Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KosaKosa

Faceci to frajerzy

Polecane posty

Gość KosaKosa

Dziewczyny, do Was kieruje ten post. Nie dajcie sie omamic samcom, nie badzcie naiwne i latwowierne. Nie miejcie wyrzutow sumienia gdy tylko poczujecie pociag do obcego faceta. Naprawde nie warto. Poki jestescie mlode i atrakcyjne - nie angazujcie sie w uczucia, udawajcie ze kochacie, wykorzystujcie w ten sposob ich uleglosc, ale nie oddawajcie sie im w 100%. Dobrze Wam radze. Badzcie cwane i przebiegle, miejcie oczy szeroko otwarte, gdy tylko poczujecie niepokoj i zobaczycie jakikolwiek najmniejszy znak ich niewiernosci - nie wahajcie sie i rzucajcie psa. Nie wybaczajcie, nie darujcie, myslcie o sobie, o wlasnej godnosci i dumie, badzcie egoistkami. Nie poswiecajcie sie. Na to bedziecie jeszcze mialy czas - po 50tce, gdy facetom juz rzadko staje i sa wierni, bo wiedza, ze juz sobie nie pouzywaja. Wtedy mozecie pozwolic sobie na uczucia i zaufanie, choc tez nie zawsze. Gdyby tylko mogli, wyruchaliby wasze siostry, kolezanki, nawet matki. Sa tak zaprogramowani - na myslenie chujem, niczym wiecej (gdyby jeszcze te chuje byly duze i satysfakcjonujace..) Faceci to frajerzy, ktorymi jak tylko sie umie, mozna sterowac jak autkami na pilota. Wystarczy takiego przytrzymac w lozku, to spelni kazda zachcianke. Wykorzystujcie ich z premedytacja, nie miejcie wyrzutow sumienia. Nie obhurzajcie sie moim postem - na kazda z was przyjdzie czas, ze docenicie moje slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunette
Moja droga, popieram Cię. Jak widzę moje koleżanki wpatrzone w swoich facetów, chodzące z nimi wszędzie za rączkę, to mi się niedobrze robi. Już nawet nie można takiej wyciągnąć na babską imprezę, bo jej misio nie pozwala... żałosne. A ten jej misio to jak tylko ma okazję, gapi się na inne i flirtuje naokoło. Czekam tylko na moment, aż ją zdradzi i upokorzy - wtedy przybiegnie do mnie z rykiem i przypomni sobie o naszej przyjaźni. Zobaczysz, że zaraz odezwą się wierne żony i kobiety i bedą cię wyzywać od dziwek i kurew i bronić swoich wiernych, oddanych i kochających mężczyzn... hehehehe, śmiech na sali. Licz też na komentarze facetów, którzy pewnie będą Ci zarzucać, że jesteś pasztetem, dlatego się na nich wyżywasz, albo że jesteś feministką ogoloną na łyso, albo skrzywdzoną przez jakiegoś faceta i teraz się mścisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za odzew, ciesze sie, ze masz takie samo zdanie. Nie jestem ani feministka (bardzo lubie facetow, dostarczaja mi duzo rozrywki), ani pasztetem (wrecz przeciwnie), no i zaden z moich facetow nigdy mnie nie rzucil, bo nie zdazyl (robilam to zawsze pierwsza). Po prostu ucze sie na cudzych bledach - zarowno wsrod rodziny, jaki znajomych. Widze jak faceci moich kolezanek, siostr itp. rozbieraja mnie wzrokiem i brzydze sie tym. NIgdy takiego nie uwodzilam, bo mam swoje zasady - nie tykam zajetego faceta. Ale im to najwyrazniej nie przeszkadza. Jest to zalosne i po prostu falszywe, ale tylko tchorze nie maja odwagi powiedziec prawdy i byc soba, tylko udaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juicytubes
co racja to racja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestescie dziwkami
ja kocham mojego tomcia, on mnie nigdy nie zdradzil, no dobra, moze raz, ale byl pijany i to go tlumaczy! ufam mu i sama nigdy bym go nie zdradzila, zdradzaja tylko prostytutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KosaKosa.
