Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zadumana303030

Jak nie zwariować starając się o dziecko

Polecane posty

Gość zadumana303030

Po pierwsze nigdy nie przypuszczałam, ze będę musiała zamieszczać wątek na tego typu forum. Zajść w ciążę?? Przecież nie może być to trudne. A jednak. Staramy się od pół roku i nic. Przebadałam się dokładnie, wszystko ok. Robię USG, mam owulację, bardzo ładnie jajeczkuję, mam dobry śluz, idealne endometrium i nic. Żyjemy z mężem od owulacji do owulacji. Najpierw czekanie na "te dni" potem taki mechaniczne bzykanie, na siłę, odbębnianie tego, a potem czekanie, aż będę mogła zrobić test a tu lipa. Znowu ta jedna krecha!!! Jak mam mieć płodne dni cały dzień o tym myślę, potem wieczorem, próbujemy, to jakiś koszmar. Nie wierzyłam że coś może obrzydzić tak bardzo seks. To jak jakaś orka w polu. U męża doszły w tym cyklu problemy z potencją, nie ma tez wytrysków. Za bardzo się tym stresujemy. Mój ginekolog poważa, że brak mi pokory. Ale nie da się tak tego wyeliminować, wyciąć z głowy. Nie znam pary która stara się o dziecko i nie myśli o tym. Ktoś mi napisze, ze trzeba odpuścić albo wyluzować. Ale jak?? Odcinamy się o znajomych z dziećmi, wiadomość o kolejnej koleżance w ciąży wywołuje u mnie atak szlochu. Mam dość ciągłych dopytywań rodziny "kiedy wreszcie będzie dziecko" Proszę poradźcie. Boję się, że się w końcu rozstaniemy. Tylko proszę nie piszcie głupot typu: Kolega może dopomoże, albo jakiś sąsiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki201168
Czy robił mąż badania może on nie może mieć dzieci? Spróbuj może niekonwencjonalnych metod leczenia, jakiś czas temu czytałam na tym forum o gabinecie koło Krakowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhh ajajaj
autorko ja staram siejuz 3,5 roku obecnie leczenie radzilabym zbadac meza a po drugie wyluzj nie licz starajcie sie spontanicznie za bardzo chcesz uwierz znam pary ktore sa zdrowe a staraly sie nawet 1,5 roku a pol roku to jest nic uwierz mi wiem co mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka_32_kokop
zadumana mam tak samo. czekamy na dni płodne, wymuszony sex bo przecież TO są najlepsze dni, potem do okresu nadzieja a potem rozczarowanie :-( Mąż mnie wspiera,ale też mu ciężko a ja już myślę czy tego nie rzucić :-9 wyniki mamy oboje w miarę dobre i lekarz nie wie o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka_32_kokop
ja już myślę o zabiegach refleksologii żeby się odstresować bo rzygać mi się chce na myśl o kolejnym miesiącu starań :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadumana nie bede ci pisac o wyluzowaniu bo tego sie nie robi na zawolanie mozesz sobie wmowic ze masz to gdzies ale twoja podswiadomosc wie swoje.to musi samo przyjsc. Moge ci poradzic dwie rzeczy po pierwsze odpuscie starania na 1 lub 2 cykle.nabierzecie dystansu odpoczniecie przez teb czas odpusc liczenie I kochajcie sie kiedy po prostu przyjdzie chec. Po drugie posiadanie dziecka nie moze byc twoim jedynym celem. trzeba miec zajecie o czym marzyc planowac I nie brac pod uwage ciazy.sama juz widzisz ze zestresowalas faceta jak tak dalej bedziecie robic to juz nie bedziesz z kim miec dziecka. Ja sie staram 7 miesiecy chce miec dziecko ale trzeba miec tez inne plany I normalne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka_32_kokop
ja to jak się dowiem, ze ktoś jest w ciąży to czuje taką zazdrość, ze aż mi wstyd :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenka ja jak odpuscilam jeden miesiac to od razu sie lepiej poczulam.polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhhh ajaj
a co ja mam powiedziec?staram sie juz 3,5 roku i jescze mimo braku sil walcze itd itd a ty po pól roku masz dosc podejdz do tego spokojnie bo potem moze byc tylko gorzej skup sie na czym innym u mnie tez w rodzinie sa 2 dwie dzidzie znjome w ciazy itd i co zrobie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadumana303030
