ginekolog a fakt o współżyciu

witam. mam 17 lat. od paru miesięcy współżyję ze swoim chłopakiem. idę wkrótce na pierwszą wizytę u ginekologa. mieszkam bez rodziców, (tata za granicą, z mamą nie utrzymuję kontaktu) "wychowuje" mnie pełnoletnia siostra, która ma prawo do decydowania o moim leczeniu, szkolnictwie itd - ogólnie bierze za mnie odpowiedzialność. jednak w mojej rodzinie współzycie to cos bardzo poważnego, co można robić po 18 roku życia tylko wtedy, kiedy wiem ze to TEN mężczyzna. z tego względu siostra nie może dowiedzieć się ze współżyjemy. i tu mam parę pytań. jesli powiem ginekologowi prawdę, że nie jestem dziewicą, to czy może to powiedziec siostrze? albo czy siostra będzie miała wgląd do karty ginekologicznej? a druga sprawa, jeśli powiem ze jestem dziewicą, to przy badaniu usg przez brzuch (bo takie robi się dziewicom) da się wykryć brak błony dziewiczej?

raczej nie powi ien nic powiedziec bo obowiazuje go tajemnica lekarska, ale czy to cos powaznego ze chcesz isc do ginekologa? bo jakby mial ci przepisac recepte to nie wiem czy to nie wyjdzie

wydaje mi sie , ze mozesz powiedziec, ze jestes dziewica, rozne sa blony, niektore dziewczyny nie maja wcale np. przez masturbacje czy gimnastyke albo tak po prostu

nie ma żadnego konkretnego powodu wizyty, po prostu siostra uznała ze mam 17 lat i należy iść, sprawdzić czy wszystko w porządku. powiedziala jakie pytania mi zada, a że ona jest przekonana że jestem dziewicą, to powiedziała że bede mieć usg podbrzusza. zapewniła ze nie musze sie stresować, bo nie bede musiala sie rozbierać ani nic. dlatego chcę wiedzieć czy przez takie usg lekarz pozna, że współzyję

nie przez usg nie bedzie widac

dziekuje bardzo, cieszę się, bo byłam bardzo zestresowana tą wizytą

Naucz się sciągać majtki i przygotuj pizę do ogledzin.

ginekolog nie może zdradzić siostrze że nie jesteś dziewicą, ale lepiej mu się do tego przyznaj

lepiej się przyznaj i dokładnie zbadaj :) a przecież siostra nie będzie wchodzić i pytać czy powiedziałaś jej prawdę o badaniu .

Nic sie nie martw.Dziurkę kiedyś trzeba odkorkować