Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakie rady dalibyscie sobie z perspektywy lat?

Polecane posty

Gość gość

Ciekawi mnie jakie rady dalibyscie z perspektywy lat osobie ktora byliscie majac 18 lat? Zaczne pierwsza: "Nie martw sie tak o przyszlosc bo i tak wszystko sie ulozy. Glowa do gory, wiecej pewnosci siebie, i abys zawsze tak pieknie wygladala w tej koronkowej sukience od Max Mary."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie sluchaj osob, ktore ci autentycznie dobrze zycza, bo mimo, ze chcca dal ciebie dobrze one mysla wedlug wlasnych kryteriow. Sluchaj intuicji, podejmuj ryzyko i ciezko pracuj na swoje marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie boj sie marzyc. I nie mysl, ze "cos jest niemozliwe" tylko co nalezy zrobic zeby to osiagnac. Zycie jest fajne :) A wszelkie ograniczenia sa tylko w naszej glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam żal do siebie że taka byłam przekorna w sprawach uczuciowych. Facetów którzy się o mnie starali dla których byłam spełnieniem ich marzeń bezlitośnie odtrącałam a latałam za takimi dla których ja byłam pierwszą lepszą a oni w efekcie mnie wykorzystywali, ranili i porzucali. Niestety dopiero po latach dostrzegłam w pełni jak bezdennie byłam głupia i mam żal do siebie że nikomu tak naprawdę nie dałam się sobą nacieszyć kto faktycznie chciał się mną cieszyć. Teraz to nawet mam wrażenie że mój własny mąż nie postrzegał mnie nigdy jako tej jedynej i wyjątkowej bo nigdy mi tego nie okazywał a ci którym ja dawałam kosza okazywali mi to bardzo :( A teraz już za późno. Już nigdy nie będę w pełni wolna jak kiedyś i nigdy nie będę tak atrakcyjnie wyglądać jak w wieku 18-20 lat. Okoliczności życiowe się zmieniły całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziała sobie, żeby nie rzucać pracy za granicą dla studiów w Polsce i tęsknoty za krajem- gdybym została tam kilka lat dłużej, byłabym dużo lepiej ustawiona finansowo, a studia robiłabym dziś penie w ramach hobby i rozrywki, bo nie musiałabym się martwić o to, z czego się utrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- nie poszłabym na studia tylko do technikum albo zawodówki i od razu bym miała fach w ręku po skończeniu szkoły, a tak jestem bezrobotna po studiach. Niestety w tamtych czasach wszyscy promowali studia, a ludzie bez studiów byli uważani za roboli, za kogoś gorszego, i ja głupia poszłam za tą modą , czyli najpierw LO, potem, studia, a teraz bez pracy :( - bym się więcej uczyła, szczególnie języków obcych, zamiast marnować czas na oglądanie tv, głupich seriali itp.; - bym się nie spotykała ze swoimi ex facetami, bo i tak nic nie wyszło z tych związków i tylko czas zmarnowany, tak sobie myślę, że chyba w ogóle bym sobie nie szukała chłopaka bo tylko więcej cierpienia niż przyjemności miałam z tych związków. - bym się nie malowała, nie stroiła, bo zawsze przed wyjściem z domu godzinę stałam przed lustrem, i po co mi to było skoro te grube i brzydkie już dawno mają mężów a ja taka strojnisia i stara panna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Omijaj szerokim łukiem s**********w..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od lat mlodzienczych uprawiaj sport (zamiast sie glodzic) partnera zyciowego wybieraj takze pod katem sypialni, checi zaspokojenia partnerki itd wczesniej zdecyduj sie na dziecko uwierz w siebie, badz radosna, spontaniczna (nadal mam z tym problemy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zadawaj sie z byle kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wikłaj sie w romans bo nigdy już nie pozbierasz sie po tym do kupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słuchać tylko samej siebie, bo miałam fajne pomysły na życie i dzisiaj prawdopodobnie własną firmę :( (podobne rzeczy już są i ludzie, którzy je wymyślili/wpasowali się do branży, dobrze prosperują) ewentualnie żyłabym dobrze i nie martwiła o robotę...w sumie teraz też nie powinnam, ale co z tego ? widocznie liczy się co innego, tzw plecki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic bo lepiej być nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glowa do gory, to wszystko minie. Bedzie dobrze. Idziesz dobra droga. Sluchaj swojej intuicji i tak trzymaj. Nie rezygnuj z tego Naucz sie jeszcze jednego jezyka i zacznij grac na gitarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zła jestem na siebie jak jasna cholera, bo za młodu miałam nasrane w głowie ideałów (akurat nie mam na myśli pracy i kasy) a teraz wiem że trzeba jednak jednak było być bardziej praktyczną a nie zgrywać się na szlachetną a potem ideały wyparowują a człowiek już do końca życia się męczy i jeszcze ludzie ci naokoło dosrają z tego powodu. Nie będę dokładnie pisać o co chodzi bo i tak mnie nikt nie zrozumie. Ja sama do dziś swojej głupoty nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Cie rozumiem. Mam tak samo. Nauczyli nas glupot, wiary w idealy a potem czlowiek za to w d**e przez cale zycie dostaje. Takiego cudownego swiata nie ma. Swiat jest brutalny i trzeba sobie umiec w nim radzic a nie