Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Romans ze sprzątaczką

Polecane posty

Gość gość

Mam 30 lat. 30 lat ma też mój szef i sprzątaczka z którą wdał się w romans. Nienawidzę jej za to. Myślałam,że facetom imponują kobiety z wyższym wykształceniem jak ja, a ona jest po podstawówce. Jest pewna siebie i arogancka,mówi do mnie przez TY, choć nie pozwoliłam jej na to, bo jako osoba wykształcona nie lubię bratać się z motłochem.Raz gdy kazałam jej umyć w swoim gabinecie okno, powiedziała-sama sobie umyj.Zazdroszczę jej romansu z szefem. Pewnie myśli sobie,że po tym romansie on kupi jej świadectwo na ukończenie szkoły średniej i awansuje na sekretarkę, bo pracujemy w korporacji. Czy to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty zazdrosna suko,kazdy ma prawo do szczęścia i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego , że masz wykształcenie jak jesteś kocmouchem to Cię nie chce tak trudno to zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz siedzisz i zacieszasz przed monitorem jak ludzie beda hejtowac to co napisalas/es. Wspaniale, usmiechasz sie bo oni sie nakrecaja. Niesamowita rozrywka...........rzenujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3miel
Może szkole masz ale nie nie masz szacunku do ludzi i za to cie nikt w środowisku nie lubi pewnie byłaś molestowana w młodości i zapewne sie moczysz w nocy szkoda mi ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może lepiej robi loda od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam wyższe wykształcenie i też miałem taki romans z dziewczyną po podstawówce ale nie pracowała tam gdzie ja. Pytanie, co kręci facetów u takich kobiet. Prawda jest taka, że często mają bardziej wyluzowane podejście do życia. Dziś brak wykształcenia rzadko wynika z biedy bo ludzie biedni poprzez upór i ciężką pracę mogą się wykształcić, znajdą też pomoc poprzez stypendium a wiele szkół i uczelni jest za darmo. Jeśli ktoś poprzestaje na wykształceniu podstawowym (gimnazjum) to jeśli nie jest przyczyna zdrowotna to po prostu przyczyną jest lenistwo, charakter, wyluzowane podejście do życia. Paradoksalnie często takie kobiety mają pozytywne nastawienie do seksu i potrafią lepiej i bezkompleksowo się w nim realizować. Kobiety wykształcone, które musiały pracować, osiągać karierę i uczyły się cały czas kontrolować siebie i swoje życie mają większe trudności z osiąganiem orgazmu. Moja kochanka nie miała wrednego charakteru ale na prawdę była bardzo seksowna i super potrafiła się kochać. No ale niestety po seksie nie było z nią o czym rozmawiać, czegokolwiek planować czy cokolwiek sensownego robić. Dwa różne światy i jednak po jakimś okresie zachwytu seksualnego nasz związek rozpadł się pomimo, że nie miałem jakiś kompleksów na temat jej wykształcenia i nawet początkowo byłem w stanie zaakceptować jej brak wykształcenia i pokazywałem się z nią w towarzystwie i traktowałem jak partnerkę. Brak wykształcenia mogłem zaakceptować ale brak ambicji, przyziemne zainteresowania jedynie galeriami handlowymi i prostą rozrywką i alkoholem, upijanie się itp tego nie byłem w stanie zaakceptować . Natomiast patrząc tylko na seks było super. I może w ich związku szefa i jej tak jest ale pewnie i tak związek ich się rozpadnie skoro jest taka bezczelna. Więc nic nie rób tylko czekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja doskonale rozumiem autorkę,bo byłam w podobnej sytuacji.Też mam wyższe