Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bywalec1

ILE MOŻE GINEKOLOG I DLACZEGO.... ???

Polecane posty

Do założenia tego topiku zainspirowała mnie wypowiedź mojej dobrej forumowej znajomej, dwudziestokilkuletniej mężatki. Napisała: „dzisiaj byłam na USG (dowcipnym) i pan doktor (młodziutki taki fajny ) mówił do mnie co chwilę \"no co tam dziewczynko?\" \"no bo wiesz dziewczynko\" i dziewczynko i dziewczynko” Zaraz – pomyślałem – coś mi tu nie gra! Młody lekarz-ginekolog który ponoć świadczy tylko normalną usługę medyczną zwraca się do dorosłej, zamężnej pacjentki na „ty” i w dodatku per „dziewczynko” ??!! Coś takiego nie jest przecież praktykowane w relacjach usługodawca-usługobiorca. Czy słyszał ktoś by urzędnik do petentki, sprzedawca do klientki albo kelner do konsumentki – dorosłej kobiety – zwracał się „dziewczynko”?? Czy ginekolog jest tu jakimś wyjątkiem? W dyskusji na ten temat jaką zainicjowałem zdania były podzielone. Moje rozmówczynie bagatelizowały na ogół „dziewczynkę” ale krytycznie odniosły się do innych przytoczonych przeze mnie „niekonwencjonalnych” zachowań ginów. Oto niektóre z nich znane mi z forów (nie tylko cafe!): - wybryki słowne – tych można przytoczyć wiele. Sporo można znaleźć na topiku: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1662064&start=0 Mój osobisty oskar za wypowiedź: [02.03.2008] 15:57 KsiężniCzka19 \"Rozchyl nogi slicznotko, tatus zna sie na rzeczy\" Chodze do niego, bo go poleca mama. zastanawiam sie czy ja tez tak traktuje - pewien starszy gin po badaniu pocałował pacjentkę... w udo. Gdy wyraziła zdziwienie powiedział że tak wyraża swój ...... szacunek dla pacjentki!!! :D - kilka razy spotkałem się ze zwyczajem rubasznego klapsa dawanego pacjentce w pośladek (oczywiście goły!) po zejsćiu z fotela „na szczęście” - innej mojej forumowej znajomej gin do którego chodziła gdy była w ciaży po badaniu obmacał piersi ...... przez ubranie!!!! :D Czyżby miał rtg w doniach?? ;) :D Nie zrezygnowała z jego usług bo był dobrym fachowcem ale na kolejne wizyty wchodziła do gabinetu z mężem. W zwiazku z tym chciałem zadać Wam 2 pytania: 1.CZY FAKT ŻE OBSZAREM PRACY GINA SĄ INTYMNE STREFY CIAŁA KOBIETY UPOWAŻNIA GO DO SPOUFALANIA SIĘ Z PACJENTAKAMI I NIESPOTYKANYCH W INNYCH REALCJACH SŁÓW I GESTÓW?? Jeśli uważacie że tak – napiszczie dlaczego. 2. CZY ZNACIE Z DOŚWIADCZENIA WŁASNEGO LUB ZNAJOMYCH INNE PRZYKŁADY „NIEKONWENCJONALNEGO” ZACHOWANIA GINEKOLOGÓW. Liczę na ciekawe wypowiedzi J 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nigdy z taką sytuacą nie spotkałam. Zieniłam ginekologa na mężczyznę teraz, bo chodziłam do babeczki, i nigdy od niego nie usłyszałam żadnych głupich tekstów, które by przekroczyły jego kompetencje. Pełen profesjonalizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Martt. Dziękuję za wypowiedź. Sądzę, że takich jest zdecydowana większość. Ale mi chodzi i wyjątki. O tych, którym wykomywany zawód źle wpływa na stan umysłu. Którym mówiąc kótko odwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy uslyszec od ginekologa slowo cipeczka to naukowe okreslenie????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie nie. Jeśli Twój nick jest pytaniem odpowiem tak: Jeśli nie masz do niego innych zastrzeżeń powinnaś mu taktownie zwrócić uwagę na niestosowność stosowania przez lekarza takich potocznych określeń. Możesz powiedzieć np. \"Jak pan mówi? Cipeczka? A ja w ksiażce czytałam ze ten organ nazywa się srom\" Pewnie da mu to do myślenia. :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelumpolelum1234
