Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gartenmann45

zdrada

Polecane posty

Gość gość
Oczywiście, że każda zdrada jest podła. Płeć nie ma nic do rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę ,że każda zdrada jest niewybaczalna i okrutna,podła.Ale mam swoją teorię.Myślę ,że kobiety jest bardziej podła.....ze względu choćby na to ,że kobiety podchodzą do tych tematów bardzo emocjonalnie,zakochują się,przeżywają.Mężczyżni czasem to traktują jak sport.....Sory .A kobiety robią to , bo mężczyzna się podoba,ma to coś,ich wybór jest bardzo sprecyzowany ,w przeciwieństwie do mężczyzn,którzy mogą to zrobić z aspektu czysto fizycznego zadowolenia.I nie ma to nic wspólnego z kochaniem czy miłością.Po za tym myślę ,że kobiety z racji swojej budowy fizjologicznej---narządy ukryte,kolebka miłości i swiatynia dla przyszłego dzidziusia powinny się bardziej szanować i pilnować.....Po za tym to co mężczyzna z siebie daje to w nich pozostaje.....U mężczyzn w tych sprawach jest łatwiej....Dlatego uważam ,że kobiety zdradzając pozostawiają bardziej wstrętne odczucia i myślenie na ich temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuszący awek, kontrowersyjny temat, mężczyźni - reanimacja trupa ero? Za późno :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwiedźma
Tak jak wśród mężczyzn są osobniki, które potrzebują poczuć "coś więcej" żeby uprawiać seks z kobietą, tak wśród kobiet są takie, które traktują seks jak sport. Zdrada to zdrada. Jej wielkość można rozpatrywać chyba jedynie w zależności od siły uczucia, jaką darzy zdradzającego osoba zdradzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Predator przestań wymyślać usprawiedliwienia :classic_cool: zdrada dotyczy dwójki zaangażowanych w związek osób, zdradzony facet cierpi to samo jak zakochana w nim zdradzona kobieta i nie ma tu nic do rzeczy osobisty stosunek do zdrady osoby która jej dokonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Predator avek masz super, ale myślisz jakbyś miał mózg zmiksowany :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam gartenmann.Mnie też to bardzo ciekawi.....Czy można postawić znak równości w ocenie podłości zdrady mężczyzny i kobiety......chyba to miałeś na myśli......jeżeli tak to spróbuję się do tego ustosunkować. Nie chcę nikogo demonizować,ale jako mężczyzna wyniosłem z domu w wychowaniu,że kobiety traktujemy jako księżniczki,obdarowujemy kwiatami,stawiamy na piedestale,otwieramy im drzwi w lokalu,hołubimy je, rozpieszczamy. Może za bardzo idealizuje świętość kobiety ale właśnie to jest dla mnie jakby problemem postawienia znaku równości w tak podłym zdarzeniu życiowym jak zdrada.Może mam za wielkie mniemanie o kobietach i ich świętości ( ciąża,urodzenie dzieci,wychowywanie --latami zdobywa szacunek w oczach mężczyzny za trud rodzicielski,zdobywa jego uwielbienie.więc i ból jest 100 razy boleśniejszy. Mężczyżni przez całe pokolenia byli łowcami,myśliwymi,zdobywali jedzenie,zdobywali kobiety,często historia mówi nam o monogamii,o haremach.W druga stronę to sobie tylko przypominam Carycę Katarzynę......Może się narażę swoim myśleniem kobietom ale znaku równości bym nie postawił.........( oczywiście z całą stanowczością twierdzę ,że zdrada jest zdradą i cierpią tutaj dwie strony,ale zdradę kobiety postrzegam bardziej negatywnie niż mężczyzny.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwiedźma
