Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość RAMBALDI

HORTENSJA jak pielęgnować?

Polecane posty

Gość RAMBALDI

Dostalam piękną różową hortensję. Nie wiem jak mam ją pielęgnować. Zauważylam że nie lubi bezpośredniego naslonecznienia, za to uwielbia wodę. To tyle co wiem. Niepokoi mnie usychanie koncówek liści. Czy to jakaś choroba? Czy ktoś wie coś więcej na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a obcinasz ja przed zima
bo wlasnie tego robic nie nalezy - zostawic jak stoi, tylko dobrze opatulic, zeby nie zmarzla. jak sie nie obcina to kwitnie... i lubi wode, to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlaśnie jutro mam zamiar kupić jej większą donicę. A może jej nie nawozisz i dlatego nie kwitnie? Może to kwestia ziemi (podobno lubi kwaśną)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hortensja to ciekawa roślinka... Mam trzy egzemplarze - jedną od dwóch lat, pozostałe dwie od dwóch dni :) Hortensje ogrodowe lubią miejsce cieniste - moje rosną W GRUNCIE pod ścianą domu od strony północnej, schowane dodatkowo za werandką. Tak więc słonko teraz do nich zagląda późnym popołudniem, mówiąc im \"dobranoc\" tylko. Dołki przed sadzeniem zaprawiam kwaśnym torfem i starym obornikiem. Nawożę przefermentowanym krowieńcem i specjalnym granulowanym nawozem do azalii, rododendronów i hortensji właśnie. Często i obficie podlewam. No i namawiam męża, żeby rynnę z małego daszku skierował właśnie na hortensjową rabatę - one lubią miękką, deszczową wodę. Ściólkowanie korą mile widziane. Okrywanie na zimę - w sensie wysokie obsypanie korą, torfem, rozłożonym obornikiem. Można dodatkowo stroiszem świerkowym. Ważne to szalenie, bo one pąki kwiatowe mają na końcach zeszłorocznych pędów. Zaawansowanym polecam zabawę ze zmiana koloru na niebieski - trzeba potraktować krzaczki specjalnym nawozem, ale ja jeszcze chyba nie jestem zaawansowana- tylko o tym czytałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja hortensja jest niestety skazana na doniczkę. Dopiero wczoraj oświecilo mnie że to hotrensja. Nie wiem czy to odmiana rabatowa. W każdym razie nie wiem czy mogę ją teraz przesadzić, czy kiedy już przestanie kwitnąć? I zo z tymi usychającymi końcówkami liści? Od czego to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasychające końcówki albo od suszy...albo od niedoboru jakiegoś składnika. Przesadzenie w większa donicę, podstawka dla zatrzymania wody, nawożenie i cieniste miejsce powinno załatwić problem, a hortensja na pewno się odwdzięczy :) To, że uprawiasz ją w donicy, nic nie szkodzi ! Nawet lepiej, bo hortensje ogrodowe ( najpopularniejsze) są dość delikatne . Zastanawiam się tylko, co z nią zrobisz późną jesienią.... Albo do chłodnej piwnicy....albo zazimować na balkonie, ale opatulić donicę trza by...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem że hortensje podobnie jak cebulowe potrzebują niskich temperatur aby ponownie zakwitly. Ale z niej to pewnie kiedyś będzie dość duży krzak. To nie jest chyba najlepszy pomysl żeby chodować ją w domu. :( Chyba zwiozę ją na dzialkę i posadzę do gruntu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rambaldi! To znaczy, że nie jest skazana na doniczkę! Targaj ją na tę działkę! Zrozumiałam, żeś ogrodniczka bez ziemi :) Jak masz ogródek, to nie ma sensu się gimnastykować z donicą ... Moją pierwszą hortensję trzymałam jakiś czas w ogrodzie w donicy - ale nadszedł nieuchronnie czas uwolnienia. Hortensji nie uprawia się w domu :) Kwitnące, podpędzone w szklarniach hortensje zdobią grób Chrystusa w czasie Świąt Wielkanocnych - nie wiem, czy w miastach taki zwyczaj jeszcze jest, ale u nas na wsi tak :) No i potem małe spięcia, kto te hortensje z kościoła po Świętach wsadzi do swojego ogródka...he, he...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka ze mnie ogrodniczka sobotnio-niedzielno-urlopowa. ;) Troszkę się martwię, że podczas mojej nieobecności nie będzie podlewana, a przecież to lubi. Może do jesieni poczekać z tym przesadzeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mieście przyozdabia się grób Chrystusa co rok innymi kwiatami. Na wsi nie spotkalam się z czymś takim; może dlatego że tam gdzie mam dzialkę są raczej biedne okolice i dlugo zimno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz...jakbyś rzetelnie przygotowała ten dołek...podlała solidnie po posadzeniu i wybrała cieniste miejsce, to biorąc pod uwagę zmianę pogody i , mam nadzieję, nieodwracalne rozstanie z upałami, to hortensja powinna wytrzymać do Twojego powrotu. Urlop pewnie 2 tygodniowy? U nas juz dzisiaj padało 2 razy :) Im wcześniej ją posadzisz do gruntu, tym większe ma szanse na porządne ukorzenienie się przed zimą, i tym samym w lepszej kondycji będzie na końcu wegetacji. Chyba, że ktoś zostaje w domu i podlewa kwiatki :) Albo jakaś życzliwa sąsiadka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza wiocha też niebogata... Te hortensje co roku kupujemy u ogrodnika - ściepa jest i koniec ! