Niewolnik rozkoszy.

Møj mąż jest moim Niewolnikiem.Kiedy czegoś chcę czy się gniewa i chcę Go przeprosić to ja inicjuję z nim s**s w trakcie którego mówię, proszę,chcę.Zawsze osiągam wszystko,czasem daje mi coś ekstra. Jadzia.

Jestem ciekawa czy inne/i też mają mężów niewolników.Ja s**em robię z nim co tylko zechcę,czuję się spełniona bo nie mam jakichkolwiek problemów w związku,jestem mega szczęśliwą.autorka

Noo ja tak mam,pierwszym razem, kiedy żona z pracy wróciła nie o 17 a dopiero około 23.Byłem zły na Nią i się nie odzywałem ale w łóżku doprowadziła do se*su i wtedy podnieciła mnie tyle że powiedziałem Jej że obojętnie co by zrobiła to przyrzekam że Jej wybaczę.Trochę się wahadła i targowała aż w końcu wyznała prawdę.Spotkała dawnego chłopaka który zaprosił Ją na kawę..do domu.Nie chciała się przyznać co robili ale wtedy gorąco i z wielkim oddaniem mi zaczęła pokazywać swoje pożądanie w trakcie którego przysiągłem że nic się nie zmieni między nami jeśli powie prawdę nawet majczarniejszą.Swoją aktywnością doprowadziła mnie do takiego stanu że byłem w stanie przyjąć każde Jej wyznanie.Przyznała że się kochała z nim ibardzo mnie prosi abym się nie gniewał a kiedy przyrzekłem to poprosiła abym pozwolił Jej na jeszcze trochę zapomnienia.Było to tak podniecające i szczerze gorące że pozwoliłem pod warunkiem że zawsze kiedy mnie zdradzi to mi wszystko opowie w łóżku tak jak teraz.Podziękowanie trwało do białego rana i tak mam do teraz...jestem niewolnikiem gorącej żonki.

Moja kiedy chce coś szczególnego to po domu chodzi nago,wtedy wiem że będzie orgia z żądaniem czegoś. :p

Ja jak czegos chce to poprostu ubieram sie seksownie

Ja to robię z miłości do niej,pozwalam na otwarty dom na tyle ile Ona zechce,aby sobie dogodziła i się dobrze bawiła.

Kobieta powinna być szczęśliwą,nawet wtedy kiedy jest przytłoczona obowìązkami codzienności.

Na mnie to nie działa, nie znoszę manipulacji :D

A na mnie to działa. Żona robi ze mną co chce i umie to robić. Nie jestem w stanie się jej oprzeć.

Cóż w tym złego jeśli przemyka się oko na ,,chwilkę szczęścia"Jeśli cała reszta w związku nie jest zachwiana a nawet przynosi korzyści ,no cóż.......

Oczywiście można "przymykać oko". Ciekawi mnie czy ona by była taka wyrozumiała. Ktoś przetestował?

Nie mam żadnych tajemnic przed mężem jak coś zbroję to w gorącej oprawie nocą w łóżku zawsze mu to powiem, wszystko w ten sposób da się załatwić czy wyciszyć!

Ustami mu robię,prostatę podrażniam i mówię co chcę od niego,obiecuję że pozwolę by trysnął do ust,wszystko dostaję co zechcę,też w ten sposób dziękuję.MAM WSZYSTKO każdy seks konfiguracje też w jego obecności.Jest moim niewolnikiem! Jadzia

Hahaha najstarsza manipulacja świata.. tfuu a żeby wam cyganie do ryja nasrali

Znasz z autopsji?