Ochota na seks

Mam ochotę na seks, a ręka boli. Co teraz?

Może spróbuj to jakoś rozchodzić? W sensie ochotę, nie rękę...

W tym przypadku rozchodzenie byłoby zbyt ryzykowne. Flaczek penisowaty na skutek chodu ocierałby się pomiędzy pachwinami, jeszcze większą potrzebę wzbudzając.

Wymocz toto w wodzie święconej

Kiedyś nawet moczyć w święconej wodzie próbowałem, ale powiem wam, że nie warto. Ksiądz podczas kolędy się zorientował i domu nie pobłogosławił. Czekam na inne propozycje.

Idź pobiegać. Jakieś 2-3 godzinki. Mnie nie pomaga, ale może Tobie pomoże. :P

2-3 godziny?! O losie, w tym czasie ukończyłbym kompleksową rehabilitacje całego przedramienia! Może coś innego?

Zażyj brom:-P

Nie wiem, czy brom można kupić ot, tak sobie. Może zmień dietę? Jedz dużo soi, zażywaj produkty mające znaczną ilość estrogenów. Powinno kompletnie rozregulować Ci gospodarkę hormonalną.

Zarówno brom jak i produkty mające znaczną ilość estrogenów zażywałem. Efekt był odwrotny do zamierzonego. Zamiast ochotę zmniejszać ją potęgował. Ponoć dlatego, że niepotrzebnie zażywałem powyższe doo******czo, ale i tak niesmak pozostał. Jakieś inne rozwiązania?

Obłóż się lodem. A serio, jak już znajdziesz rozwiązanie, to mi podrzuć. :P

Znalazłem jakieś dwadzieścia minut temu, ale nie zdradzałem się, by dać sobie szansę na wysłuchanie rad innych.

To może teraz je zdradzisz.

A lodem nawet i bym się obłożył, ale żadna loda sprezentować nie chce.

Owszem zdradzę. Bolała mnie jedna ręka. Zwaliłem drugą. Ochota na chwilę przeszła, ale samego rozwiązania nie polecam. Teraz ręka boląca strzeliła focha, że rzekomo ją zdradziłem i to co gorsza w jej obecności. Ale co ja biedny mogłem zrobić. Wsunąć sobie ją pod dupę, żeby nie patrzyła?! Jak widać do dupy rozwiązanie. W tym świetle chyba jest zrozumiałym, że nie mogłem postąpić inaczej. Ale ona nie rozumie, ach te kobiety.

Oj tam, z takimi rozwiązaniami. Ja miałem jeszcze jedno (dla wygimnastykowanych i dobrze obdarzonych). A już miałem nadzieję, że znalazłeś jakiś środek zaradczy.

Niestety, wychodzi na to że najlepszym rozwiązaniem na zwalczenie ochoty na seks jest seks sam w sobie. Nawet chciałem sobie taki seks sprawić. Zrobiłem tour po Teskach, Biedronkach, Lidlach, Kerfurach i nigdzie akurat seksu na ladzie nie wystawili. Ponoć można go zdobyć w miejscach powszechnie znanych jako przybytki rozkoszy. Niestety i to rozwiązanie nie jest dla mnie. Jestem na to zbyt porządny skoro nawet zamieniając rękę prawą na lewą, mam moralniaka.

swietne! usmialam sie do lez. przyjdz jeszcze i napisz jak sie z ochota rozprawiles bo jestem zadna wrazen. no i bardzo ciekawska.

Trzeba przyznać, że ma facet fajne poczucie humoru. A z początku wziąłem go poważnie... :P

O losie, palec wybity, a prawa ręka już zmęczona. Co teraz!

Ani myślę. Włóczyć się razem z innym facetem po klubach. Prędzej mi penis pieczarką zarośnie nim się z tobą w klubie powitam!

Aż tak?:O co począć, ach co?

Kiedyś smarowałem sobie miodem i wystawiałem za okno. Niestety w zimie nie ma pszczółek. Cierpię zatem i na rady dalsze czekam.

Teraz nawet mróz nie poszczypie:-( no nie wiem, może spróbuj masturbować się siłą woli? Widziałam, jak na Discovery facet przesuwał w ten sposób przedmioty, może na napletek też zadziała?:-)

Siłą woli... Kiedyś byłem w tym mistrzem. Ograzmy znacznie większe niż fizycznie. Jednak i z tą formą dogadzania sobie się pogodziłem. Swego czasu zwołano specjalne zebranie rady osiedla i ilością głosów 14:3 zabroniono mi tego po tym jak już na ćwierci osiedla powybijałem szyby moją spermą.

Co za czasy, człowiek człowiekowi wilkiem:-(

...a sperma szybie zniszczeniem.

Szkoda że nie ma teraz much,włóż muchę do prezerwatywy i ona sama będzie ci k***ska ruszala

Pomysł z muchami pod prezerwatywą zdecydowanie odpada. Po seksie lubię jeszcze pójść w ślinę z partnerką. A taka mucha wali później lateksem. Odradzam.

Aj, znów to samo.