Predatorze, idąc Twoim tokiem myślenia... Co jest bardziej perfidne i wyrachowane, kobieta, która uległa chwili słabości i dała ponieść się uczuciom i emocjom, czy mężczyzna, któremu akurat zachciało się opróżnić jądra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę ,że już sobie sam odpowiedziałeś.W mojej ocenie bardziej perfidne i wyrachowane jest dopuszczenie się zdrady gdzie towarzyszy chwila słabości , że dała ponieść się uczuciom i emocjom.......Te uczucia i emocje są na tej szali punktem negatywnym w ocenie tego czynu. Mężczyżni jak to nazwałeś " opróżnili jądra "bez emocji i uczuć.....może to brzmi również wstrętnie ale nie tak jak są zaangażowane uczucia.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwiedźma
Jeżeli to było do mnie, to jestem kobietą. To raz. Dwa, jako kobiecie łatwiej byłoby mi pogodzić się z sytuacją gdyby u mojego partnera górę wzięły uczucia, niż fizyczna potrzeba, nad którą można panować. Każdy jest inny i inaczej odbiera to co wokół niego się dzieje, przedstawiłam własny punkt widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak.Kiedy w grę wchodzą uczucia i emocje w moim mniemaniu postrzegam to bardziej negatywnie aniżeli poddaniu się chwili słabości opróżnieniu jąder

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gartenmann45
Zapraszam do dyskusji Panie i Panów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w takim razie , jezeli mężczyzna opróżnia jądra gdzieś na boku, będąc świadomym, że jego partnerka/żona, kiedy się dowie, będzie przeżywała to zdarzenie bardziej emecjonalnie i tak też ciepriala, to z jego strony jest to czyste okrucieństwo. Jak można ukochanej, świętej żonie takie coś zrobić, w imię opróżnienia jąder?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwiedźma
W takim razie życzę Ci kobiety, która nie potrafi zaangażować się uczuciowo i traktuje seks jak sport ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy.Trzeba sobie zadać pytanie dlaczego do zdrady doszło.Czy z nieudanego związku(brak seksu),czy z chwili słabości bo w danej chwili miałem ochotę spróbować czegoś innego,mimo,że w moim związku wszystko grało.Czasami człowiek przechodzi różne kryzysy,które posuwają go do czynów mniej lub bardziej przemyślanych.Bolała by mnie zdrada mojej partnerki,ale ją na równi bolała by moja.Uważam,że czasami można usprawiedliwić takie zachowanie jeżeli przesłanki są jak najbardziej przemawiające na korzyść zdrajcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja spytam dodatkowo co jest gorsze zdradą fizyczna czy emocjonalna. Bo chyba o to tu chodzi niezależnie od płci, choć zdradę emocjonalną traktuje się laitowo jak by jej nie było. Jeśli moja partnerka spotyka się codziennie z kolegą w pracy, rozmawia z nim kilka godzin, pije kawę, je lunch. Jest w nim zakochana, myśli o nim, jak jest w łóżku ze mną wyobraża sobie że z nim... Niby nie mogę jej nic zarzucić bo żadnego kontaktu fizycznego nie ma, ale gdyby takie coś miało mieć miejsce wolałbym chyba by podciągnęła kieckę i się jednorazowo wypieła obcemu facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie mechaniczny seks bez uczuć,miłości trudno nazwać zdradą.Jeżeli nie przysięgasz sobie wierności czy to w kościele,urzędzie,czy przy kolacji przy świecach nikogo nie zdradzasz,tylko popełniasz czyn niekceptowalny w danej kulturze.Seks dla samego seksu to tylko zaspokojenie potrzeb danej chwili.Co innego jak wplątujesz w to uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężczyzna zdradzając np z prostytutka poświęca tej kobiecie góra godzinę czasu i koniec, za tydzień znów godzina. Kobieta zdradzając musi mieć całą otoczkę emocjonalną, przygotowuje się na spotkanie, tęskni, oddaje całą siebie. Często przez to destabilizuje życie rodzinne. Mówimy tu o statystycznej grupie kobiet i mężczyzn, oczywiście że zdarzają się zakochani faceci i kobiety dające dla sportu ale to nie więcej jak 10% populacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mógłbym mieć żony i kochanki na boku której bym mówił jak to ją kocham itd dla mnie to jest zdrada,zasypawanie tej drugiej uczuciami,prezentami,czułymi słowami uprawianie z nią seksu i głębokie zaangażowanie w uczucie do niej.Co innego iść(opróżnić jądra w przypadku faceta) i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwiedźma
Nie wiem jak u innych kobiet, ale gdybym ja zakochała się w innym mężczyźnie (nawet tak jak zaznaczyłeś, bez bliskości fizycznej) nie byłabym w stanie żyć z mężem jakby nigdy nic, nie byłabym w stanie również uprawiać z nim seksu. Zdrada czy to fizyczna, czy emocjonalna dla mnie zawsze prowadzi do rozstania. I mam tu na myśli tak sytuację w której byłabym zdradzona, jak i tą gdybym sama zdradziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyjemy w zbyt wyidealizowanym świecie kulturowości,religi, narzuconych nam schematów,a musimy pamiętać,że jesteśmy tylko ludzmi,nie maszynami.Jesteśmy wystawiani na działanie wielu bodźców,które mogą obnażyć nasze słabości w najmniej spodziewanej chwili.Mężczyzna jest samcem więc zawsze będzie próbował zdobbywać.Tak było jest i będzie i tego nie zmienimy.Może nam się tylko wydawać,że komuś ufamy bezgranicznie,ale ta ufność jest tylko w naszej świadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyt "Mężczyzna zdradzając np z prostytutka poświęca tej kobiecie góra godzinę czasu i koniec, za tydzień znów godzina. Kobieta zdradzając musi mieć całą otoczkę emocjonalną, przygotowuje się na spotkanie, tęskni, oddaje całą siebie. Często przez to destabilizuje życie rodzinne " ------o tym właśnie myślę i to mi nie daje spokoju,to mnie skłania do tej srogiej oceny braku znaku równości w zdradzie "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwiedźma
Czyli nie miałbyś nic przeciwko gdyby żona od czasu do czasu skorzystała z usług męskiej prostytutki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak że nie mam nic przeciwko. Ale gdyby się przespała z kimś dla sportu to by było mniejsze zło niż romans. Tu jest sex, a tu uczucia i sex. Mogę się założyć że gdyby nie było ślubu, dzieci, kredytu na dom to kobieta by odeszła do kochanka bez mrugnięcia okiem, a mężczyzna zdradził ale nie ma zamiaru od nikogo odchodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli mężczyzna idzie na bok w celu opróżnienia z jąder, robi to pokryjemy. Załóżmy ze jego kobieta dowiaduje sie o tym. Czy warto jest ryzykować dla jednej chwili mechanicznego seksu zaprzepaszczenie związku, budowanego przez lata, pełnego miłości wparcia zrozumienia i planów? Nie łatwiej jest wieczorem usiąść z partnerka, wypić kilka mocniejszych i spróbować otworzyć sie przed Sobą w kwestii seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Soldierwoman to zbyt proste żeby było prawdziwe czasami godziny rozmów nic nie wnoszą albo na chwilę.Zostałem zdradzony w ten sposób nie fizycznie ale psychicznie 7 lat budowania związku w narzeczwństwie potem 12 lat małżeńsstwa i posłucha wszystko ok prócz seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko teoria że da się usiąść i pogadać. Jeśli ktoś został wychowany w tradycyjnych wartościach i sex był tam tabu, a nawet czymś złym to takiej osoby nie przekonasz że oral czy anal to nie wymysł szatana. Nie mówiąc już o jakiś upodobaniach, fetyszach i perwersjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego twierdzę że ludzie powinni szczerze rozmawiać o sexie zaraz po poznaniu się, niestety w tym kraju jest to temat tabu. Nie można powiedzieć poznanej osobie że się miało x partnerów, że się lubi to i to od razu człowiek traktowany jest jak zboczeniec. A potem są zdrady, tylko mała ich część jest spowodowana chęcią zmiany partnera, większość to niedopasowanie sexualne gdy komuś czegoś brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×