Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezmigdalkowiec

jaka dieta po wycięciu migdałów??

Polecane posty

Gość bezmigdalkowiec

czesc witam wszytkich bezmigdałowców wczoraj wrociłam ze szpitala gdzie usunieto mi migdały, jestem teraz 4 dzien po zabiegu i zastanawiam sie co moge jesc a czego nie! wiem ze owoce, soki, gorace czy gazowane napoje wogole nie wchodza w gre!wiem ze nie moge jesc zeczy za kwasnych, za pikantnych i za slonych.w szpitalu powiedzili mi zebym jeszcze ppreze 2 dni chleba nie jadla. zastanawiam sie co wy jecie?? ja jestem troche przewrazliwiona po kilka godzin po zabiegu dostalam krwotoku i mialam robiona koagulacje (tzw wypalanie) i dlatego nie chce zeby to sie powtorzylo bo bol byl okropny... zreszta ja mialam pecha mi nawet znieczulenie miejscowe nie pomoglo ale nie o tym teraz mowa zastanawiam sie co moge jesc zeby nie podraznic gardla... bede wdzieczna za wszelkie rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmm
jedz wszytko to co nie udraznia gardla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam lodową diete
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ontario
Szczęściara. Ja zostałam wyrzucona ze szpitala już następnego dnia i właśnie chodzę po ścianach, bo nie mogę nawet nic pić, a co dopiero wziąć lek przeciwbólowy. Zazdroszczę, że byłaś w szpitalu aż 3 dni...NIkt mi nie powiedział co mam jeść i też nie wiem. Na razie piję jedną szklankę wody dziennie, bo nie mogę nic więcej łyknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alluutka
Otnario Ja też jestem po usunięciu migadłków chyba z 4 dn, dziś jest 5 i bardzo boli gardło ja mam płyną diete aby nie zwiększyć bólu i krwawień, Otóż jem: jogurty naturalne, deserki waniliowe nestle dla dzieci, gerberki i kisiele, i odrobine lodów tak by nie wyziębić za mocno gardła. Polecam też pić zimną herbate rómiankową która dobrze łagodzi gardło. Myślę że jeśli podobnie będziesz jeść jak ja to będzie dobrze :) Pamiętaj tylko że po każdym posiłku płucz gardło wodą niegazowaną z łyżką wody utlenionej która też przynosi ukojenie dla gardła. Unikaj jedzenia twardego, ostrego, słodkiego, gorącego i ciepłego, oraz owoców bo również podrażniają chyba ze je zmiksujesz i rozcieńczysz. Jak będziesz miała pytania chętnie Ci odpowiem. Trzymaj się i łącze się z Tobą w bólu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arczello
Witam:) Właśnie wróciłem ze szpitala bez dwóch migdałków... Wczoraj w południe wycięli ,a dziś w południe wypuścili ... Piję tylko wodę nie gazowaną i spróbowałem zjeść banan ,zgniatając go widelcem:)Ale po 2 cm. miałem dość... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez wczoraj miałam wycinane migdalki, dzisiaj już jestem w domu. gardglo boli jak cholera a w szpitalu musiałam wręcz się prosić o cos przeciwbólowego.. zanim wyszłam dostałam informacje co do diety - łagodna, papkowata przez 10 dni; unikanie pokarmów ostrych, pikantnych , napojów gazowanych oraz owoców cytrusowych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie dzisiaj wyszłam ze szpitala, po piątkowym usunięciu migdałków. Od soboty jem praktycznie prawie wszystko za wyjątkiem kwaśnych ostrych itp. Trochę dłużej musiałam tylko gryź to wszystko i popijać większą ilością płynów. Przed jedzeniem dostawałam paracetamol w kroplówkach, który działa również przeciwbólowo, a teraz w domu biorę nimesil i też nie jest źle. Trzeba się tylko dobrze nastawić i próbować małymi kroczkami - trochę dłużej niż zwykle, ale rozdrabniać na papkę zębami. Wypróbowałam i jadłam tak nawet skórki od chleba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycja12345566
