Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Frustrujące karmienie piersią

Polecane posty

Gość gość

Syn dzisiaj kończy 7 tygodni i szczerze mówiąc mam dość. Generalnie młody najchętniej wisiałby na mnie cały dzień, po odlożeniu do łóżeczka za chwilę się budzi i tyle jest z jego spania. W nocy śpi ze mną. Obiecywałam sobie, ze będę karmić do 6 miesiąca ale najchętniej rzuciła bym to w diabły. Starszy syn był karmiony praktycznie od pocZątku mm i wszystko było jakieś łatwiejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego oczekujesz od nas? Mamy cię przekonywać do kp, czy rozgrzeszyć z mm? Kobieto, to twoje dziecko, rób tak jak uważasz za słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze mówiąc sama nie wiem czego oczekuję ;) chyba właśnie rozgrzeszenia bo wiem, ze jeżeli dam mu butelkę będę miała wyrzuty sumienia... Szukam też pocieszenia, ze u kogos też tak było ale skończyło się np. około 3 miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uzależniasz tak istotną decyzję od tego, co powie jakaś obca baba z forum? To niepoważne. i tak, skończy się za jakiś czas wiszenie na cycu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dasz rade jeszcze troche :) kup sobie laktator i odsysaj sobie pokarm i dawaj z butelki np w nocy. i wtedy kladz go do lozeczka. wedlug mnie laktator jest cudownym wynalazkiem. i moze zacznij stosowac karmienie mieszane. wtedy bedziesz spokojna bo dasz mu troche swojego pokarmu z butelki , ale tez odpoczniesz bo wprowadzisz mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedzi :) po prostu nigdy w życiu nie powiedziałbym, ze kp może być takie trudne... Gość 21:29 - najgorsze jest to, ze nie da rady ściągnąć bo pokarmu mam tak "na styk". Piersi prawie nigdy się nie napełniają bo mały wciąż ssie. Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może dziecko się zwyczajnie nie najada i dlatego tak wisi. Nie ma problemu ze ssaniem? Dobrze przybiera na wadze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie koniecznie się nie najada. Mój też wisiał a laktatorem ściągałam 30-50ml. I ładnie na wadze przybierał. Cycki że tak powiem są różne. Oczywiście wagę trzeba kontrolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie sęk w tym, ze przybiera na wadze. Ostatnio przybrał 290g/7dni. Zaprosiłam doradcę laktacyjnego który stwierdził, ze mam mało pokarmu na raz. Tzn. mały nie najada się raz a porządnie tylko cały dzień dojada. Jestem tym wykończona. A z drugiej strony martwię się, ze jeżeli przestanę karmić to mały załapie jakąś infekcję od starszego syna (przedszkolak). Już raz miał katar, ale.minęło bardzo szybko bez większych szkód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje tez odstawiłam jakos tak jak miało 7 tygodni:) nie masz ochoty karmic, to daj butle:) nie przejmuj sie ta propoganda na karmienie piersią, ty tez jestes wazna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21:41 - a kiedy przestał wisieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie karmienie piersią też było frustrujące na początku, no tyle że mała nie wisiała ciągle. Poźniej jakoś wszystko się ułożyło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21:43 - właśnie o to chodzi, że przez czytanie o tym jakie kp jest ważne (moja szwagierka też mnie tym wiecznie molestuje, przy każdej okazji o tym gada) i jaką będę wyrodna matką jeżeli nie będę karmić jestem rozdarta bo dałam sobie to wmówić. Czuję się jak matka i już nikt więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Moja malutka ma 3 tygodnie, karmie piersią i nie mam problemu; nie płacze w łóżeczku.Zdarza się że lekko zakwili, bo lepiej Jej na rękach,ale to jest chwilowe i leży spokojnie.Dziecko trzymam na ramieniu gdy skończy jeść.Potem