Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uczacasieee

jak dlugo ma sie gotowac rosol?

Polecane posty

Gość uczacasieee

czy ktops moze mi powiedziec, jak dlugo mniej wiecej mam gotowac rosol, gdy juz wrzuce do niego korpus kurczaka...bo zupelnie nie wiem..nie mam takiego wyczucia jeszcze..dopiero sie ucze gotowac... Dziekuje za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczacasieee
no tak...ale skad ja mam wiedziec, ze to mieso jest juz miekkie:) wiem, glupie pytanie..bede sprawdzac...ale nie bede pewna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 do 3 godzin
musi leciutko pyrkać na małym gazie, od czasu do czasu dolej zimnej wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczacasiee
dziekuje... bo ja najchetniej juz po pol godz. bym wylaczyla..i sprawdzala..tylko to tez tak bez sensu sprawddzac co chwila..w takim razie jeszcze troche czasu mam:D Dziekuje Wam za pomoc..moze zaczne sie tutaj uczyc gotowac..bo opornie mi to idzie..zero serca do tego...echh..to nie jest moje powolanie..ale wstyd nic nie umiec:) a rosol chyba nie tak trudno zrobic..to sie postaram:) jeszcze raz dziekuje za pomoc i podpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczacasiee
dziekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znasz się
od zimnej wody nie zmętnieje, tylko od gorącej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczacasiee
:) hehe, alez dyskusja sie wytworzyla...mysle, ze troszke wody dodam..bo rzeczywiscie ubywa..ale czy cieplej czy zimnej..:) Hmmm..jesli na smaku nie straci, to mi obojetne..byle byl dobry..a czy klarowny jest czy mniej..to juz chyba nie taki duzo problem..;) Ja wymagan ogromnych nie mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopytalam sie mojego malzonka (eksperta w gotowaniu ;) ) i powiedzial,ze jesli do gotujacego rosolu dolejemy zimnej wody to zmetnieje. Mi rowniez sie przypomnialo jak kiedys dla cioci gotowalam rosol i duzo mi wyparowalo wiec dolalam zimnej wody i wyszedl prawie...bialy hihihihi Lepiej go nieco przyslonic i na malym ogniu pomalutku gotowac. Jak widac nie takie latwe z tym rosolem hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczacasiee
hej:) bibik81:) Bardzo dziekuje za informacje. Bede pamietac nastepnym razem. Teraz dodawalam troszke wody ale cieplej ,wiec powinno byc dobre:) Hmm..za chwilke bede jesc:) Zobaczymy co mi z tego wyszlo..Wlasnorecznie przygotowane to zawsze tak jakos inaczej smakuje..jesli bedzie zjadliwe, to bede mogla byc z siebie dumna;-) Zwlaszcza,ze ze mnei takie antytalencie do gotowania. Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczacasiee
rosół mi smakuje:D Moze nie bedzie ze mna tak zle..:) Naprawde jest dobry:) Dziekuje za wszystkie rady. teraz juz bede wiedziec...do rosolu tylko ciepla przegotowana woda:)I Jest pysznie:) dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no popatrzcie
a ja zawsze żeby sklarować rosół wlewam szklanke zimnej wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze wlewam zimną wodę, zawsze się klaruje. Wszystkie kobiety u mnie w rodzinie tak robią. Dla koloru daję też spaloną ceublę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczacasiee
spalona cebulke tez dodalam:) hehe, ten moj maly "sukces" moze skloni mnie do czestszego gotowania:) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagienka1
Z samego korpusu kurzego to wyjdzie trochę mdly. Proponuje dodać antrykotu wołowego. Ja daję pół kury (trzeba pytać o kurę rosołowa) i ok. 1/2 kg wołowiny. Do tego dużo marchewki, pietruszki w całości, przypalana cebulka, seler(mały kawałek), listek laurowy i 3-4 ziarenka ziela angielskiego. Zalewam zimną wodą, solę (niedużo) i gotuje na małym ogniu, aż wołowina jest miekka, wtedy dosalam i dopieprzam. Jeśli odparuje mi woda, dolewam zagotowanej, prawie wrzącej z czajnika. Praktykuję to od 20 lat - wszyscy wcinają. Powodzenia, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też daję listek laurowy, jak zresztą do wszystkich zup. :) I kawałek kapusty włoskiej. A jeśli chodzi o dolewanie zimnej albo gorącej wody, to mamy odpowiedź. Nie ma znaczenia jakiej się doleje. :) Ja dolewam zimnej, Moja Mama zawsze gorącej i oba rosoły są klarowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciciakos ;)
