Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Stracilamwszystko

Zdradził mnie. Proszę o po

Polecane posty

Jesteśmy ze sobą długo, bardzo długo. Był jedyną osobą, której ufałam. Przez 2 miesiące spotykał się z inną. Dzwonił do niej często i rozmawiali po pół godziny. Kłamał. Gdy to odkryłam brnął dalej w kłamstwo. Przyznał się gdy powiedziałam, że sprawdziłam jego tel. Mówi że to zakończył, bo ona chciała czegoś więcej a on traktował ją jak koleżankę. Nie mogę znieść myśli, że był z nią blisko. Mówi, że to były tylko rozmowy, raz wyszli na kawę... ale ja nie mogę w to uwierzyć. Jesteśmy ze sobą ponad 10 lat, jak on mi mógł to zrobić. Straciłam jedyną bliską mi osobę. Wiedział o mnie wszystko. Widziałam ją. Spojrzała mi prosto w oczy z uśmiechem mówiącym "jesteś frajerką" Widziałam, że zrobiła to z premedytacją. Ale czy tak robią dziewczyny, które zostały odrzucone przez faceta? Nie wiem co mam myśleć. Powiedział mi, że ona proponowała mu sex i mówiła mu co by z nim robiła w łóżku. Mówi że mówił jej że to mnie kocha i jak chciała się do nieho zbliżyć to ją odpychał. Nie mogę w to uwierzyć bo te rozmowy wychodziły z jego tel, to on do niej dzwonił a nie ona. Nie chce mi się żyć. Pomóżcie mi proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On mi mówi, że to on nie chciał. Że ona składała mu propozycje. Pojawiała się tam gdzie on był, a on traktował ją jak koleżankę. Że to on to zakończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta druga zawsze wyjdzie na większą frajerkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge przestać o tym myśleć. Próbuje zrozumieć co ona chciała mi przekazać przez to spojrzenie i uśmiech. To wyglądało tak jakby chciała powiedzieć "mogę go mieć kiedy chcę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Ci ma powiedziec? Tak zdradzilem, przepraszam? Facet zna Cie 10 lat wiec pewnie wie,ze bys mu nie wybaczyla. Z wladnego doswiadczenia... Mnie moj tez oszukiwal,ze z "tamta to nic" taaaa.... okazalo sie,ze spał z nia kiedy ja tracilam ciaze. Dopiero jak sie z nia zgadalam okazalo sie,ze oklamywal nas obie,bo ona o mnie nic nie wiedziala! Wiec nie zastanawiaj sie czy on mowi prawde czy nie,zastanow sie czy jestes w stanie mu wybaczyc. Nawet jesli nie spal z nia to codzienne rozmowy iflirt to tez zdrada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On chce to ratować, chce ratować nas, ale ja nie wiem czy umiem. Zabija mnie od środka myśl, że nie wiem czy on mówi prawdę. Czy było tak jak on mówi? Przez tyle lat mu ufałam, nigdy nie dawał mi powodów żebym wątpiła w jego uczciwość wobec mnie. To trwało 2 miesiące a ja głupia nic nie zauważyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po tym wszystkim probowalam,ale nie dalam rady wybaczyc. Strata dziecka i zdrada to bylo dla mnie za duzo. Choc minelo troche czasu nadal boli,ale nie potrafilabym z nim byc. Wyjedz gdzis na troche, utnij kontak, przemysl wszystko dokładnie i trzymaj sie raz powzietej decyzji. Nie sluchaj znajomych to Ty musisz zdecydowac. Taka moja rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mnie kilka osób za to zjedzie, ale powiem Ci tak. Po tylu latach w związku różne głupie rzeczy przychodzą do głowy. Człowiek chce się dowartościować, a już zwłaszcza mężczyzna, który sprawdza swoje "branie" u kobiet. Skoro zdecydował się na taki 'romans' (jeśli zakładamy, że do seksu nie doszło, a prawdopodobnie nie) to znaczy że potrzebował jakoś podbudować swoje ego, bo zaczęło mu w życiu brakować emocji. To jest niemoralne i nieuczciwe, ale tak bardzo... ludzkie. Skoro chce ratować Wasz związek to znaczy, że mu na Tobie nadal bardzo zależy, tylko czegoś zabrakło w Waszym związku. Dlatego nie przekreślałabym go, bo ludzie popełniają błędy z powodu własnej próżności. Ale tu się kończy "litość". Bo skoro chciał emocji, to niech teraz je ma. Zagraj sobie z nim, odrzuć go najpierw, powiedz, że musisz odpocząć, przemyśleć. Spotkaj się z innym mężczyzną, żeby on o tym