Mam nadzieje ze to problemy techniczne.

Już jest spoko, rozmawialiśmy ;)