Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Z mezem do ginekologa tak ,czy nie?

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mieszkam w Poznaniu.Chcialabym wybrac sie z moim mezem do ginekologa.Co o tym sadzicie? Czy sa takie gabinety naszym miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie czyli jakie ? a mąż ma cię za rączkę trzymać czy jak ? z mamusią i tatusiem też chodziłaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to w ogole głupota... że niby po co ci ten twoj facet w gabinecie?? no chyba że idziesz na samo usg a maz chce dziecko zobaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmieszą mnie te staraczki w ciąży za rączkę z mężem do ginekologa a jak się dziecko urodzi to szanowny mężuś ma dziecko w głębokim poważaniu i przez cały okres niemowlęctwa ani razu pieluchy nawet nie zmieni, nie nakarmi, nie zabawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego tylko z mężem... sąsiadów też zaproś i tego zboka co regularnie na ten temat zaklada tutaj wpisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz, POLSKA to nadal kraj mocherow,na zgnilym Zachodzie to od dawna normalne i nikt w taki sposob nie podchodzi do tego tematu .W zasadzie wszystkie Wasze wypowiedzi pozbawione sa retoryki,za to wulgaryzm wszechobecny.Jezeli nie ma sie nic do powiedzenia nie powinno sie zabierac glosu. Tym bardziej ze ze chodzi mi tylko o porade a badanie ginekologiczne nie bedzie mialo miejsca drodzy Forumowicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak o poradę, to czego nie zapytasz lekarza przed czy może byc mąż, tak trudno zadzwonić do gabinetu i po prostu spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 35 lat gdy miałam 18 to chłopak (obecny mąż )namówił mnie na pierwszą wizytę u ginekologa (zaczęliśmy wtedy współżyć i chcieliśmy porozmawiać i ustalić antykoncepcję) bardzo się bałam więc weszliśmy razem Wtedy trafiliśmy na bardzo fajnego lekarza pamiętam ze gin sam zaproponował aby podczas badania Jarek stanął obok fotela i trzymał mnie za rękę lekarz ten proponował nam naturalne metody antykoncepcji mówił ze odradza tak młodym pacjentkom tabletki namawiał nas aby połączyć kalendarzyk z obserwacją szyjki i śluzu Jak założył wziernik to kazał Jarkowi zobaczyć jak wygląda szyjka i tłumaczył jak się zmienia w poszczególnych fazach cyklu Do dzisiaj chodzimy razem do ginekologa i mąż zawsze jest przy badaniu jeśli któryś lekarz się nie zgadza(a często tak się zdarzało) to wychodzimy Od dłuższego czasu chodzę do kobiety gin i ona nie ma z tym problemu podczas badania więcej tłumaczy mężowi niż mi ale z takiego badania razem więcej zapamiętamy a i widzę że mąż jest przeszczęśliwy że może mnie w takiej intymnej sytuacji trzymać za rękę W międzyczasie ciąża -też zawsze razem Obecnie używam krążka nuvaring to też mąż pilnuje terminów zakładania i wyjmowania i oczywiście sam zaklada i wyjmuje W telefonie ma nawet aplikację dedykowaną do tego krążka która przypomina o terminach wyjęcia i włożenia Ja uważam ze taka bliskość partnerów jest bardzo fajna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, ze taka bliskość jest fajna, dlatego pójdę z mężem do proktologa, chcę zobaczyć jak obcy facet wkłada mu rękę w d...., poza tym chodzimy też razem do dentysty, do wc, razem defekujemy. Wszyscy nam zazdroszczą takiej bliskości. Mój mąż ma na imię Andrzej, musiałam to wam wyznać, bo nie chcę być gorsza od pani powyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