wierzyc w krasnoludki i naiwne twierdzenie ze prawda zawsze zwycieza i sprawiedliwosc jest na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem ciekawa czy zechcą się tu udzielić osoby skryte, introwertyczne, z tendencjami samotniczymi, ale już z pewnym bagażem życiowym, takie po 50tce. Czy by coś zmieniły w swoim życiu czy nie. Bo ja jako taka właśnie osoba (ale znacznie młodsza) czasem myślę, że niepotrzebnie tak się hamuję i że chciałabym, żeby moje życie wyglądało inaczej, tak bardziej kolorowo, rozrywkowo, ale jak myślę co bym zrobiła w konkretnej zaistniałej już w przeszłości sytuacji, tak jakby ktoś mnie oderwał w tej chwili od obowiązków i wrzucił znów w tę sytuację, to wychodzi na to, że zachowałabym się tak samo, bo inaczej nie umiem i jednak te wycofujące i zachowawcze zachowania mnie chronią. Może na siłę chcę zmienić siebie wbrew swojej naturze, a wcale nie jest mi do szczęścia potrzebna rozrywkowość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- proste sprawy załatwiaj od razu zamiast czekać aż staną się trudne, - nie ufaj ludziom, - postępuj w zgodzie z własnym sumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIgdy przenigdy nie mieszkaj z facetem, nie bierz ślubu i przede wszytskim nie miej dzieci przed 40-stką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
iść po trupach do celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enamigo
Nie przejmuj się p*****lami a wiekszymi rzeczami nie przejmuj się aż tak bardzo. Nie wmawiaj sobie,ze niektórych rzeczy nie uda ci się osiągnąć,bo to nieprawda.Osiagniesz je. Nie zakładaj z gory,ze nigdy czegoś nie zrobisz,bo się boisz np latać samolotem,wyjeżdżać za granice,bo jeszcze to polubisz w przyszłości :) Nie spotykaj się z facetami,z którymi czujesz,ze nic z tego nie będzie,strata czasu.I niepotrzebna frustracja. Słuchaj siebie ale jeśli nie wiesz co zrobić nie obawiaj się prosić o pomoc. Ludzie maja podobne problemy. Noe boj się robić rzeczy tylko dla siebie,trzeba byc zdrowym egoista.To Twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2014.10.24 dzialanie wbrew naturze uczysz sie dopiero kiedy staniesz oko w oko z sytuacja i okaze sie ze Twoja natura doprowadzi do katastrofy albo cos Ci zniszczy. To jest dopiero bodziec do tego zeby zmienic siebie. Albo nawet nie tyle zmienic ile dopiero sie zastanowic czy cos zmienic. mamy bardzo silne tendencje do dzialania zgodnie z wlasna natura nawet jesli to nam szkodzi. Zmiana tego to dlugi proces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby zabić się gdy była dobra okazja i moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość niedzielny2
rady jakie bym sobie dal? - wyprowadz sie z domu jak najpredzej - studia wyzsze nie zapewniaja dobrej pracy, liczy sie co umiesz a nie jaki masz kwit w cv - zaliczaj dziewczyny az Ci nie zbrzydnie, w malzenstwie se nie p*****asz, nie wstydz sie swojego ciala, nikt nie jest idealny. zawsze chcialem spedzic zycie z ta jedna jedyna osoba I w sumie nadal chce. wlasnie tak je spedzam I sex mam raz na miesiac ;( - zyjesz dla siebie nie dla innych, rob na co Ty masz ochote - uprawiaj sport, badz zawziety, daz do celu - nie martw sie opinia innych, zyjesz dla siebie - podrozuj po swiecie zanim jestes wolny I bez zobowiazan, bo po 30ce nie bedzie Cie na to stac - nie pozwol zadnemu pracodawcy napluc Ci w twarz, umowa o prace to umowa obustronna I nikt nie robi Ci wielkiej laski ze Cie zatrudnia, jak pracodawca ma problem to oddajesz telefon sluzbowy, mowisz dziekuje I wychodzisz z pracy raz na zawsze - kto nie ryzykuje ten nie zyje takie bym dal sobie rady z perspektywy lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wolałabym usłyszeć rady od siebie 18-letniej. Byłam wtedy super osobą. Kreatywną, wrażliwą, romantyczną, totalnie pozbawioną negatywnych emocji i zawiści w stosunku do innych ludzi :). Teraz też nie jest źle, ale nie jestem już taką czystą duszą jak wtedy :). Noo, może tylko faktycznie z tym nie przejmowaniem się aż tak szkołą, ludźmi i innymi mało istotnymi w życiu sprawamil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, i posiadając kiedyś nastoletnią córkę (bo jeszcze dzieci nie mam) postaram się pamiętać o tym, że nastoletni ludzie to wcale nie gówniarze, tylko jeszcze nie doświadczeni, ale myślący ludzie, nawet jaśniej niż my, ludzie tzw. dojrzali :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj sie wrobic w malzenstwo ( chocby to byl najcudowniejszy facet po sloncem), dzieci i mieszkanie z tesciami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnie napisane. Miałam tak zakochanego faceta, teraz to widzę, ale za późno. Wcześniej traktowała go jak idiotka. Teraz on ma własną rodzinę. A ja dalej szukam, sama nie wiem czego. Chyba właśnie jego, nawet trochę życzę mu źle, żeby zostawił ją i przypomniał sobie o mnie, ech. Nie przegap tego co ważne. To nie zawsze się błyszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pakuj się mieszkanie, z chłopakiem którego naprawdę kochasz w wieku 19 lat, bardzo daleko od domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×