Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się ubieracie i jak chciałybyście się ubierać?

Polecane posty

Gość gość

Nawiązując do innego tematu mam pytanie: czy to jak się ubieracie odzwierciedla to jaki styl Wam się podoba i co chciałybyście nosić i jak wyglądać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ubieram sie elegancko na codzień i jak trzeba to z pazurem :) preferuje styl ala dity von teese

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, co mi sie podoba, nie ma znaczenia, bo mnie na to nie stac...Nie pamietam, kiedy kupilam cos z metka,(chyba 3lata temu jakis sweterek,) poza bielizna i butami. Wszystko z ciucharni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ubieram się rockowo/jak hipis (zależy od nastroju). Więc bardzo niewymagający styl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię minimalizm. Mój ukochany sklep to COS:) Wychodzę z założenia, że im mniej tym lepiej a podstawą jest dobra jakość. Wolę mieć dwa płaszcze zamiast pięciu ale muszą mi się naprawdę podobać. Tak samo z butami - mam zaledwie trzy pary zimowych (jedne oficerki, kozaki na płaskim obcasie i kolejne na wysokim) a nie 10 z ekoskóry... Lubię swoje poczucie estetyki więc nic bym w tym nie zmieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się biednie ubieram, bo mnie nie stać. A jak bym się chciała ubierać? Markowo, modnie. Niestety mogę tylko o tym pomarzyć. Ale jest tego pozytyw: nikt mnie nie zaczepia na ulicy jak jestem ubrana biednie i w butach na płaskim. Bo miałam już kilka takich głupich sytuacji, że załozyłam szpilki i trochę lepsze ciuchy i zaraz jakiś facet mnie zaczepiał :/ A ja tego nie lubię. A jak ubiorę się biednie to wtapiam się w tłum i nikt mnie nie zaczepia :) więc jest jakiś pozytyw bycia biednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie jakoś na metkach nie zależy. Jest kilka firm które lubię (zwłaszcza jeżeli chodzi o skórę), ale poza tym wybieram to co mi się po prostu podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marka to dziecko biznesu i marketingu. Nie zawsze jest z niego pociecha. ;) Ta jakość! Te powtarzalne kreacje. No i to,że wybieramy ciuch, który nie pasuje do nas i do sytuacji. Często łączę ciuchy z galerii, z ciucholandu, z darów itp. Ale najważniejsze jest żeby było wygodnie, efektownie i młodzieńczo. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatni wpis - ładnie napisane. Ja np. nie widzę sensu w przepłacaniu za czarne jeansy - będą wyglądać tak samo niezależnie od ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiąc metki macie na myśli sieciówki typu H&M? Rozczaruję Was. Na zachodzie to tanie sklepy i żaden "lans". Metki to ciuchy z Gucci'ego, Armani'ego, Dolce&Gabbana. A 99 % Polaków nie stać na ekskluzywne firmy, więc przestańcie nazywać tanie sieciówki sklepami z metkami ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na co dzień, ciole, NA CO DZIEŃ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat miałam na myśli sklepy typu H&M kiedy mówiłam o "nieprzepłacaniu za czarne jeansy". Własnie takie tanie sieciówki preferuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze Zara czy H&M to nie sa marki. To szybkie i tanie kopie nowych trendow dla osob, ktore chca ten ciuch zalozyc kilka razy i wyrzucic. Chyba tylkow Polsce jest to uznawane za 'markowe'. Ubieranie sie w ciuchlandach czy w Anglii charity shops jest duzo lepsze. Ja stawiam na ciuchy vintage -- swietne materialy i lepszy kroj. Wspolczesne ciuchy w ogole nie maja kroju -- gumka wciagnieta w tube i juz jest sukienka za 120 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w H&M-ie jeszcze parę lat temu były naprawdę piękne ciuszki - kolorowe, wzorzyste tkaniny, ciekawe kroje, zawsze można było wyjść z jakimś łupem. A dzisiaj ten sklep wieje nudą, głównie klasyka, a ja nie lubię ubierać szaro-burych ciuchów i wtapiać się w tłum, lubię się wyróżniać, oczywiście bez przesady, nie preferuję stylu typu choinka, ale lubię bawić się modą. Mieszkam w Niemczech i lubię sklep TK Maxx, bo są tam różne firmy i można wyszukać coś oryginalnego. A Wy jakie sklepy polecacie, babeczki? