Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

SiemekSzczecin

Zakochany w przyjaciółce

Polecane posty

Witam. Mam 17 lat, i chodzę do klasy z pewną dziewczyną, z którą się jakiś czas temu zaprzyjaźniłem. Dużo ze sobą rozmawiamy, jesteśmy w bliskim kontakcie. Zwierzamy się sobie nawzajem, pomagałem jej poderwać niejednego chłopaka. Otóż, jak to bywa w takich sytuacjach, zauroczyłem się nią, żeby nie powiedzieć że zakochałem... W normalnej sytuacji próbowałbym z nią wejść w jeszcze bliższe relacje, ale boję się że ona mnie odrzuci i wtedy stracę przyjaciółkę (czego bym nie chciał, bo naprawdę zależy mi na przyjaźni z Nią)... Może to głupie i nielogiczne, ale proszę o wyrozumiałość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowa rozmowa rozmowa tylko i wylacznie chyba ze chcesz patrzec i cierpiec jak chodzi z innymi. na dluzsza mete to nic nie da ze bedziesz sie ukrywal,wkoncu to wyjdzie na jaw i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, ja z nią cały czas rozmawiam! Ale czasami kiedy ona wyjeżdża z tekstem ,,Ooo ten chłopak mi się podoba'' i wskazuje na mojego kolegę to we mnie aż się gotuje! Może się pospieszyłem z pisaniem tematu na tym forum, ale jestem w kropce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie o tym mowie,zazdrosc cie juz nosi prawda? a nie mozesz-gdy taka sytuacja powtorzy sie- jej powiedziec cos w tym stylu : No kurde,siedzi z Toba taki super facet jak ja ,a ty mi tu z moim kolega wyskakujesz? oczywiscie to ma byc powiedziane z udawanym oburzeniem i smiechem na ustach ale po jej reakcji moze dowiesz sie co ona moze myslec.wiem ze to zagranie ale no kurcze inaczej sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz takie rzeczy już mówiłem ale nie oczekiwałem odpowiedzi która by cokolwiek wniosła w nasze relacje :) Dzięki za pomoc, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma za co no poprostu musisz wszystko na jedna karte postawic... Powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, to jeszcze raz ja ;D Napisałeś, że powinienem wszystko postawić na jedną kartę. A mi właśnie chodzi o to, że jak to powiedziałeś będę z nią ,,rozmawiał, rozmawiał i rozmawiał'' :) Jeśli postawię wszystko na jedną kartę, ona może mnie odrzucić i mogę stracić bliską memu sercu przyjaciółkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cie doskonale wlasnie na moich oczach rozpada sie przyjazn mojej znajomej i jej dlugoletniego przyjaciela ,ktory tak jak ty byl przy niej zeby byc i ona poprostu uznala ze to w ten sposob dziala.Teraz sie praktycznie nienawidza.Gdyby sie wczesniej odwazyl i powiedzial co do niej czuje to kto wie moze byliby razem. ja tylko moge doradzic Ty masz swoj rozum i jezeli rozmowa z nia i przebywanie w jej towarzystwie ci odpowiada to nic nie rob w tej sprawie.czasami lepiej stracic kogos niz sie pograzac w czyms niemozliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też tak miałem......