ja miałam wycinane 14 sierpnia... w szpitalu 3 dni, ale zczerze znosiłam to tak dobrze ze kroplówki były zbędne juz 2 doby po operacji, ból to indywidualna sprawa, bo teraz jestem juz w domu i nie biore zanych przeciwbólówek... także współczuje wam cierpiącym... ja jem budyn, chyba to najlepiej mi pomagało, nie taki bardzo rzadki jak woda, tylko bardziej jak kawałki, przynajmniej cos sie zatrzymuje w żołądku i nie czulam ssania. poza tym miele sobie zupki, i blenduje jakies ugotowane warzywka, mięsko, oczywiscie nie przesadzac z przyprawami... pije wode. pokusiłam sie dzisiaj na zmielonego arbuza (własciwie woda z małymi cząstkami) bo sądziłam ze on kwasów miec nie może. nic bardziej mylnego, piekło ;p ale jak sie płucze po każdym posiłku to jest ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 5letnia córka miała wycinane migdały w Uk i w ten sam dzień po operacji dostała w szpitalu na obiad uwaga! paluszki rybne z frytkami! na deser lody i galaretkę, lekarze kazali jeść wszystko! Córka zniosła wszystko bardzo dzielnie i nie miała problemów z bólem gardła, przez kilka dni tylko śmiesznie mówiła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AdrianWarszawa
Witam ;) Jestem Adrian, 17 lat :D 16 sierpnia wycinali mi migdały, bo w ciągu ostatniego czasu miałem 4 razy tzw Ropień na migdale (masakra po prostu, nic nie można jeść, pić, mówić, szczękościsk, ból, łzy, a samo usuwanie ropy po prostu KOSZMAR) Jestem facetem i facet powinien być twardy, ale choroby laryngologiczne potrafią połamać nawet największego twardziela. Dziś mija 5 doba po wycięciu nieszczęsnych migdałów, co prawda nie jest tak źle z tego co czytałem przed samą operacją spodziewałem się czegoś nie do wytrzymania, a jednak jakoś idzie :) Problem pojawia się jednak w tym, że jest problem z połykaniem....O samej operacji i problemie można powiedzieć, że już zapomniałem, ale dyskomfort przy jedzeniu i chęć zjedzenia wreszcie czegoś normalnego, bo psychicznie jestem gotów, to jednak nadchodzi ten czas kiedy fizycznie mnie to przerasta :( Lekarz mówił, że 2 tygodnie oszczędzania się i dieta papkowata, ale może ktoś z Was wie kiedy można tak pierwszy raz zjeść coś NORMALNEGO..? :D Z ledwością już wytrzymuje, bo od samego dnia zabiegu chodzi mi po głowie by wyjść z domu i brzydko mówiąc się "nażreć" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich. Ja jestem jeszcze w szpitalu, dziś mija 3 doba po zabiegu (migdałki usuwane miałam pod narkozą). Do szpitala przyjechałam w poniedziałek, zabieg we wtorek od rana, a jutro tj. w sobotę idę już do domku. Co prawda Pani Doktor chciała żebym została do poniedziałku, ale jako że gardło ładnie się goi, ja czuję się dziś już o niebo lepiej, no i wizja niedzieli w szpitalu nie napawa mnie optymizmem to wychodzę jutro :-) Strasznie się czyta o przypadkach, że drugiego dnia już do domu ze szpitala wysłali, albo że trzeba było się prosić o coś przeciwbólowego - bardzo Wam wszystkim współczuję. A wszystkim, którzy czekają na usunięcie migalków radzę żeby dobrze zastanowili się nad wyborem szpitala, bo ja nie wyobrażam sobie żebym w tym niezbyt przyjemnym doznaniu nie miała zapewnionej profesjonalnej i przede wszystkim ludzkiej i życzliwej pomocy medycznej. Jak ktoś jest z okolic Łodzi to z czystym sercem polecam SZPITAL W ŁĘCZYCY. Mi również został on polecony i nie zawiodłam się. I lekarze i pielęgniarki są tu genialni, podchodzą do swoich pacjentów z sercem na dłoni. Naprawdę polecam! A co do diety to fakt, mi też już nawet się nie chce patrzeć na te mleczne papki (ale i o to pielęgniarki się tu martwią i wybierają takie posiłki żebyśmy choć trochę miały