głównym symptomem toksycznych relacji jest to,że

stoi nad tobą lub przy tobie ktoś nie zawsze zły czy głupi,ale na swój sposób dobry,pomocny,znający się na czymś lepiej niż ty,ale tak dziwny,że masz pewność,że ten ktoś nie da ci czegoś po swojemu uregulować,żyć tak jak chcesz zaczniesz jak ten ktoś zniknie

po latach jak ten ktoś zniknie i coś się ureguluje ty nawet się możesz cieszyć,że ten ktoś się pojawił i zmienił bieg twojego życia,ale na samą myśl o przeżyciu tego wszystkiego jeszcze raz to jakieś przerażenie ogarnia

idź się leczyć bo to co wypisujesz nie jest normalne.

Idziesz w dobrym kierunku, jednak zdania wielokrotnie złożone nie są Twoją mocną stroną:D Zakładaj kolejny topik, tym razem z jednego zdania zrób cztery i być może uda Ci się wreszcie przekazać to, co kłębi Ci się pod sufitem:)

a ja bym powiedziała inaczej. u mnie to raczej obawa, że to co mogłoby być w przyszłości, mogłoby się okazać jednym wielkim niewypałem. Uważam, że większość związków rozpada się jednak przez zachowanie mężczyzn, chociaż nie wiem jak by to było w naszym przypadku.

Na tej planecie tylko homo sapiens jest tak durna istota, ze musi wlozyc reke do ognia zeby przekonac sie ze, parzy...potem przy kazdej okazji ktora sie nadarzy...opowiada ze ogien parzy...ze zly i w dodatku dymi...nie troska sie troskami cudzymi...dymi i pali ...nawet lod na fali...byli prawdziwi jak byli mali... Toksyna zawsze cudze i swoje chwali...