Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość łuciaa

paciorkowce w posiewie pochwy

Polecane posty

Gość łuciaa

Witam, miała wykonany posiew pochwy z uwagi na to że miałam upławy a globulki dopochwowe nie pomogły .Wynik pozytywny paciorkowce ... z tego wszystkiego nie dopytalam lekarza jak się można tym zarazić,czy ja mogę kogoś tym zarazić ,czy mój partner ma się leczyć? Czy ktoś się orientuje w temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłaś zarazić się na basenie, w publicznej toalecie, w wyniku nie prawidłowej higieny intymnej (bytują one naturalnie w odbycie) lub też partner może być zarażony. Ja zawsze proszę o leczenie dla partnera bo nigdy nie wiadomo a po co zarażać się wzajemnie aha i obowiązkowo po leczeniu odbudowa mikroflory przy pomocy probiotyku np. lactovaginalu aby infekcja nie wróciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój partner powinien leczyć się razem z Tobą. Po wyleczeniu noś bawełnianą bieliznę i zrezygnuj ze stringów, ułatwiają one migrację bakterii z o***tu w kierunku pochwy. Po wyleczeniu zrób sobie kuracje invagiem, który szybko i skutecznie uzupełni niedobór bakterii mlekowych w pochwie. Profilaktycznie przed wyjściem na basen lub przez kilka dni po okresie stosuj te kapsułki, a problemy intymne będą Cię omijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie dostaniesz antybiotyk-nie wiem czy partner też-moim zdaniem niekoniecznie.Wiem że w ciąży paciorkowca się nie leczy tylko podaje lek w kroplówce podczas porodu,żeby bakteria się nie uodporniła. Napewno można stosować probiotyki.Ja inna bakterię-ale też wyszła w posiewie z pochwy-stosowałam przez 6 dni sumamed a później przez 2 tygodnie dopochwowo invag. I robiłam posiew powtórny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój partner powinien leczyć się razem z Tobą. Podczas leczenia używaj wkładek i zakładaj tylko bawełnianą bieliznę. Zażywaj provag, który przyśpieszy leczenie i będzie chronił przed nawrotem infekcji. Probiotyk również wzmacnia mikroflorę jelit i układu moczowego, mi nie raz pomógł. Żeby przedłużyć żywotność bakterii mlekowych przechowuj go w lodówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmagałam się z paciorkowcem przez 1,5 roku. Brałam mnóstwo antybiotyków, które jedynie powodowały ze bakteria stawała się oporna na kolejne ich rodzaje. W końcu trafiłam do lekarki, która uważała, ze jedynie antybiotyk dopochwowy (żaden ustny) jest w stanie go wyleczyć. Przez pierwsze pół roku stosowania różnych globulek dopochwowych dobranych na podstawie wymazów u niej- nadal leczenie nie pomagało. Bakteria uodparniała się na kolejne składy. Moja lekarka zadzwoniła do labolatorium, gdzie była moja historia choroby badań pod mikroskopem. W zespole podjęli decyzje, jakie czopki stworzyć, aby mi pomóc. Pani Doktor wypisała mi receptę, na której było mnóstwo pozycji, które miały znajdować się w globulce. Były tam składy antybiotyku ale nie tylko. Pani w aptece bała się, ze tyle składników nie zmiesci się w jednym czopku i zapropnowała, ze najwyżej zrobi to w dwóch- które będą jedna dawką. Stało się tak, ze skład się zmieścił w jednym. I ta kuracja właśnie mi pomogła. Lekarka podeszła do mnie indywidualnie. Połączyła swoją wiedzę z wiedza innych fachowców a wiem ze w składzie czopka był tez brom i inne pomocnicze substancje które wspomagają leczenie zapalenia pochwy. Czyli pomogło mi coś niestandardowego. Do tego wzmacnialam organizm różnymi witaminami. Jeśli chodzi o współżycie - najpierw go nie było. Ale później już odpuściliśmy obawy i współzylismy normalnie. Partner się nie zaraził. Wiem o tym, bo jak się wyleczyłam to choroba nie wróciła - wiec nie mógł się zarazić. Trzeba trafić do odpowiedniego lekarza. Indywidualne podejście do pacjenta jest najważniejsze. Nie dajcie się zwieść receptom ,,na czuja”, ani szablonowemu dopasowywaniu antybiotyków nawet na bazie wymazow, jeśli zmagacie się tak długo. Wiadomo ze nie ma co zmieniać lekarzy co chwila. Trzeba dać jednemu szanse na wspólne zmaganie się przez jakiś czas. Ale jeśli przez pół roku nie pomaga nic a lekarz chwyta się za głowę z bezradności - polecam poszukać kogoś innego. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×