urozmaicenia i smaku), ale tu tylko 3 doby są płynne od jutra mam już wprowadzoną dietę stałą. Więc śniadanie dostanę pewnie normalne, a w domku zjem już normalny obiadek :-) Jasne że bez szaleństw, bo trzeba gardło oszczędzać, więc będą to na pewno rzeczy miękkie i z całą pewnością starannie przeżute, ale domowe :-) Nie powinno się od razu rzucać na jedzenie , bo zbyt twarde kęsy mogą spowodować odrywanie zbyt dużych kawałów węglika, a to z kolei może powodować krwawienie no i rzecz jasna ból - tak mi Pani dr powiedziała. Węglik powinien się sam powoli ogrywać (ja myślę, że to tak jak ze strupkiem). Pozdrawiam wszystkich bezmigdałkowców i wszystkich oczekujących na dołączenie do tej jakże elitarnej grupy - ha ha ha ;-) Stwierdzam że nie jest to takie straszne jak myślałam że będzie, ale to zapewne dlatego że wybrałam fajny szpital i tego też wszystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja się pytam, po co wycinaliście te migdały?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie ropiały i permanentnie capiło im z gęby. bez powodu się raczej nie wycina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrrr
Ja jem : biszkopty, cinder cantry, bułki z masłem, ale tylko miekkie i świerze, wczoraj zjadłam jajecznicę z grzybami, tuńczyka w oleju, piję siemię lniane. Jestem w 5 dobie po operacji dziś mamusia przyjedzie z kopytkami i skręci mi budyń;) rano zjadłam bułkę kruszonką z serkiem wiejskim (zimny bardzo dobrze przechodzi przez gardło). Ale niestety ciągle jestem głodna..i mam ochotę się nażreć ;)) i zrobię to jak gardełko będzie zdrowe..jednak leków muszę przyjmować nadal sporo, co ok 5 godzin na zmianę, 2 ketonale, paracetamol, pyralginę. Ważne jest aby chronić żołądek controlokiem lub np trilaciem, enterolem. Pozdrawiam i odliczam dni do końca tych męk głodowych i bólowych..dodam, że ważę tylko 49 kg przy wzroście 167 i boję się ze schudnę :( a potem zawsze ciężko mi przytyć ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam, wczoraj usunięto mi 3 migdałek, byl przerosniety :/ dzisiaj wróciłem do domu i nie wiem co moge zjesc, a co nie dokładniej ;c. Jestem ciagle glodny, a gardlo wciaz boli. Moze mi podac ktoś diete tygodniową z jedzeniem po zabiegu :)? z góry dziekuje i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amigo123
ja na drugi dzien po wycieciu migdalkow dostalem juz normalny obiad ziemniaki z sosem gotowana rybka i marchewka ciezko bylo przelykac ale dalem rade a mam 50 lat w tym wieku ciezko sie przechodzi taki zabieg co do srodkow przeciwbolowych polecam czopki diclofenag gsk 100 mg naprawde sa swietne i bardzo dlugo dzialaja okolo 10 godz. pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeci migdałek zanika - to ile Ty masz lat 8 ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich. Mam 25 lat i miałam usuwane migdały w szpitalu na Przybyszewskiego w Poznaniu. Do szpitala trafilam w srodę, w czwartek rano byl zabieg, a dzisiaj, czyli sobota jestem juz w domu. Ja juz od dnia zabiegu, po zaprzestaniu krwawienia musialam pic jak najwiecej wody niegazowanej, non stop male lyczki (boało to masakrycznie), na drugi dzien caly czas woda i ewentualnie jogurty, kaszki badz banan. Trzeci dzien to samo i tak jeszcze przez 7 dni, same papki, nic cieplego, zadnych owocow, pikantnych rzeczy, pochylania glowy, goracych kapieli i mycia wlosow pod goraca wodą. Mnie bardzo bolało i strasznie zle to znioslam - mialam ropne zapalanie migdalków. Moze dlatego bylo to dla mnie takie ciezkie, poniewaz mialam i nadal mam, bo wiem, ze teraz bedzie wysyp straszny tradzik od tych calych migdałków i dodatkowo oprocz lekow przeciwbolowych zazywam jeszcze lek na usuniecie bakterii z organizmu, zeby ten wysyp mnie nie dobil, pomimo, ze Pani Laryngolog uprzedzala mnie, ze będzie straszny, a wierzcie mi, ze juz i tak wyglądam strasznie. Oby to byla juz końcówka moich zmartwień. Pozdrawiam wszystkich i życzę szybkiego powrotu do zdrowia i normalnej diety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evek0