Kaktus mi na łechtaczce wyrósł Albo coś innego- wisi prawie do kolan, jest sinofioletowe, wygląda jak płachta brezentowa albo pokrowiec na trabanta i do tego śmierdzi kutrem rybacki- tak, tak- tym, który to już w XVI wieku opłynął wybrzeża Pacyfiku a także morze Egejskie i Barentsa.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juicytubes
Uczę swój odbyt aportować patyki, jednocześnie oglądając kolejny fascynujący odcinek Misia Coralgola. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość story
świeta racja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezzebna - nie doprowadze do zakochania sie. Wszystko zalezy od nas, to czy sie zakochamy czy nie - rowniez. Moge sterowac swoimi uczuciami jak chce, kazda z nas moze, tylko wiekszosc czesto sie poddaje bo im tak dobrze... U mnie zawsze rozum bral gore nad uczuciami i po prostu nie dopuszcze do tego. Ale zeby nie stac sie calkowicie bezuczuciowym \"robotem\" przelewam swoja milosc na innych - na rodzine, na chore i biedne dzieci, na zwierzeta. Jestem wrazliwa i wspolczujaca kobieta, staram sie pomagac innym. Dlatego jestem normalna i rownowaze to z pomiataniem samcow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość story
Na szczęście takie schizy i jazdy przytrafiają mi się rzadko. Na codzień jestem normalną dziewczyną, która lubi słodkie przytulanki i rozmazywanie partnerowi stolca na karku i brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - nie spodziewalam sie, ze sie ze mna zgodzicie, naprawde! Jestem mile zaskoczona! Tak trzymac! Baby gora! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarsan
Życzę Ci KosaKosa faceta myślącego tak jak Ty, swój zawsze trafia na swego- to dopiero będzie piękny związek. Te wszystkie , które piszą popieram, czego mają prawo oczekiwać od swoich mężczyzn?? Widocznie wasi panowie was wyczuli haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w bezbrzeznym skupieniu podciagam nogi pod brode, rozmazujac na posladkach dzem sliwkowy z Biedronki za 1,29, czekajac az moj ogier wceluje we mnie swym miekkim zwisem, marzac przy tym o lewatywie z szarego mydla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda w oczy kole ;) Ale jak zwykle, nie szufladkujmy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra, bezzebna, ale powiedz mi - co dalej? Co po tym, jak zauroczenie minie i wroci szara rzeczywistosc? Naprawde wierzysz w prawdziwa milosc? I w to, ze twoj facet nigdy nie bedzie mial ochoty na inna kobiete? A moze masz to gdzies i np. pozwalasz facetowi gapic sie na inne i flirtowac z nimi? Bo jesli tak, to ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sarsan - alez wszyscy faceci mysla tak jak ja!!!! Sa czuli, dobrzy i kochajacy do czasu.. Ty tez na pewno taki jestes, przyznaj sie chociaz sam przed soba. Nie wierze w to, ze istnieje normalny heteroseksualny facet, skory do 100% poswiecenia i oddania, bez nawet najkrotszej mysli o seksie z inna samica... To jest niemozliwe z biologicznego punktu widzenia. Zostaliscie tak juz stworzeni i nic na to nie poradzicie. I teraz albo my to akceptujemy, albo tez robimy sie na takie, bo po cholere potem cierpiec? Wybieram znieczulice, bo akceptowac tego nie bede. Jak Kuba Bogu, tak Bog Kubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co innego \"miłość\" a co innego zakochanie się to jest niezalezne od nas I NIE MOZNA MIEC NAD TYM KONTROLI ile osób kocha tych których kochać nie chce i nie powinno ?!!! i to nie jest kwestia poddania sie!!! czlowiek nie ma kontroli nad zwieraczami.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunetta
