znowu namącił mi w głowie...

od razu zaznaczam, że nie mam 15 lat, choć problem rzeczywiście na poziomie gimnazjum xD kilka tygodni temu napisał do mnie chłopak, z którym kiedyś kręciłam (ale ostatecznie nic z tego nie wypaliło bo dał mi kosza), z pytaniem czy poszłabym z nim na wesele, stwierdzając, że zdaje sobie sprawę z tego, że nie powinnam w ogóle rozważać jego propozycji, ale chciałby zmienić w mojej głowie myślenie o nim (do tej pory nie rozumiem co miał na myśli)... nie mogłam się zgodzić bo kilka dni przed nim na to samo wesele zaprosił mnie brat mojej przyjaciółki, które jest już w tę niedzielę i z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej dostaję mdłości na samą myśl, że on tam będzie... nie mam pojęcia jak się zachowywać, olać go i udawać, że mnie nie obchodzi?

No to mdli cię czy obchodzi, skoro musisz udawać że nie? :-D Tak to jest z babami poza tym że są chytre to same nie wiedzą czego chcą ;-)