Moja mama rosół gotuje łącznie około 3h. A wygląda to następująco: najpierw gotuje na średnim ogniu mięso (szyjka z indyka + kawałek kurczaka + małe żeberko) z 1,5 łyżeczki soli. Gotuje to tak długo aż zacznie mocno parować, a na górze zbierze się już dość spora piana. Tę pianę zbiera i jeszcze z 15 minut się gotuje (podejrzewam że mięso jest już ugotowane jak przestaje puszczać pianę - ale głowy nie daję :) ) No i potem wrzuca 4-6 ziarnek ziela angielskiego, ze 4 listki laurowe, z 4 ziarnka pieprzu, czosnek (2-3 ząbki), marchew, pietruszkę (i zieloną i korzeń), kawałek selera, kawałek pora i 3 łyżeczki Kucharka... Po wrzuceniu przypraw i warzyw daje na najmniejszy gaz. I tak to sobie pyrta aż wszyscy zgłodnieją :P ;) co do dolewania wody - moja mama zawsze dolewała ciutkę zimnej, ale ja zauwazyłam (teraz, zimą :P) że jak gotuję przy uchylonym oknie to nie trzeba dolewać zimnej wody :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupa
Trochę jestem w szoku... Ja gotowałam zwykle 30 - 45 minut, a nie parę godzin... Wrzucam do gara włoszczyznę i pierś kurczaka, zalewam wodą, i dodaję kostkę rosołową. Potem to gotuję.... Jak gotowałam dłużej rzeczywiście mięso było lepsze... Ale po 3 godziny - skąd wziąc potem na gaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana.. z piersi kuraka to dobrego rosołku się nie ugotuje... Tam przeca nie ma tłuszczu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka669
mam kawałek15x15 grubej blachy, wrzucam ją na palnik i jak sie nagrzeje kłade na niej krążki cebuli, czekam az sie podpalą i przewracam , potem do rosolu. a blachę daję też na palnik jak gotuję bigos i sie nie przypala. rosołek gotuję ok.3 godzin na wolniutkim ogniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia76
ja nigdy nie daje cebuli a tym bardziej spalonej w całosci cebuli niektórzy opalaja na gazie cebule nadziana w całosci na widelec a dlaczego bo gaz ma szkodliwe toksyny które osiadaja na podpalanej cebuli nie daje zadnego liscia laurowego ani ziela angielskiego daje warzywko albo wegete rózne są gusta i smaki znam znajoma co do rosołu daje cosnek to juz całkowicie zabija smak rosołu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Cebulkę przypalam na gazie (stawiając na palniku na małym krzyżaczku dla małych garków) po zaczernieniu całej cebulki ściągam spaloną część i dogaję do rosołku. Dodaję duży ząbek czosnku, rosołek królewski z winiar (wołowo-drobiowy), rosołek drobiowy knorr oraz jeden grzybek suszony ! (wcześniej namoczony w wrządku) lub jak nie mam to gaję trochę kostki Bulion grzybowy (winiar) a pod koniec gotowania koperek i nać pietruszki a do smaku szczyptę cukru, magi, pieprz oraz trochę wegety. Nie daję liscia laurowego ani ziela angielskiego bo próbowałem i smak nie jest jak "rosołku mamy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elizendaa
Rosołek najlepszy jest na drugi dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucharz z zamiłowania
a ja dzisiaj pierwszy raz gotoje rosół i zasuherowałem sie waszymi wskazówkami :) dodałem nawet ziele angielskie i listek laurowy;p pieprzu na smak kostke rosołową i może dodam jeszcze szczypte soli na smak jak by bylo za mało. a no i gotuje to na piersi z kurczaczka :) robi sie juz ok20 min i tak słodko sobie pyrka hehe ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczkaaaaaaa
na piersi to nie rosół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani rosołowa
Nie rozumiem:-) jak mozna dodawac jakieś kostki rosołowe do rosołu własnego pichcenia. Albo jakas wegete lub kucharek :-) Ja robie rosół na 3 osoby (duzy gar,aby zostało na drugi dzien na pomidorowke) 5 udek z kurczaka 80 dag wołowiny z koscią 4 marchewki 4 pietruszki 1 por 1 seler liśc kapusty białej kawałek papryki czerwonej 2 liscie laurowe kilka ziaren ziela ang. sól,pieprz Gotuję ok.4 h kilka ziaren pieprzu czarnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani rosołowa
Nie rozumiem:-) jak mozna dodawac jakieś kostki rosołowe do rosołu własnego pichcenia. Albo jakas wegete lub kucharek :-) Ja robie rosół na 3 osoby (duzy gar,aby zostało na drugi dzien na pomidorowke) 5 udek z kurczaka 80 dag wołowiny z koscią 4 marchewki 4 pietruszki 1 por 1 seler liśc kapusty białej kawałek papryki czerwonej 2 liscie laurowe kilka ziaren ziela ang. sól,pieprz Gotuję ok.4 h kilka ziaren pieprzu czarnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie rozumiem jak można dodawać kostki rosołwe :-/ mi osobiście to nie smakuje bo u mnie w domku wszystko gotuje się bez tego typu "przypraw" (jeżeli można to nazwać przyprawą) hihihi ale każdy jada jak chce. SMACZNEGO :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×