Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jak laska zrobi loda to już zdrada?

Polecane posty

Gość gość

Mam do Was pytanie jak wyżej. Kumplowi żona odmawiała zrobienia loda z finiszem w ustach, od pięciu lat są małżeństwem i nie mógł jej doprosić dlatego zapłacił studentce, która mu tą przyjemność uczyniła. Czy to już traktować jako zdradę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrada bo wsadził kupołę w cudzą dziurę. Niech się kumpel pogimnastykuje to sam sobie loda zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że lód to nie zdrada. Co innego, gdyby z nią kopulował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam, bo moja właśnie też nie chcę robić i już od paru lat się męczę. Należy do bandy czarnych i twierdzi, że to grzech. Przywykłem do takiego obsługiwania wcześniej i jak tyle lat nie mam to mnie trafia. Na początku małżeństwa jakoś jej to nie przeszkadzało. Finał pewnie będzie taki, że zrobię jak mój kumpel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszkaa
A jakby twoja zona zrobila loda twojemu koledze to by byla dla ciebie zdrada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogolony h
Od momentu jak amerykanskiemu prezydentowi praktykantka robila loda nie jest to zdrada, no i nie liczy sie to jako seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko jeleń żeni się bez gruntownego przetestowania laski ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wisiałoby mi to, bo przede mną pewnie nie jednemu robiła. Dla mnie nie ma różnicy czy coś byłoby wczoraj czy lata temu. Wtedy i ja mógłbym dać innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W*****a mnie to, że na takich forach zawsze znajdzie się jakiś idiota. Po huja się wp*****lasz, jak nie rozumiesz pytania. Twoje zdanie g****o mnie interesuje. Poza tym pisałem chyba, że kiedyś jej to nie przeszkadzało i to jest w**********e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko misiu spoko bo ci żyłka pierdząca pęknie i zawiozą cię na oiom ! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złego diabli nie biorą Słonko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie problem.Wiadomo, że zrobienie lodzika to nie zdrada. Robię mężowi jak chce i zdarza się, że czasami innym. Ciipy i tyłka jednak nie nadstawiam.Jak się trafi przystojniak i jest okazja mu ulżyć , to co mi szkodzi trochę gimnastyki ust i dłoni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gała to nie seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrada, zdrada. Ale może spytaj żonę co o tym myśli? Jakoś tak nakręć temat, żeby o zdradach i spytaj co myśli, bo słyszałeś taką opinię i zacząłeś się zastanawiać, czy faktycznie to nie jest zdrada. itp. Bo jeśli zdania są podzielone u różnych ludzi, to chyba tu najważniejsze jest zdanie na ten temat Twoje i żony. Sąsiad może twierdzić, że to nie zdrada, ale jeśli dla żony to zdrada, to nie pomogą argumenty, że Antek i Jolka uważają, że to nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każda kobieta lubi, czy może wytrzymać smak spermy. Jest to dla niej z jakiegoś powodu obrzydliwe i już. Nie pomogą argumenty, że jest to praktycznie najczystszy płyn fizjologiczny, bo przecież przy zapładnianiu nie może dojść do zarażania jakimiś choróbskami (mówimy o zdrowych facetach oczywiście). Przydałaby się większa wiedza na temat ich współżycia, bo jeśli np. kumpel nie chce jej robić minety, bo go obrzydza, to nie dziwię się, że ona nie chce mu ciągnąć do końca. Ideałem byłoby, gdyby w każdym związku każdy mógł spełniać wszystkie swoje fantazje, ale wtedy świat byłby piękny, a Bill Clinton niewinny :P. Zapłacił lasce za loda, ona zrobiła co trzeba i ok. Wróci do żony i nadal będą zgodnym małżeństwem to też ok. Gdyby moja żona powiedziała mi, że ma ochotę na innego faceta to bym się zgodził pod warunkiem, że sam będę mógł się zrewanżować również za jej wiedzą i zgodą. Ostatnio wspólnie fantazjujemy o trójkątach, więc kto wie ;). Pewnie zaraz się trafią obrońcy wartości itp. ale uważam, że życie jest dla ludzi i trzeba z niego czerpać ile się da dopóki można, bo nigdy nie wiadomo kiedy się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznam się, że mężowi robię niechętnie, ale zdarzyło mi się kilka razy zrobić kolegom. Najważniejsza jest dyskrecja i to nie jest żadna zdrada, robię jak lubię i jest okazja. A przecież męża nie zostawiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj siebie: co byś pomyślał jakby twojej kobiecie jakiś facet zrobił minetkę? Zdradziła Cię, czy nie ma sprawy - wszystko spoko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ gość dziś pamiętaj że w takich trójkątach dobrze widziane jest jak faceci nawzajem zrobią sobie loda i tobie gość prócz żony też anala spenetruje ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do powyżej: jestem bi i żona o tym wie i na pewno nie miałaby nic przeciwko. Moglibyśmy nawet razem obciągać drugiemu kolesiowi. Żona nieraz już mnie posuwała dildo i straponem, więc doskonale wie, że to lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mogę zapytać, dlaczego biseksualizm niemal zawsze wiąże się z posiadaniem więcej niż jednego partnera w seksie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do powyżej: bo wtedy trudniej się zdecydować ;). Jestem bi, ale jednak bardziej lubię kobiety. Na faceta mam ochotę naprawdę bardzo rzadko i jestem wybredny. Zresztą po ślubie (5 lat temu) ani razu nie byłem z facetem. Wcześniej zdarzało się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego. Ja jestem kobietą i podobają mi się bardzo różni mężczyźni. Nie da się połączyć wszystkich cech w jednej osobie i też się trudno zdecydować. Ale jestem z tym z którym aktualnie jestem i nie wyobrażam sobie pójść na noc do kogoś innego bo "trudno mi się zdecydować".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kumpel żonie robił tylko ona jemu nie chciała. Ja swojej zresztą też robie. Sam chętnie znalazłbym się w takowym trójkąciku, w którym laska i facet mi obciągają. Sam bym tego nie zrobił ale nie miałbym nic przeciwko temu, żeby inni robili. Mógłbym nawet posunąć w kakałko. Kiedyś chciałem sprawdzić jak to jest i zapłaciłem małolatowi. Coś Wam przyznam. Był odlot. Wkładanie to wkładanie im ciaśniejszy otwór tym lepiej. Chłopak był tak ciasny, że ciaśniejsza była tylko jedna z lasek, które miałem później -dziewica. Kurcze naturalnie, że trzeba wszystkiego spróbować, bo życie jest zbyt przewalone, żeby rezygnować z uciech, tylko trza uważać, coby syfa jakiegoś nie złapać. Generalnie uważam się za hetero, ale nie miałbym nic przeciwko temu żeby poeksperymentować. A i moja żona o tym wiedziała, tyle że ją też niejeden bzyknął Zmiana światopoglądu nastąpiła później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już pisałem na temat co kto by robił z moją żoną. Skoro robili kiedyś wsio mi adno czy ktoś by robił teraz. Tylko chciałbym wiedzieć. Rozmawiałem z nią ale to nie ma sensu dlaczego już pisałem. Na siłę nie będę, bo to nie mój styl. Nigdy nie musiałem i teraz też nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak macie luźne podejście do związku i nie przeszkadza wam seks z innymi osobami to chyba wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym że mi by nie przeszkadzał mojej żonie tak. W takim układzie wolałabym żonę podchodzącą luźniej do tych spraw. A latka uciekają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że klasyka tyle opinii ile osób. Chyba wcześniej czy później i tak nie będę w stanie się ograniczać. Szczególnie złości mnie to, że moja kiedyś taka nie była. Gdybym wiedział, że jej odwali aż do tego stopnia w życiu bym się z nią nie kajtał tylko szukał otwartego związku z kobietą, która seks traktuje na luzie. Kiedyś, zanim się poznaliśmy i ona i ja byliśmy w takich związkach, dlatego nie mogę skumać co się stało. Ja religią interesowałam się mając naście lat, ale przeszło mi odkąd zacząłem samodzielnie myśleć. O ile nic się nie zmieni jak dziecko podrośnie (4 lata ) dam jej wybór albo otwarty związek albo wolę płacić alimenty. Człowiek też chce jeszcze życia użyć. Opinię "sprawiedliwych" mnie nie interesują. Żeniłem się z inną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiązanie jest proste. Koledze żona nie połyka, Twoja żona też nie łyka. Zamiast wydawać kasę na "studentki" to zróbcie se na wzajem po lasce z połykiem i każdy będzie zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre, ale jest jeden problem osobiście lubię obciąganie, ale sam bym nie obciągnął. Chwilowo nie mam kolegów takich, którzy by obciągali bez obciągania. Tak mi się przynajmniej wydaje. To zresztą nie jest kwestia kasy tylko czy dotrzymać słowa czy olać. Bije się z myślami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×