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No już nie przesadzaj, secondhandy wszędzie są takie same - to po prostu sklepy z używanymi ubraniami. Jak uda ci się coś upolować to brawo, ale czy to nosił na tyłku Polak czy Anglik to i tak znoszone ubranie (prawdopodobnie kupione w sieciówce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi właśnie to pasuje w H&M - zwłaszcza ten dział "rockowy", lubię czarno-bure ubrania. T.K.Maxx to dobry outlet, można masę fajnych rzeczy upolować. Natomiast odradzam topshop - ceny dużo wyższe niż w New Look'u czy Next, a na jakości za każdym razem się przejechałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię się ubierać glamour, ale nie wyzywająco. Uwielbiam futrzane kamizelki, bluzeczki z koronką, jeansy z dziurami, spódniczki z miękkiego materiału, ciekawe naszyjniki, buty dizajnerskie, ale nie za wysokie, bo nie lubię się męczyć, a dużo spaceruję. Do tego pofalowane włoski falownicą, ładny, subtelny makijaż. Myślę, że mam wyczucie estetyki, wiem jak się ubrać, żeby nie przesadzić. Nigdy bym nie pomalowała ust na czerwono podczas dnia. Nie chodzę na solarium, nie przedłużam rzęs, nie robię tipsów, świetnie się czuję w swojej skórze, stawiam na zadbanie, ale w naturalnym wydaniu. A marzę o luksusowych markach typu Gucci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyna rzecz jaka naprawdę mi się "marzy" to buty New Rock, ale jakoś nie umiem samej siebie przekonać, że są warte 300 czy 400 funtów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UBIERAM sie w stylu tzw. preppy, bo mi tak wygodnie, poza tym z racji wykonywanego zawodu musze wyglądac schludnie i wzbudzać zaufanie a takimi ciuchami własnie tak jest. Nie lubie tego slepego podążania za modą, bardzo lubię klasykę. Gdybym mogla to ubierałabym sie jak Ditta von Teese , Marilyn Monroe albo Sophia Loren- niestety nie mam do tego fizycznych warunków :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ich styl można dopasować do każdej sylwetki. Moda z tamtego okresu wiele wybaczała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.57 no wlasnie jest roznica, bo niektore second handy maja wlasnie ciuchy z sieciowek a inne ciuchy vintage i rzeczy dosc unikalne. Nie kupuje sobie w tych charity znoszonych bluzek z H&M, bo po co, skoro tego i tak jest pelno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie film preppy był propagowany w nominowanym do Oskara filmie "Ona" - sweterki, kołnierzyki, skromnie, ale dizajnersko ;P Podobał mi się ten styl, zupełnie przeciwieństwo tego, co obserwuję u mnie na śląskiej prowincji - większość lasek włosy farbowane na kruczoczarno, tipsy, solarium, ostre makijaże itp ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 23.06 - nie daj się naciągnąć na hipsterką modę. Niektóre sklepy sprzedają zwykłe ciuchy wyciągnięte ze strychu babci, naklejając na to metkę "vintage" i ciągnąc za to chore pieniądze. Moim zdaniem to jest śmieszne, że ludzie lecą na tą reklamę i wydają na stare szmaty (sorry, ale tak) pieniądze za które mogliby kupić ładne ubrania w dobrym sklepie. Vintage za 2 funty nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna L
Ja chodze co 3 dni na solarium bo wg mnie nie ma nic bardziej odpychajacego niz blada skora, mam wlosy farbowane na czarno, nosze tipsy, ubieram sie seksownie, nie wyjde bez makijazu nawet po bulki i faceci na mnie leca, moge sobie przebierac :) Uwielbiam te spojrzenia nienawisci bladych dziewczyn, wtedy czuje sie jak bogini :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, ale ciuchy ze strychu babci sa wlasnie vintage -- oczywiscie jesli maja 30 lat, a nie jest to kiecka, ktora babcia kupila 3 lata temu na lokalnym bazarku ;-) Ale nie przeplacam. Chodze do charity shops, sa autentyczne i za grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten komentarz to tak na powaznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×