wykształcenie,26lat,jestem ładna i mam bardzo wyluzowane podejście do sexu,np. uwielbiam sex oralny.I też bardzo mnie denerwuje,jak szef woli sprzątaczkę niż mnie,czuję się poniżona mając taką konkurencję.Co innego gdyby moją rywalką miałaby być kobieta o równorzędnym statusie społecznym,np.księgowa.Poza tym zrozumiałabym taką sytuację,gdyby szef był stary,a sprzątaczka młoda,a tutaj cała wyżej opisana trójka-szef,autorka listu i sprzątaczka to ludzie młodzi.Więc ten szef musi sam pochodzić z patologicznej rodziny skoro woli kobietę po podstawówce niż panią mgr.Jeśli pracujecie w korpo,to ona na pewno myśli,że przez łózko najłatwiej awansować.Faktycznie,prywatnie łatwo ukończyć szkołę średnią i zdać maturę, w trybie zaocznym lub externistycznym można to zrobić w ciągu roku.A prywatną uczelnię typu jakaś tam Wyższa Szkoła Bankowa też każdy KTO PŁACI ukończy, to żadna filozofia, te uczelnie stawiają na ilośc, a nie na jakość.Skoro więc pracujecie w korpo to taka sytuacja jest jak najbardziej możliwa-już ze średnim kupionym wykształceniem jako kochanka szefa sprzątaczka awansuje na sekretarkę, a potem może jeszcze i wyżej. Jak jest wredna to może go nawet po pewnym czasie wygryźć ze stanowiska. To się nazywa-od zera do bohatera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem lekarką i miałam romans z hydraulikem.Też obydwoje byliśmy młodzi,przyszedł naprawić kran,fizycznie jako mężczyzna mi się spodobał,więc zaproponowałam kawę i uwiodłam go. Póżniej spotykaliśmy się u niego w jego mieszkaniu socjalnym,bo nie chciałam gościć tego prostaka u siebie w domu,mieszkam w willi na dośc exluzywnym osiedlu,więc nie chciałam żeby ktoś nas zobaczył,to mogłoby mnie skompromitować i zaszkodzić mojej karierze.On mieszkał w mieszkaniu socjalnym w obleśnej dzielnicy ze wspólną ubikacją na korytarzu. Gdy szłam przez ten paskudny i brudny korytarz, myślałam-co ja tu robię, pochodzimy z dwóch różnych światów.Po wyjściu z łóżka nie mieliśmy o czym rozmawiać.Ostatecznie zerwałam z nim jak zaszłam w ciążę. Nic mu oczywiście o tym nie powiedziałam, bo nie chcę żeby taki prymityw miał wpływ na wychowanie dziecka,on do dzisiaj nie wie i nigdy się nie dowie,że urodziłam mu dziecko.Obecnie spotykam się z lekarzem,planujemy ślub.Wstyd mi się było przyznać kim jest ojciec mojego dziecka,więc powiedziałam,że był prawnikiem,zginął w wypadku i nie chcę o tym bolesnym wydarzeniu rozmawiać.Obecny partner uwierzył w to i nigdy już się o nic nie pyta.To wspaniale mieć przy sobie osobę o tej samej pozycji społecznej,mezalianse nie mają szans na przetrwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a później sie obudziłas ;) ależ wy macie fantazję, moi drodzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam,że każdy powinien pozostać we własnym środowisku.Jestem jedynaczką,pochodzę z inteligenckiej rodziny ze szlacheckim pochodzeniem,gdzie wykształcenie i pochodzenie bardzo się liczą.Babcia zawsze mi mówiła,że lepiej siwieć niż parszywieć,oraz,że człek człekowi nie dorówna,nie polezie orzeł w g****a.Też raz się wyłamalam z tego zakazu i na urlopie przespałam się z mechanikiem samochodowym,ale to był jednorazowy wyskok,nie wyobrażam sobie życia z kimś takim,fuj.Obydwoje z mężem jesteśmy pracownikami naukowymi na Uniwersytecie,mamy jedno dziecko.Drogie Panie doskonale was rozumiem,od własnych korzeni nikt się nigdy całkowicie nie odetnie.Człowiek może wyjechać ze wsi,ale wieś z niego nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem po podstawówce i dobrze mi z tym.Po prostu nigdy nie lubiłam szkoły i nauki,nudziło mnie to, wolałam imprezować.