Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zona sie strasznie zapuscila po przy dzieciach

Polecane posty

Gość gość

Ozenilem sie z piekna, atrakcyjna kobieta, a teraz mam w domu zaniedbana kure domowa :o Rozumialem, ze po ciazy potrzeba czasu, zeby wrocic do dobrej figury, ale mlodsze dziecko ma juz 1,5 roku, a ona nie ma moze znacznej nagwagi, ale pare kg za duzo na pewno. Kiedys miala szczuple, wysportowane cialo, a teraz otluszczone... Chodzi ubrana jak stara baba, bo w wiekszosci ubran przed ciazami wszystko jej wylazi, nie robi w ogole makijazu, wlosy tylko zwiazuje w koka i mysli, ze jest ok. Poza tym o niczym juz nie mowi, tylko co dzisiaj zrobily dzieci, ktore co zjadlo, ze usiadlo na nocnik i takie tam inne. Seks uprawiamy raz na miesiac jak nie mniej i to po wielkich namowach, choc wczesniej miala niezly temperament. Jak jej powiedzialem delikatnie, ze moze by sie pomalowala, czy cos, to sie obrazila tylko. Mamy po 30 lat, to chyba za wczesnie na zapuszczenie sie :o Nie wiem ile tak jeszcze wytrzymam, moze jak wroci do pracy to sie ogarnie. Mam wrazenie, ze z mozgu zrobila jej sie dziecieca kupka... No ale seksu raz w miesiacu to nie wiem ile jeszcze wytrzymam :o Naprawde ja kocham, ale ona przestala juz byc zona, jest tylko matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze zamiast biadolić ugotuj obiad, weź dzieci na weekend wtedy żona zajmie się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na dzifki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, autorze, rozumiem, że tak najczęsciej kończą się małżenstwa. Bo kobieta zapomina, że jest kobietą, że istnieje seks, że jest jeszcze mąż a nie tylko ojciec dzieci... Ale tu moje pytanie? Czy Ty jej pomagasz w domu, żeby ona nabrała sił, nie tylko fizycznych ale też psychicznych? Nie mówię, że macie robić pół na pół, po równo, bo skoro tylko Ty pracujesz, a ona jest we domu, to siłą rzeczy będąc w domu więcej ogarnie domowych obowiązków. Ale ona nie siedzi, nie dłubie w nosie tylko całe te 8 godzin które Ty spędzasz w pracy ona też tak spędza, pracując jako opiekunka, sprzątaczka, kucharka. Pytanie czy pomagasz jej jak wrócisz z pracy? Bo może ona o 22ej to już na pysk leci, bo od 5 rano nieustannie pracuje przy dzieciach, przy pracowaniu, itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pójdzie do pracy między ludzi to się jej poprawi. I makijaż zrobi i się fajnie ubierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być na końcu przy prasowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bycie z dziećmi całe dnie męczy psychicznie, nawet jeśli się ****ardzo mocno kocha. Umów się z nią na dwa dni w tygodniu, że zabierasz wtedy dzieci po pracy na 3 godziny, a zobaczysz jak żona odżyje. Ja też się zaniedbałam, też mamy dwoje dzieci. Nie mogę się męża doprosić o dwie godziny tygodniowo dla siebie. Wiadomo, że pranie, prasowanie, gotowanie to nie są jakieś straszne czynności, ale robienie tego przy małych dzieciach uwieszonych u nogi, jest trudne i frustrujące. Ona musi mieć czas dla siebie TERAZ, a nie jak pójdzie do pracy. Pomyśl nad regularnym zabieraniem dzieci, chociażby na godzinę dwa razy w tygodniu. Mój mąż pewnie te mógłby wiele nieprzychylnych rzeczy o mnie powiedzieć, a ja czuje się stłamszona psychicznie. Każdy człowiek musi mieć małą odskocznie. Dla mnie nawet spokojne umycie się przed snem jest luksusem, bo wieczorem mąż idzie się myć i się kładzie spać, a ja jak mi się uda i nie padnę przy usypianiu dzieci, to mogę iść się umyć, co często jest przerywane płaczem młodszego. Mąż po pracy zajmuje się "ważnymi sprawami" i tak naprawdę jestem sama z dziećmi. Nie maluję się, mam nadwagę. Jak w nocy chcę posiedzieć, pobyć sama ze sobą, to ma pretensję, że będę niewyspana i przez to będę źle się zajmować dziećmi. Pomyśl o tym Autorze. To nie jest tak, że bycie z dziećmi to jakaś ciężka praca, ale bycie z dziećmi cały czas męczy psychicznie, człowiek w tym ginie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha i rozwiązaniem nie jest żłobek czy niania, ale mąż i ojciec, który także powinien mieć swój udział w wychowaniu dzieci! Nie szukaj podwykonawców, tylko wejdź w rolę ojca, bo nim jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jako kobieta uważam, że na