Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blankini

ile L4 w ciąży?

Polecane posty

Dziewczyny, od poczatku ciazy regularnie co m-c mam wizyty u gin (bylo ich juz 3), co miesiac przedluza mi L4, co miesiac robi USG. Jak jest u was? czy nie moze mi wkoncu wypisac 1 np do terminu porodu? za kazde usg bierze kase i to niemala... kiedy zmniejsza sie ta czestotliwosc? bede wdzieczna za wasze odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
A cos ci wogole dolega???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety tak jest i to się nie zmieni raczej. Ja miałam dobrego prywatnego lekarza i też tylko na miesiąc mi wystawiał. Albo nie mogą dawać na dłużej (bo co np. w przypadku poronienia itp.) albo chcą być pewni że pacjentka będzie przychodzić regularnie. Choć raczej obstawiam, że nie mogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stolik do kawy
Kolejna na l4 której nic nie jest, a potem sie dziwią ze niechcący zatrudniać kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty do końca ciąży
masz zamiar nie wybierać się do lekarza? skoro poszłaś prywatnie to cie stać na wizyty, ja chodziłam prywatnie raz w miesiącu wizyta z usg to coś cudownego masz 100% pewności że jak coś będzie nie tak lekarz zobaczy a sama byłam spokojna po takich wizytach, ja płaciłam 80zł a lekarz wspaniały, wiem że biorą więcej. Na l4 dostajesz normalną wypłatę więc po co oszczędzać na tak ważnej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze dostaje się 100% wypłaty kiedy jest się na zwolnieniu w czasie ciazy, ale po macierzyńskim nie ma gdzie isę wracać i się siedzi i marudzi jaki to były pracodawca to skurkowaniec bo nie przedłużył umowy :o walcie dalej zwolnienia, walcie, niedługo wszystkie kobity będą siedziały w chacie jak za dawnych lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co powiesz na to, że ja mam wizyty (pywatnie, koszt 100 zł) co 2 tygodnie i wystawia mi na 2 tygodnie L4? nigdy na dłużej... ale z tego to sie akurat cieszę, bo moje L4 jest uzasadnione i muszę byc pod stałą opieką. mam skurcze, biorę fenoterol i zagrozenie skracającą się szyjką, ktorą trzeba kontrolować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty do końca ciąży
ja akurat nie mogłam pracować bo jak w ciąży pracować w sklepie spożywczym?? mój pracodawca nie chce brać nawet odpowiedzialności za poronienie i od razu każe brać zwolnienie, zresztą każda kobieta w każdej pracy może z tego korzystać, nie ważne czy się czuje dobrze czy źle jak chce to po co chodzić do pracy a pracodawca zawsze może zwolnić czy zaszłaś w ciążę czy nie logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlapsakielbasa
Musisz byc pod kontrola lekarza i zaden lekarz ci nie wystawi l4 do konca ciazy...a im bedzie zaawansowana ciaza tym czestsze bedziesz miec wizyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do lekarza chodzę co 3 tyg i wtedy też biorę L4. To już 29 tc. I lekarz nie da ci zwolnienia do końca ciąży, niestety trzeba się pofatygować. Tak jak dziewczyny napisały. Dostaniesz do porodu, a różne rzeczy mogą się przecież stać: możesz poronić, urodzić wcześniej itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie także sam pracodawca zasugerował, żebym wzięła L4, bo nie ma co ze mną zrobić. A odnośnie wypowiedzi "a ty do końca ciąży", to nie chodzi o to (a przynajmniej mnie się tak wydaje) żeby wziąć L4 raz na całą ciążę i się u lekarza już nie pojawić tylko o to, żeby raz zanieść L4 do pracodawcy a nie co miesiąc jeździć żeby podrzucić papierek z tym L4. Ja do pracy miałam daleko i jeszcze musiałam się przesiadać w autobus podmiejski (droga ruchliwa i mało kto ustępował miejsca w autobusie) i było to dla mnie po prostu niewygodne tak co miesiąc tam jeździć. Ostatecznie mąż musiał specjalnie mnie wozić tam samochodem bo z wielkim brzuchem już nie dawałam rady... i jeszcze te wysokie schody żeby się dostać do działu kadr.. koszmar. Wolałabym raz dać L4 i mieć spokój, ale wiem że to niestety niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas taka mama
nie może na dłużej bo jak się zus doczepić to co powie? że jest jasnowidzem że tyle miesięcy w przód wie co będzie z twoją ciąża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas taka mama
sawa równie dobrze mogłaś wysłać pocztą lub mąż mógł za ciebie zaniesc więc nie wymyslaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty do końca ciąży
dziewczyny można pocztą wysłać zwolnienie poleconym nie trzeba się fatygować do pracy, ja akurat osobiście dawałam bo często robiłam zakupy w sklepach obok zresztą świetnie się czułam, ale koleżanka wysyłała pocztą jak była w ciąży bezpośrednio do siedziby firmy oddalonej od nas 2 godz drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zwolnienie wysyłam bezpośrednio do ZUS. Pocztę mam pod domem. A wizyty miałam przez 8 miesięcy co miesiąc...nawet się zastanawiałam czy nie za rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam szczerze, ze nawet do głowy mi nie przyszło żeby l4 wysyłać pocztą. Może to i dobry pomysł, ale nigdy mi się w życiu nie zdarzyło (ani nikomu z mojej rodziny najbliższej), żeby pocztą takie rzeczy wysyłać. Jak już ktoś bardzo nie mógł, to prosił inną osobę o dostarczenie. A jak zaginie na poczcie to co? :-/ I w ogóle to w jakiej formie to wysłać? Polecony z jakimś zabezpieczeniem na wypadek gdyby zaginęło czy jak? Bałabym się, wolę z ręki do ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serwetki w kropki ...
Wysylasz poleconym z poręczenie odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilku miesięcznemu
dostajesz 100zł odszkodowania jak zaginie na poczcie, koleżanka tak miała tyle że się na końcu okazało że polecony dotarł do pracy do innego działu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, a jeśli zaginie to jak pójdę do lekarza, żeby mi wypisał ponownie to pewnie za wizytę i tak zabulę :-/ heh... odszkodowanie pokryje ;) ale nerwy co moje to moje :) dzięki za radę, może w tej ciąży będę wysyłać pocztą - na razie jeszcze ciągnę wychowawczy, więc nie muszę nic dowozić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sawa - bosz... a jak miałabym zawozić L4 co 2 tygodnie do warszawy mieszkając w sosnowcu? :D 4 godziny jazdy... i w pierwszej ciazy wysyłałam pocztą i w drugiej wysyłam. NIGDY nie zgineło. jesliby ci jednak zgineło to idziesz do lekarza i wypisuje ci duplikat ale ludzie potrafią sobie komplikowac zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meaaa nie chodzi o komplikowanie życia, tylko po prostu nigdy nie miałam styczności z taką formą przekazywania dokumentów do pracy. Powiem więcej... nigdy w życiu jeszcze nie wysyłałam listu poleconego, serio :-/ Nawet nie wiem co to jest to "poręczenie odbioru" tzn. że ja dostanę jakiś kwitek że dotarła przesyłka czy że jak. Zresztą nie istotne ;) Dwa razy w życiu paczkę wysyłałam a jak muszę iść odebrać awizo to mam zawsze lekkie nerwy hehhe :D Rzadko bywam na poczcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sawa... z poręczeniem odbioru chodzi o to, ze w twojej firmie gdy odbiorą twój list muszą podpisać, że go odebrali. wtedy jesli masz taka potrzebę mozesz na poczcie sprawdzic kiedy i kto odebral ten list

