Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karka222

Facet z problemami emocjonalnymi

Polecane posty

Gość karka222

Cześć . Jestem w związku 10 letnim. Z piotrusiem panem:) Głównie chciałam prosić o pomoc, bo nie wiem już co mam robić. Mój facet poza tym że można powiedzieć o nim mnóstwo dobrego, ma też mnóstwo wad. Część z nich to prozaiczne sprawy , które można przeżyć. Ale niektóre poważnie mnie martwią. 1. Impreza, wśród znajomych jest para dopiero niedawno poznanych ludzi , gdzie mój chłopak w żartach kobietę ( z tego związku ) traktuje seksistowsko. Np. "będziesz nam obciągać..." Pomijam jaki był wątek rozmowy, natomiast był to żart i faktycznie wpasował się w tematykę, ale przy dziewczynie był jej chłopak i nawet w żartach brzmi to nie smacznie . 2. Żartowanie sobie z magistrów - gdy jedna osoba z pary jest właśnie po magisterce. 3.Ogólnie mój chłopak nie szanuje nikogo, ze wszystkich się wyśmiewa. Jestem jedyną osobą z której się nie śmieje- i raczej to się nie zmieni w końcu jesteśmy ze sobą 10 lat. Ale to jak traktuje innych, poprostu doprowadza Mnie do furii. Nie zna umiaru. Najlepsze kontakty ma z ludźmi których poznamy przypadkiem i nie są to "moi" znajomi, jeżeli są moi, których ja przyprowadzę do siebie - jest tragedia ( są oni zwykle od niego inteligentniejsi , dużo osiągają, mają duże ambicje ) i powiem wprost imponują mi osobowością. Najgorsze jest to, że ogólnie on ma wiele mądrych rzeczy do powiedzenia i wśród moich znajomych zupełnie się tym nie chwali. A miałby z kim pogadać. Natomiast jego znajomi, wręcz odwrotnie - nie mają ambicji itp. I Ci właśnie jego znajomi go nie lubią bo twierdzą, że on żyje w odrealnieniu , i ma za bogate zainteresowania jak dla nich. Nie pogada sobie z nimi , ale napiją się razem w wódki. A z moimi może napić się wódki i pogadać- ale nie wiem czemu ciągle ich poniża? A ja czuje się na końcu imprezy jak idiotka.... Często specjalnie sprowadzam znajomych, by w końcu pogadał sobie na poziomie ( bo nawet i ja nie jestem czesto wstanie sprostać tematyce rozmów jakie on proponuje) a on.... robi mi na koniec wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce cie martwic ale to nie jest piotrus pan tylko zwykly palant bez szacunku do kobiet 1. to nie byl zart tylko pokazanie prawdziwego ja, normalny czlowiek zna granice 2. to akurat jestem w stanie zrozumiec biorac pod uwage masowa produkcje absolwentow wyzszych uczelni nie-wiadomo-czego przy okazji - ten koles sam ma jakie wyksztalcenie? 3. ogolnie nie licz na to ze ciebie bedzie traktowac inaczej w chwili gdy poczuje swoja przewage (np. siedzisz w domu z malymi dziecmi i tylko on w danej chwili pracuje) BUC to BUC tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedno problemy emocjonalne sie leczy a nie wyrzyguje na otoczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój chłopak jest po prostu strasznie zakompleksiony. W kwestii znajomych -dobiera sobie ludzi poniżej swojego poziomu, bo nie czuje przy nich dyskomfortu psychicznego. A z Twoich znajomych się śmieje, żeby się dowartościować. Piszę to, ponieważ znam taką osobę. To bez znaczenia czy jego kompleksy mają jakieś podstawy czy są urojone, np. wyniesione z domu rodzinnego. On prawdopodobnie ma takie nieuświadomione poczucie, że mógłby więcej sobą reprezentować, więcej osiągnąć, ale z jakiś przyczyn nie zrobił tego. I właśnie dlatego upokarza i szydzi z innych, którzy w jego mniemaniu, są lepsi. Nie chcę Cię martwić, ale to jest taki typ człowieka, który może w końcu przenieść swoje zachowanie wobec innych na Ciebie. Zwłaszcza jeśli będziesz się jakoś rozwijać. Wtedy staniesz się dla niego odbiciem jego kompleksów i ten związek się rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgadzam sie kompleksy to jedno ponizanie innych zeby sie dowartosciowac to drugie mozna miec kompleksy i nie byc nadetym bucem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniżanie innych daje chwilowe (złudne) poczucie siły. I wynika z kompleksów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niekoniecznie wynika wylacznie z checi dowartosciowania sie cudzym kosztem a to z kolei nie jest tozsame z kompleksami a wylacznie z checia udowodnienia czegos sobie lub komus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zostawiła prostaka, który by powiedział publicznie taki obleśny tekst o tym obciąganiu. A ty mu obciągasz? Ja po takim tekście bym przestała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym 10 lat związku i "chłopak" a nie mąż... żenić się z tobą nie chce, cham i prostak, co ty w nim widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie tylko po co to sobie udowadniać? Jeżeli mamy w sobie pewność siebie to nie mamy potrzeby, by się z kimś licytować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznacie prawde a prawda
po co? bo gdyby nie ten manewr we wlasnej psychice taki delikwent musialby sobie stanac przed lustrem i zrobic rzetelna samokrytyke ale nie ma takiej potrzeby bo niweluje ja codziennie udowadnianiem innym ze sa od niego gorsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram przedmówców, złapałaś panna jakiś lewy towar, buca, chama i prostaka. I 10 lat z nim życie marnujesz. No to albo ma naprawdę dużego, albo ty się zadowalasz byle g....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×