Bywalec, a co Cie tak interesuja takie historyjki, cooo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a druga rzecza jest to, ze ginekolodzy przyzwyczaili sie do mowienia takich tekstow poniewaz jest grupa kobiet, ktore zapewne ciesza sie na takie "konskie zaloty". Im to jak najbardziej odpowiada i czesto nawet odwzajemniaja takimi samymi odzywkami. wiekszosc ginekologow to zboczency.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, a bywalec nadal nie chce puszczać żony do gina:D Ja się spotkałam z niefajnymi sytuacjami ze strony ginekologów i dlatego od ładnych kilku lat jeżeli w ogóle chodzę do ginekologa to zawsze do kobiet. W ogóle jak tylko jest taka możliwość zawsze zaznaczam, że chce lekarza-kobietę, nie tylko jeżeli chodzi o ginekologów. Zazwyczaj dobrze na tym wychodzę, bo kobiety są mądrzejsze i normalniejsze:classic_cool: Pół roku temu byłam w stanie agonalnym prawie. Oczywiście każdy lekarz-facet mówił, ze mi się wydaje, że jestem chora i jestem przewrażliwiona. Dopóki nie trafiłam do lekarza z prawdziwego zdarzenia, który od razu wiedział, jakie zrobić badania i wyszło szydło z worka- groziło mi dozgonne kalectwo. Ale oczywiście 3 lekarzy facetów spoglądało na mnie z pobłażaniem i klepiąc po ramieniu kazali się mniej stresować:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nigdy nie spotkałam sie z takim protekcjonalnym traktowaniem lekarza. Ale gdyby , to ostro zareagowałabym . Całowanie i klepanie po tyłku? . Nie wiadomo czy śmiać się czy plakać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm no niezłe te historie... odpowiedzie na twoje pytanie to: 1. NIE 2. NIE na szczęście... Uważam że takie zdarzenia nie powinny miec miejsca, ja rozumieim jak wet mówi do mojego psa "pokaż brzuszek slicznotko" podczas badania - ale gin ? Albo klaps w tylek po zejsciu z samolotu?! No ludzie :D Chyba bym mu kazała wypiac w ramach rewanżu... bywalec pozdrawiam :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzilo o mnie w tym przypadku tylko o kuzynke.tez jest mlodziutka.ja w zyciu nie pozwolilabym sobie aby jakis facet tak do mnie powiedzial.nawet jesli bylaby to dyskoteka i ktos kto chcialby mnie poderwac powiedzial niestosowny tekst mialby problem.nie wazne czy bylby duzy czy maly dostalby z buta.nawet gdyby mial mi oddac.niektorzy faceci sa tak bezczelni ze nawet w obecnosci partnera kobiety potrafia jechac do niej z tekstami ze szczeka opada.duzo kobiet to lubi.ja jednak nie.nasluchalam sie historyjek o ginekologach i szybko tam nie pojde mimi to ze nigdy jeszcze nie bylam.albo poszukam kobiety ginekologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialo być:"chyba bym mu kazała wypiąć tylek w ramach rewanżu.." ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olkaaaaaa
pierwsze pytanie - nie drugie- też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lelumpolelum----> jako psychologa-chałupnika (patrz mój profil/hobby) interesują mnie meandry stosunków międzyludzkich zwalaszcza będących tenmatami tabu. A do takich zaliczam pytanie tytulowe tego topiku. co zrobić----> poruszyłaś bardzo ciekawy i kontrowersyjny temat. Nie chcialbym jednak by stał on tematem dyskusji na tym topiku. Skoncentrujmy się na zadanych pytaniach. Twoim opiniom zamierzam poświecić osobny topik który będzie kontynuacją tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelumpolelum1234
"interesują mnie meandry stosunków międzyludzkich zwalaszcza będących tenmatami tabu." taaaaak, rzeczywiscie tabu.... Dla mnie zupelnie bez sensu: jak lekarz wykracza poza swoje kompetencje to mialby u mnie przewalaone i wierz mi zebym go niezle urzadzila. Prosta sprawa, nie rozumiem co za meandry masz na mysli. I jakie tabu? Tylko moze tyle ze cie temat rajcuje co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie na szczęście nic takiego nie spotkało u ginekologa, chodzę do kobiety - pełen profesjonalizm, czasem jakiś dowcip ale nigdy nie dotyczący mnie czy mojego zdrowia. ot tak byc coś powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deska, sweet jane, madu, co zrobic, olkaaa - dziękuję za wypowiedzi. Rozumiem Wasze stanowisko i to że nie miałyście takich doświadczeń. Ale jak sądzicie - dlaczego takie przypadki czasem się zdarzają? lelumpololum - Tak, rajcuje mnie ale tylko.... intelektualnie, jako badacza natury ludzkiej. Dlaczego to temat tabu? Ja nie pierwszy raz uczestniczę w rozmowie na forum na temat ginów. I zawsze przebiegała ona tak samo. Zamiast rzeczowej dyskusji morze agresji, epitetów, wysyłania do psychiatry itp. Bardzo bym chciał żeby na tym topiku byo inaczej. Na razie się udaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie ze go rajcuje