Jak bym widział siebie w technikum..... Kolego nie rób tego to jest największy błąd w Twoim życiu. Miałem identyczną sytuację, dziewczyna z klasy, miłość od pierwszego wejrzenia, i też miałem plan zdobywać ją powoli właśnie w ten sam sposób... na przyjaciela i wiesz co się stało ? Od dwóch lat ze sobą nie rozmawiamy, ona przezywała kolejne rozterki, kolejnych chłopaków a ja zawsze byłem koło niej, zawsze wspierałem, byłem przy niej jak ją zostawiali, pomagałem jej w życiu jak tylko mogłem.... zebrałem się w sobie i pewnego dnia powiedziałem jej że robiłem to wszystko bo ją kocham... wiesz co mi powiedziała ? Że ona nie może ze mną być bo nie chce stracić najlepszego przyjaciela...... załamałem się moje ego spadło do zera, jako że jestem uparty to przez 5 lat jeszcze o nią walczyłem, korzystając z życia przy okazji ( sex z dopiero poznaną panną, ciche zwiazki z pannami które podobały mi się fizycznie ale psychicznie dolina), niestety na marne.... tak tkwiłem zawieszony w tej pseudo przyjaźni przez 5 lat aż dwa lata temu w grudniu zażądałem żeby wkońcu się zdecydowała, była jak pies ogrodnika gdy mówiłem że nie mogę się z nią spotkać ( miała jakaś sprawę - chodziło o napisanie referatu na studia ) bo byłem umówiony z inną to robiła mi awantury że kiedy "ona potrzebuje to mi się randek zachciało" i potem strzelała focha za który ja przepraszałem.... dlatego powiem Ci szczerze... albo jej wyznaj co czujesz albo zacznij ją delikatnie rzecz ujmując olewać, może wtedy się w Tobie zakocha jak poczuje że Cie traci. Decyzja należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninonina
nie ukrywa się swoich uczuć ,inny szybszy,odważniejszy sprzatnie Ci ją sprzed nosa i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za obszerną wypowiedź kolego 2x up... Słuchaj ninonina... Pisałem już, że nie chcę za szybko jej wyznawać wszystkiego, bo się panicznie boję że ją stracę... Że stracę przyjaciółkę. No naprawdę teraz nie wiem co robić... Jak to rozegrać ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj_jak_mowia
"Też tak miałem" napisał ci z autopsji co będzie a ty dalej swoje nie słuchasz więc brnij w to napisz za 5 lat ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez z autopsji
mialam przyjaciela 7 lat, juz nie mam.. jakims cudem przez 7 lat trwal przy mnie, ukrywal ze jest zakochany, i robil to na tyle skutecznie ze ja naprawde nic nie zauwazylam po 7 latach zrobil mi okropne świństwo i odszedł - ja dopiero wtedy sie zorientowalam o co chodzilo.. gdyby powiedzial mi na poczatku, dalabym mu jasno do zrozumienia ze nie ma szans, moze jakos zaczalby sobie mnie wybijac z głowy, moze wtedy nasza relacja by sie oczyscila i trwala nadal. a tak to tylko ciepial przez te lata, ja tez wcale nie mialam w nim przyjaciela jak sie okazalo, bo szarpala nim zazdrosc, i niejednokrotnie za moimi plecami probowal odtraszyc facetow na ktorych mi zalezalo itp.. chcesz złapac dwie sroki za ogon - a tak sie nie da powiedz jej z góry, a jak nie chcesz to sobie wybijaj z głowy powoli i milcz bedziesz czekal to i tak ja stracisz a swoja droga - jak laska ci pokazuje facetów którzy jej sie podobaja, traktuje jako przyjaciela, zwierza sie.. nie traktuje cie jako potencjalengo faceta, zauwazył bys juz gdyby było inaczej.. i zmienic to raczej bedie trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benekben
Jakoś nikt nie wpadł na to ,że mu pokazuje bo może chce wywołać zazdrość i zobaczyć jego reakcje czy np jest zazdrosny ,a ten jej radzi.Co ona ma myśleć?Nie jest duchem świętym by się zorientować.Trzeba pogadać a nie ściemniać.On ją oszukuje ,gra przyjaciela .Facet ty coś zrób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok. Podjąłem decyzję, że Jej powiem co czuję. W nablizszych dniach. Benekben: jestem w 99% pewny, że ona nie chce wywołać u mnie zazdrości... Uwierz mi, poznałbym gdyby tak było ;D No ale co siedzi w jej głowie..hmm.. kto to wie, haha ;D Ale jak ja mam to zrobić niby? Mam do niej podejść i prosto z mostu powiedzieć, że mi się podoba?! Przecież mnie wyśmieje, albo pomyśli że ze mną coś nie tak. W jaki sposób mam to zrobić?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benekben
To jest bardzo ciężka decyzja.Trochę na na zasadzie -będziesz miał wszystko albo nic.Chyba poprostu powiedz -ty mi się bardzo podobasz i zapytaj nigdy nie pomyślałaś ,że moglibyśmy być razem? no coś wymyśl ,my już tyle czasu razem itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde. To jest trudne jak cholera. Nawet nie wiecie jak ja się teraz czuję. Do tego ona się przestała ostatnio do mnie odzywać, mam wrażenie, że mnie unika. Chyba się zorientowała... ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupapomidorowa
To nie ma szans. Lepiej szybko się odkochaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez tak mialem....
