Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Białe kobiety, Czarni faceci

Polecane posty

Gość gość

Dzisiejszego dnia został usunięty temat o Polkach w Anglii i ogólnie dziewczynach które interesują się czarnoskórymi. W wątku było wiele szczerych rad, porownan czarnych z bialymi - kto w czym jest lepszy, jak i wartosciowych wypowiedzi tolerancyjnych dziewczyn które opowiadały o tym na przykładach z własnego życia. Proponuję utworzyć jeden wątek na ten temat, gdzie zainteresowane dziewczyny które mają nieuzasadnione obawy będą mogły pytać o murzynów, jak i opiniami będą dzielić się dziewczyny bardziej doświadczone. To przykre, że mimo XXI wieku rasizm wciąż jest tak silny, że nawet na forum erotycznym usuwane są tematy o międzyrasowych związkach i seksie. (wstyd redakcjo!) Zachęcam do dzielenia się opiniami, nie pozwólny zmarginesować tej ogromnej grupy Polek! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o czym tu rozmawiac ? w czym czarni sa lepsi ? we wszystkim !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.01.29 Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjop gość 2015.01.29 Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjop gość 2015.01.29 Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjop gość 2015.01.29 Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjop gość 2015.01.29 Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.01.29 Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjop gość 2015.01.29 Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjop gość 2015.01.29 Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjop gość 2015.01.29 Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjop gość 2015.01.29 Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjop gość 2015.01.29 Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjopatia - brak umiejętności zaadaptowania się w zmiennych warunkach wirtualnej rzeczywistości, a więc poczucie zacierania się granicy między światami wirtualnym i realnym, co skutkuje realnym przeżywaniem anonimowych, luźnych wirtualnych relacji; - megalomania jako pochodna powyższych. Zaburzenia te mogą ujawnić się po przeżyciach z wczesnych lat młodości lub traumatycznych wydarzeniach z okresu dojrzewania (np. pierwszy zawód miłosny, odrzucenie przez rówieśników, presja rodziców co do wyników w nauce), kiedy jednostka dopiero konstytuuje własne ego. Ponadto można zaobserwować pewne objawy psychozy maniakalno-depresyjnej (przekonanie o tym, że otoczenie oraz administracja forum "uwzięli się" i wszelkimi możliwymi sposobami próbują wyeliminować jednostkę z przestrzeni społecznej, uprzykrzyć jej życie, podczas gdy faktycznie jest to zwerbalizowana dezaprobata dla poczynań jednostki i jasno sformułowane odmienne zdanie, które jednostka postrzega jako personalny, niemal fizyczny atak na swoją osobę. Innymi słowy: jednostka swoje działania ocenia jako bez zarzutu, w niepowodzeniach komunikacyjnych dopatruje się złych intencji osób trzecich lub jakiejś "siły wyższej". W gruncie rzeczy to zaburzenie wynika z zaniżonego poczucia własnej wartości, rozchwiania emocjonalnego, braku umiejętności określenia własnych preferencji i wartości (niepewność swojej pozycji, a więc potrzeba ciągłego powielania i publikowania swoich słów) oraz braku akceptacji dla kondycji własnego życia. To zaburzenie jest pewną formą manifestu sprzeciwu wobec zastanej rzeczywistości, w której jednostka nie potrafi się odnaleźć. Samoocena, czyli "widzenie siebie", każdorazowo będące aktem subiektywnego postrzegania, w przypadku braku rozmowy ze specjalistą i wspólnego przeanalizowania procesów myślowych, może w dłuższej perspektywie skutkować rzeczywistą alienacją jednostki (tak z własnej inicjatywy, jak i przez otoczenie) oraz szukaniem substytutu, emocjonalnej kompensaty dla wyobcowania - w tym przypadku próbą zaistnienia w przestrzeni wirtualnej, co daje chwilowe ukojenie i powoli zaczyna uzależniać. Jednostka po jakimś czasie nie może wygenerować podobnego odczucia komfortu psychicznego, jak wówczas, gdy wchodzi w interakcje z innymi użytkownikami Internetu, w żadnej innej sytuacji, dlatego