Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakzwyklebeznadzieja

Zakochana we współlokatorze? Pomocy!

Polecane posty

Gość jakzwyklebeznadzieja

Mam problem. I to niemały. Od kilku miesięcy mieszkam ze wspłlokatorem. Na początku dużo rozmawialiśmy, od początku polubliliśmy się. On jest sam, choć jest już po trzydziestce, mi się ona zbliża wielkimi krokami i też jestem sama, od dawna nie układa mi się w sprawach damsko - męskich. Z racji tego, że mielismy dużo wolnego czasu, duzo rozmawialiśmy, wychodziliśmy na spacery itp. Była to relacja czysto koleżeńska (przynajmniej tak sądziłam), bo nie podobał mi się on w ogóle, nie pociągał mnie fizycznie. Poza tym to człowiek o całkiem innych poglądach politycznych, lubiący całkowicie co innego, że o stylu ubierania niesamowicie różnym od mojego nie wspomnę...Jednak to dobry człowiek. Ja chodziłam na randki i on chodził, oboje o tym wiedzieliśmy. I zyczyliśmy sobie, żebyśmy spotkali te właściwe osoby. Powiem tak, kilka tygodni temu coś się zmieniło. Przestaliśmy tyle czasu spędzać ze sobą, on stał się jakiś dziwny, odważniejszy jakiś i zaczął mnie podrywać, flirtować ze mną. Jednocześnie czułam od niego taki chłód...Prawił masę komplementów, dotykał mnie niby przypadkowo, żeby za chwilę pójść sobie i się zamknąć w pokoju. Powiem tak, zaczęłam na niego patrzeć jakby inaczej, choć wtedy sobie tego nie uświadamiałam. Śnił mi się czasem. Zastanawiałam się czy mi to przejdzie zaraz, bo po prostu jestem od dawna sama i stąd to może wynikać...Jednak jest jeszcze gorzej, bo on się zaczął z kimś spotykać, wtedy jeszcze nie mając świadomości, że mogę tego żałować, dawałam mu jeszcze "kobiece" rady, które chyba poskutkowały. Wszystko wskazuje na to, że ich znajomość idzie w dobrym kierunku. Mimo wszystko on prawi mi komplementy, jakich nigdy w życiu nie słyszałam, dotyka mnie przypadkowo, przejmuje się moimi kłopotami. Ja nie mogę mu w oczy spojrzeć, bo jestem tak zazdrosna, że chyba bym się rozpłakała gdybym usłyszała coś o nich. Co robić? Myślicie, że to minie, czy będę musiała się wyprowadzać niedługo? Czy może to zwykły syndrom "psa ogronika" i świadomość, że zostałam sama, bez pocieszyciela, bez kogoś z kim spędzałam tyle fajnego czasu i świadomość tego, że innym związki wychodzą, tylko ja ciągle w czarnym tyłku? Siedzę dzisiaj cały dzień w łóżku w szlafroku i zamulam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
Prosiłabym o szybkie rady, a ja idę zrobić coś do jedzenia, bo zaraz albo umrę albo z głodu albo z tęsknoty na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ktoś tak marnego wzrostu
nie martw się współlokator nie znajdzie kobiety kto poleci na gołodupca bez mieszkania ? zatem masz zielone światło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
Obawiam się, że ona poleci, bo wydaje mi się, że to chyba ona go poderwała...Poza tym on raczej odkłada kasę na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tanio cie kupil? Pare slodkich slowek i pare przypadkowych macanek a ty juz zakochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
My spędzaliśmy ze sobą więcej czasu niż statystyczne pary, to nie kupienie mnie za komplementy, tylko jego empatia i wrażliwość mnie urzekły. To nie były macanki, to były przypadkowe niewinne dotknięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale i tak sie nabralas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
Myślisz, że jego celem było nabranie mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to jakiś manipulant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