Macie racje, dzięki za wsparcie. Na badania męża jest jeszcze za wcześnie, przynajmniej tak ginekolog twierdzi. Jak po roku się nie wystaramy to wtedy. Wiem, że powinnam odpuścić, wiem, ze zestresowałam męża. Widzę, że w "te dni" dłużej siedzi w pracy. Nigdy się to nam nie przydarzyło, ale ostatnim razem miał problemy ze wzwodem. Starał się, ale nic z tego. Próbowałam odpuścić, nawet na ten cykl, bo robiłam dodatkowe badania ale nie potrafię się wyłączyć. Bo szkoda mi "marnować" tych dni. Chce odpuścić, ale to siedzi u mnie w głowie, i z głowy sobie tego nie wytnę. Znacie jakieś dobre techniki relaksacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edusia_88
zadumana303030 może zamiast zmuszać się do seksu po którym i tak nic to zrobić miesięczna przerwe w tym czasie nie współżyć wogóle?odczekać trochę choćby tylko jeden cykl?jak co miesiąc na siłe robicie dziecko i nic z tego nie wychodzi to może miesiąc przerwy nie zaszkodzi od seksu i ogólnie od starań?wydaje mi się że zle sie do tego zabierasz ,nie jestem zadnym ekspertem w tych sprawach ale wy po prostu nie kochacie sie a robicie dziecko w dni płodne....a too zle bo sie stresujecie i potem jak ma dojsc do zaplodnienia skoro wy nerwowi jestescie? ja proponuje przez ten jeden cykl nie wspólzyc...potem nie brac sie od razu do roboty tylko zaaranzowac jakas fajna atmosfere , jakies wyjscie do kina na spacer albo kolecja , do tego napijcie sie lampke wina do rozluznienia , jakas wspolna kompiel..pobudzcie sie a nie jak roboty uprawiajcie seks! zobaczysz ze jak bedziecie odprezeni to seks bedzie przyjemniejszy i nie bedziesz sie obciazac myslami ze akurat to te dni....! proponuje kolacje albo spacer potem napijcie sie jakiegos dobrego winka wezcie wspolna kompiel moze jakis masaz i potem nie wierze ze nie bedziecie sami od siebie chciec sie kochac namietnie a nie jak do tej pory w koncu bedzie tak ze maz ze stresu nie bedzie w stanie wogole sie kochac ...! jak mowilam nie jestem wkspertem ale rozne rzeczy sie zdarzaja w zyciu, moja kolezanka starala sie o dziecko 2 lata, i nic. raz przyszła z pracy troche pijana i stało sie obecnie jest w 25tyg ciazy!!!!nie mowie ze masz dziennie pic i sie nachlac ale te winko ma byc dla rozluznienia , do stworzenia milej atmosfery zebyscie poczuli ten ogien jak kiedys...nie kochajcie sie tylko w dni płodne. ja tez nie umialam zajsc w ciaze a staralam sie tylko 3m-ce , rozluznilam sie , wypilam lampke winka i sie kochalismy a nie robilismy dziecko , twierdzilam ze i tak nam nie wyjdzie wiec nawet nie sadzilam ze sie uda..a sie udało i jak zrobilam test ciazowy poryczalam sie teraz zaczynam 11 tc..z wami jest wszystko wporzadku wiec sprobujcie jakos sie pobudzic i kochac namietnie. kochajcie sie pod prysznicem , na stole byle gdzie wazne by było wam dobrze i byscie zapomnieli o tym ze sie staracie o dziecko.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah ajaja
zajmij sie czymś jaks pasja? nowe hobby i temu poświęc swój czas przede wszystkim musisz odpuscic w głowie nie nakrecaj sie bo na bank wszystko jest w twojej głowie pól roku to jest naprawde krótki czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka_32_kokop
próbowałam wyluzować, zajęłam się hobby, uprawiam sport, chodzimy do kina, spotykamy się z przyjaciółmi ale to na nic skoro ciągle nie wychodzi i samopoczucie beznadziejne :-( czujemy się z mężem jak nieudaczniki jakieś, wszyscy płodzą dzieci a my nie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah ajaja
powiem ci autorko ze przesadzasz to idz do pschologa na terapie skoro nic nie pomaga my ci nie pomozemy ja staram sie 3,5 roku wiesz co to znaczy? leczenie latanie po klinice wyobraz sobie ze jeszcze walcze aty po pól roku masz dosc to co bedzie potem? i nie rób tragedia tak jak pisalam pól roku to jest nic!!!! malo to par ktorym sie udaje po roku czasu po 1,5 roka nic nie zrobisz tez bym juz chciala a do tego nie mam szans na naturalna ciaze tylko po rzez iui