Przedwczoraj miałam usuniete dwa migdaly i już dwa dni po zabiegu nie dam rady nic przełknąć. Próbuję i jedyne co mi przechodzi to woda ze zmielonym lnem. To jakaś masara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli głowa, szczęka, szyja i gardło - nic nie jestem w stanie jeść. 4 doba. Na mocnych lekach w szpitalu było OK. Teraz w domu na samum apapie nie da się ani spac ani normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej jestem 2 tydzień po usunięciu wszystkich migdalow to co tutaj czytam że nie można jeść chleba itd to kompletna bzdura, no fakt na początku gorące i pikante solone nie ale to dlatego żeby nie dostać krwotoku gdyż gorące rozszerza naczynia krwionośne należy się nie schylić dźwigać itd ale jeść wszystko inne nawet owoce Gardlo musi się rozciągać i przyzwyczajać.z dnia na dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Widzę że każdy ma inne doświadczenia. Ja poszedłem do szpitala we wtorek w środę o 12 miałem wycinane migdałki przez około 30 minut. Potem dostałem kroplówkę przeciwbólową. A następnego dnia o 10 wypis ze szpitala i do domu. Morda trochę spuchnięta w środku i dlatego problem z przełykaniem. Ale pić bez problemu oczywiście w małych łyczkach wodę i gorzką herbatę. Do domu dostałem karteczkę z dietą. Generalnie nic ostrego, gorącego, kwaśnego nic co może podrażnić nabłonek. Bez szaleństw i w małych porcyjkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaczek1025
ja miałam wczoraj usuwane migdałki, dziś jestem już w domu.Jem jogurty, zblendowane zupki, kaszki, kisiele, bułeczki mleczne itp.jak na dzień po operacji nie jest źle ,le mam niezłe leki przeciwbólowe i pewnie dlatego, choć po jednej zupie warzywnej strasznie mnie pali i nie wiem czemu,ale wypłukałam szałwią i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivannet
Mnie po zabiegu wyciecia migdałków podniebienych, zaznaczam ze powiekszonych chyba do granic mozliwosci trzymano w szpitalu 10dni! tak 10 dni, w 7 mej dobie dostałam krwawienia, lekarz powiedział ze jeszcze min 3 dni mnie nie wypusci, niektórzy wracali po 9 dniach od zabiegu zalani krwią, a to bardzo niebezpieczne. Zazdoszcze ludziom którzy przeszli to gładko, ja po zabiegu miałam przyklejony plaster z fentanylem, plus kroplówki z paracetamolu, i po kroplówce dalo sie prosperowac ok 4h, i zaznaczam ze bol nie znikał tylko dal sie wytrzymac, po 3 dniach odstawiono mi fentanyl, i przeszłam na sam ketanol, koszmar trwał nadal, zadne leki nie usmierzały bolu tylko sprowadzały go do poziomu na ktorym sie dało wytrzymac. Ból gardła i uszu nie do opisania przez 8 dni. po tym czasie zaczelo sie poprawiać. Dieta w szpitalu to byly same płynne dania, kasza manna, miksowana zupa bez przypraw, jogurty. Kazano mi tak jesc jeszcze 2 tyg. W szpitalu poznałam czlowieka który dostał po wycieciu migdałków 3 poważnych krwotoków i ledwo przeżył. Razem ze mna byli na oddziale ludzie którzy mimo maksymalnych dawek leków przecibólowych płakali z bólu. Byli tez tacy ktorzy znosili to troche lepiej. Wyciecie migdałków u dorosłego czlowieka to poważny zabieg, tak mówił mi każdy lekarz na oddziale, a jak zaczełam krwawic, co było przerazające bo to nie jest jakies tam plamienie krwia tylko krew jak z kranu leje sie przez zeby i spływa do gardła, postawiłam na nogi caly oddział na 3 dni a moj lekarz pilnował mnie jak oka w głowie. Cały czas antybiotyki i leki przeciwkrwotoczne, w sumie przez ponad 3 tyg. Także zycze powodzenia i wytrwałości tym ktorzy sie na to zdecydują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donatan