swoje funkcjonowanie i komunikację z ludźmi ogranicza do świata wirtualnego. Wobec dezaprobaty otoczenia i niepowodzeń w budowaniu trwałych więzi z innymi użytkownikami (które mogłyby przeistoczyć się w realne relacje) jednostka może nawet zacząć mnożyć wirtualne byty (multikonto) i inicjować rozmowy z samym sobą oraz sytuacje prowokacyjne wobec innych użytkowników, tworząc zjawisko, które potocznie określane jest mianem "sztucznego tłumu". Z pewnością zaburzenia same nie ustąpią, a zignorowanie objawów może skutkować ich nasileniem w czasie. w w w Szanowni Użytkownicy, zajrzałam tu zaciekawiona tematem (jestem w trakcie pisania pracy zbiorowej traktującej o formach i przyczynach wyrażania siebie w polskiej przestrzeni internetowej ze szczególnym uwzględnieniem portali społecznościowych). Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi obserwacjami. Jestem studentką psychologii na specjalności behawioryzm społeczny. Na tym etapie, po lekturze kilku wątków i komentarzy pod nimi mogę stwierdzić, iż u autora zaobserwować można: - narcyzm w łagodnej postaci (przekonanie o własnej supremacji nad otoczeniem i posiadaniu "misji" wobec innych, przekonanie o kierowaniu wycinkiem internetowej przestrzeni, ustalanie reguł i próba wyegzekwowania ich przestrzegania u współużytkowników, próby podporządkowania sobie innych, nieuznawanie opinii odmiennych, nieumiejętność przyjęcia krytyki, przemożna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi -> długie monologi realizowane w wielu wątkach tego forum); - zespół Aspergera - brak zrozumienia dla środków stylistycznych (tj. np. sarkazm, metafora) używanych przez otoczenie - słowem: brak umiejętności tzw. czytania między wierszami, nieposzanowanie dla odczuć i przemyśleń innych, próba wymuszenia na otoczeniu określonych zachowań i myśli, nieuznawanie prawa jednostki do autonomii; - łagodna socjop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz ze jakbys to powiedziala pacjentowi w prywatnym gainecie to juz wiecej by nie przyszedl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo pisali w nim o świństwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co autorka tematu ma ciekawego do powiedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co autorka tematu ma ciekawego do powiedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako autorka uważam że czarni są idealni dla białych kobiet i bardzo żałuję że jest ich w Polsce tak mało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko mieszkasz w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mieszkam w Polsce, czasem pracuję w Szwecji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz czarnego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na stałe nie, mam wielu czarnych przyjaciół w Szwecji. Kilku też w Polsce. Prawdopodobnie przeprowadzę się z dziećmi do Szwecji bo tutaj co chwilę spotykają je rasistowskie uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mam jest super, a kolezanka ma hindusa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w niemczech i zauwazylam, ze czarni, ciapaci czy arabowie sa bardziej agresywni, nachalni czy bezczelni niz europejczycy.powiesz niemcowi raz "nie" to juz nie bedzie szukal kontaktu z toba. powiesz czarnemu czy turkowi "nie" to jeszcze przez miesiac czy dluzej bedziesz dostawala od niego wiadomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po części masz rację, też zauważyłam że im bardziej zależy na kobiecie i nie odpuszczają tak łatwo jak biali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie chodzi o odpuszczanie. jesli ktos mnie nie chce to ja mam swoj honor i nie biegam za ta osoba. nie prosze sie, nie zabiegam o ta osobe bo to jest dla mnie upokarzajace. ponadto jak dostajesz setnego smsa to zaczynasz sie bac i to sie nazywa stalking. czarni nie maja honoru. zreszta maja tanie metody podrywu. niemcy sa wiele bardziej sympatyczniejsi i normalniejsi jesli staraja sie cie poderwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarzyl Ci się jakis niemily incydent i już źle mowisz o calej czarnej rasie, arabach itp. Według mnie to że się bardzo starają