Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak pozbyć się tych wszystkich lęków zaszczepionych przez rodziców?

Polecane posty

Gość gość

Mimo, iż mam 26 lat, to życie utrudniają mi ciągłe lęki. Boję się ciemności, zmarłych, śmierci... Często boję się, że moim bliskim się coś stanie. Moi rodzice niestety wychowywali mnie "starymi" metodami i ciągle straszyli, że jak będę niegrzeczna to umrą, albo przyśni mi się zmarła ciocia, ojciec też często pokazywał mi drastyczne zdjęcia z operacji w ramach kary. Minęlo od tego już tyle lat, wszyscy mówili, że te lęki miną a tu nic z tego :( Jestem kłębkiem nerwów. Prawie każdej nocy śnia mi się koszmary: trumny, cmentarza, zmarli i budzę się zlana potem :( Pomóżcie proszę, bo nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie, matka straszyła mnie chorobami, teraz mam chipochondrie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takich gleboko zaszczepionych lekow pewnie nic nie usunie, chyba ze jakas zaawansowana psychoterapia albo nawet hipnoza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ci rodzice robia z dziecmi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, moi rodzice są starszej daty, bo mama mnie urodziła tuż przed czterdziestką. W ich czasach takie wychowanie to była norma. Jak mama chciała na mnie coś wymusić, to wychodziła do sklepu, a mi mówiła, że wyjeżdża na koniec świata i nigdy nie wróci. Jak wracała po jakiejś godzinie to ja byłam cała w spazmach i mokra od płaczu, ale już w 100% posłuszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja rodzina to jakieś zyeby bo nikt normalny nie stosuje takich metod "tresury" wobec dzieci oni zachowywali się jakby przeprowadzali na tobie eksperymenty psychologiczne które mają udowodnić że stosując takie metody można wychować jednostkę skrzywioną emocjonalnie z zaburzeniami osobowości to co robili to najlepsza, najpewniejsza droga do fobii i nerwicy uważam że niektórzy ludzie absolutnie nie powinni mieć dzieci bo to jak je traktują jest zwykłą przemocą psychiczną niby dzieci nie biją ale doprowadzają je do chorób psychicznych kojarzy mi się to z celowym deformowaniem, jak w Japonii gdzie dziewczynkom krępowano stopy by pozostawały małe i zdeformowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczynam podejrzewać że ten model wychowywania był przekazywany u was z pokolenia na pokolenie a tak szczerze ....jacy są twoi dziadkowie ? jakie są relacje między twoimi rodzicami a ich rodzicami, rodziną ? czy ktoś w rodzinie leczy się na nerwice, depresje ? czy były przypadki schizofrenii ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematu1
Nie sądzę, aby ze strony rodziców to był jakiś eksperyment czy mocno przemyślane działanie- to prości ludzie, wychowani na wsi. Jeśli chodzi o ich relacje z dziadkami, to ze strony mamy były dobre, babcia była spokojną, ciepłą kobietą. Rodziców ojca nie poznałam bo zmarli jak był bardzo młody, ale z tego co wiem miał z nimi też dobre relacje. Deformacja psychiczna to dobre określenie, ich metody odbijają mi się czkawką przez cały czas :( Bardzo utrudniły mi normalne życie. Ja też mam małe dziecko ale nie wyobrażam sobie w ogóle, że mogłabym je czymkolwiek straszyć- sama wiem jak takie straszenie przeżywałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko dobry psychoterapeuta Ci pomoże . Good luck:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety ale większość rodziców nie zdaje sobie sprawy z wagi wypowiadanych słów i czasem niewinne z pozoru komentarze mogą być źródłem fobii u dzieci głupie straszenie może powodować ze dzieci boją się zasypiać krytykowanie lub wyśmiewanie zaniża samoocenę, wiarę w swoje możliwości, dziecko staje się wycofane, bierne takie wyuczone postawy zostają na całe życie i trudno je wyplenić moja babcia lubiła opowiadać historie o duchach, z pozoru to niewinne, ale ja potem miałam problemy z lękami i snem w efekcie spałam zawsze w jednej pozycji, plecami do ściany niby głupota ale chyba od tego nabawiłam się skrzywienia kręgosłupa dziś te dziecięce lęki wydają mi się głupie ale przez całe lata bałam się spać w innej pozycji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×