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys w firmie mielismy taką sytuację, że wysłałam oryginały faktur do centrali. okazało sie, ze zgineły (sekretarka upieerała sie, ze nic nie przyszło) zadzwoniłam na pocztę podałam nr nadania, powiedzieli: dnia tego i tego Pani Agnieszka taka i taka odebrała przesyłkę. laska przyznała sie, ze schowała kopertę bo nie chciało jej sie opisywac faktur :o rzecz jasna juz z nami nie pracuje ;) wszystko mozna sprawdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dostaje zwolnienie na 3 tyg i tak tez mam wizyty koszt 120zł. A co zwolnienia to pracodawca sam zasugerował pójście na L4. Takie mamuśki co siedzą po biurach albo sklepach z odzieżą mogą siedzieć do samego końca ale u nas niestety 13 h na nogach i to jeszcze sama na stanowisku pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wysyłam poleconym. Słuchajcie nawet jakby zginęło na poczcie w ZUSIe jest kopia:) Bo l-4 jedno daje się do osoby chorej a drugie wysyła do ZUS:) Nie zdarzyło mi się by polecony zginął:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam l-4 od pocztku ciązy 6 tc przez plamienia potem pobyt w szpitalu poronienie zagrażające i teraz l-4 co 3 tygodnie i wtedy wizyta to logiczne chyba że l-4 na całą ciąze nie można wystawić po musisz chodzic na kontrolne badania wizyty usg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×