wczoraj mój chłopak przerwał gdy robiłam mu dobrze

byłam wczoraj u chłopaka.było już pożno i tak sobie leżelismy oglądając film na video...lada moment miałam jechać do domu(a raczej iśc bo mieszkamy 3 uliice od sibie) ale tak szczerze zamierzałam u niego zostać...zawsze mnie o to prosił ale ja nigdy nie chciałam. dziś chciałam mu zrobić niespodziankę....no i tak leżeliśmy i akurat moja ręka była w okolicy jego czonka więc zaczęłam go delikatnie masować(po raz pierwszy się na to odważyłam bo jesteśmy ze sobą krótko-1 m-c) czułam że miał wzwód...cały członek mu pulsował i bardzo mnie to podnieciło(niestety nie mogliśmy się kochać bo miałam okres:( )...w pewnym momencie jednak on chwycił mnie za rękę i odsunął od swojego penisa.chwycił za niego sam i nic nie robiąc tak po prostu trzymał po czym nagle sie zerwał i powiedział "choć odprowadzę Cię już bo zaraz bedze za bardzo śpiący) co to mogło oznaczać?:( jestem zmartwiona bo zawsze mi coś pisał po spotkaniu a tym razem milczał...:(

wychodzi na to że jest gejem.:-P

dzięki:( a uznając że to wykluczone jaki mógł być powód? prosze o sczere odpowiedzi...naprawdę jestem załamana:(

no podniecilas go a nie mogliscie sie kochac z powodu twojego okresu to dziwisz sie ze przerwal takie gierki? moj mezczyzna zareagowalby tak samo

jak to? nie rozumiem czemu miałby przerwać? przecież mogłam mu zrobić dobrze w ten sposób skoro nie mogliśmy się kochac...no i czemu zerwał się tak nagle? on normlanie mojej ręki nawet nie odsunął delikatnie tylko tak nagle i odrazu przyłożył swoją:( może sprawiłam mu ból.kurde ale mi teraz głupio:/

Nie wiem co to znaczy, że robiłaś mu dobrze.. ale organ męski to nie zabawka i nie można się bawić "naszym narzędziem" ot tak sobie... Ponieważ Ty nie powiedziałaś mu, że chcesz mu zrobić przyjemność do końca to pewnie postanowił szybko odprowadzić Cie do domu...i zaspokoić siebie sam.. Tak się bedzie działo jak żadne z Was nie powie drugiemu o swoich potrzebach... bo może się różnią w oczekiwaniach..? Pogadajcie sobie szczerze..a nie na zasadzie ON się domyśli..bo ..prorok to jaki czy co? :)) No..nie martw się..facetów jest dużo..a..pierwsze koty za..płoty...:) Pozdrawiam

wypowiedzi powyżej to już wogóle nie rozumiem ale i tak dzięki...nie możliwe że chciał mnie szybko odprowadzić i zaspokić się sam bo do mnie do domu idzie się 15 min(to jest 30 w dwie strony) więc zdążyłby ochłonąć:/ to że mu nie powiedziałam co chce zrobić mnie nie przekonuje. to jakiś nielogiczne. mam mu mówić "miśku właśnie mam zamiar Cię zaspokić do końca":/ był podniecony. czułam to. ale i tak nie wiem co się stało. chodzi mi głównie o tą nagłą reakcje.nagłe idziemy do domu i odsunięcie mojej eki. skoro było mu dobrze to skąd to wypłoszenie?zawsze chciał żebym mu zrobiła tak, żebym go dotykała....boję się ze zrobiła coś nie tak....:(

a moze poprostu fujary nie umył i mu się głupio zrobiło że moze wyjść na jaw ze się nie umył i slipek nie zmienił i to mogło być powodem takiej reakcji!!!!!!

