Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiedząca i problematyczna

Big Big problem z rodzicami

Polecane posty

Gość niewiedząca i problematyczna

Proszę was strasznie o pomoc, o doradzenie. Postaram wszystko skrócić jak tylko sie da. Otóz, spotykam sie z chłopakiem od ok 7 miesiecy, jestesmy dla siebie wszystkim, ja skoncze za dwa tygodnie lat 17, on w tym roku skonczy 18. Od jakiegos czsau wspołzyjemy ze sobą, poszlismy razem porozmawiac o tym z jego mamą, która jest super kobietą ( jest bardzo młoda, dlatego nas doskonale rozumie) Doradziła nam, ze jej znajoma pracuje w przychodzi, w której jest super faajna pani ginekolog, zdobylismy adres i poszlismy. Pierwsza wizyta - rozmowa o antynokcepcji, druga - cytologia, trzeba przypisanie mercilonu. pani ginekolog wcale nie była zaskoczona moim wiekiem, mówiła ze przychodzą do niej o wiele młodsze, a ze mam prawie 17 lat, dobre wyniki cytoilogii, nie ma powodu nie przepisac mi tej niskodawkowej tabletki. NO i dupa, zaczelam brac tydzien i w koncu postanowiłam powiedziec matce, ( pomimo ze nigdy jej nie ufałam, jest znerwicowana i super staroswiecka, jak ojczym) Matko, wyszła z tego taka afera. Teraz ona chce zaskarzyc panią ginekolog, ze przyjeła mnie bez osoby pełnoletniej i przepisala mi tabletki zanim skonczyłam 17 lat, chce pozwac znajomą matki chłopaka o to ze nam ją poleciłą ( ze niby nas wprowadziła) wyzywa od najgorszych matke chłopaka, chłopaka. Ojczym mówi ze siła mnie tam zaprowadzili, zeby chłopak mogl mnie wykorzystac seksualnie, ze o to mu tylko chodzi, z ejestem strasznie za młoda, ze tabletki moga przyjmowac dziewczyny od 20 lat, ze teraz ( jak brałam je tydzien ) nigdy nie bede mogla miec dzieci, ze jestem nienormalna, ze trzba mnie bedzie odtruwac, ze ona im tego nie podaruje, ze bedzie sie z nimi wszystkimi sądzic!! Boze, to są ludzie głupi, bez zadnej wiedzy, z zacofanymi ideami i chcą zebym, i ja tak myślała! Załuje ze im powiedziałam, ja po prostu chce byc z moim chłopakiem, kocham go. Nie chce zeby ta pani ginekolog miała problemy, bo wiem ze wyrzadzila mi tylko przysługe przepisujac te tabletki ( zawsze o jednego bachora mniej) prosiłam ją, mówiłam jaka jest sytuacja. Nie chce tez zeby matka chłopaka miała problemy, chciała dla nas dobrze, sama urodzila go w młodym wieku, wiec wolała tego uniknac u nas. A popęd ma kazdy, czy 17(prawie)lat to az tak niewiele zaczynajac wspołzycie? Matko, nie wiem jak mam je przemówic do rozumu... głupia baba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze... niepotrzebnie jej powiedziałaś o tym.. moze powiedz jej teraz ze widzisz, ze nie mozna jej o niczym powiedziec, i ze nie masz do niej zaufania.. moze pomysli na tym wszystkim? chociaz musisz sobie zdawac sparwe ze z takimi pogladami trudno wlaczyc. trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrewq
Ja tez nie powiedzialam matce do tej pory, ze biore pigulki, bo nie wiem jaka moglaby byc jej reakcja, a wole sobie nie robic problemow, bo stac ja na rozne dziwne rzeczy, podobnie jak Twoja. Wiec lepiej bylo dac sobie spokoj, nie wiem czy przemowisz jej do rozsadku, bo mojej chyba by sie nie dalo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca i problematyczna
No własnie ja ją znam, nigdy jej nie ufałam, ale doszlo do takiej sytuacji, ze slicznym głosikiem, słodko sie zapytała" Kasiu, ale na pewno nie wspołzyjesz? Wiesz, ja nie mam nic przeciwko, chce tylko wiedzieć..." NO i maasz babo placek, z reszta sytuacja non stop sie zmienia, teraz twierdzi ze ciezko jej sie pogodzic z tym ze dorastam, ze to wszystko po prostu z zazdrosci, ze za szybko... A wy w jakim wieku zaczełyscie> i Jakie tabletki bierzecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemalże pełnoletnia
Właściwie "rodzicielskie uświadamianie" nastąpiło w wieku 16 lat...była to rozmowa o antykoncepcji i znanych mi środkach :D za miesiąc mam 18-stkę...jestem po kilkudniowych wspólnych wypadach z moim starszym ukochanym...jeśli wyjeżdżam na dłużej to oczywiście coś tam wspomną..żeby uważać...życia sobie nie zmarnować itp :) ale nie usłyszałam ZAKAZU :) TABLETKI przyjmuję 3 miesiąc, moi starsi nie wiedzą, jego tak :P I JAKOŚ NIE MAM ZAMIARU DZIELIĆ SIĘ SZCZEGÓLAMI DOTYCZĄCYMI MOJEGO ŻYCIA EROTYCZNEGO...:) POZDRAWIAM, faktycznie lepiej było Ci to przemilczeć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemalże pełnoletnia
Heh...a biorę CILEST :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze powiedzialas mamie dobrze o tobie swiadczy, zle ze lepiej nie powinnas tego robic to co innego... :) no trudno, stało się, ale od mówienia do sądu jest daleko, nie znam twojej mamy ale watpie by zrealizwała swoje groźby, w koncu namawianie kogos na wizyte u ginekologa (mama twojego chlopaka) to nie przestepstwo, ale ze pani doktor moze miec klopot, to fakt... tez mam taka mame ., tylko ze w moim przypadku chodzi o to ze moi rodzice sa bardzo wierzacy i chyba by mnie przywazali do kaloryfera i nie wypuszczali z domu gdyby wiedzieli ze wspolzyje, a tymbardziej ze biore tabletki anty... :) w moim przypadku pewnie nigdy sie o tym nie dowiedza, no chyba ze jak juz wyjade na studia ( dzieki bogu juz w tym roku ) i zdobede peawna niezaleznosc.. poki co radzilabym ci ostrzec mame twojego chlopaka i ograniczyc kontakty chlopaka z twimi rodzicami, moga byc z tego nieprzyjemnosci... musisz jakos przecierpiec ta sytuacje... , moze uda ci sie stopniowo \"zmienic zeznania\"? albo chociaz wprowadz w błąd mame co do nazwiska lekarza, bo mam nadzieje ze tego jej eni powiedzialas... twoja mam grzebac w kartach lekarzy nie bedzie, w koncu tajemnica lekarska chroni i ciebie. trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×