życie ucieka

a nasza niedoszła historyjka zakończy się jak tysiące innych - bez wstępu, rozwinięcia i happyendu.... smutno, gdy trzeba udawać i uważać na słowa, tłumić radość na Twój widok, tłumić łzy, gdy Cię nie ma...niczego nie było i nie będzie - teraz ani nigdy. Człowiek z czasem przyzwyczaja się.

Nie pisz tak proszę.Ja żyję tylko nadzieją na to że Cię zobaczę..że mnie przytulisz .że wtulę się w Ciebie ..że spedzę resztę swojego życia u Twego boku.Mam już gdzieś co myślą i mówią inni choć nic przeciw Tobie nigdy nie uczynie.To miłosc jest sensem życia a nie bezwiedny tłum który i tak niczego nie rozumie.

To Ty zadecydowalas

Nie pis że niczego nie było..a MY..nasze uczucia ?dlamnie to uczucie jest jak świętość,szanuję je i pielęgnuję w sobie ,nie pozwolę temu umrzeć bo wpierw sama musiałabym umrzeć.Nawet nie masz pojęcia jakim szczęsciem jest móc widzieć Ciebie..tęsnota jest potworna a nasza histofia to cud..cudem jest to że się spotkalismy,my dwie połowy jednego jabłka.

Nie zadecydowałam..to nie tak.Chciałam Ci wszystko wytłumaczyć ale nie dałeś mi szansy ..wiem że Cię zraniłam nie zasłużyłeś na to ..nie Ty.Mogłam im odmowić..mogli sami przekazać Ci tą informację ale postawili mnie pod scianą..z bólem serca wypowiedziałam te idioryczne słowa bo w duchu i tak wiedziałam że wrócę...wiesz że nie zostawiłabym Cię tak samego.Dałam sie wrobić w debilną decyzję ktorej oni zaraz za dwa dni żałowali.Wiem że zraniłam:-(

Mam takie same uczucia do ciebie tylko ze my sie teraz wogole nie widujemy :(((

Jak tto zalowali???kto???dlaczego???

No bo nawet nie mamy jak się widywać..co nam zostało?sezonowe przelotne spojrzenia w tłumie ?Wiesz że wykorzystam każdą okazję by Cię zobaczyć ale ja tak nie chcę,dla mnie to za mało.Serce mam w strzępach..rownie dobrze mogłabym nie żyć..bo i po co?ale żyję z nadzieją i myślą o Tobie.Zróbmy coś.

Żal mi tego czasu ,który przeciekł nam przez palce..czas w ktorym moglismy cieszyć się sobą..Wszystkie pory roku..kolory..

Czytam Ciebie płaczę..ostatnio coraz częsciej,z moich oczu lecą łzy i zawsze Ty jesteś ich powodem .Nieraz tak mnie wzruszasz że nie potrafię powstrzymać łez,teraz też płaczę..żal mi NAS.Czy Ty też uroniłeś łezkę dziś..teraz?

Ja chce tez...bardzo mocno.Prosze cie,spotkajmy sie...porozmawiajmy...

Wiesz że niczego bardziej nie pragnę.Ustalmy cos ..ten jeden raz tylko My ,Ty i Ja..Zgadzam się.Ta rozłąka to męczarnia.

Napisz do mnie na priv.Ustalmy jak gdzie i kiedy..porozmawiajmy...Ja tak dłużej nie wytrzymam.Moj***aterie są na wyczerpaniu.Napełnij mnie swoim światłem..proszę.Potrzebuję Cię.

Jezeli jestes nia to wiedz ze tylko ty...prosze cie zweryfikujmy teraz czy to my i jezeli tak to mozemy sie spotkac juz jutro nawet

Ok.jutro ..tylko jak chcesz to zweryfikować?masz jakiś pomysł?

1:07 To nawet pasuje do naszej historii, to co piszesz. Powiedz skąd jesteś?

Pamiętam że masz taki mały pieprzyk na twarzy w tym samym miejscu co ja...i opowiadałeś mi kiedyś o swojej ręce.Wystarczy?

Z Beskidu.Okolice turystycznej 5tki A Ty?

jak masz na imię?

Mam pieprzyk no :) w sumie chyba nawet w ty samym miejscu :) ale dla mnie to za malo...podaj moje lub swoje inicjaly albo ile mamy latalbo co ostatnio zamiescilem na fb...Boze...zebys byla nia...

No chyba nie sądzisz że tutaj podam.Ty byś podał?myslę że nie.Nazwałeś mnie śliczną Mikołajką i gwiazdeczką..chyba ?

Jesteś z czerwca a ja z maja.

Niestety nie :((( inne miesiace :(((

2:04 Gdzie ten pieprzyk i o jakiej ręce?

Tego się obawiałam Oprócz tego On nie ma fb.

Twojej ręce.Pieprzyk na twarzy a gdzie?

Wiesz,nie szukaj go tu...tu jest zbyt wiele podobnych historii a wrecz takich samych...ja juz siedze na kafe od poltora roku i widze to ale to czytanie roznych topikow pomoglo mi zrozumiec wiele spraw...do tego moja milosc do niej sie inkubuje poprzez taki dialog jak z toba...wiesz,wiem ze jestes kobieta i nie powinnas moze ale naprawde...zalatw to z nim w realu.Odezwij sie pierwsza jak trzeba...umow na spotkanie.I ustalcie co trzeba ;) ja jestem na tej drodze ale u mnie jest to o wiele bardziej pogmatwane.Jednak wierze w ta milosc do niej...wierze w nia,w nas...i nie odpuszcze bo poprostu nie potrafie choc probowalem...pozostaje mi tylko postarac sie o nia o przywrocenie kontaktu i wogole...tak czuje.A wierze w swoja intuicje ktora mi mowi tylko ona...na 100%...no coz,zblizaja sie walentynki...postaram sie to wykorzystac by przywrocic kontakt ;)

F******u

życie ucieka a wieczność czeka..

2.29 szczerze i z serca życzę Ci powodenia żeby się udało.Ja pisałam do niego na Valentynki rok temu..ale bez odzewu.:-(i też wiem że tylko On i nikt inny.