Nie wiem czego nie zrozumiałaś w mojej wypowiedzi..ale ja wywnioskowałem z Twoich wypoiwedzi, że jeszcze nigdy się nie kochaliście...wiec skąd miał wiedzieć co go spotka..pomyślał zapewne..że jak zwykle nic...bo..i tak nie zostaniesz na noc.. Po co więc zadręczasz się myslą co zrobiłaś nie tak..? Zapytaj go wprost a nie szukaj odpowiedzi na forum.. Przyszło mi do głowy...że "kolega" nie chciał zaspokojenia..bo...może był umówiony za godzinę na..randkę z sexem... Wiesz..w ten spposób jak zacznie się wszystko rozpatrywać to można wpaść jakaś manię prześladowczą lub chorobliwą zazdrość...a o to nie o to chodzi.. THE END

:/ kochaliśmy się już...ale teraz nie mogliśmy. wiedział czego może się spodziewać bo zbierałam się do tego cały wieczór.a on mnie namawiał do tego już od dość dawna... bez obrazy "takise" ale nie pogadam z nim o tym bo byłoby mi głupio. wy tu na forum musicie zrozumieć że nie zawsze można tak po prstu porozmawiać szczerze. takie rady ja Twoja widzę na wszystkich topikach, ale niektóre osoby nie są tak otwarte. ja np nie jestem. nie wyobrażam sobie żybym mogła zapytac tak po prostu" czemu nie przerwałeś gdy Cię dotykałam".... a pisze o tym na forum bo liczyłam na to że jakaś inteligentna ososba pozwoli mi zrozumieć jaką mógł mieć motywację

nikt z nas nie wie co mu siedzi w glowie. Zapytaj poprostu czy wczoraj wszystko bylo ok. I temat moze sie rozwinie. Wiem, wiem pisalas ze nie potrafisz itp. NO TO SPROBUJ bo tak kombinowac to mozna do konca zycia. Pozdro

kochaliscie sie, ale nie bedziecie rozmawiac? nie wstydzisz sie lezec pod nim gola, a wstydzisz sie zapytac \"skarbie, czemu odsunales moja reke?\" :o poza tym.......... kochalas sie z nim, a nigdy nie dotykalas jego członka?

bo widzę że nikt na forum się nie kwapi:o a od tego chyba jest to forum by pytac... więc sądzę że zawstydził się że zaraz dojdzie i dlatego wziął twoją rękę.Przyłozył swoją i jak mówisz trzymał ją i nic nie robił...Pewnie chciał "uspokoić" penisa...nagle się zerwał bo był podniecony.Wiedział że nie możecie się kochac i takie twoje gierki były dla niego tylko torturą, dlatego szybko zadecydował że cię odprowadzi. może inni będą mieli inne zdania na ten temat ale moje jest właśnie takie:)

:/ kochaliśmy się już...ale teraz nie mogliśmy. wiedział czego może się spodziewać bo zbierałam się do tego cały wieczór.a on mnie namawiał do tego już od dość dawna... Hmmm... Wcześniej napislas, ze znacie się miesiąc. Kurczę, od dawna cie namawial na to, to jest od trzech tygodni... Wiesz, wydaje mi sie, ze to co Ci pisze Takise jest najbardziej logiczna i inteligentna odpowiedzia na Twoje pytanie. A najlepszym rozwiazaniem jest szczera rozmowa. Skoro nie jestescie gotowi na to, aby rozmawiac o seksie, to pewnie nie jetsescie jeszcze gotowi na seks... Z Twoich wypowiedzi wnioskuje, ze jestes jeszcze bardzo mloda... Twoj chlopak pewnie chcial sie zaspokoic sam, i zapewne to zrobil, jak wrocil do swojego mieszkania. Stad jego reakcja. A Ty sie nie przejmuj, rozmawiaj z nim jak najwiecej. O tych sprawach nalezy rozmawiac. Ale najpierw trzeba DOROSNAC do tych rozmow... :)

boże jak ja nie lubię gdy ktoś tak pisze:(...no coż tak wyszło. kochaliśmy się dopiero dwa razy.nie dotykałąm jego członka bo tak wyszło:( nic na to nie poradze że nie mamy tak swobodnego układu...przynajmniej z mojej strony nie jest tak łatwo:( za każdym razemgdy ktoś o coś pyta wy piszecie"jak to?" "czemu" "jakim cudem to możliwe"...ludzie zrozumcie że to nie jest łatwe tak pytać wprost...może bedzie poźniej łatwiejsze ale narazie w naszym związku wykluczone...NARAZIE za bardzo się krępuje dlatego piszę o tym tutaj...myślałam że dostanę radę ale jak widać....:((((

no ale fakt, wypowiedz powyzej wydaje sie byc sensowna.. mój kiedys tez tak zareagowal (noo.. moze nie az tak gwaltownie.. bo zabral reke, ale całował dalej).. pozniej powiedzial, ze faktycznie bylo mu za dobrze ;) teraz juz tak nie robi.. ale wy - skoro sie kochaliscie, to chyba nie wstydzicie sie swoich reakcji itp.. stad moje zdziwienie...