pierwszym miejscu powinien być mąż, nie dzieci. Bo jak będą dzieci na 1 miejscu, to mamusia w końcu zostanie samotną mamusią i wetdy to już nie będzie miała wyjścia tylko będzie musiała o siebie zadbać. Dzieci pójdą z domu kiedyś i nie będą się oglądały na rodziców, a mąż zostanie, więc to znacznie lepsza inwestycja. Kolejność jest taka - kobieta najpierw powinna dbać o siebie i swoje potrzeby, potem męża , a na końcu dzieci - wtedy wszystko będzie grało. Popatrzcie wokół siebie. Jeżeli łazicie nieatrakcyjne, stękające, monotematyczne, to jak facetowi ma stanąć ? A seks to podstawa zdrowego związku :) . Nie ma taryfy ulgowej niestety. Obiad to nie jest wymówka -facet przeżyje brak obiadu na stole, wystarczy go do tego przyzwyczaić. Ale rozlazłej żony raczej nie przeboleje. Tak więc jak na coś brakuje czasu, to odstawić sprzątanie i gotowanie na potem - nie jesteście służącymi !!!! Kobieta powinna dbać o siebie. Ciąża i dzieci to nie jest usprawiedliwienie do zapuszczania się. Zresztą, wokół siebie znam kobiety które dbają o siebie i nie mają nianiek, więc można, jak się chce. To jest we krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdź sobie kochankę z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie dziw się, jak to zrobi :P ... żona myśli, że jak urodzi dzieci to mąż ma być jej dozgonnie wdzięczny ;) ... otóż nie, drogie panie, musimy pamiętać o naszych potrzebach - żyjmy same dla siebie , kochajmy się i pamiętajmy o swojej wartości, a wtedy faceci będą nas kochali i szanowali. Na ironię, facet nie potrzebuje niańki w domu i szybko mu się "nudzi" tzw. "dobra żona", która podaje obiadki, obsługuje dzieci -to są tzw. "mamuśki" a one tracą seksapil - wiem co piszę, bo gadam z facetami. Facet chce mieć w domu tę kobietę, z którą się ożenił, tak więc dbajmy o siebie najpierw, aby facetowi się chciało nas zdobywać cały czas, potem pamiętajmy o mężu, przy czym seks jest ważniejszy niż obiad na stole, a w trzeciej kolejności dzieci - k tóre za to nas tylko będą szanowały, gdy będą wiedziały, że rodzice są od nich ważniejsi. "Dobre żony" zostają niestety kurami domowymi zdradzanymi przez mężów. Taka brutalna prawda. Życie nie jest sprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, ci wszyscy co piszą, że należy dbać o siebie potem o faceta to racja. Odpuścić sobie można obiadki, sprzątanie itd. Ale niestety facet często chce zjeść ciastko i mieć ciastko, czyli żeby żona była jak wulkan i wamp w łóżku, ale grzecznie obiadki pod nos podstawiała i prała i prasowała skarpetki itp. No sory, albo jedno albo drugie, albo obowiązki dzielimy tak, że jesteśmy w stanie być kobietą seksu i mieć w domu czysto, tylko facet też musi ruszyć tyłek i coś w domu zrobić. Ale tu niestety to w większości wina kobiet, tak, tak, to piszę ja kobieta, bo czego chcieć, jeśli od początku byłyście kucharkami i kelnerkami dla swoich mężów. ja rozumiem, mieć męża niepełnosprawnego, niewidomego, czy bez rąk, nóg, ale tak? ma wszystko to co wy, obie sprawne ręce, nogi, mózg, oczka, więc w czym problem? żelazko go pogryzie jak sobie uprasuje, pralka go pobije jak nastawi pranie, kotlet go na patelni nie uderzy jak go usmaży? a może zakupy go okradną jak pójdzie je zrobić w sklepie? a dzieci też go może zahipnotyzują i pieniądze z konta zabiorą jak się nimi zajmie? Przecież faceci to nie niemowlęta o ograniczonej sprawności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Provo,troluu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w ciazy i nie chce tego dziecka. Zostawie je mamie i mezowi. Chce sie ubierac tak jak zawsze dbac o siebie malowac sie uprawiac seks a nie zeby jakis bachor zabieral mi CALY Czas. Zebym nawet do lazienki spokojnie nie mogla isc ani codziennie po myciu modelowac wlosow podczas suszenia. Wyszykowanie zajmuje mi godzine. Nikt nie moze mi przeszkadzac. Chce byc szczesliwa wolna mezatka bez obowiazkow. W domu tylko piore i w porywach sprzatam. Mama gotuje. Chce wychodzic do miasta bez zadnego bachora kiedy mi sie spodoba. Mam 32 lata i nigdy nie chcialam dzieci mialam byc nieplodna. Sam chciales bachora i ja namawiales? Mnie maz namawial na leczenie nieplodnosci ale sie nie zgodzilam. Powiedzialam ze bachor to koniec zycia. Jak czytam takie tematy to wspolczuje