du/pe po sraniu też ci Jarek podciera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego tylko z mężem... sąsiadów też zaproś i tego zboka co regularnie na ten temat zaklada tutaj wpisy x aż dziwne, że zboka jeszcze tu nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz ten proponował nam naturalne metody antykoncepcji mówił ze odradza tak młodym pacjentkom tabletki namawiał nas aby połączyć kalendarzyk z obserwacją szyjki i śluzu a stosunku przerywanego nie polecał? na drugi raz idź do lekarza a nie księdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 17 latach to juz maż Jarek powinien się tobą znudzić, więc może szkoda wydawać kasę na antykoncepcję dla jednego stosunku na kwartał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy jesteście, mój mąż sam mnie badał- gin pokazał mu jak, potem mi robił usg. Przy porodzie moje g*****enka wycierał, ale my się kochały, on jest taki słitaśnyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze wiesz ze lekarz niechetnie odpowie telefonicznie, tym bardziej ze sprawa jest zlozona. Z Twojej wypowiedzi wnioskuje ze mozna pominac wizyte lekarska i o dolegliwosciach powiedziec przez telefon i niech on postawi diagnoze i sami sie wyleczymy.Nic bardziej mylnego. Chce zeby moj maz wiedzal co sie ze mna dzieje i w razie potrzeby opiekowal sie mna i nie widze w tym nic zdroznego bo to moj maz, ktorego mi wszystkie kolezanki zazdroszcza.Dodam tylko ze poprosilam lek.rodzinnego o skierowania na specjalistyczne badania a on mi odmowil twierdzac ze nie sa mi w tym wieku potrzebne.Powiedzialam o wszystkim mezowi wiec nastepnego dnia wzial wolne z pracy i poszedl tam ze mna.Lekarz byl zdziwiony ze jestem z mezem ale nie protestowal.Zbadal mnie po czym,po krotkiej rozmowie z moim mezem wystawil wiecej skierowan niz bylo potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze wiesz ze lekarz niechetnie odpowie telefonicznie, tym bardziej ze sprawa jest zlozona. Z Twojej wypowiedzi wnioskuje ze mozna pominac wizyte lekarska i o dolegliwosciach moja droga głupiutka dziewczynko... chodziło o to zebys zadzwoniła do lekarza czy możesz przytargać na wizytę swojego fagasa. dotarło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż też mnie sam bada, codziennie palcami i nie tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi mój mąz budowlaniec robił masaż szyjki macicy jak rodziłam. a podczas każdej wizyty u ginekologa w kuciapkę zaglądał a potem konika sobie zawsze trzepał:)) nie zdąrzyłam się ubrać a on już kończyl się spuszczać-lekarz pochwalał taka bliskość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ze mną przy porodzie była też teściowa, brat męza, jego żona i sąsiadka z warzywniaka.. potem wszyscy opowiadali co widzieli podczas porodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ze mną przy porodzie była też teściowa, brat męza, jego żona i sąsiadka z warzywniaka.. potem wszyscy opowiadali co widzieli podczas porodu... a ja jeszcze zaprosiłam koleżanki z pracy i daleka rodzinę ze wsi, robili zdjecia - do tej pory je ogladamy przy imprezach rodzinnych. Bardzo nas to zblizyło całą rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Art. 21 Karty Praw Pacjenta jednoznacznie stwierdza, ze przy udzielaniu swiadczen zdrowotnych Pacjentowi ma prawo uczestniczyc osoba bliska, a lekarz moze tego prawa odmowic jedynie w przypadku zagrozenia epidemiologicznego. Mozesz wiec z mezem udac sie do kazdego ginekologa, a jesli odmowi on mezowi obecnosci, mozesz skierowac przeciwko tekiemu lekarzowi skarge do Naczelnej Izby Lekarsiej. A propos - komentarze do twojego wpisu sa ponizej wszelkiej krytyki i zupelnie oderwane od pytania. Drogie Panie, to ze same nie zabieracie mezow / partnerow na badanie nie znaczy ze wolno Wam zmuszac inne osoby do przyjecia Waszego swiatopogladu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A propos - komentarze do twojego wpisu sa ponizej wszelkiej krytyki i zupelnie oderwane od pytania. Drogie Panie, to ze same nie zabieracie mezow / partnerow na badanie nie znaczy ze wolno Wam zmuszac inne osoby do przyjecia Waszego swiatopogladu a kto ciebie zmusza, ja tam uważam tylko ze pipka z ciebie skoro sama