Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czyściocha

Nie mogę utrzymać idealnej czystości w domu

Polecane posty

Gość czyściocha

Nie chodzi o to że mam syf niesamowity ale po prostu nie zawsze i nie wszędzie lśni u mnie czystością. Jak wypucuję kuchnię to sypialnia czeka, jak sypialnię to łazienka znów do szorowanie i tak w kółko. Odkurzam i myję podłogi regularnie ale zawsze coś pozostaje do zrobienia. Kocham taki czyściutki dom, mieszkam sama z mężem a jednak nie mogę sobie z tym poradzić :( On się śmieje że można by u nas gabinet dentystyczny zrobić bo tak sterylnie. Mnie jednak ciągle męczy że coś jeszcze jest do zrobienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyściocha
Jak Wy sprzątacie swoje domy?? Wszystko za jednym razem czy etapami?? Ja etapami bo pracuję i w tygodniu nie bardzo mam czas na wszystko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halloo to tylko ja
niech ci maz pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Etapami.Za bardzo sie chyba przejmujesz.Dom to taka instytucja gdzie zawsze jest cos do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyściocha
mąż mi pomaga, tylko jak to facet.... nie do końca dokładnie zrobi coś a ja poirytowana poprawiam albo się wkurzam :o Muszę chyba wrzucić na luz, dom to nie muzeum, będzie mi ciężko ale spróbuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko nudne kobiety
mają idealnie czyste domy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno
naprawdę wrzuć na luz,tylko ty i mąż i jeszcze narzekasz?a co byś zrobiła jakby ci trójka dzieci bez przerwy po domu latała,no i ciągle gdzieć indziej nabałaganiła?odpowiedz sobie sama... acha ,kiedys słyszałam jak ktos powiedział,że dom to nie laboratorium i chyba coś w tym jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bałaganiara
Ja niestety też nie potrafię utrzymać porządku w domu bo nie cierpię sprzątać dlatego,że jest to robota głupiego.Jest tyle przyjemnych rzeczy do robienia niż to głupie sprzątanie.Owszem lubię mieć czysto ale gdyby jakieś krasnoludki u mnie sprzątały,a nie ja na okrągło.Jedno się skończy a tu znowu trzeba wracać do tego co dopiero się zrobiło.Najbardziej mnie wkurzają kurze wszędzie tego pełno i nie można mieć na dłużej czysto.Wiecie co wam powiem strasznie żle się czuję w domu u jakieś pedantki,co to ma wszystko czyściutkie i równiutko poukładane.W takim domu czuję się jak w muzeum tylko popatrzeć ale najlepiej niczego nie dotykać,bo się gospodyni rozzłości.Pozatym uwazam,że tylko takie kobiety tak bardzo dbają o porządek,które czują się mało wqartościowe i przynajmniej tym wizerunkiem idealnego domu chcą się dowartościować.Ja wiem z doświadczenia,że faceci wolą mieć w domu partnerki a nie gospodynie i sprzątaczki.Póżniej się żony dziwią,że facet znajduje sobie kochankę albo idzie do prostytutki.No bo jak w domu ma kuchtę ze ścierą w ręce to woli się nacieszyć laską z zadbanymi,pomalowanumi paznokciami.Moim zdaniem kobiety powinny bardziej dbać o siebie niż o lśniące podłogi.Każdy fscet przełknie niedoczyszczone mieszkanie gdy będzie miał świadomość,że żona ma dla niego czas,gdy jest elegancka i zadbana.My z mężem niejednokrotnie zamiast zmywać po obiedzie to idziemy na spacer lub na rower albo oddajemy się uciechom wykorzystując to ,że dzieci nie ma w domu.Mam to szczęście,że oboje z mężem mamy to samo podejście do życia,że liczy się człowiek anie martwe przedmioty.W naszym domu nie ma takiego reżimu jak u innych,że po posiłkach natychmiast się zmywa i sprząta.Robimy to wtedy kiedy mamy ochotę i to wspólnie albo robi to ten co akurat ma czas. Może w ten sposób usprawiedliwiam swoją niechęć do sprzątania ale tak uważam.Zresztą mój mąż często mówi,że od brudnych garów i talerzy w zlewie nikt jeszcze nie umarł. Ach jaka szkoda,że nie urodziłam się księżniczką....wtedy mogłabym tylko stroić się i pachnieć oraz robić tylko to co sprawiałoby mi przyjemność,bez tego koszmarnego głupiego sprzątania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyściocha
bałaganiara - dużo racji w tym :) ja nie jestem typową sprzątaczką która ciągle lata ze ścierą ale po prostu mnie to denerwuje jak pościeram np parapety a na drugi dzień znów to samo, szczególnie teraz jak się ogrzewa dom, ja po prostu muszę chyba bardziej olewatorsko do tego podejść :D w sobotę też wolę do miasta wyskoczyć, zjeść obiad w restauracji, iść na lody niż marnować dzień na porządkach... jednak nieraz jak mam coś nie zrobione to mi z tym źle :( Muszę się zmienić, zacząć myśleć inaczej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojojjjj.. podobnie jest u mojej bratowej.. Biedna strasznie sie męczy bo uwielbia mieć wszystko sterylne, ale dużo pracuje i nie daje juz rady... A on jak juz sprząta to praktycznie jak ja na swięta.. Wywala wszystko z szafek, czysci, pucuje, każdą rzecz która na półce stoi. Kibelek po każdorazowym umyciu, zlewy, baterie, kuchnia wypucowana i wypolerowana do sucha etc etc etc. Masakra.. ostatnio mówiłą, ze chciałaby siąść i nic nie robić ale szkoda jej czasu i meczy ją ze ona siedzi a tu kot w kącie fruwa... Ja sprzątam najczęsciej raz w tyodniu, na weekend, czasami jak mi sie chce to zbiorę koty w sodku tygodnia. Mieszkam z meżem, nie rozwalamy rzeczy wiec właściwie to chodzi o kurze, łazienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyściocha
właśnie nad kurzami i łazienką najtrudniej zapanować :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sobie pania
do sprzatania raz w tygodniu, bedzie ci latwiej, wyprzta ci wszyko na raz i po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozazwoza
czyściocha, a czy slyszalas o tym, ze taka nadpobudliwosc w porzadkowaniu czystego domu moze przerodzic sie, w pewnym momencie, na syndrom, ktory sie leczy ?? Powaznie mowie... Odpusc troche, naprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyściocha
muszę się psychicznie przestawić i czasem udawać że nie widzę jakiegoś tam pyłka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani do sprzątania nic nie pomoże. Chyba, ze bedzie przychodziła co drugi dzień. Zwróć uwage ze jednego dnia posprzątasz a drugiego dnia już zobaczysz pyłek na podłodze, czy szkle, zacieki na kabinie, wannie czy baterii. Moja bratowa żartuje, ze ma nerwicę natręctw - i chyba cos w tym jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRANKA79
bałaganiara-trochę racji w tym co piszesz ale tylko trochę..bo można być dobrą gospodynią,kucharką i kochanką zarazem!!!a do tego jeszcze mieć zawsze umyte ,zadbane włosy,tipsy-niekoniecznie bo jak np.tyłek sobie wytrzesz??? a i ubrać się zawsze schludnie i seksownie można -nawet do sprzątania-nikt nie narzuci ci sprzątać w "worku" i być jak kopciuch...no ale trzeba po prostu mieć to coś a nie szukać wymówki że facet takie czy inne lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRANKA79
poza tym kobieta która jest bałaganiarą i syfiarą to nie kobieta!!!nie sztuka ładnie sie "zrobić" i paradować po mieścinie-a wewnątrz jeden wielki syf!!!!ochyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaduj babula gadula
fajny watek , bede sie tu udzielac jak mi cos przyjdzie do głowy, a na razie słucham przewspaniałej muzyki aidy na jej stronie , która wprost łagodzi ból!!!! Sprzatam powierzchownie i czekam az mi wszytsko minie, paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaduj babula gadula
kazdego dnia staram si eodkurzyc, nie hodowac kurzu na ławie, ogólnie powierzchniach płaskich:), inaczej nie ma czm oddychac, jestem alergikiem podstarzałym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wietrzynka
Bo to jest tak, jak człowiek ledwo pika i źle sie czuje to jest totalnym kocmołuchem....ale bywa tez naprzemiennie pedantem, latajacym z flanelowa szmatko - pucaputką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sobie pania
na serio mowie, ja z mezm wole zplacic komus za posprzatanie: odkurznaie, scieranie kurzow; lazienki kibel, mycie podlog raz w tyg, to naprawde tak duzo nie kosztuje a ile czasu i nerwowo oszczedza. oczywiscie oprocz tego trzeba tez na bierzaco zmywac gary i nie dopuszczac to balaganu, ale to jest calkiem bdobre rozwiazanie. wracaz z pracy i mozesz zjac sie dziecmi mezem czy swoimi sprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wietrzynka
Ja tam wole sterty naczyń, opakowania po czymkolwiek , niz samotna sterylna czystość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czysciocha, jesli nie radzisz sobie z tym, musisz rozwinac pewna strategie. Dbaj o to, aby kuchnia i lazienka byly czyste. Zadnych brudnych naczyn walajacych sie tu i tam, poscierane blaty i stol po kazdym uzyciu. w lazience wystarcza odwieszac wszystko na miejsce i najwyzej dwa razy w tygodniu wszystko poscierac. Nie moge sobie wyobrazic, ze np. w pokoju dziennym robie sie ogromny balagan. Moze ja jestem nienormalna, ale mi w ogole nie przeszkadza kurz. Scieram go naprawde rzadko. Mam dziecko i wiadomo, ze czasem mieszkanie przeksztalca sie w pobojowisko, ale jakos sobie z tym radze. Wystarczy tylko wszystko pozbierac i powrzuac do odpowiednich skrzynek. Czy ty musisz wszystko w szafkach ukladac wedlug jakiegos systemu? albo piec razy wycierac stol, mimo ze przeciez wlasnie to zrobilas? Jesli tak, powinnas mocno sie zastanowic, czy nie potrzebujesz pomocy specjalisty. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściocha
🖐️ Dzięki za wszelkie rady :) Wiecie co?? Z tą panią do sprzątania to bym przegięła troszkę, nie jestem aż tak zapracowana i nie mam stadka dzieci żeby nie móc zająć się domem, poza tym pewnie ja i tak bym wszystko poprawiała :) W sobotę wyszorowałam łazienkę i wysprzątałam resztę, lubię jak tak wszystko lśni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czysciocha
idz do psychologa na terapie natrectw to ci przejdzie albo idz do jakiejs pracy, urodz z 2 dzieci to sie wyleczysz z obsesjii idelanego porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mi cos
artykul tak oczywsity jak to ze biale jest biale a czarne- czarne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DALEKO MI DO PEDANTYZMU
sprzatam jak juz mnie bajzel otacza ze wszystkich stron :D Wspolczuje takim osobom jak Ty ;) Bo nie da sie utrzymac idealnej czystosci w domu. Pewnie caly czas jestes poirytowana, bo co sprzatniesz to nowy syf widzisz... Sprobuj troche wyluzowac. Zycie nie po to jest by sprzatac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×