Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak nauczyć się ciężkiej pracy?

Polecane posty

Gość gość

Otóż chodzi o to, że jestem... leniem. Owszem, boję się też paru rzeczy, ale widzę ostatnio, że ten strach stał się swego rodzaju wykrętką od wielu działań. Teraz wybieram się na studiach i nie chcę się zbiesić tak jak w LO - w LO zawalałam parę rzeczy, finalnie maturę zdałam, ale nie jakoś super. Bo za mało się uczyłam, a jak zaczęłam więcej, to to było na parę dni przed egzaminami. Całe życie tak przekładam. Nie chcę na studiach znowu tak postepować, taka byle jakość, brak motywacji do czegokolwiek. Tym bardziej, że idę na taki kierunek, który mnie interesuje i czytam ntt od dłuższego czasu branżowe czasopisma, douczam się etc. Jak z powrotem nauczyć się pracować, uczyć się bez wykręcania się? Zapewne to nie będzie łatwe, bo weszło mi w krew unikanie, ale musi dać się jakoś zrobić. Mam ambitne plany robienia magistra za granicą na takim jednym dobrym uniwersytecie, który wypatrzyłam dawno temu. Właściwie to chciałam tam iść od razu, ale moje plany nie wypaliły właśnie ze względu na lenistwo (miałam się uczyć do TOEFLA, no to się uczyłam, ale jakoś bez większego przykładania i nie wyszło). Jakieś rady? Za każdą będę mega wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa_lat_29
może masz depresję? ja miałam to też mi brakło motywacji...niby bardzo chciałam ciężko pracować ale codzienność okazywała się inna, zawsze po 2-3 dniach, czasem tygodniu, kończył się zapał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie cos naukowo nazywa sie prokrastynacja. Wpisz do wikipedii to haslo. Mysle ze terapia by pomogla. Trzymam kciuki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie nazywa prokrastynacja. Sprobuj terapii. Powinna pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, co to jest prokastynacja. Nawet próbowałam to zwalczać, układałam sobie plany, co zrobię, od malutkich rzeczy, ale nawet tego nie potrafiłam zrobić.. Nie mam depresji, raczej trochę apatię, czuję się trochę.. pusta, obojętna w środku przez większość czasu. Ale ludzie idą do przodu mimo to, mam kolegę, który miał silną depresję, ale studiował, założył firmę etc. A jeśli mnie ma powalać coś takiego, no to już coś jest nie tak. Trzeba żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapia w takich przypadkach wcale nie jest dobrym rozwiązaniem. Myślę że bardzo prawdopodobne jest, że chodzi tu o asertywność. Tu możesz poczytać więcej: http://bartlomiej-stolarczyk.com/asertywnosc/ Ogólnie pan Bartłomiej Stolarczyk jest dla wielu osób guru, w moim przypadku zaczynałam w ogóle od jego książki, ale koleżanka która była na szkoleniu zwierzyła się ze swoich problemów i wspólnie znaleźli skuteczne rozwiązanie. Mam nadzieję, że po tym poście będziesz wiedzieć w którym kierunku szukać rozwiązania swojego problemu, pozdrawiam i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz na terapie. To Ci nie zaszkodzi. Ja chodze po traumie i jest fajnie. Mam spoko terapeutke, moge sie jej wygadac i lepiej zrozumiec siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu wziac sie do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×