Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak spędzilibyście dzisiejszy dzień, gdybyście wiedzieli że jutro umrzecie?

Polecane posty

Gość gość

co chcieli byście robić dzisiejszego dnia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie chciałabym spedzić ten czas z rodzina ,przegladając stare zdjecia, wspominając przeszłość... pewnie chciałabym sie ostatni raz kochać z moim chłopakiem, poszłabym na bardzo długi spacer po mim miescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym ten dzień spędzić z mężczyzną ,którego kocham tylko to nierealne i nieważne co byśmy robili,wystarczyłby mi spacer i trzymanie się za ręce czy możliwość przytulenia się,wtedy odeszłabym szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakieś dwa, trzy lata temu to bym się nawet cieszyła:D ale teraz cały dzień przytulała bym moją małą córeczkę na zmianę z mężem, całowała bym ich, mówiła jak bardzo ich kocham i płakała bym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojechałabym do jednego człowieka i wszystko wyjaśniła... zbieram sie do tego od lat, a taki nadchodzacy koniec świata byłby najlepszym motywatorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wynajęłabym sobie najbardziej z******ty pokój w z******tym hotelu ,zabrałabym mojego faceta i byśmy się kochali całą noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:28 to jest mysl,tylko czy facet by to przeżyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to byśmy razem umarli ,no i dobrze bo mojego faceta nikomu nie oddam nawet po mojej śmierci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:),no i masz dobre podejscie a ja chętnie bym zrobiła podobnie jak Ty,tylko ... nie jestesmy ze sobą już od dawna,,,, pewnie ulozyl sobie zycie tak jak planował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
początkowo bym się pożegnała z bliskimi, przeprosiłabym za błędy i kłótnie później wynajęłabym pokój z welness i spa (ściągnęłam ten pomysł :P) I najważniejsze, w końcu bym się nażarła jak świnia. Nie musiałabym już myśleć o dodatkowych kg, zdrowiu itd więc opychałabym się słodyczami, chipsami. Jadłabym wszystko na cvo normalnie nie mogę sobie pozwolić i zapijałabym to colą, winem itd... Wypaliłabym też parę papierosów (rzuciłam palenie 5 lat temu i nie zamierzam do niego powrócić, jednak przed śmiercią nie musiałabym o siebie dbać) Eh rozmarzyłam się, jednak znając życie to nie będę znała dnia swojej śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszlabym z cala rodzina na spa. tylko cholera, dzis niedziela a ja nie mam karty do konta w banku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba tak samo spędziłabym jak każdą, zwykłą niedzielę.. Bawiłabym się z synem, ugotowała obiad, wykąpała się, pokochała z mężem i umarła. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabralabym dzieci, oproznila konto i poleciala z nimi do Nowej Zelandii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby tak bylo to kamień spadłby mi z serca. Leżałabym i się uśmiechała ze szczęscia, że koniec tej męki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
posprzatalabym pokoj, ogarnela niedokonczone sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
załatwiłabym sobie heroinę, zadzowoniłabym do jakiegos ślicznotka, i kochałabym się z nim do nieprzytomności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na koniec poszlibyśmy do księdza, by nas wyspowiadał, by przygotować sie na ostatni rozrachunek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w końcu nażarłbym się jak świnia .... dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usiadłbym w obojętnie jakim miejscu i po prostu był, byłbym świadomy. Do momentu mojej śmierci lub do momentu mojego przebudzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno bym gdzieś wyjechała. Może do hotelu? Tylko nie za daleko, żeby nie tracić czasu na dojazdy. O tu na przykład: http://www.bwfelix.pl/ . Pożegnałabym się z rodziną, a ze sobą zabrała tylko ukochanego. A potem zanurzyłabym się w luksusie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wciagnelabym mnóstwo dobrego koksu, wyszalalabym się na baletach że znajomymi na koniec gorący seks z moim chłopakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja załatwiłbym sobie m/efkę...naćpał się, wziął a.uto i pojechał do wszystkich najważniejszych osób...na koniec zebrałbym ich nad jeziorem przy zach.odzie słońlca...powiedział jakieś wielkie pate,tyczne słowa, potem wziąłbym swoją dziewczynę zabrał w nocy gdzieś gdzie jest sreb;rzyście i ruc/hałbym się z nią do rana, grał w gr,y na kompie, a na koniec zjedlibyśmy dużą piz.zę i poszli spać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic, oglądałabym bzdury w tv i najadła się frytek. Czyli zrobiłabym to na co mam obecnie ochotę. W każdej chwili mogę umrzeć, dlaczego mam pewnego dnia robić jakieś cuda po tym jak dostane info, że to już jutro? Staram się ogólnie robić fajne rzeczy w życiu, ale gdybym dostała takie info jakoś by mnie to nie wzruszyło, kiedyś umrę a czy dziś czy za 50 lat, co mi za różnica. Przecież umrzeć możemy w każdym momencie, normalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×