Jestem dopiero 3-dniowym, raczkującym nieposiadaczem migdałków, ale chciałbym napisać kilka słów dla tych, którzy tak bardzo się stresują zabiegiem. Sam zabieg jest kompletnie bezbolesny, naprawdę nie ma się czego bać. Nie walczcie o znieczulenie ogólne, bo dłużej będziecie dochodzić do siebie po zabiegu. Tuż przed dostaje się tabletkę tzw. Głupiego Jasia i potem jest totalny odlot. Ważne jest, aby trzymać tą tabletkę pod językiem do końca, nie połykać, nie rozgryzać, bo nie będzie działać. Zaczyna się od kręcenia w głowie i odlatujemy. Ja samego zabiegu nie pamietam, może jakieś pojedyncze epizody, ale to jak przez sen. Pamięć wróciła mi dopiero po tym, jak w sali przeniosłem się na swoje łóżko. Do końca dnia właściwie bez bólu. Oczywiście są kłopoty z mówieniem, o połykaniu nie ma mowy, ale nic nie boli. W 1-szym dniu właściwie nie powinno się łykać, ślina jest połączona z krwią i trzeba to wszystko wypluwać. W kolejnym dniu najgorsza jest pierwsza próba połknięcia. Ból może przestraszyć, ale po kilku razach można sie przyzwyczaić. I tak będzie przez następne dni. Generalnie gardło musi być w ruchu, dłuższa przerwa to większy problem z "rozruchem" i łykaniem z w miarę małym bólem. Najgorzej będzie rano po nocy, ale kilka łyków wody i jest ok. Wszystko zależy oczywiście od poziomu bólu, jaki ma każdy z nas, ale to wszystko jest do wytrzymania. Trzeba dużo pić, nie dopuszczać do wysuszania gardła. Dobrą radą od lekarza jest płukanie Glimbaxem przed jedzeniem i psikania Tantumem po jedzeniu. Daje sporą ulgę. Do tego zimne herbatki z rumianku, lody (ale nie za dużo) aby zwęzić naczynia i zminimalizować pojawienie się krwotoku. Trzeba też brać regularnie środki przeciwbólowe, nie przedłużać bo nie boli. Przynajmniej przez pierwsze kilka dni. Ja byłem w szpitalu 3 dni, i to jest min czas. Wypuszczanie do domu w następny dzień jest totalnie niepoważne (nie mowię tu o usunięciu 3 migdałka). Do domu lekarz przepisuje antybiotyk i coś przeciwbólowego, np. ketonal. Rozmiar tabletek antybiotyku może przestraszyć, ale spokojnie przechodzą. Wcześniej jednak lepiej zażyć środek przeciwbólowy. Co do jedzenia, w pierwszy dzień naturalnie nic, tylko kroplówki. W drugi dostaje się już zwykle kromki chleba, ale z czymś lekkim, np. dżem, pasztecik, serek. Przez dwa dni lepiej jeść bez twardych skórek, i popijać dużą ilością zimnych płynów. To bardzo ważne, aby dużo pic, aby nie dostać temperatury. Na obiad zupka warzywna z rozgotowanymi, miękkimi jarzynami, na drugie ryż z jabłkami, ziemniaczki ze zmiksowanym mięsem (najlepiej kurczak) z jarzynami itp. W 2 dniu jadłem już normalne kanapki z szynką, ale na obiad dalej miksy. Tyle, mam nadzieję, że uspokoiłem tych, którzy są przed. Naprawdę da sie przeżyć, a przede wszystkim nie można sie nakręcać. I mniej czytajcie tych wszystkich wpisów w Internecie ;) Acha, na siłownię niestety dopiero po 6 tygodniach :P I w ogóle przez 2 tygodnie trzeba się bardzo oszczędzać, zero wysiłku. Najlepiej odrobić zaległości książkowe i filmowe, ale na siedząco, nie przesadzajcie z leżeniem :) A rodzina niech się wykaże w tym czasie nadopiekuńczością. Podobno najbardziej krytyczne dni to 7 i 14 po zabiegu, w tych dniach naprawdę zero wysiłku. Pozdrawiam wszystkich bezmigdałowców i dużo zdrówka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×