Śmieszą mnie te teksty wykształciuchów,co myślą, że są jacyś lepsi.Co z tego,że nie mam szkoły, jak jestem ładna,zgrabna,niejedna wykształcona kujonka móże mi pozazdrościć.Jak one siedziały z nosem w ksiązkach ja się fajnie bawiłam.Co one mogą wspominać?Beznadziejną studniówkę do 22 czy odrobione na 6 zadanie z matmy.Albo jeszcze nudniejszy szkolny apel,na którym recytowały wiersze,a ja w tym czasie sobie spałam,bo nie chciało mi się tam iść.Lepiej wspominać fajne wagary,niż nudną naukę.Wszyscy ludzie są tacy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nienawidzę wywyższania się.Tacy ludzie są przeważnie znienawidzeni przez innych.Kojarzy mi się to z faszyzmem,gdzie Hitler dzielił ludzi na nadludzi i podludzi.W filmie Sami Swoi pani Mania powiedziała-przed Bogiem wszystkie równe.To jest prawda.I częściej kobiety bez wykształcenia lepiej się ustawią w życiu niż te wykształcone.Ja np.jestem fryzjerką,skończyłam zawodówkę i to mi wystarczy.Mam fajną pracę,jest to dużo lepsze niż nudne siedzenie za biurkiem w jakimś urzędzie czy w bibliotece.Znajomi często mnie namawiali żebym zaocznie dorobiła szkołę średnią, ale mi to nie jest do niczego potrzebne.Tusk dobrze mówił,że lepiej być dobrze zarabiającym spawaczem niż wiecznie bezrobotnym magistrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też nikt by nie namówił na jakieś tam studia.Najlepsze lata swojego życia,młodość poświęcić na uczenie się a nie na imprezy?Na naukę nigdy nie jest za późno,a młodość nigdy nie powróci.Ja mam średnie wykształcenie,skończyłam liceum ekonomiczne,już w czasie szkoły pracowałam,dlatego ostatnią klasę skończyłam zaocznie.W wieku 19 lat pracowałam w fajnej galerii handlowej,miałam swoje pieniądze i często widziałam jak biedne niepracujące studentki dziennych studiów utrzymywane przez rodziców w wieku 20 paru lat chodzą po galerii i tylko patrzą, bo ich nie stać żeby coś kupić.Ja byłam ładna,zadbana i wymalowana,one wyglądał jak Jimmy-Łach.Czułam się przy nich jak paw przy wróblach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam i oczom nie wierzę ! A kim wy jesteście niby po studiach ? Ja też mam studia skończone ale wcale się nie uważam za człowieka innej kategorii. Radzę wam wykształcone szmaty traktować ludzi na równo, a wtedy może za wami się jakis szef oglądnie. Brawo dla tej dziewczyny sprzątajacej, że waliła do ciebie przez "ty" i nie posprzątała twojego gabinetu, bo na bycie panią na pewno brakuje ci wykształcenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzcie,że życie studenckie to wieczne imprezowanie,bo tak mówią niektórzy studenci.Tak mówią bo nie chcą się przyznać,ze ich młodość to siedzenie w bibliotece z nosem w książkach albo na wykładach.Takie typowe mole książkowe.Kiedyś sprzątałam akademiki,więc wiem ,że te niby-imprezy to tak naprawdę pięciominutowa kawusia lub herbatka z koleżanką,bo zaraz potem trzeba wracac do nauki,bo jutro jest jakieś kolokwium.A juwenalia przypominają kinder-bal.Grupa dorosłych już mężczyzn i kobiet nazywa się młodzieżą akademicką,przebiera się za jakieś pajace,np. za Kaczora Donalda i blokuje ******* drogach.A żadną młodzieża nie są,bo młodzieżą się jest do 18 lat .Tak wyglądają studenckie imprezy.