oczywiście wiedział. Zwódź go, niech się stara, poczuje mężczyzną który znów ma zdobyć kobietę Bo jak się nie postara, to masz odpowiedź, że wszystko spalone. A jak się nastara, to długo będzie to pamiętał i mu się odechce szukania emocji na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym uciec ale nie jest to takie łatwe. Mieszkamy razem, mamy wspólne zobowiązania. A jeśli chodzi o innego mężczyznę - to nie jestem w stanie tego zrobić, nie mam poprostu takiego charakteru i nie umiem być taka okrutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On widzi, że bardzo cierpię. Przeprasza mnie cały czas. Stara się mnie przytulać. Mówi, że odzyska moje zaufanie. Powiedziałam mu, że nie wiem czy coś z tego wyjdzie bo zawiódł mnie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam, faceci tak mają. Chciał się tylko sprawdzić. Teraz żałuję bo wie, że wszystko z nim dobrze i nie musiał tego robić gdyby pomyślał wcześniej. Może trochę za mało go doceniałaś i samoocena mu spadła. Ale to nie twoja wina. Męski organizm to taka trochę pułapka dla nich samych. Muszą chociaż raz na tym się wyłożyć żeby poznać siebie. Jak kocha to wszystko będzie dobrze. Więcej dystansu do tego bo on nie walczy z tobą tylko sam ze sobą. Na pewno czuje winę w sobie. I będzie ci wdzięczny jeśli nie odejdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co mam zrobić. Po tylu latach ciężko jest odejść. Czuję się poniżona i zdradzona. W życiu nie pomyślałabym, że on może mnie tak bardzo zranić. Nie wiem czy z nią spał, ale samo poczucie że rozmawiał z nią i się spotykał sprawia że moje serce pęka w powoli i bardzo boleśnie. Ciągłe myśli, o czym z nią rozmawiał, co robili, czy ją przytulał, jak blisko z nią był sprawiają, że cierpię niesamowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakmasz miękkie serce to musisz mieć twarda dvpę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za bardzo dramatyzujesz. Co mógł robić z kobietą, cudów nie wymyślisz, nic wielkiego. Było minęło. Kto by sobie głowę tym zawracał. Że mu testosteron we łbie chwilowo namieszał. Ot głupia męska natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Bedzie ci ciezko przez dluzszy czas teraz. Nie da sie tego obejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może pogadaj z nią i posłuchaj jej wersji wydarzeń. Nie idź do niej z pretensjami tylko normalnie, spróbuj też zdobyć jej zaufanie i sympatię. Wtedy ona się otworzy i powie Ci prawdę. Nie sugeruj się jakimś jednym uśmieszkiem czy wrednym spojerzeniem, ludzie mają różną mimikę, ja jak jestem zamyślona to wyglądam groźnie. Najprawdopodobniej to on za nią latał, a ona go nie chciała bo wątpię żeby facet nagle znalazł sobie "koleżankę". A skoro to była tylko kumpela to dlaczego o niej nie powiedział? Kobiety powinny trzymać się razem, a nie walczyć o jakichś bezwartościowych facetów. Na 99% ją też okłamywał, a jej "wredne" spojrzenie to pewnie efekt jego opowieści na Twój temat, że Cię nie kocha, że nie podobasz mu się, pewnie nieźle na Ciebie nadawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz nie chodzi mi o to, żebyś poszła na randkę. Tylko żebyś jemu powiedziała, że też chcesz się sprawdzić i zobaczyć, czy to między Wami jest takie silne. I spotkać się z jakimś kolegą na kawie czy coś. Albo po prostu tylko mu tak powiedzieć. Niech mu się włączy instynkt, szlag go trafi, zapewniam i nie pomyśli już o innej. On się za bardzo poczuł pewnie skoro tak się zachował. To niech teraz poczuje się zagrożony i walczy, a co wywalczy to zapamięta i będzie trzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się obejść, ale to dobra okazja żeby coś naprawić w związku. Bo ewidentnie było coś nie tak. Coś przegapiliście to ludzkie. Warto szczerze porozmawiać, wina bardzo często leży po dwóch stronach. Zawsze można zacząć od nowa tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skupcie się na sobie a nie latanie na kawę z jakąś nic nie znaczącą kobietą. Nie zniżaj