nic nie załatwisz u lekarza, nawet głupich badań. Jakby mąż ci nie matkował to byś wyszła z niczym. To żenujace u dorosłej kobiety, że jest taka niezaradna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze ze dla Ciebie szczytem zyciowej zaradnosci jest samodzielna wizyta u lekarza. Wow, zaimponowalas mi :). Moze jeszcze raz: obecnosc partnera podczas wizyty u lekarza to Twoje prawo, a nie obowiazek. Nikt Ci nie kaze z niego korzystac (tak jak nikt Ci nie kaze isc na wybory). Smieszy mnie tylko bezsensowna krytyka osob swiadomie chcacych korzystac z przyslugujacych im praw i wyzywanie ich od zyciowych niedorajd. Czy w zimie tez nie zakladasz czapki, bo boisz sie ze ludzie pomysla, ze mam kazala Ci zalozyc? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja tam uważam tylko ze pipka z ciebie skoro sama nic nie załatwisz u lekarza, nawet głupich badań. Jakby mąż ci nie matkował to byś wyszła z niczym. To żenujace u dorosłej kobiety, że jest taka niezaradna Ty z pewnoscia nigdy nie ciagnelas meza ze soba do jakiegos urzedu, na policje, do budowlanca, ktory krzywo polozyl glazure w lazience czy np. do przedszkola czy szkoly w sprawie dziecka, bo przeciez nie jestes pipka, tylko zaradna zyciowo kobieta. Ciekawe zreszta, czy w ogole masz meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojego męża jak gin chciał wyprosić to ten mu powiedział cyt "no ale przecież pan się nie będzie rozbierał to w czym problem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech każdy robi co chce, jak ktoś chce pójść z partnerem nawet do ginekologa czemu nie. Nie rozumiem tylko po co zakładać o tym temat na forum? Chyba tylko po to,aby wzbudzić kontrowersję ;) p.s.dla mnie wszystko ma swoje granice i pokazywanie przez lekarza szyjki w wzierniku to już gruba przesada, jeśli w ogóle taka sytuacja miała miejsce( bo jak dla mnie jest to zmyślone)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no oczywiscie ze tak ale to tylko jak sie wie jak 333 www.youtube.com/watch?v=Ppy6mJsIwxA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty z pewnoscia nigdy nie ciagnelas meza ze soba do jakiegos urzedu, na policje nie, na policje nie mam potrzeby chodzić. A w urzędach nigdy nie miałam problemu takiego typu żebym go sama nie rozwiązała. Mój mąż tez mnie nie zabiera jako obstawę jak coś załatwia. Wyjątkiem jest sytuacja kiedy oboje musimy być, bo np oboje coś podpisujemy. A panna wyraźnie napisała ze była u lekarza i nie załatwiła badań. Dopiero mąż musiał z nią przyjść i skłonić lekarza żeby jej wypisał. No to trochę słabe z jej strony, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to trochę słabe z jej strony, nie sądzisz? No moze i jest to slabe, ale panna zadala przeciez calkiem rzeczowe pytanie, do ktorego gina moze udac sie z mezem, bez problemu ze gin strzeli z tego powodu focha (do czego nawiasem mowiac zaden lekarz - nie tylko gin - nie ma prawa), a zamiast rzeczowej odpoweidzi dostala stek inwektyw i posadzenie o niezaradnosc zyciowa. Ja nie wnikam, z jakiego powodu panna chce zaciagnac meza do gina: moze jest rzeczywiscie pipka, moze maz jest chorym zazdrosnikiem, a moze chodzi o wykluczenie podejrzenia nowotworu (w tej sytuacji np. tez chcialabym miec meza ze soba w kazdym gabinecie), ale sadzac po odpowiedziach na jej pytanie, wygladaja one jakby byly pisane przez zboczonego ginekologa, ktoremu obecnosc osob trzecich w gabinecie najwyrazniej przeszkadza w slinieniu sie na widok obnazonej pacjentki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie umiem zrozumieć dlaczego w Polsce ginekolodzy bardzo często (prawie zawsze)wypraszają naszych mężów z gabinetu Bo na zachodzie jest zupełnie odwrotnie tam gin facet nigdy nie zbada kobiety bez pielęgniarki w gabinecie lub męża czy partnera kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×