Oczywiście, że można zapanować nad własnymi uczuciami, ale fakt - jest to wyższa szkoła jazdy. Wymaga sporej pracy nad sobą, ale jest to do zrobienia. Wszystko jest do zrobienia. Ja w przeciwieństwie do Kosy, zostałam oszukana i zdradzona przez kogoś kogo kochałam na zabój. Byłam oddana nawet w 200%, myślałam, że to już ten jeden jedyny, ostatni... Marzenia prysły jak bańka mydlana. Od tamtej pory nauczyłam się żyć i myśleć inaczej i powiem Wam laski - jestem wreszcie szczęśliwa. Czuję się wolna i niezależna, wiem że mogę kontrolować sytuację i że ja tu teraz rządzę. Nie chodzi o to by być chamskim, śmiać się z facetów, lać ich itd. Ale o to, aby mieć do nich stosunek obojętny, dystans. Życzę Wam abyście nauczyły się tego nie przy okazji zdrady Waszego faceta, ale tak po prostu - od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to byłam ja - pomyliłam literę :P A tak w ogóle to chciałabym też poruszyć przy okazji inny temat - wiecznej rywalizacji kobiet. Kobiety zamiast się trzymać razem, wspierać nawzajem, uśmiechać się do siebie i rozmawiać z serdecznością - patrzą na siebie wilkiem, podkładają sobie kłody po dnogi, a wszystko tylko i wyłącznie - przez facetów! I po co? Naprawdę nie warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunetta
Oczywiście, że można zapanować nad własnymi uczuciami,choc nad zwieraczami nie :-p ale fakt - jest to wyższa szkoła jazdy. Wymaga sporej pracy nad sobą, ale jest to do zrobienia. Wszystko jest do zrobienia. Ja w przeciwieństwie do Kosy, zostałam oszukana i zdradzona przez kogoś kogo kochałam na zabój. Byłam oddana nawet w 200%, tzn.ja i moja siostra,młodsza,myślałam, że to już ten jeden jedyny, ostatni... Marzenia prysły jak bańka mydlana. Od tamtej pory nauczyłam się żyć i myśleć inaczej i powiem Wam laski - jestem wreszcie szczęśliwa. Czuję się wolna i niezależna, wiem że mogę kontrolować sytuacjęale niestety nie zwieracze i że ja tu teraz rządzę. Nie chodzi o to by być chamskim, śmiać się z facetów, lać ich itd. Ale o to, aby mieć do nich stosunek obojętny, dystans. Życzę Wam abyście nauczyły się tego nie przy okazji zdrady Waszego faceta, ale tak po prostu - od siebie. A i tak marze o obciagu.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz bezzebna, ten cytat: \"podobnie on nie wie czy ja tego nie zrobie\" swiadczy jednak o tym, ze gdzies tam dopuszczasz taka ewentualnosc, a to znaczy ze masz dystans i nie jestes oddana w pelni. Bo gdybys byla, to bys powiedziala, ze nigdy go nie zdradzisz, bo wiesz, ze on cie kocha bezwarunkowo i ze nigdy nie zrobi ci krzywdy! Tak wiec chwala tobie za takie podejscie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj_Słubice
Co za brednie... Żal mi Was... ale jak tak chcecie to proszę bardzo. Ja w kazdym razie jestem ze swoją żoną od 16 lat, bez żadnych zdrad i nie widzę powodów by miało się to zmienić. To chyba proste, nie? Obiecałem żonie wierność i nie zamierzam robić ze swojej gęby cholewy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dystrofia - prosze Cię, mów za siebie. Jeśli Ty nie potrafisz kontrolować uczuć i Ci to nie przeszkadza, to ok. Ja potrafię, uwierz. Nauczyłam się tego i każdy może. Najłatwiej jest machnąć ręką i powiedzieć, że się nie da. Wszystko się da. Jak tylko poczuję jakieś ukłucie (dawno nie czułam), to tłumię je w środku i mi natychmiast przechodzi. Teraz doszłam do takiej wprawy, że nie czuję nic, a jednocześnie wiem, że jak tylko zechcę, mogę to z powrotem uwolnić. Tylko, że ja nie chcę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×