Ktos jeszcze coś? Chyba zaraz mi przejdzie, bo skoro ewidentnie mnie podrywał, a teraz znalazł inną i nadal to robi, to coś jest niehalo chyba. Narazie zachowam dystans, a jak będzie trzeba to się wyprowadzę, cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No patrz jak ty genialna! szkoda ze wczesniej na to nie wpadlas ze skoro obraca inna to chyba cos nie halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tu nie ma zadnej tajemnicy :D znalazl babe, to podskoczylo mu poczucie wlasnej wartosci, poczul sie kogocuikiem, dlatego cie "podrywa"- zeby dodatkowo podbic swoje ego. jestes dla niego narzedziem, by czul sie ze soba jeszcze lepiej. widzac jak reagujesz na jego zagrywki, jego mentalny kootas rosnie i twardnieje na twoim miejscu bym go totalnie olala, to kretyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
No widzisz, nie jestem tak mądra, żeby od razu się skapnąć. Szczerze myslałam, że z tamta nie kręci już ,a kręci ze mną. Ale właśnie niedawno się dowiedziałam, że jednak się spotykają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
Dzięki za ostatni wpis, zgadzam się z tym nawet! Też tak myślę, próbująć spojrzeć na to obiektywnie. Dzięki za kopa w tyłek. Nalezał mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
Ciekawe tylko jak się zdystanować i olać, żeby atmosfera w mieszkaniu nie stała się "grobowa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmienić mieszkanie/wspollokatora ;) innej rady nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
Chyba innej rady nie ma, bo ja się wkręciłam emocjonalnie w tą znajomość. Aj, trzeba było być ostrożniejszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja dość beznadziejna, musisz się wyprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
Czy ktoś coś jeszcze poradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co? Czekasz na rade typu "nie odpuszczaj" "walcz o niego" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzawszebeznadzieja
Każdą radę. Nie umiem spojrzec na to obiektywnie, dlatego pytam. Jeżeli kilka rad jest podobnych i szczerych, łatwiej z nich skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra , odpowiedz na pytania: jak wynajmujecie to mieszkanie, tylko we dwoje? Macie wspólna kuchnie i łazienkę? Nie ma problemów ze sprzątaniem części wspólnych? Czy czasami razem gotujecie , oglądacie TV , czy widziałaś te jego dziewczynę? Jakie macie wykształcenie, zawód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
Ok. Więc tak. łazienka i kuchnia oczywiście wspólna. Nie gotujemy razem obiadów, każdy sobie rzepkę skrobie. Ze sprzątaniem nie było problemu do tej pory, ale widzę, że współlokator się opuścił ostatnio. Widziałam tę dziewczynę dosłownie przez ułamek sekundy. Zawód? A co to ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
Mieszka z nami jeszcze jedna dziewczyna. Nie oglądamy razem TV, bo ja nie oglądam TV w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey, bylam sama w takiej sytuacji. Gdybym mogla cofnac czas, wyprowadzilabym sie bez zastanowienia, teraz bardzo zaluje, ze tego nie zrobilam (on to zrobil, poklocilismy sie o glupote). Zostalam sama. Kazdy przypadek jest indywidualny. Ale moze nie rob tego tak zaraz, zaczekaj z msc, moze 2. Jesli ta znajomosc bedzie warta kontynuowania, nie zapomni o Tobie, znajdzie Cie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeszcze raz ja - zapomnialam dodac, ze ten chlopak to najwiekszy zawod mojego zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
Nie wyprowadzę się zaraz, bo obowiązuje mnie okres wypowiedzenia. Poza tym mam jeszcze inne kłopoty które w pierwszej kolejności muszę rozwiązać. Planuję się narazie zdystansować mocno do tej znajomości. Po dzisiejszym dniu spędzonym na przemyśleniach w łóżku chyba go nabiorę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzwyklebeznadzieja
Nie mogę sobie poradzić. Nie mam komu się zwierzyć. Ryczę od wczoraj. Nie spalam w nocy. Co ja mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to wyglada teraz? Poprawilo sie cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszyscy znawcy od siedmiu bolesci ..zalosne wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×