Jeżeli Cię unika to jest kilka powodów : 1) Zorientowała się że coś do niej czujesz, niestety ona tego nie czuje do Ciebie i woli unikać rozmowy z Tobą na ten temat. JEdnym słowem zacznie Cie teraz olewać a jak będzie w potrzebie zacznie pisac lub urwie z Toba kontakt. 2) Zacząłeś się jej podobać, i jest w takim samym położeniu co ty... nie wie co zrobić, pogadać czy odpuścić. Jeżeli nie weźmiesz spraw w swoje ręce to niestety nie dowiesz się. 3) Znalazła sobie chłopaka, spędza z nim większość czasu i nie ma dla Ciebie czasu. Odezwie się jak nagle o Tobie sobie przypomni. Chłopie działaj, albo cierp. Wybór należy do Ciebie, cokolwiek zrobisz prędzej czy poźniej stracisz z nią kontakt, w sytuacji gdy nie będzie Toba zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde ;/ W jednej chwili mówię sobie że ,,jutro jej to powiem!'', a po chwili nachodzi mnie jedna i ta sama myśl. Jeśli ona da mi kosza, to jak ja jej w oczy potem spojrzę? Przecież ona się na mnie zawiedzie... Może gadam bez sensu ale już naprawdę nie wiem co robić, fuck.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jesli jej nie powiesz...
... to prawdopodobnie nigdy sie nie dowiesz, czy cos z tego bedzie... I przy okazji mozesz zmarnowac szanse na fajny zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego ty się
tak własnej przyjaciólki boisz? porozmawiaj bo ktos ją poderwie i znów będziesz cierpiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ci opowiem moją historię :-) Przyjaźnilam się z nim od podstawówki. Spędzaliśmy mnóstwo czasu razem, moja rodzina zawsze myślała że w życiu dorosłym coś z tego będzie. Ja go uwielbiałam, ale nic więcej. Do czasu oczywiście :-) Zakochał się w mojej przyjaciołce, a we mnie coś wtedy drgnęło. Standardowo nie przyznałam się i robiłam za swatke, wiedząc że ona ma go gdzieś. Długo za nią latał, ona potem znalazła sobie faceta no i on się załamał. Podtrzymywałam go na duchu, ale kiedyś podczas oglądania filmu zaczęliśmy się całować. I tak wyglądały kolejne spotkania, po czym ja już nie wytrzymałam i powiedziałam mu że go kocham i czy mam u niego jakieś szanse. Stwierdził, że jakieś na pewno ale on nie jest gotowy na związek, bo coś czuje jeszcze do tej przyjaciółki. Minęły chyba trzy miesiące odkąd wyszedł i żadne się nie odezwało. Potem on napisał, że ma kogoś i chciał żebym się dowiedziała tego od niego. Było mi przykro, ale chciałam żeby był szcześliwy. Czasami coś się jeszcze odzywaliśmy do siebie, ale to już nie to co kiedyś. Minęło pare lat, odnowiliśmy przyjaźn. Ale po cichu, bo jego dziewczyna z racji przeszłości mnie wręcz nienawidziła. I znowu nie raz doszło do sytuacji gdzie się całowaliśmy. Pewnej nocy napisał czy śpie i czy może wpaść, zgodziłam się. Przyszedł i wyznał, że on mnie wtedy kochał ale nie był pewny związku. Gdybym trochę powalczyła, a nie tak go olała to bylibyśmy razem. Że żałuje, czasami myśli jakby to było itp. Poszliśmy do łożka. I pewnie myślisz, że będzie happyend?? :-) Otóż po wyjściu ode mnie pojechał prosto do swojej laski, powiedzieć jej że ją zdradził. PRZYJAŹN Z FACETAMI NIE ISTNIEJE. Prędzej czy później dojdzie do czegoś więcej. Ty lepiej powiedz o swoich uczuciach, bo wplątasz się w toksyczną relacje która cię wyniszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala majer 2006
To zniszczyło mi psychikę nie śpię całe noce myślę o niej gram w call off mini a te wasze poradys ą huja wartę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poważna rozmowa.uczciwe postawienie sprawy bez kombinowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×