Impreza bez bielizny

Sorka za dziwne upodobania, ale bardzo kręci mnie, kiedy kobiety chodzą bez bielizny pod sukienki.... Kiedyś dawno to była norma, wiem, że dość niepraktyczne (zwłaszcza czasami). Ale fajnie by było, by było częściej praktykowane. Mam takie małe fajne doświadczenie Kiedyś koleżanka opowiedziała i, że będąc na koncercie w ubikacji (toi-toi) majtki spadły jej na buty, podłoga czyms tam zalana, co było zrobić, wywaliła je do ubikacji i dalszą część koncertu była bez bielizny w dość krótkiej, luźnej sukience. Co ciekawe, też tam byłem, też z nią tańczyłem, ale dowiedziałem się dopiero po latach, ale i tak cieszy. Co o tym myślicie, kto ma podobnie, czy są kobiety, gotowe się cieszyć taką praktyka, wreszcie jak by to było, gdyby takie zachowanie było bardziej popularne.

Głupolek :D Z wielu różnych powodów nie praktycznie ale nie mam nic przeciwko jeśli to facet jest bez gaci. Zwłaszcza w luźnych spodniach, nie mówiąc już o kiltach :D

Wiesz, kilt co do zasady jest bez gaci, ale rzadko spotykany i myśle mało kogo podnieca.

Jeśli bielizna to tylko wyszykana koronkowa lub jedwabna. Gorsecik, pończoszki i te rzeczy. Ale latem.....pelna swoboda!!! Zwłaszcza jak się nosi sukienki. Polecam wszystkim paniom wolność wolność i wygoda :)

W swoim czasie to majtki wypadało nosić tylko dzieciom, od ok 14 roku życia wypadało ubierać się przyzwoicie, czyli sukienka na gołe ciało. Ten element przyzwoitości można by zachować

Pod warunkiem, że dotyczył by obu płci