Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kikulek

JAK CZUŁYŚCIE SIĘ PO ROZWODZIE

Polecane posty

Gość kikulek

ZOSTAŁAM SAMOTNĄ MAMĄ W WIEKU 24 LAT Z 3 LETNIM DZIECKIEM.NA POKOJU ,BEZ PRACY JAKIE PORADZIŁY BYŚCIE PORADZIŁY SOBIE W TAKIEJ SYTUACJI.MUSZĘ NADMIENIĆ ŻE BYŁO TO ZA KOMUNY.I BYŁO ŁATWIEJ O PRACĘ A I SOCJAL TO NIE TO CO DZISIAJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początek wydusiły caps locka!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czułam ulgę ogromna ulgę i strach jak sobie poradzę. Radzę sobie w miarę, ale jeśli chodzi o uczucia to jest coraz gorzej. Od razu po rozwodzie nienawidziłam a teraz.... ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogromną ulgę, że koszmar się skończył. zajęłam się sobą i córką. radzimy sobie, choć nie zawsze jest łatwo. dopiero teraz, po 5 latach po rozwodzie, zaczynam sobie od nowa układać życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czułam się fatalnie, jak najgorsze zero. Depresja, izolacja, niemożliwość podjęcia jakiegokolwiek działania, ręce mi się trzęsły. Strach, jak sobie poradzę, gdy się zepsuł głupi odkurzacz, to wpadałam w panikę... odbudowywanie własnego "ja" trwało miesiącami. Dopiero po 3-4 latach poczułam się nieco silniejsza i zaczęłam stawać na własnych nogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszłam zaraz po rozprawie na obiad z byłym mężem i dyskusję:) a wieczorem otworzyłam szampana z nowym facetem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W SIMS-ach to się chyba nazywa szybki przeskok z hu/ja na pe/nisa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, zwykle ex-mąż jest exem, bo okazał się h/u/j/em, więc racja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ulga, obawa o syna będąca nisamowitą motywacją -teraz po wielu latach wręcz szczęśliwa , że odważyłam się zakończyć to małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacytowalam se pod nosem millera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ulgę i strach. Pozbyłam się po 15 latach pasożyta, manipulanta i k****arza. Odzyskałam swoje "JA" a strach był, bo przyzwyczaiłam się do tego "okupanta", który mnie karmił tylko słowami, że baz niego umrę, a na życie i niego pracowałam ja!! . Żyję i cenię sobie wolność!!. Jest mi bez niego cudownie dobrze i żal mi tej jego kobiety, co rozwaliła mi małżeństwo i musi z nim żyć, jestem jej niesamowicie wdzięczna, że mnie od niego uwolniła!!!! Pasożyt po 1 roku chciał wrócić!! Było mi bez niego zbyt cudownie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokój wielki. Udało mi się uwolnić od tej jędzy po 15 latach. Wreszcie jestem z super kobietą, która nie drze japy i nie ma nic przeciwko ośmiopakom. A ta stara zołza i tak zdechnie beze mnie. Po 1 roku zajrzałem na chwile żeby zobaczyć czy jeszcze zipie. Zipie - ale pewnie nie na długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sam rozwód- jak to jest? u mnie będzie pewnie 1 sprawa i po sprawie:) bo nie żyjemy ze sobą już 13 lat , ale i tak się denerwuję. Najchętniej bym nie poszła wcale, mnie on ( rozwód) nie był potrzebny więc się nie starałam ale teraz słyszę że jego mamusia postanowiła że czas by się ze mną rozwiódł:D hahaha i już mu napisała pozew:D Jak mam się tam zachowywać by odbyła się ta farsa jak najszybciej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×