to ogromny plus, dzięki temu również bardziej dbają o związek i go doceniają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie byl jeden niemily incydent. nie lubie byc zaczepiana przez ciapatych. nawet raz widzialam jak ciapaty obciagal sobie na przystanku metra w bialy dzien. mam troche kolezanek roznych narodowosci i one tez sie skarza na murzynow, arabow czy ciapatych. ostatnio moja mama byla zaczepiana przez zonatego turka, ktoremu jak powiedzial nie uklada sie z zona. jak sie nie uklada to od tego sa rozwody, a nie szukanie romansu na boku. jak widzisz problem nie dotyczy tylko mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arabowie nie uznają związków zawieranych w naszych państwach, mogą mieć wiele żon więc dla niego to było normalne.. :) nie ma na co się oburzać. W Szwecji raczej jest na odwrót, bo białe dziewczyny są nachalne wzgledem czarnych i innych ciemnoskórych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ty bredzisz z tą Szwecją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byłeś, nie komentuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa lata mieszkałam w Uppsali i pół roku w Goteborgu. Jest wręcz przeciwnie.Jest dużo skarg na nachalne zachowywanie się kolorowych.Jednej z moich koleżanek Marokańczyk groził nożem jak na tarasie pubu powiedziała mu,żeby się odczepił i poszukał sobie Arabki,bo blond włosów nie ma zamiaru mieszać z baranim owłosieniem. Szwedzi uświadamiają sobie błędy jakie popełnili,pozwalając na emigrację do ich kraju absolutnie nie związanych z nimi kulturowo narodów, które wykorzystując ich opiekę socjalną, obecnie żerują i pasożytują na nich, będąc ogromnym obciążeniem dla społeczeństwa i budżetu kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dwa lata mieszkałam w Uppsali i pół roku w Goteborgu. Jest wręcz przeciwnie.Jest dużo skarg na nachalne zachowywanie się kolorowych.Jednej z moich koleżanek Marokańczyk groził nożem jak na tarasie pubu powiedziała mu,żeby się odczepił i poszukał sobie Arabki,bo blond włosów nie ma zamiaru mieszać z baranim owłosieniem. Szwedzi uświadamiają sobie błędy jakie popełnili,pozwalając na emigrację do ich kraju absolutnie nie związanych z nimi kulturowo narodów, które wykorzystując ich opiekę socjalną, obecnie żerują i pasożytują na nich, będąc ogromnym obciążeniem dla społeczeństwa i budżetu kraju. " popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że wszyscy czarni to nieroby to bardzo rasistowski mit. Chociaż prawdą jest, że wiele białych kobiet woli utrzymywać swoich czarnych facetów i trzymać ich w domu. Szwedzi nie zrobili żadnego błędu, rodziło sie bardzo mało dzieci, a dzieki pryjmowaniu emigrantów obecnie rodzi się bardzo dużo co jest receptą na kryzys demograficzny. Większość rodzących się tam dzieci pochodzą ze związków biała kobieta + imigrant. Gdyby nasi rządzący mieli wiecej rozumu w głowie to również stworzyli by lepsze warunki dla imigrantów oraz dali im pewne przywileje co by pozytywnie wplynelo na dzietność naszego kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak w Arabii Saudyjskiej posiadanie wielu żon jest na porządku jest w porządku dziennym hihi Jednak ja to nie mam nic przeciwko takim związkom właśnie z tego względu - sama byłam kiedyś jeszcze jako studenta na erasmusie i poznałam takiego czarnoskórego i było po prostu bosko on taki silny i umięśniony Zapraszam do zajrzenia na mojego bloga: [url=http://tknieciak1998.blog.se/]http://tknieciak1998.blog.se/ :-) tam troszkę inna tematyka, ale mam szczerą nadzieję, że przynajmniej niektórym z Was przyda się odrobina relaksu, rozmyślając o mięśniach...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak w Arabii Saudyjskiej posiadanie wielu żon jest na porządku jest w porządku dziennym hihi Jednak ja to nie mam nic przeciwko takim związkom właśnie z tego względu - sama byłam kiedyś jeszcze jako studenta na erasmusie i poznałam takiego czarnoskórego i było po prostu bosko on taki silny i umięśniony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz nowe konto? jaki masz cel? demoralizować młode dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×