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może wykopać większy dolek i wylożć go folią? Co powiesz na taki pomysl? Mam już miejsce - oslonięte od wiatru, a sloneczko tylko rano. Jest tylko jeden problem: w przyszlym roku planuję odnowić nieco elewację, więc hotrensja by przay tym ucierpiala. Może przezimować ją w mieście i posadzić na wiosnę w przyszlym roku po tej calej rewolucji? U mnie we wtorek popadalo 2 godzinki. Potem wyszlo slońce i znowu sucho. :( Moje biedne roślinki prawie pousychaly. Tylko byliny się jakoś trzymają. Podlewać nie można bo wody malo. :( Na najbliższe sąsiedztwo nie mam co liczyć. Oni wcale kwiatków nie mają, więc moich tymbardziej nie przyjdą podlewać. Ale musi u Was być ślicznie z tymi hortensjami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie , mam nadzieję :) Ta dwuletnia ma ok.40 cm wysokości i 4 kwiatki - właśnie raczyła zakwitnąć. Co mnie cieszy w hortensjach, to to, że dłuuugo kwitną. A jak przekwitną to można ściąć kwiatostan z malutkim odcinkiem łodygi i ususzyć. I przynieść do domu. I cieszyć się jego urodą całą zimę. A z tą rewolucją remontowo- budowlaną... Tak myślę, że najlepiej dla hortensji zadołować ją razem z donicą w ogrodzie (okryć pieczołowicie). Wiosną hortensję wydłubać i sobie trzymać w donicy aż do końca remontu. Tynki przeważnie wapienne są i całe zakwaszenie poletka szlag trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nareszcie pada!!! :D :D Moja też ma ok 40 cm wysokości i 4 kwiatki. A szybko rosną te roślinki? Tylko Rośliny dzięki za adresik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Pierwsza moja hortensja ( też sprezentowana) wylądowała w bardzo niefortunnym miejscu na pełnym słońcu. Cud, że przeżyła... Po pierwszej zimie stwierdziłam, że coś marnie dycha... no to do donicy i reanimacja obfitym nawożeniem, podlewaniem i skąpym słonkiem. Hortensja błyskawicznie zareagowała ! I poszła jesienią do gruntu, ale już w cień - tu, gdzie rośnie dzisiaj. Z nawału innych zajęć słabo ją okryłam na zimę, a zima była...jaka była... Więc wiosną bardzo się zdziwiłam, że daje znaki życia - i to nawet zdecydowane :) Chyba bardzo chce z nami być, więc już o nią należycie dbam, a od kilku dni ma towarzystwo pobratymców w tym samym kolorze ponoć. Z tyłu za nimi chcę dosadzić rododendrony , a z przodu, na brzegu rabaty może funkie i bergenie... Taka cienioznośna dżungla będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba dokupię jej koleżankę. Wlaśnie zastanawialam się jakie może mieć towarzystwo, ale już wiem - gunkie i bergenie. Usechl mi różanecznik. Jest caly brązowy. Już nic go chyba nie uratuje. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź, moja droga sekator - przytnij nisko gałązki. Podlej obficie ( mimo deszczu) - azalie i rododendrony dość ochoczo, aczkolwiek pomału, odbijają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaris68
Poradźcie mi proszę, czy hortencję należy przycinać? jeśli tak, to kiedy? Wiosną czy jesienią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z hortensjami jest o tyle problem,że są różne.Ogrodowe,krzewiaste i jakieś jeszcze.Jedne kwitną na pędach jednorocznych inne na dwuletnich.Musisz ustalić jaką masz hortensje i wtedy poszukać w googlach.W którymś z pism ogrodniczych,działkowcu lub w moim pieknym ogrodzie był artykuł o hortensjach.Jeśli nikt nie udzieli wyczerpujacej odpowiedzi to jutro spiszę wiadomości z gazety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do wlascicieli hortensji. Otoz w tym roku w maju zaopatrzylam sie w dwie hortensje renhy vanile fraise (bialo rozowe). Wygladaly dosyc mizernie, po wsadzeniu w ziemie (zakwaszona w polcieniu) stracily lisci, i chyba usychaja :( Obcielam je tuz przy ziemi, oczywiscie co 2 tyg podlewam nawozem do hortensji, ale nie wiem czy to cokolwiek pomoze :( Jak mam je ratowac? Nie chce ich stracic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×