kobietom ktore sie w to wkopaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkad jestem w ciazy wpadlam w depresje. Panicznie boje sie przytycia i lysienia. Przeraza mnie to. Chyba przez pol roku nie bede wychodzic z domu :( szkoda ze jestem kobieta. Faceci maja lepiej pod kazdym wzgledem. Zadna ciaza ich nie zniszczy ani bachor nie ukradnie zycia. Nie chce wygladac jak stara baba zeby posypaly mi sie hormony i zwolnil metabolizm. Nie bede karmic od samego porodu zaczynam brac pigulki moze powstrzymaja lysienie. Oby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczysz że świata poza dzieckiem nie będziesz widziała każda mądra jest na początku a potem jak zobaczy dziecko to same ochy i achy. To przychodzi samo -miłość do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam małe dzieci.To ja mam dobrze bo mąż nie każe mi sie malować mówiąc "kochanie przecież jesteś w domu,nie rób makijażu !Przecież to chemia szkodzi skórze!" Mówi też do mnie żebym chodziła w ubraniach dresowych,luźnych żeby było mi wygodnie :)współczuję twojej żonie takiego męża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli33
i to jest jeden z powodów dla których nie chcę dzieci...brak czasu i spokoju...ciągłe niewyspanie,hałas...o nie to nie dla mnie,ja jestem przyzwyczajona do wygodnego,spokojnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nigdy przenigdy w związku nie należy siebie stawiać w roli dostawcy usłgu :) to błąd -tak samo po stronie kobiet, jak i mężczyzn. Nikt w związku nie jest od tego, żeby dostarczać usługi, tak więc myślenie tylko o tym, jak zadowolić drugą połówkę obiadkiem, seksem i innymi usługami jest błędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde zal mi Was bo mieszkacie w Polsce :O W malzenstwach z Polakami, ktorzy niestety tak zostali wychowani przez mamusie takie jak Wy :O Normalnie odlot. Facet ma pretensje do zony bo ma troche nadwagi po ciazy :O Znacie ta aktorke/pop star Jessica Simpson? radze sobie wygooglowac "Jessica simpson fat " - bo laska w ciazy dolozyla solidnie. Zajelo jej kilka lat zeby zrzucic i w koncu sie udalo ale maz jej nie wypominal tylko wspieral. Autorze, skoro taki z ciebie gieroj to wez dzieciaki 3 dni w tygodniu na wieczory a ona niech idzie na fitness czy zaplacicie z aosobistego trenera i nie boj sie, zrzuci wage. Ty w tym czasie poprawisz relacje z dziecmi, ugotujesz cos - bedzie super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a kto kazał Ci zachodzić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko idiotki chcą mieć dzieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw ją, nic się z nią nie da zrobić. Facet zasługuje na szczęście, a nie kaszalota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:30 Przecież debilu pisze ze miała być bezpłodna a nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnieee
dwie godziny w tygodniu dla siebie bo ktoś zabierze dzieci uwieszone ciągle,na dwie godzinki w takim długim tygodniu? masakra,nie chce dzieci,nigdy!!!!!!przejmijcie moje obowiązki ja chce tylko spokoju i namiętności i rozrywek dla umysłu,gdyby nie instynkt nikt by się w to nie władował,dobrze że mój wyciszyłam i będę wolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam autora ale tak czytajac chicalabym sie z nim rozwiesc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nie kręcą go tematy nocników no mnie tez nie i nie dziwi mnie to,on chce namiętności jak każdy a tu przemeczona zaniedbana kobita,totalnie wyzerowana seksualnie,zróbcie sobie jeszcze dwójke :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja zona obecnie pracuje na dwa etaty. Nie ma ochoty wygladac jak czlowiek, bo nie ma na to sily ani czasu, ani po co. Chcesz zmianu? Jesli dobrze zarabiasz, to dwa razy w tygodniu wynajmij nianie. Jesli nie - raz w tygodniu np. w sobote w 100% zajmiejsz sie dziecimi. Ona nie karmi, nie gotuje, nie sprzata. Od 8 rano do 20 ma czas (i jakies pieniadze). A w niedziele na dwie-trzy godziny wynajmujecie nianie lub podrzucacie dzieci do babc, zeby miec czas TYLKO dla siebie. Zobaczysz zmiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze wiesz dlaczego żona się zapuściła? Winny jest mąż, po prostu on jest do niczego :-P :-D :-P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×