wkładam do łóżeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wisieć przestał jakoś po 3 miesiącach, ale on nadal je często a mało, a ma rok. Jak był na cycu w dzień, to jadł co 2 - 2.5 godziny, z tym, że później karmienie trwało 5 minut. Teraz to w dzień je normalne pokarmy, ale też często mniejsze porcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytrzymam (chyba) jeszcze trochę i jeżeli nic się nie zmieni to przejdziemy na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj butle jesli to taki problem dla Ciebie. Dziecko bedzie dlugo wisialo na cycu bo tak to juz jest. Albo sobie z tym poradzisz i zniesiesz ten trud macierzynstwa albo nie i wtedy bedziesz wariowac. Ja karmilam dwoje dzieci do roku, bywalo roznie, tez mialam gorsze momenty ale nigdy nie traktowalam tego jak przymus, kare, cos.wkurzajacego. Jedne kobiety beda karmily a drugie nie i jesli wybierzesz druga opcje to nie bedzie oznaczalo ze zla matka jestes jak to niektore psychopatki potrafia napisac. Podejmij decyzje odpowiednia dla Ciebie. Szczesliwa matka to zywe dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21:55 - Dziękuję :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najtrudniejsze są pierwsze 3 miesiące. Potem wszystko staje się łatwiejsze. Wytrzymałaś już tyle czasu, daj sobie jeszcze miesiąc...Karmienie mieszane nie ma sensu. MM zaburza równowagę flory jelitowej. Może wpadnie tu Zorjana to Ci wytłumaczy. Mnie było mega ciężo na początku. Nieraz płakałam ale nie było opcji żebym się poddała i tak nam już leci 6 msc wyłącznego kp. Warto przetrzymać bo satysfakcja jest ogromna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dodam, że teraz dla równowagi po ciężkich początkach jest niemal sielanka. Wygoda niesamowita :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Szczesliwa matka to zywe dziecko!" x Hasło dnia normalnie :D x Co do reszty się zgadzam, choć ja ciągle karmię i nie wyobrażam sobie dawać mojemu dziecku sztucznego proszku skoro mam pokarm. Ale nie każdy musi mieć takie podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I potwierdzam, że kp później daje super plusy - mogłam wyjść z małym gdzie chciałam, nie patrząc na nic i być na zewnątrz ile chciałam, nie myśląc o tym, że mi się zaraz mleko w butelce ukisi :) Żadnego babrania się w butelkach, smoczkach i innych cudach. Nawet laktatora nigdy nie potrzebowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czym sie kierujesz? co jest dla ciebie wazniejsze? twoja wygodna czy zdrowie syna? porownywalas mleko matki do mm? poczytaj sklady. dla wlasnej wygody chcesz podac pokarm gorszej kategorii? czy sama dla siebie wybralabys mmarchewke z ogrodka czy genetycznie modyfikowana? zastanow sie, bo tu nie chodzi o ciebie a o twoje dziecko. jesstes odpowiedziana za jego zdrowie. on nie moze zdecydowac za siebie. i to prawda. podajac mm nie Bedziesz gorsza matka, bedziesz matka ktora karmi gorszym pokarmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ci tak to wiszenie przeszkadza. Ja to fajnie wspominam, siedziałam wygodnie z książką i czytałam w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ci powiem jak było u mnie. Karmiłam 7 miesięcy w tym 7 miesiąc "przechodziłam" na mm więc nie jestem jakaś "nawiedzona". Pierwsze 1,5 miesiąca było tak jak mówisz, ale ja z tego korzystałam - leżałam praktycznie cały dzień w łóżku i oglądałam filmy na necie albo czytałam książki, a mały sobie pił ;) Z/a/j/e/b/i/s/t/y czas ;) Potem jednak dużo płakał, marudził, nie chciał spać.... Moja babcia powiedziała mi że go pewnie boli brzuszek od ciągłego jedzenia i powiedziała że mam go karmić co 2-3 godziny.... Tak zrobiłam i po tygodniu zaczął praktycznie przesypiać noce (miał 2 miesiące), nauczył się że "musi się najeść raz a porządnie". Chodziliśmy na wizyty kontrolne i ładnie przybierał itp. Karmiłam tak jak się karmi mm - co 3 godziny, w nocy maks. 2 pobudki. Jak nakarmiłam to wiedziałam że mogę iść na 1,5 - 2 godziny spokojnie na spacer. Wszystko było OK!!! Naprawdę jak niemowlę płacze to wcale nie oznacza że chce jeść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kp później daje super plusy - mogłam wyjść z małym gdzie chciałam, nie patrząc na nic i być na zewnątrz ile chciałam, nie myśląc o tym, że mi się zaraz mleko w butelce ukisi" nie zgodzę się absolutnie!!! ja nigdy nie karmiłam publicznie mimo że karmiłam piersią ponad 8 miechów. dla mnie lepiej było zabrać butlę, wodę i mm i dac w każdym miejscu o każdej porze. A jak karmiłam piersią to musiałam regularnie opróżniać piersi żeby nie mieć zastojów więc nawet jakbym dziecko zostawiła z babcią/opiekunką to i tak maks na 4-5 godzin bo piersi były już przepełnione, albo musiałabym zabrać laktator. Dla mnie zero wygody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiej decyzji nie podejmiesz to będzie miała ona swoje plusy i minusy ;) wg mnie plusy karmienia piersią to oczywiście te wszystkie cenne składniki, które się w nim znajdują i bliskość obcowania z dzieckiem taka specyficzna, której nie da się porównać do niczego innego :) no i chyba na tym plusy się kończą (jak dla mnie oczywiście :P) minusem i to dużym jest bycie więźniem własnego cycka ;P bo twój cycek musi być na żądanie twojego dziecka i to na już !! ;D (fakt można ściągać mleko i podawać w butelce ale to już nie jest karmienie piersią tylko butelką jak się mylę to mnie poprawcie ;)), problematyczne może być podawanie pokarmów stałych dziecku (innymi słowy niechętnie dzieciaczki chcą mieć rozszerzaną dietę - nie wszystkie oczywiście ale wiele z nich), odstawienie od piersi może kazać się trudne i skończysz z trzylatkiem przy cycku co nie wszystkim kobietą odpowiada.. no tyle z minusów. A co do mleka modyfikowanego to hm.. no jest gorsze bo nie jest mlekiem matki i na tym jego minusy się kończą ;) aaa utrzymywanie w czystości butelek bywa męczące ;) karmiłam i tak i tak - dlatego powyższa opinia jest zlepkiem moich doświadczeń ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam karmiona piersią za niemowlaka. Moja mama nigdy nie paliła i nie piła w ciąży czy tez nie.Karmila mnie dlugo chyba ze 2 lata i co? Caly czas choruje , mam 40 lat i jestem wrakiem czlowieka.Tak ze nie piszcie mi tu bzdur ze mleko matki jest najlepsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" nie zgodzę się absolutnie!!! ja nigdy nie karmiłam publicznie mimo że karmiłam piersią ponad 8 miechów. dla mnie lepiej było zabrać butlę, wodę i mm i dac w każdym miejscu o każdej porze. A jak karmiłam piersią to musiałam regularnie opróżniać piersi żeby nie mieć zastojów więc nawet jakbym dziecko zostawiła z babcią/opiekunką to i tak maks na 4-5 godzin bo piersi były już przepełnione, albo musiałabym zabrać laktator. Dla mnie zero wygody. " Pod jakim względem lepiej było dawać na wyjściach mm? Wstydziłaś się karmić? Ja nie miałam problemów, żeby znaleźć ustronne miejsce, dla mnie to właśnie była mega wygoda. Dawać mm i opróżniać piersi laktatorem to dla mnie w ogóle niepojęte. Po co tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Bylam karmiona piersią za niemowlaka. Moja mama nigdy nie paliła i nie piła w ciąży czy tez nie.Karmila mnie dlugo chyba ze 2 lata i co? Caly czas choruje , mam 40 lat i jestem wrakiem czlowieka.Tak ze nie piszcie mi tu bzdur ze mleko matki jest najlepsze! " A skąd wiesz, czy gdyby nie to mleko, to nie byłoby jeszcze gorzej? Co to za głupi argument? Badania naukowe poczytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×