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka_32_kokop
nie jestem autorką tematu tylko wypowiadam się w temacie, helenka to ja i staram się 15 miesięcy a nie kilka :-( przesadzam,ael już nie daję rady a o IUI też już słyszałam od lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mała ma już kilka latek
my staralismy sie ponad 9. nie mysl tylko o dziecku,odpuscie sobie bo może byc coraz gorzej z waszym życiem seksualnym. mezczyzna to nie robot:) wiem bo też przez to przeszlismy. trzymaj sie dzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah ajaja
helenka_32_kokop iui jest tylko wspomagaja ale nie dajace gduzej gwarancji zawyczaj zabieg trzeba powtarzac i oczywiscie jest on odpłatny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka_32_kokop
tylko po co tu iui skoro lekarz nie wie czemu nie zachodzimy, chyba tak żeby mu zapłacić tylko bo jajeczko jest odpowiedni, pęka, faza lutealna 14 dni, mąż przebadany i jest zdrowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah ajaja
[zgłoś do usunięcia]helenka_32_kokop ja akurat pisze o swoim przypadku i o iui gdyz mam wrogi sluz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka_32_kokop
a jak się ten wrogi śluz objawia i bada? bo tego nie miałam jeszcze badanego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka_32_kokop
słyszałam już co nieco o tym,ale lekarz mówie,ze nie ma po co badać i wex tu z takim gadaj. Jak to wyglada??? Opowiedz coś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah ajaja
sluz zabija plemniki innym słowem mówiac nie objawia sie wcale idziesz w okresie okl.owulacyjnym s do gina musisz do 10=12 h współzyc z męzem/partnerem gin pobiera specjalna pipeta ze srodka sluz płodny wraz z nasieniem w nim zawartym i parzy pod mikroskopem jak sie zachowuja plemniki u mnie nie bylo bylo malo i wogóle sie nie ruszaly test wyszedł zly mam równiez przeciw ciala plemnikowe we krwi badanie to nalezy równiez zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka_32_kokop
dzięki, wizytę mam niedługo to zapytam się czy zrobi mi to badanie a jak nie to poszukam innego co mi zrobi to badanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah ajaja
poprostu badanie na przeciw ciala plemnikowe we krwi z tym ze nami sie odpowiednio zajeli dopiero w klinice wczesnij nie mogłam liczyc na żadnego ginekologa same konowłay a staram sie juz 3,5 roku wiec duzo juz mam za soba a partner badal nasienie? a ty wszystkie badania miałas robione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka_32_kokop
partner badał nasienie -jest ok, mam drożne jajzowody, nie mam chorób tarczycy i mam jajeczkowanie co miesiać - tyle wiem. aha i początki endometriozy,ale nie na tyle żeby coś utrudniała podobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka_32_kokop
moze mam też ten wrogi śluz????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah ajaja
helenka_32_kokop no tego to ja juz nie wiem czy masz czy nie mozna nie miec wrogosci w sluzie ale we krwi bądz na odwrót ja czekam na inseminacje i zobaczymy a jak nie to znow powtórzymy wiele przeszlam i wcale nie jest mi łatwo duzo juz wylalam łez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyvbo
Droga autorko topiku! A czy Wy nie możecie mniej o tym mówić, rozmawiać...bo wiesz jak np. 9 dnia cyklu zaczynasz nawijać mężowi, że jutro płodne, że trzeba się strać i tak codzienie, to samych gadaniem się można nakręcić. Nie lepiej, że przychodzą płodne, ale nic nie mówisz, tylko po prostu aranżujesz miłą atmosferą, albo po prostu zaczynasz się w łóżku do męża dobierać, bez zbędnego gadania...Pół roku, to naprawdę nie jest dużo, tym bardziej, że wygląda na to że u Ciebie ok :). My co prawda może niezbyt intensywnie, no ale jednak, rok się nie zabezpieczaliśmy i dopiero się udało, tylko że nie skończylo się dobrze...a teraz zaszłam w 3 cyklu starań, z tym że intensywnych, ale nie było gadania, panikowania, zaufałam lekarzowi, że jest ok i szybko się udało...czasem tak po prostu jest przecież w każdym cyklu jest tylko 20- 30 % na zajście u zdrowej pary, więc to wcale aż tak dużo nie jest, po prostu można mieć pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że może Ci być ciężko jeśli tak długo staracie się o dziecko. Tak jak już poprzedniczki wspomniały, niech mąż się przebada. Być może to blokada psychiczna, powinniście udać się we dwoje na dłuższy odpoczynek, jeśli oczywiście możecie sobie na to pozwolić. Ja się starałam rok, do zapłodnienia doszło w grecjii podczas urlopu :) Do określania owulacji używałam mikroskopu owulacyjnego. Sprawdził się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×