w innym temacie pisał ze kazdy facet chciałby byc ginem zeby sobie cipki pooglądac wiec załozyl ten temat po to zeby poczytac pikantne historyjki i sobie powyobrazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raz spotkałam się z czymś podobnym - na wyjściu od ginekologa (starszy facet). M.in. rzucił mi tekst "proszę pozdrowić tego swojego dziurkacza" - miał na myśli oczywiście mojego partnera :o Więcej do niego nie poszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie że....----> Istotnie wyraziłem taki pogląd ale proszę - nie rozmawiajmy o tym dzisiaj. Ten topik jest pierwszym z cyklu tematów dotycych szeroko rozumianej otoczki obyczowo-psychologicznej dotyczącej tego zawodu jaki zamierzam puścić na cafe. Będzie więc okazja na ten temat porozmawiać w niedalekiej przyszlości. Dziś skocentrujcie się na moich pytaniach. :) nauzykaa----> ozywiście mi nie chodzi o miłą rozmowę, jakiś żart (jeśli nie jest nieprzyzwoity). Jak w każdej relacji międzyludzkiej przyjemniej jest mieć do czynienia z ludźmi miłymi, uprzejmymi , kontaktowymi niż nadętymi i oficjalnymi a tym bardziej z gburami. Dodatkowo jeśli chodzi o badanie ginekologiczne (mówię to jako właściciel drugiego hobby - patrz mój profil/hobby) lepiej gdy pacjentka jest rozluźniona i swobodna niż spięta i zestressowana. Ma to wpływ na jej komfort lub dyskomfort podczas badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sarkastyczna cyniczka----> :D:D:D:D:D Trzeba było odpowiedzieć" "Pan też niech pozdrowi swoją skarbonkę!" :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja właśnie miałam takie przypadki, jak nie jeszcze gorsze:O Dlatego nie chodzę do ginekologów-facetów. Zawsze trafiałam na jakichś zboków. Oczywiście teraz taki ktoś dostał by po ryju, ale jak miałam 13-15 lat to nie bardzo wiedziałam, jak powinna wyglądać wizyta u lekarza, z czego oni chętnie korzystają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deska----> Mimo, że nie spotykaliśmy sieostatnio na cafe mój podziw dla Ciebie nie zmalał nic a nic :) 🌻 😘 \"....z czego oni chętnie korzystają\" Właśnie.... kolejny interesujący temat. Ale to też na kolejnym topiku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deska to mialas chyba pecha
bo ja nigdy nie spotkalam sie z takimi zachowaniami nie teges ze strony ginekologow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego się zdarzają? nie wiem ale przypuszczam że: 1. Albo gin jest baranem 2. Albo jest zbokiem 3. Albo próbuje rozładować jakoś nieumiejętnie krepującą sytuację 4. Albo się zapomniał... Ciekawe czy kobietm - ginkom tez sie takie rzeczy zdarzają? Np klepanie pacjentki po tylku? Wydaje mi sie że nie (przynajmniej o niczym takiem nie słyszałam). Kobietom - ginekologom chyba raczej zdarza się być wredną suką jesli już....Więc najwyraźniej ma to jakis związek z płcia lekarza ...prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, ale to nie był odosobniony przypadek:O Kilku kolejnych ginekologów do których poszłam zachowywało się co najmniej dziwnie. I nie mam tutaj na myśli nawet dziwnych tekstów, ale jeden np. macał mnie przez kilka minut po łechtaczce i się pytał czy coś czuję. Wybacz, ale nawet biorąc pod uwagę to, ze na debilizm i chamstwo jestem uodporniona, to jednak takie zachowanie nie jest normalne. A to wcale nie najbardziej przykry dla mnie przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madu -- jak zapytałaś o kobiety, to przypomniało mi się coś. Znajoma kiedyś opowiadała że poczuła sie mocno niezręcznie u jakiejś babki, kiedy ta podczas badania zaczęła się w dość dwuznaczny sposób zachwycać jej "wytrenowanym" mięśniem kegla. Pitoliła coś o "cudownym skarbie jaki tam ukrywa" i o tym że faceci pewnie szaleją za jej pochwą... Może była innej orientacji i do tego zboczona? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deska----> pliiiiiiiiiz!!!! Napisz o tych przypadkach. Jeśli nie chcesz tu pod swoim znanym nickiem to wrzyć mi na maila 🌻 Obiecuję, że nie ujawnię nigdy że wiem to od Ciebie. Tak samo jak nie ujawnilem nickow swoich znajomych, które cytowałem chociaż to były wypowiedzi z forum. :) sarkastyczna----> Tak, to musiała być lesbijka. Rzadki wypadek wśród ginekolożek. Częściej zdarzają się jędze. Z ginami-zbokolami łączy ją niezdrowy pociąg do kobiet :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×