Śmiechu warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja nie chcę żadnego romansu z nikim z pracy. Ostatnio jednak jedna sytuacja mnie zażenowała. Kierownik kazał mi skończyć projekt przed urlopem i musiałam zrobić nadgodziny. Normalnie po 17 nie ma nikogo w biurze. Pracowałam do 20. około 19 poszłam zrobić herbatę, patrzę sprzątaczka przyszła i rozłożyła sprzęty. Idę przez korytarz i słyszę dziwne dźwięki. Nie domknęli drzwi i wszystko było słychać i przez szparę troszkę widać. Dyrektor operacyjny brał sprzątaczkę od tyłu. Świnia ma żonę, jest między 30 a 40 a ta sprzątaczka stara baba pod 50..... szok!! Szybko się oddaliłam i nikomu nie mówiłam, ale to chamstwo takie coś w pracy robić. Aż mi się odechciało nadgodziny robić. Jak na niego teraz na naradzie patrzę to rzygać mi się chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyzby pojawila sie zazdrosc, ze koles dymal sprzataczke, a nie Ciebie? Ja uwazam, ze bzykanie sie w pracy chyba jedynie w korporacjach i to z roznych dzialow, gdzie malo kto sie zna. Po katach kazdy i kazda sie bzyka. Umiejetnosc polega na tym, by robic to dyskretnie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im niższe wykształcenie tym większy luz i lepsze łóżko. Też ą ę ach siedzą na tych forach i przyswajają brednie że sex to po ślubie, anal jest niechigieniczny, sperma jest obrzydliwa w smaku itd. A dziewczyna ze wsi nie ma takich dylematów coś ją miło łechce to się temu poddaje z ochotą, nie ma zakodowane że to jest be. Nie przejmuje się że ktoś ja zobaczy czy usłyszy, nie ma stanowiska do stracenia ma gdzieś skandale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani lekarki od hydraulika pytanie: Nieznajomy facet i bez gumy? ciąża ? A choroby przenoszone drogą płciową pani doktor ? Kto ma w to uwierzyć ? A może pracuje pani na planie ,,daleko od noszy "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie uspokujcie się ... Popadacie że skrajności w skrajność. Ludzie wykształceni nie powinni się wywyższać ale twierdzenie że każdy kto skończył studia nie umie się bawić i stracił młodość jest taką samą głupotą. Najwięcej znajomych i imprez doświadczyłam na studiach także ten ;) Nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora. A i puszczalstwo to nie jest pozytywna cecha ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmilosc
jestescie wszyscy do wyrzygania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehehe no......jezd moc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze sprzątaczką to miałem dziwne zdarzenie. Wszedłem do pustej dużej toalety przy autostradzie. Zaważyłem młodą sprzątaczkę w uchylonym magazynku. Ona mnie nie zauważyła. Wiedziałem że chyba zaraz wyjdzie sprzątać w kabinach. Stanąłem przy końcowym pisuarze udając sikanie i czekałem. Gdy zorientowałem się że wyszła i widzi mnie zacząłem masturbować się przy pisuarze. Ona stała. Udając że mam świadomość że jestem sam w całej toalecie zsunąłem spodnie z majtkami do kolan i tak masturbowałem się. Podnieciłem się strasznie bo wiedziałem że widzi mnie ta kobieta. I nagle ona weszła do pomieszczenia gdzie ja byłem i jakby nigdy nic podeszła do mnie bez słowa patrząc na mojego wyprężonego członka. To już było niesamowite i momentalnie mocno sikałem. Ona to wszystko widziała i zaraz wyszła chyba do damskich toalet. Ja też wyszedłem do samochodu. Przez moment nawet myślałem czy nie udać się za nią bo byłem pewny że w którejś kabinie robi sobie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×