się do jej poziomu. Tylko namącicie jeszcze bardziej bo tamta będzie kłamać jak z nut. Już po fakcie dla faceta jest nie istotne co z nią robił. On ma teraz tylko jedno w głowie jak to naprawić. I tego się trzymaj bo jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie Ty ponosisz za to winę, że Twojemu facetowi podniósł się testosteron. Nie Ty pierwsza tak masz i nie ostatnia. Jeżeli jesteście po ślubie potraktuj go jak powietrze. Nie troszcz się o niego. Niech wszystko koło siebie robi sam. Odczuje Twoje odrzucenie. Jeżeli jesteś w luźnym związku to nie masz problemu. Szukaj kogoś kto Cię będzie kochał i nie będzie zdradzał. Zaufania nie odbudujesz nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha czyli spoko, może autorka też niech się puści z jakimś "nic nieznaczącym" typkiem i niech potem stara się to naprawić. Przecież to takie nieistotne co będzie z nim robić, bo kocha swojego faceta :) A tak na serio to nadal uważam, że powinna pogadać z tamtą dziewczyną bo skąd przekonanie, że będzie klamać jak z nut? Jak dotąd to tylko jej facet kłamał i oszukiwał. Ufacie tym facetom i słuchacie ich jak świnia grzmotu, a potem tylko kochanka jest winna, a nie "misio".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A miłość, która się w Tobie do niego jeszcze tli z upływem czasu i nawracających wspomnień wypali się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie schodź do poziomu kobiety, która Cię upokorzyła. Nie rozmawiaj z nią i nie upokarzaj się bardziej. Miej swoją godność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanswiałam się nad rozmową z nią, ale nie chcę się jeszcze bardziej poniżać i pokazać jej że ma nade mną jeszcze większą przewagę. Nie uważam, że ta dziewczyna będzie wobec mnie przyjaźnie nastawiona, bo widziałam jak na mnie spojrzała. To było spojrzenie wrednej suki. Spojrzała mi prosto w oczy z szyderczym uśmiechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co zaistniało to tylko sprawa między Tobą a Twoim mężczyzną. Jak sobie z tym poradzisz zależy od Ciebie, bo nikt za ciebie nie przeżyje Twojego cierpienia. Ani On ani jego znajoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ty chcesz usłyszeć od kobiety, która bez pardonu potrafi się wpakować z buciorami w czyjś związek wykorzystując chwilową niedyspozycję faceta? Ona ma cię w d***e to oczywiste. Przecież nie spotykała się z nim pod przymusem. A że zaufania nie można odbudować to jest zwykły mit. Najważniejsze to znaleźć przyczynę tego wszystkiego. To jest sukces i dobre strony tej sytuacji. Ale jak chcesz nie moje klocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham go bardzo i ze względu na to i na lata spędzone razem jeszcze nie odeszłam. Mam mętlik w głowie, nie wiem co mam robić, nie wiem jak przestać myśleć. Ta dziewczyna wiedziała o mnie. Wie, że mieszkamy razem. I z premedytacją weszła w nasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
By znaleźć przyczynę zdrady musi wyznać prawdę strona zdradzająca. Na kłamstwie zaufania nie odbudujesz. Mało kiedy osoba, która przyzna się do zdrady dostaje przebaczenie. Zwykle związki się rozpadają. Tylko tchórze, matacze, egoiści oszukują i nigdy nie powiedzą prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stracilamwszystko dziś Nie spotykaj się z tą "koleżanką". Miej swój honor i dumę, ona będzie miała satysfakcje. Przez odrzucenie po złości nagada na Twojego faceta... Niema sensu... To nie ty masz się tłumaczyć i czy być z nim tylko twój facet "frajer", który niech się teraz stara! Ale jak ma się starać skoro z nim mieszkasz? Albo wyjedziesz na kilka dni albo się wyprowadź. Ty nie masz sobie nic do zarzucenia, jesteś niewinna i uczciwa więc spokój i sumienie jest w porządku u Ciebie i nie obwiniaj siebie, nie tłumacz, nie drąż tematu, zdrada to zdrada nawet takie flirtowanie to zdrada. To do nich karma wróci a nie do Ciebie. A ty? Miesiąc i dwa i będziesz jak nowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×