Oj ludzie ludzie On miał orgazm, a przez to i wytrysk. Nie chciał trysnąć na ubrania, łóżko, otoczenie, to ścisnął cewkę i spowodował wytrysk wsteczny. Wielu młodych mężczyzn tak robi. Powiedział, że będzie za bardzo senny, właśnie dlatego że miał orgazm. Zrobiłaś wszystko jak należy.

Potrafisz isc z nim do łózka, a nie umiesz z nim porozmawiac... Oj, dzieci, dzieci......... :(

ale aniu! skoro jestes niesmiala, to tak poprostu zgodzilas sie na sex? przeciez to najwieksza forma bliskosci jaka mozemy dac drugiemu człowiekowi... to o czym piszesz jest tylko \'niewinnym\' poznawaniem siebie.. i to powinno nastepowac przed rozpoczeciem wspolzycia.. przynajmniej takie jest moje zdanie...

podszywaczu spadaj:/ kafeterija dzięki:) Twoja wypowiedz podobała mi się najbardziej:P i nie tylko dlatego że mnie uspokoiła ale dlatego ze nie potraktowałaś mnie z góry...jak dziecko... że nie napisałaś tego co wszyscy piszą zawsze"porozmawiaj z nim" tylko doradziłaś...zawsze wiedziałam że jesteś inteligentną osobą ale nie wiedziałam że aż tak wyrozumiałą;) za inne wypowiedzi tez dziękuję. postaram się otworzyć ale narazie niestety wyamagcie odemnie zbyt wiele...podrawiam

Cześć przedłurzacz Czekałam,aż pojawi się jakiś mężczyzna,żeby się konkretnie wypowiedzieć. Kobiety(a jestem jedną z nich), mają to do siebie że podchodzą do wszystkiego bardzo emocjonalnie, a tu o czystą fizjologię chodzi. Swojego pierwszego faceta doprowadziłam do orgazmu, muskając go umiejętnie po brzuszku, a niby mężczyźni mają strefę erogenną tylko w okolicy genitaliów. Coby nie zabrudzić mojego pięknego łoża, ścisnął żołądź i zasnął. Czysta fizjologia.

przedłurzacz dzięki za Twoją budującą ocenę sytuacji:P ale wykluczam możliwość \"innej\" \"ale aniu! skoro jestes niesmiala, to tak poprostu zgodzilas sie na sex? przeciez to najwieksza forma bliskosci jaka mozemy dac drugiemu człowiekowi... to o czym piszesz jest tylko \'niewinnym\' poznawaniem siebie.. i to powinno nastepowac przed rozpoczeciem wspolzycia.. przynajmniej takie jest moje zdanie... \" wybacz ale takie pisanie post factum w niczym nie pomaga. tak zgodziłam się na seks. tak jestem nieśmiała. ale to co Twoim zdaniem POWINNO następować przed rozpoczęciem współzycia nic nie zmienia... pozdrawiam Cię \"ó\" mimo wszystko:)

Dzięki ania. Wyrozumiałość to część mojego zawodu i charakteru. Nie o wszystkim musimy wiedzieć. Może znam się na organizmie ludzkim,ale na samochodach to już w ogóle nie:-o

Ehm, jeszcze się wtrącę,ale bez pouczania. Według seksuologów \"historia naturalna\" związku powinna zaczynać się od stopniowego poznawania swoich ciał-dotyk, pocałunki. Następnie coraz śmielsze pieszczoty, petting, ewentualnie wzajemna masturbacja i na końcu stosunek seksualny. Myślę,że mają rację. Jednak sama często mam chęć po prostu rzucić się na faceta, nie znając nawet jego imienia:-D Mam ochotę-nie znaczy że tak robię:-p

... przepraszam aniu... juz tak mam.. gdybysmy znały sie na zywo, tez pewnie najpierw bym cie opieprzyla, a dopiero pozinej racjonalnie rozpatrzyla sytuacje. ;) ciesze sie, ze ktos ci doradzil. ale naucz sie z nim rozmawiac ;>

stary uczestnik ruchu drogowego:P

przedłurzacz trochę ci posłodzę, ale to czysta prawda To forum zyskuje na obecności dojrzałego, rozsądnego mężczyzny. Żegnam:-)

Mimo wszystko jestem zwolenniczką stałych związków:-p